Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka Polskiego i w związku z tym błędne. Jednak ktoś nagminnie burzy się przeciw "nadmiernej maskulinizacji" i wstawia rewerty. Można by zablokować te fragmenty hasła albo jakiegoś bota wyczulić na socjolożkę i krytyczkę? Inaczej przestanę być uprzejma wobec zmieniających hasło panienek i poślę im zjadliwą, małą krytyczkę. Panther(ka) (która nie cierpi feministek wraz z ich kompleksami)
From: "Panterka"
Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka Polskiego i w związku z tym błędne.
Następnym razem nie poprawiaj sama, tylko proś kogoś na linii aby to zrobił - będzie widać, że więcej osób ma takie poglądy, a w opisie zmian trzeba dodć: Zgodnie z Radą Języka Polskiego
Beno/GEMMA
Użytkownik Gemma napisał:
From: "Panterka"
Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka Polskiego i w związku z tym błędne.
Następnym razem nie poprawiaj sama, tylko proś kogoś na linii aby to zrobił - będzie widać, że więcej osób ma takie poglądy, a w opisie zmian trzeba dodć: Zgodnie z Radą Języka Polskiego
Beno/GEMMA
Trafiłam na te hasła przypadkiem i niedawno, więc nie można powiedzieć, że zmieniam notorycznie. Zerkałam do historii i tam właśnie zauważyłam, że mimo wprowadzonych zmian feministki wciąż rewertują... Napisałam e-maila z zapytaniem do PRJ:-) Panther(ka)
Panterka napisał(a):
Użytkownik Gemma napisał:
Następnym razem nie poprawiaj sama, tylko proś kogoś na linii aby to zrobił - będzie widać, że więcej osób ma takie poglądy, a w opisie zmian trzeba dodć: Zgodnie z Radą Języka Polskiego
Beno/GEMMA
Trafiłam na te hasła przypadkiem i niedawno, więc nie można powiedzieć, że zmieniam notorycznie. Zerkałam do historii i tam właśnie zauważyłam, że mimo wprowadzonych zmian feministki wciąż rewertują... Napisałam e-maila z zapytaniem do PRJ:-) Panther(ka)
A jeśli się okaże, że w RJP tkwią sami antyfeminiści? ;-) Julo
Cytowanie Juliusz juliusz.zielinski@gmail.com:
A jeśli się okaże, że w RJP tkwią sami antyfeminiści? ;-) Julo
Każdy kto nie jest feministą/feministką jest wrogiem feministek (zupełnie jak z komunizmem)
Pozdrawiam AJF/WarX
Użytkownik Juliusz napisał:
Panterka napisał(a):
Użytkownik Gemma napisał:
Następnym razem nie poprawiaj sama, tylko proś kogoś na linii aby to zrobił - będzie widać, że więcej osób ma takie poglądy, a w opisie zmian trzeba dodć: Zgodnie z Radą Języka Polskiego
Beno/GEMMA
Trafiłam na te hasła przypadkiem i niedawno, więc nie można powiedzieć, że zmieniam notorycznie. Zerkałam do historii i tam właśnie zauważyłam, że mimo wprowadzonych zmian feministki wciąż rewertują... Napisałam e-maila z zapytaniem do PRJ:-) Panther(ka)
A jeśli się okaże, że w RJP tkwią sami antyfeminiści? ;-) Julo
Wtedy będę miała taki zapis, jaki lubię - czyli pani socjolog a nie socjolożka... Panther(ka)
----- Original Message ----- From: "Panterka" To: "Polish Wikipedia mailing list" Sent: Thursday, January 26, 2006 12:48 PM Subject: Re: [Wikipl-l] Żeńskie końcówki . . .
Wtedy będę miała taki zapis, jaki lubię - czyli pani socjolog a nie socjolożka... Panther(ka)
Czyli będzie socjolog i pani socjolog... hmmm... już wolę socjolożkę ;).
pozdrawiam :), Wiktoryn
Użytkownik krzycho napisał:
----- Original Message ----- From: "Panterka" To: "Polish Wikipedia mailing list" Sent: Thursday, January 26, 2006 12:48 PM Subject: Re: [Wikipl-l] Żeńskie końcówki . . .
Wtedy będę miała taki zapis, jaki lubię - czyli pani socjolog a nie socjolożka... Panther(ka)
Czyli będzie socjolog i pani socjolog... hmmm... już wolę socjolożkę ;).
pozdrawiam :), Wiktoryn
Pójdźmy na kompromis i słowa wzbudzające kontrowersje wpisujmy w cudzysłowie. :-) A w haśle nie będzie "pani socjolog" tylko "socjolog". Panther(ka)
W moich szkolnych czasach, lata piêædziesi±te, na nauczycielki mówi³o siê matematyczka, historyczka itd. Nazwiska pañ (nawet w dowodach osobistych) by³y Nowakowa, a nie Nowak. Choæ o moich kole¿ankach ju¿ nie mówi³o siê Nowakówna. O feministkach nikt wtedy w Polsce nie s³ysza³, a je¶li nawet, to nie stanowi³y jakiego¶ problemu jêzykowego. Potem, aby podkre¶liæ równo¶æ pañ i panów, zaczêto z inicjatywy w³a¶nie ujawniaj±cych siê wtedy feministek powszechnie stosowaæ formy mêskoosobowe. Teraz mamy do czynienia ze zjawiskiem dok³adnie odwrotnym. Jêzyk ¿yje i stale siê zmienia - nie zatrzymamy tego zjawiska ¿adnymi dzia³aniami administracyjnymi. W koñcu, jak kto¶ chce, to nie nawet bêdzie socjlog..., o przepraszam, socjalo¿anka. "I co to siê porobi³o" - jak mawia³ Kargul. Pawe³MM U¿ytkownik "krzycho" krzimb@o2.pl napisa³ w wiadomo¶ci news:005e01c622ea$750f81c0$10011453@krzysztof...
----- Original Message ----- From: "Panterka" To: "Polish Wikipedia mailing list" Sent: Thursday, January 26, 2006 12:48 PM Subject: Re: [Wikipl-l] ¯eñskie koñcówki . . .
Wtedy bêdê mia³a taki zapis, jaki lubiê - czyli pani socjolog a nie socjolo¿ka... Panther(ka)
Czyli bêdzie socjolog i pani socjolog... hmmm... ju¿ wolê socjolo¿kê ;).
pozdrawiam :), Wiktoryn
PawełMM napisał(a):
W moich szkolnych czasach, lata pięćdziesiąte, na nauczycielki mówiło się matematyczka, historyczka itd. Nazwiska pań (nawet w dowodach osobistych) były Nowakowa, a nie Nowak. Choć o moich koleżankach już nie mówiło się Nowakówna. O feministkach nikt wtedy w Polsce nie słyszał, a jeśli nawet, to nie stanowiły jakiegoś problemu językowego. Potem, aby podkreślić równość pań i panów, zaczęto z inicjatywy właśnie ujawniających się wtedy feministek powszechnie stosować formy męskoosobowe. Teraz mamy do czynienia ze zjawiskiem dokładnie odwrotnym. Język żyje i stale się zmienia - nie zatrzymamy tego zjawiska żadnymi działaniami administracyjnymi.
Tu masz najlepszy dowód na to, jak te formy wprowadzają w błąd. Panie Dunin i Szczuka nie są nauczycielkami, tylko badaczkami historii. No cóż, wobec uporu pseudonowoczesności ja ten temat odpuszczam. Górą krytyczki, historyczki i socjolożki!
Bogu dzięki nie ma przymusu tak mówić, ja tak mówić i pisać nie zamierzam. A ilekroć zobaczę którąś z tych kobiet w telewizji, to przypomną mi się Basty, Ausir i Szwedzki, obrońcy praw kobiet do samostanowienia. Wszyscy z tego wyrosną, tak jak i ja wyrosłem...
Julo
EOT
Dnia piątek, 27 stycznia 2006 19:19, Juliusz napisał:
przypomną mi się Basty, Ausir i Szwedzki, obrońcy praw kobiet do samostanowienia. Wszyscy z tego wyrosną, tak jak i ja wyrosłem...
Nadmierna paternalizacja szkodzi przekazowi treści. Zwłaszcza gdy towarzyszy jej postawa autokratyczna. Chyba gubisz meritum Juliuszu.
pzdr LukMak
Juliusz napisału:
Tu masz najlepszy dowód na to, jak te formy wprowadzają w błąd. Panie Dunin i Szczuka nie są nauczycielkami, tylko badaczkami historii. No cóż, wobec uporu pseudonowoczesności ja ten temat odpuszczam. Górą krytyczki, historyczki i socjolożki! Julo
Pierwsza strona wyników w Google dla "historyczka" to przede wszystkim badaczki historii. Polski Słownik Biograficzny również używa słowa "historyczka" w tym znaczeniu. Dla mnie to męskie formy właśnie brzmią sztucznie.
From: "Paweł Dembowski"
Pierwsza strona wyników w Google dla "historyczka" to przede wszystkim badaczki historii. Polski Słownik Biograficzny również używa słowa "historyczka" w tym znaczeniu. Dla mnie to męskie formy właśnie brzmią sztucznie. Ausir
Te same gogle: Wyniki 1 - 100 spośród około 694,000 dla zapytania historyk. (Znaleziono w 0,16 sek.) Wyniki 1 - 100 spośród około 819 dla zapytania historyczka. (Znaleziono w 0,08 sek.)
1 do 85.
Beno/GEMMA
Gemma napisału:
Te same gogle: Wyniki 1 - 100 spośród około 694,000 dla zapytania historyk. (Znaleziono w 0,16 sek.) Wyniki 1 - 100 spośród około 819 dla zapytania historyczka. (Znaleziono w 0,08 sek.) 1 do 85. Beno/GEMMA
No bez przesady, to jednak logiczne, że słowo historyk będzie częściej występować niż historyczka - tego nikt nie kwestionuje. Kwestionuję jedynie tezę, że słowo "historyczka" jest używane jedynie lub głównie w znaczeniu nauczycielki. Przecież nauczyciela historii również nazywa się potocznie historykiem.
Cześć,
Poniższa uwaga to jedynie próba ustawienia rzeczy we właściwej perspektywie, bez konsekwencji praktycznych w tym akurat przypadku. Może przestroga na przyszłość, bo do cytowanych tu maili wcale się nie chcę czepiać. Chcę raczej przestrzec przed nadinterpretacją pewnych sformułowań.
socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka Polskiego i w związku z tym błędne.
Następnym razem nie poprawiaj sama, tylko proś kogoś na linii aby to zrobił - będzie widać, że więcej osób ma takie poglądy, a w opisie zmian trzeba dodć: Zgodnie z Radą Języka Polskiego
Trzeba nieco uważać ze słowem "błędny", ponieważ można je różnie interpretować. Przy założeniu, że "błędny" to to samo, co "niegramatyczny", te dwie powyższe formy *błędne* nie są, ponieważ zostały utworzone wedle wszelkich reguł morfologii naszego języka. Nie mają natomiast stempla *poprawności*, do przystawiania którego otrzymał oficjalne prawo zbiór osób zwący się Radą Języka Polskiego. RJP "wyraża (...) opinie o używaniu języka polskiego w działalności publicznej i obrocie prawnym oraz ustala zasady ortografii i interpunkcji języka polskiego" (z Ustawy o języku polskim, 7 października 1999).
Zauważcie, że ortografia reguluje kształt wyrazu "socjolożka" tylko w tym zakresie, że nie pozwala na zapisywanie go jako "socjoloszka" (hmm, przyznacie że forma ta wygląda niebanalnie, szczególnie jeśli traktować ją jako zdrobnienie ;-) ). Nie reguluje natomiast istnienia takich form. Tutaj RJP może najwyżej doradzać, wyrażając swoją opinię wobec ich "oficjalnego" *użycia*. Na szczęście dla mojego poczucia estetyki, ta opinia jest na razie negatywna, ale normatywiści rzadko kiedy w historii mieli wpływ na kształt języka, zwykle jest tak, że zmuszeni są mu (z oczywistym konserwatyzmem) ulegać.
Apel końcowy: nie mitologizujmy RJP -- to są ludzie, niektórzy z nich to wspaniali eksperci, co do kompetencji innych -- jak zawsze -- można mieć wątpliwości. Mogą się mylić, mogą nie (chcieć) zauważać pewnych zmian, mogą coś niefortunnie sformułować, mogą zmieniać zdanie co 10 lat (przyszłość pokaże). Ale to oni oczywiście nalepiają banderolę poprawności, rozumianej jako spełnianie po części arbitralnie ustalonych norm. I oczywiście należy korzystać z tych norm i zaleceń przy pisaniu np. encyklopedii, ale bez bałwochwalstwa i z zachowaniem perspektywy.
Innymi słowy, "zgodnie z zaleceniami RJP", jak proponował Beno, jest zupełnie sensownym komentarzem, ale nie pozwólmy nikomu iść w bój z tego powodu pod sztandarami Jedynej Prawdy -- tamte panie, uporczywie zmieniające końcówki, robią "źle" tylko dlatego, że wykraczają poza bardzo restryktywnie rozumiane *zalecenie* RJP.
Pozdrowienia,
Bansp
Cytowanie banssp@gmail.com:
Innymi słowy, "zgodnie z zaleceniami RJP", jak proponował Beno, jest zupełnie sensownym komentarzem, ale nie pozwólmy nikomu iść w bój z tego powodu pod sztandarami Jedynej Prawdy -- tamte panie, uporczywie zmieniające końcówki, robią "źle" tylko dlatego, że wykraczają poza bardzo restryktywnie rozumiane *zalecenie* RJP.
Ja tylko przypomne o pewnej zasadzie (której staram się unikać jak ognia) - NPOV. Używanie form wyrazów uznawanych tylko przez pewną niewielką grupę społeczną w odniesieniu do ich samych jest bardzo POV.
Pozdrawiam AJF/WarX
Użytkownik ajf@ich.us.edu.pl napisał:
Cytowanie banssp@gmail.com:
Innymi słowy, "zgodnie z zaleceniami RJP", jak proponował Beno, jest zupełnie sensownym komentarzem, ale nie pozwólmy nikomu iść w bój z tego powodu pod sztandarami Jedynej Prawdy -- tamte panie, uporczywie zmieniające końcówki, robią "źle" tylko dlatego, że wykraczają poza bardzo restryktywnie rozumiane *zalecenie* RJP.
Ja tylko przypomne o pewnej zasadzie (której staram się unikać jak ognia) - NPOV. Używanie form wyrazów uznawanych tylko przez pewną niewielką grupę społeczną w odniesieniu do ich samych jest bardzo POV.
Pozdrawiam AJF/WarX
To powiedz to tej zagorzałej feministce [[Wikipedysta:Basty]] Panther
Witam
2006-01-26 Panterka:
P> Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, P> Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - P> socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka P> Polskiego i w związku z tym błędne. Jednak ktoś nagminnie burzy się P> przeciw "nadmiernej maskulinizacji" i wstawia rewerty.
Dodałem do obserwowanych
Użytkownik makar napisał:
Witam
2006-01-26 Panterka:
P> Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, P> Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - P> socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka P> Polskiego i w związku z tym błędne. Jednak ktoś nagminnie burzy się P> przeciw "nadmiernej maskulinizacji" i wstawia rewerty.
Dodałem do obserwowanych
I? Bo już widzę rewert Panther(ka)
On Thu, 26 Jan 2006, Panterka wrote:
Użytkownik makar napisał:
Witam
2006-01-26 Panterka:
P> Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, P> Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - P> socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka P> Polskiego i w związku z tym błędne. Jednak ktoś nagminnie burzy się P> przeciw "nadmiernej maskulinizacji" i wstawia rewerty.
Dodałem do obserwowanych
I? Bo już widzę rewert
ok... revertnąłem z powrotem... jak będzie drugi rewert, to niech ktoś to ponownie cofnie, a wtedy Basty nie będzie miała wyjścia i albo zostawi to hasło w spokoju, albo naruszy 3RR i będzie powód do jej zablokowania...
pozdrawiam, blueshade.
On Thu, 26 Jan 2006, Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz wrote:
On Thu, 26 Jan 2006, Panterka wrote:
Użytkownik makar napisał:
Witam
2006-01-26 Panterka:
P> Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, P> Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - P> socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka P> Polskiego i w związku z tym błędne. Jednak ktoś nagminnie burzy się P> przeciw "nadmiernej maskulinizacji" i wstawia rewerty.
Dodałem do obserwowanych
I? Bo już widzę rewert
ok... revertnąłem z powrotem... jak będzie drugi rewert, to niech ktoś to ponownie cofnie, a wtedy Basty nie będzie miała wyjścia i albo zostawi to hasło w spokoju, albo naruszy 3RR i będzie powód do jej zablokowania...
chyba jednak "nie będzie _miał_"... ale mniejsza o to... myślałem jakoś, że Basty to kobieta... nevermind...
w każdym razie, chciałem dodać, że chodziło mi o hasło [[Kazimiera Szczuka]]...
Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz napisal dn. 26.01.06 13:13:
chyba jednak "nie będzie _miał_"... ale mniejsza o to... myślałem jakoś, że Basty to kobieta... nevermind...
w każdym razie, chciałem dodać, że chodziło mi o hasło [[Kazimiera Szczuka]]...
Z tego zamieszania są dwie korzyści: wyprodukowałem disambig Dunin oraz disambigR Szczuka. A teraz niech ktoś zablokuje tego/tę Basty, po pięciu rewertach czy więcej się chyba należy?
PS. Jeśli Basty to facet, to pewnie świeżo upieczony żonkoś. Jak mój brat się świeżo ożenił, to miał strasznie wszystkim za złe w mojej rodzinie, że o małżeństwie Adam Kowalski + Ewa Kowalska mówi się w skrócie i zdrobniale "Adasiowie": domagał się, żeby równoprawnie nazywać ich także "Ewusiowie". Po roku mu jednak przeszło, sam poszedł po rozum do głowy i uznał, że ta druga forma jest po prostu głupia. Może też Basty też zmieni zdanie? Ale wiki to szybkość, my nie mamy czasu czekać, aż zmądrzeje. Julo
Jeśli Basty to facet, to pewnie świeżo upieczony żonkoś.
Możliwe że jednak nie żonkoś.
A w ogóle to bardzo dobre wrażenie na mnie zrobił w paru innych dyskusjach, proponuję nie traktować go jako wandala. I pamiętajmy, że to delikatny grunt, i, co ważniejsze, że końcówki to marna podstawa do walki na noże :-)
Bansp
banssp@gmail.com napisal dn. 26.01.06 14:05:
Możliwe że jednak nie żonkoś.
A w ogóle to bardzo dobre wrażenie na mnie zrobił w paru innych dyskusjach, proponuję nie traktować go jako wandala. I pamiętajmy, że to delikatny grunt, i, co ważniejsze, że końcówki to marna podstawa do walki na noże :-)
Bansp
Na noże to może i nie, ale na to, żeby się pośmiać - czemu nie? Bo temat jest dokładnie tak śmieszny, jak ta cała Szczuka, Dunin i wszystkie feministki razem wzięte. A tak a propos, czemu panie Dunin i Szczuka nie odmieniają swoich nazwisk na formy żeńskoosobowe? Przecież dopuszczalna jest forma Szczukówna albo Szczukowa - zależy czy to nazwisko panieńskie, czy rodowe (czy feministki wychodzą w ogóle za mąż, czy może wyłącznie "zawierają umowę małżeńską"?)
A co do traktowania, to jak wandala go/ją nie traktuje, tylko jak wariata. A wariatów też czasem się ubezwłasnowolnia.
Julo
2006-01-26 (14:28:19) Juliusz Z wrote:
Na noże to może i nie, ale na to, żeby się pośmiać - czemu nie? Bo temat jest dokładnie tak śmieszny, jak ta cała Szczuka, Dunin i wszystkie feministki razem wzięte. A tak a propos, czemu panie Dunin i Szczuka nie odmieniają swoich nazwisk na formy żeńskoosobowe? Przecież dopuszczalna jest forma Szczukówna albo Szczukowa - zależy czy to nazwisko panieńskie, czy rodowe (czy feministki wychodzą w ogóle za mąż, czy może wyłącznie "zawierają umowę małżeńską"?)
A co do traktowania, to jak wandala go/ją nie traktuje, tylko jak wariata. A wariatów też czasem się ubezwłasnowolnia.
Julo
To, zdaje się, nie jest dyskusja o Twoich fobiach, Julo? Temat jest dokładnie tak samo śmieszny, jak każdy inny.
http://slowniki.pwn.pl/poradnia/lista.php?szukaj=profesorka&kat=18
Polecam dokładną i wnikliwą lekturę tych dwóch opinii. Wbrew prezentowanym tutaj opiniom nie ma mowy o błędzie. Imho Wikipedia, jako medium zdecydowanie mniej konserwatywne od papierowych słowników i encyklopedii może sobie pozwolić na luksus dowolnej pisowni tych końcówek.
pzdr szwedzki
Użytkownik szwedzki napisał:
2006-01-26 (14:28:19) Juliusz Z wrote:
Na noże to może i nie, ale na to, żeby się pośmiać - czemu nie? Bo temat jest dokładnie tak śmieszny, jak ta cała Szczuka, Dunin i wszystkie feministki razem wzięte. A tak a propos, czemu panie Dunin i Szczuka nie odmieniają swoich nazwisk na formy żeńskoosobowe? Przecież dopuszczalna jest forma Szczukówna albo Szczukowa - zależy czy to nazwisko panieńskie, czy rodowe (czy feministki wychodzą w ogóle za mąż, czy może wyłącznie "zawierają umowę małżeńską"?)
A co do traktowania, to jak wandala go/ją nie traktuje, tylko jak wariata. A wariatów też czasem się ubezwłasnowolnia.
Julo
To, zdaje się, nie jest dyskusja o Twoich fobiach, Julo? Temat jest dokładnie tak samo śmieszny, jak każdy inny.
http://slowniki.pwn.pl/poradnia/lista.php?szukaj=profesorka&kat=18
Polecam dokładną i wnikliwą lekturę tych dwóch opinii. Wbrew prezentowanym tutaj opiniom nie ma mowy o błędzie. Imho Wikipedia, jako medium zdecydowanie mniej konserwatywne od papierowych słowników i encyklopedii może sobie pozwolić na luksus dowolnej pisowni tych końcówek.
pzdr szwedzki
Jak słusznie pan Marek Łaziński zauważył - słowo z taką końcówką kojarzy się ze zdrobnieniem (krytyczka - mała, niezbyt powazna krytyka, a nie kobieta zajmujaca sie krytyką), lub kojarzy sie z archaicznymi nazwami żon od tytułów męskich. "Socjolożka" kojarzy mi się z córką socjologa, a nie z panią socjolog. Na zasadzie analogii - jak Sapieha-Sapieżanka. Panther(ka)
Dnia piątek, 27 stycznia 2006 09:06, Panterka napisał:
kojarzy się ze zdrobnieniem (krytyczka - mała, niezbyt powazna krytyka, a nie kobieta zajmujaca sie krytyką), lub kojarzy sie z archaicznymi nazwami żon od tytułów męskich. "Socjolożka" kojarzy mi się z córką socjologa, a nie z panią socjolog. Na zasadzie analogii -
A kobieta-marynarz? Marynarka? Kierowca - Kierownica? Kominiarz - Kominiarka? Pedagog - ...?
Wydaje mi się, że niektóre słowa, takie jak "socjolog" z końcówkami żeńskimi (męskimi też - przedszkolanek) stoją na granicy między normalnością a śmiesznością, ale kruszyć o nie kopie jest bez sensu. Język się rozwija, może to jest właściwy kierunek? Dlatego w hasłach Szczuki i innych feministek zostawiłbym "socjolożkę", ale w haśle [[Panterka]] wstawiłbym "socjolog" - w zależności od kontekstu tworzonego przez daną osobę. Panu Bogu świeczkę i diabłu ogarek.
A poza tym, patrz pierwsza linia tego posta: "Panterka napisał" ;)
pzdr LukMak
From: "LukMak"
Wydaje mi się, że niektóre słowa, takie jak "socjolog" z końcówkami żeńskimi (męskimi też - przedszkolanek) stoją na granicy między normalnością a śmiesznością, ale kruszyć o nie kopie jest bez sensu.
I to jest dobry przykład dla tych, tfu, feministek, że czasami zawody męskich osób nazywa się w rodzaju żeńskim. Znam osobiście faceta, który sam o sobie mówił, że pracuje jako przedszkolanka, a wytrwał po studiach kilka lat w tej pracy.
Beno/GEMMA
szwedzki napisał(a):
To, zdaje się, nie jest dyskusja o Twoich fobiach, Julo? Temat jest dokładnie tak samo śmieszny, jak każdy inny.
Rzecz gustu. Czy wolisz, żebym tu zajmował się fobiami Twoimi albo księżnej Monaco? Piszę o tym, o czym uważam za słuszne i opisuję to po swojemu, a Ty - mogąc się oczywiście ze mną nie zgadzać - nie masz monopolu na ocenę.
Ja po prostu za stary już jestem, żeby poważnie brać jakieś fiubździu "socjolożek" z gatunku Szczuki, a zwłaszcza chór jej młodszych zwolenniczek z gatunku Dunin zasilany przez jakiegoś/jakąś Basty.
J
Użytkownik banssp@gmail.com napisał:
Jeśli Basty to facet, to pewnie świeżo upieczony żonkoś.
Możliwe że jednak nie żonkoś.
A w ogóle to bardzo dobre wrażenie na mnie zrobił w paru innych dyskusjach, proponuję nie traktować go jako wandala. I pamiętajmy, że to delikatny grunt, i, co ważniejsze, że końcówki to marna podstawa do walki na noże :-)
Bansp
Z dyskusji na jego stronie odniosłam wręcz przeciwne wrażenie. Wstawianie subiektywnych odczuć do haseł, grafiki chyba niezgodne z prawem etc... Panther(ka)
Użytkownik Juliusz Z napisał:
Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz napisal dn. 26.01.06 13:13:
chyba jednak "nie będzie _miał_"... ale mniejsza o to... myślałem jakoś, że Basty to kobieta... nevermind...
w każdym razie, chciałem dodać, że chodziło mi o hasło [[Kazimiera Szczuka]]...
Z tego zamieszania są dwie korzyści: wyprodukowałem disambig Dunin oraz disambigR Szczuka. A teraz niech ktoś zablokuje tego/tę Basty, po pięciu rewertach czy więcej się chyba należy?
PS. Jeśli Basty to facet, to pewnie świeżo upieczony żonkoś. Jak mój brat się świeżo ożenił, to miał strasznie wszystkim za złe w mojej rodzinie, że o małżeństwie Adam Kowalski + Ewa Kowalska mówi się w skrócie i zdrobniale "Adasiowie": domagał się, żeby równoprawnie nazywać ich także "Ewusiowie". Po roku mu jednak przeszło, sam poszedł po rozum do głowy i uznał, że ta druga forma jest po prostu głupia. Może też Basty też zmieni zdanie? Ale wiki to szybkość, my nie mamy czasu czekać, aż zmądrzeje. Julo
Pijawiły się domysły, że może on ze Szwecji (i cóż, że ze Szwecji:-D), albo homoseksualny, albo właśnie przygotowuje się do zmiany płci. Tak czy siak "zwis męski" też jest z wszelkich miar poprawnym wyrażeniem, a jednak nie zastąpił słowa "krawat":-) Panther(ka)
Panterko,
[...]
Pijawiły się domysły, że może on ze Szwecji (i cóż, że ze Szwecji:-D), albo homoseksualny, albo właśnie przygotowuje się do zmiany płci.
"Pojawiły się", bo nie sposób rzeczowo odpowiedzieć na jego argumenty, więc trzeba go (za jego plecami) ośmieszyć albo wrzucić do wygodnej klatki z wygodną w tym kraju etykietką dla przeciwników w dyskusji? To już co najmniej raz się wobec niego zdarzyło, gdy jego przeciwnikowi skończyły się już nawet najbardziej żenujące argumenty w dyskusji o krytyce JPII bodaj.
A niechby sobie był i murzyńskim |Ż|ydem, homoseksualistą, komunistą i trędowatym cyklistą, faktem pozostaje, że bardzo bystry z niego facet, a Ty (i nie tylko Ty) nie potrafisz sobie poradzić z jego argumentami. W jego dyskusji, wkleiłaś z mojego wczorajszego maila tylko tyle, ile było dla Ciebie wygodne, a tutaj go usiłujesz obsmarowywać. To nie jest w porządku.
W dodatku w jego dyskusji wspominasz, że RJP nie wypowiedziała się w tej sprawie, a cały niniejszy wątek rozpoczął się Twoim oświadczeniem implikującym, że się na ten temat wypowiedziała negatywnie. Ja to przyjąłem na wiarę, a widzę, że nie powinienem był.
Tak czy siak "zwis męski" też jest z wszelkich miar poprawnym wyrażeniem, a jednak nie zastąpił słowa "krawat":-)
"Zwis męski" to twór, a wręcz potworek, leksykalny. Użycie sufiksu -_ka_ to zastosowanie prostej reguły morfologicznej naszego języka. Bardzo ciekawie ograniczonej, wręcz, technicznie to ujmując, "blokowanej" w niektórych przypadkach.
Dla mnie z tego wątku, do którego już chyba nie będę zaglądał, wypływają dwa wnioski. Jeden, osobisty, to taki, żeby przyjrzeć się temu sufiksowi i jego zachowaniu -- zacznę pewnie od wyszukania jakiejś większej pracy Marka Łazińskiego, świetnie opisującego trendy w polszczyźnie na podstawie m.in. swojego pieszczocha i po części dziecięcia, korpusu PWN. Jestem wdzięczny za motywację do tego.
Drugi wniosek jest taki, że jeśli kiedykolwiek wróci głosowanie na temat 3R, będę głosował przeciw, bo w tym wątku byłem świadkiem manipulowania tą regułą -- jest to zbyt łatwe, aby mogła ona stać się zasadą. Za uświadomienie mnie w tej sprawie również dziękuję.
Pozdrowienia,
Bansp
Poradnia językowa PWN to według mnie wystarczający autorytet, aby dopuścić te końcówki. Poza tym Basty zmienia te formy jedynie u osób, które same się tak własnie określają - nie widzę tu żadnych powodów do dotychczasowych ataków.
Paweł Dembowski napisal dn. 27.01.06 12:40:
Poradnia językowa PWN to według mnie wystarczający autorytet, aby dopuścić te końcówki. Poza tym Basty zmienia te formy jedynie u osób, które same się tak własnie określają - nie widzę tu żadnych powodów do dotychczasowych ataków.
A mogę mieć inne zdanie?
No to mam.
Julo
A mogę mieć inne zdanie? No to mam. Julo
Możesz, ale to nie upoważnia do ataków personalnych.
Użytkownik Juliusz Z napisał:
Paweł Dembowski napisal dn. 27.01.06 12:40:
Poradnia językowa PWN to według mnie wystarczający autorytet, aby dopuścić te końcówki. Poza tym Basty zmienia te formy jedynie u osób, które same się tak własnie określają - nie widzę tu żadnych powodów do dotychczasowych ataków.
A mogę mieć inne zdanie?
No to mam.
Julo
Chociaż to niewiarygodne, ale mam to samo zdanie co Julo. OK, Basty zmienia nazwy zawodów tylko w hasłach feministek, ale - wybaczcie, opiera swoje argumenty na podstawie artykułów gazet (które nigdy nie były obiektywne). Poza tym - żadna z tych revertowanych pań nie wniosła jak na razie sprzeciwu co do zapisu zawodu - było socjolog i żadna nie robiła z tego powodu awantury. Jakiś gość, chwalący się tym, że czyta "Gazetę Wyborczą" i "Zadrę" robi awanturę i namiętnie rewertuje. To halo, kto tu ma pierwsze prawo głosu - fan Dunin czy sama Dunin? Jestem przeciw i to bardzo. Poza tym przychylam się do propozycji Julo: można w artykule zaznaczyć, że owa pani (jeśli się zgłosi do Wikipedii z pretensjami) zyczy sobie, by nazywać ją "krytyczką". Panther
2006-01-30 (08:39:03) Panterka wrote:
Chociaż to niewiarygodne, ale mam to samo zdanie co Julo. OK, Basty zmienia nazwy zawodów tylko w hasłach feministek, ale - wybaczcie, opiera swoje argumenty na podstawie artykułów gazet (które nigdy nie były obiektywne).
Oboje z uporem dyskredytujecie Basty, tymczasem nt żeńskich końcówek pisało już kilka osób - Bansp, Ausir, ja. I podawaliśmy argumenty merytoryczne. W cytowanych opiniach poradni PWN wyraźnie zaznacza się, że problem nie łączy się z feminizmem.
Poza tym - żadna z tych revertowanych pań nie wniosła jak na razie sprzeciwu co do zapisu zawodu - było socjolog i żadna nie robiła z tego powodu awantury.
Panie zapewne nie mają pojęcia o całej sprawie i - podejrzewam - w życiu nie będą walczyć o zapisy, chyba, że te naruszą ich dobra osobiste.
Jakiś gość, chwalący się tym, że czyta "Gazetę Wyborczą" i "Zadrę" robi awanturę i namiętnie rewertuje.
A dwoje wikipedystów namiętnie dzieli się z nami swoim PoV nt feminizmu i źle skrywaną do niego niechęcią, stereotypową do bólu.
To halo, kto tu ma pierwsze prawo głosu - fan Dunin czy sama Dunin? Jestem przeciw i to bardzo. Poza tym przychylam się do propozycji Julo: można w artykule zaznaczyć, że owa pani (jeśli się zgłosi do Wikipedii z pretensjami) zyczy sobie, by nazywać ją "krytyczką".
Może z dopiskiem "ta śmieszna pani tu opisana życzy sobie (...)"? Daj spokój.
Co do meritum - nie będę się wdawał w przepychanki wokół artykułu, ponieważ obie formy - z męskimi i żeńskimi końcówkami są poprawne - wolałbym jednak, żeby w Wikipedii używano bardziej przystających do polszczyzny żeńskich końcówek.
szwedzki
From: "szwedzki" Co do meritum - nie będę się wdawał w przepychanki wokół artykułu, ponieważ obie formy - z męskimi i żeńskimi końcówkami są poprawne - wolałbym jednak, żeby w Wikipedii używano bardziej przystających do polszczyzny żeńskich końcówek.
Dlaczego zakładasz, że ZAWSZE te końcówki są bardziej przystające do polszczyzny? Najbardziej aktualnie przystaje do polszczyzny to, co jest napopularniejsze w danym momencie. Podchodzisz zbyt strukturalnie i siłowo do języka.
Beno/GEMMA
Gemma napisał(a):
From: "szwedzki" Co do meritum - nie będę się wdawał w przepychanki wokół artykułu, ponieważ obie formy - z męskimi i żeńskimi końcówkami są poprawne - wolałbym jednak, żeby w Wikipedii używano bardziej przystających do polszczyzny żeńskich końcówek.
Dlaczego zakładasz, że ZAWSZE te końcówki są bardziej przystające do polszczyzny? Najbardziej aktualnie przystaje do polszczyzny to, co jest napopularniejsze w danym momencie. Podchodzisz zbyt strukturalnie i siłowo do języka.
Moim zdaniem część z tych końcówek (wraz z wyrazami ;)) się utrwalą, a część nie. Podejrzewam, że to kwestia czasu i wytrwałości w propagowaniu. Przyznaję, że socjolożka mi się trochę głupio kiedyś kojarzyła, ale teraz już przywykłem. Osobiście uważam, że wcale nie jest to problem feministyczny, bo niby na jakiej zasadzie bycie nijakim jest wyjątkowe? Jeśli się dobrze zastanowić to tak właśnie jest socjolog, to wyrażenie nijakie w gruncie rzeczy, chociaż raczej kojarzone z facetem, a nie słusznie - wystarczy spojrzeć na proporcję studentek i studentów na kierunkach socjologicznych.
Pozdrawiam, Nux.
From: "Maciej Jaros" Moim zdaniem część z tych końcówek (wraz z wyrazami ;)) się utrwalą, a część nie. Podejrzewam, że to kwestia czasu i wytrwałości w propagowaniu.
Pro.. co? Propagowaniu? Czy Ty piszesz poważnie o propagowaniu czegokolwiek w kontekście encyklopedii?
Ja trzy lata czekałem aż się zmieni usus w goglach, by podmienić debuggowanie na pisownię z jednym "g", bo wciąż jeszcze nie była na to wystarczajaca pora, a obecnie wszyscy chyba czekamy, aż będzie można wreszcie podmienić ten nieszczęsny "radziecki" na "sowiecki", który jest i logiczniejszy i zasadny historycznie. Ale niestety jeszcze na to nie jest czas. Co więc Ty chcesz propagować?
Beno/GEMMA
Gemma napisału:
Ja trzy lata czekałem aż się zmieni usus w goglach, by podmienić debuggowanie na pisownię z jednym "g", bo wciąż jeszcze nie była na to wystarczajaca pora, a obecnie wszyscy chyba czekamy, aż będzie można wreszcie podmienić ten nieszczęsny "radziecki" na "sowiecki", który jest i logiczniejszy i zasadny historycznie. Ale niestety jeszcze na to nie jest czas. Co więc Ty chcesz propagować? Beno/GEMMA
Przynajmniej można już chyba pisać internet z małej litery zamiast z wielkiej jak dotychczas...
Dnia poniedziałek, 30 stycznia 2006 23:09, Gemma napisał:
Przynajmniej można już chyba pisać internet z małej litery zamiast z wielkiej jak dotychczas...
Raczej... wszyscy na to czekamy :-)
Raczej nie wszyscy i raczej nikt nie powinien. Bałkanizacja Internetu może doprowadzić do kryzysu w jego rozwoju i kryzysu rozwoju całej jego otoczki ze społeczeństwami informacyjnymi włącznie. Rozpad Internetu na internety uzależni użytkowników od lokalnej polityki (dosłownie). Takie coś w zasadzie już następuje w Chinach (m.in. dzięki agresywnemu Google) i w niektórych krajach arabskich (sami sobie mogą dziękować). Czy ktoś wie jakie linki się _nie_ pojawiają, gdy pyta o coś Google lub Yahoo, lub ;) Astalavistę? Chińczykom na przykład o [[Falun Gong]] google nic nie powie.
Gdyby kryzys się znacząco pogłebił już kiedyś, mogłoby nie powstać coś takiego jak Wikipedia (pisana z wielkiej litery)... Wikipedia jest przykładem istnienia i siły jednego Internetu. Internet2 to buzzword.
pzdr LukMak
Raczej nie wszyscy i raczej nikt nie powinien. Bałkanizacja Internetu może doprowadzić do kryzysu w jego rozwoju i kryzysu rozwoju całej jego otoczki ze społeczeństwami informacyjnymi włącznie. Rozpad Internetu na internety uzależni użytkowników od lokalnej polityki (dosłownie). Takie coś w zasadzie już następuje w Chinach (m.in. dzięki agresywnemu Google) i w niektórych krajach arabskich (sami sobie mogą dziękować). Czy ktoś wie jakie linki się _nie_ pojawiają, gdy pyta o coś Google lub Yahoo, lub ;) Astalavistę? Chińczykom na przykład o [[Falun Gong]] google nic nie powie. pzdr LukMak
Ale czemu właściwie internet ma się pisać inaczej niż "radio" czy "telewizja"?
Dnia 31-01-2006, wto o godzinie 01:23 +0100, Paweł Dembowski napisał(a):
Ale czemu właściwie internet ma się pisać inaczej niż "radio" czy "telewizja"?
Radio i telewizja to nazwy technologii, jak górnictwo czy hutnictwo. Zaś Internet to nazwa własna jedynej na świecie sieci komputerowej.
Pozdrawiam, Jerry
On Tue, Jan 31, 2006 at 01:11:13AM +0100, LukMak wrote:
Dnia poniedziałek, 30 stycznia 2006 23:09, Gemma napisał:
Przynajmniej można już chyba pisać internet z małej litery zamiast z wielkiej jak dotychczas...
Raczej... wszyscy na to czekamy :-)
Raczej nie wszyscy i raczej nikt nie powinien. Bałkanizacja Internetu może doprowadzić do kryzysu w jego rozwoju i kryzysu rozwoju całej jego otoczki ze społeczeństwami informacyjnymi włącznie. Rozpad Internetu na internety uzależni użytkowników od lokalnej polityki (dosłownie). Takie coś w zasadzie już następuje w Chinach (m.in. dzięki agresywnemu Google) i w niektórych krajach arabskich (sami sobie mogą dziękować). Czy ktoś wie jakie linki się _nie_ pojawiają, gdy pyta o coś Google lub Yahoo, lub ;) Astalavistę? Chińczykom na przykład o [[Falun Gong]] google nic nie powie.
Powie, powie, jeśli zapytają google.com, tak jak dotychczas (dla bezpieczeństwa można dodatkowo przez proxy). Cenzura wprowadzona jest wyłącznie na stronie google.cn, która jest częściowo hostowana w Chinach i dlatego musiała podporządkować się tamtejszemu prawu.
Wanted
From: "LukMak"
Raczej... wszyscy na to czekamy :-)
Raczej nie wszyscy i raczej nikt nie powinien.
(ciach!) Nie udawaj, że nie wiesz, o co chodzi. Internet jest już czymś powszednim i to tylko kwestia czasu, aż będzie pisany z małej. Zresztą już teraz dziwnie wygląda Internet i intranet. Nikt już nie bierze pod uwagę, że kiedyś była to nazwa własna jakiejś sieci. Dziś jest to wtyczka do gniazdka w ścianie. To proces nieunikniony, że ten jak chleb powszedni powszechny Internet straci wielką literę.
A o co Ci chodziło z tą bałkanizacją, to w ogóle nie łapię.
Beno
Dnia 31-01-2006, wto o godzinie 01:41 +0100, Gemma napisał(a):
Internet jest już czymś powszednim i to tylko kwestia czasu, aż będzie pisany z małej. Zresztą już teraz dziwnie wygląda Internet i intranet. Nikt już nie bierze pod uwagę, że kiedyś była to nazwa własna jakiejś sieci.
Nadal jest to nazwa własna jedynej na świecie sieci. Dlatego należy ją pisać wielką literą. Wydaje mi się, że małej litery można użyć tylko wówczas gdy z kontekstu wynika,że piszemy nie o Internecie, a o jego technologii.
Pozdrawiam, Jerry
Dnia wtorek, 31 stycznia 2006 01:41, Gemma napisał:
Nie udawaj, że nie wiesz, o co chodzi. Internet jest już czymś powszednim i to tylko kwestia czasu, aż będzie pisany z małej. Zresztą już teraz dziwnie wygląda Internet i intranet. Nikt już nie
Nie udawaj, że "wiesz o co chodzi". Jeśli nie rozumiesz różnicy między intranetem a Internetem to chyba lepiej żebyś się nie wypowiadał na ten temat. Czy Arpanet piszemy dziś z małej? Internet to nie radio czy telewizja tak jak chcieliby niektórzy politycy - to nie technologia, tylko nazwa pewnej konkretnej sieci. Intranety to sieci wewnętrzne (jak nazwa wskazuje) często ale nie zawsze mające połączenie z Internetem.
Z Wikipedii, Wolnej Encyklopedii: "W 1980 roku, po kilku efektownych włamaniach crackerów do serwerów Arpanetu, ARPA zdecydowała się rozdzielić całkowicie wojskową część Arpanetu od części akademickiej. Część wojskowa nadal ma nazwę Arpanet, zaś część cywilna została już oficjalnie nazwana Internetem i zaczęła się od tej pory rozwijać samodzielnie."
pzdr LukMak
From: "LukMak"
Nie udawaj, że "wiesz o co chodzi". Jeśli nie rozumiesz różnicy między intranetem a Internetem to chyba lepiej żebyś się nie wypowiadał na ten temat. Czy Arpanet piszemy dziś z małej? Internet to nie radio czy telewizja tak jak chcieliby niektórzy politycy - to nie technologia, tylko nazwa pewnej konkretnej sieci. Intranety to sieci wewnętrzne (jak nazwa wskazuje) często ale nie zawsze mające połączenie z Internetem.
A co z tą bałkanizacją?
Beno/GEMMA
On Tue, Jan 31, 2006 at 01:29:11PM +0100, Gemma wrote:
From: "LukMak"
Nie udawaj, że "wiesz o co chodzi". Jeśli nie rozumiesz różnicy między intranetem a Internetem to chyba lepiej żebyś się nie wypowiadał na ten temat. Czy Arpanet piszemy dziś z małej? Internet to nie radio czy telewizja tak jak chcieliby niektórzy politycy - to nie technologia, tylko nazwa pewnej konkretnej sieci. Intranety to sieci wewnętrzne (jak nazwa wskazuje) często ale nie zawsze mające połączenie z Internetem.
Prawda jest taka, ze poczatkowo to sie nazywalo Internet (z wielkiej). W szczegolnosci istnialo rozroznienie miedzy pojeciem Internet (ta siec ogolnoswiatowa, ktora wszyscy znamy) a internet (inna siec, np. korporacyjna, oparta na podobnych zasadach). Jesli ktos chce, to moge na to podac nawet referencje. Jednak ze wzgledu na niezrozumienie etymologii slowa i jego wlasciwego znaczenia w Polsce (i nie tylko) upowszechnila sie pisownia internet. W zwiazku z tym obecnie nalezy przyjac, ze obie formy sa poprawne. Byc moze warto zapytac jezykoznawcy, wyjasniajac mu oczywiscie przy okazji, niuanse znaczeniowe.
Pozdrawiam, Alx
Dnia wtorek, 31 stycznia 2006 13:48, Aleksy Schubert napisał:
ktos chce, to moge na to podac nawet referencje. Jednak ze wzgledu na niezrozumienie etymologii slowa i jego wlasciwego znaczenia w Polsce
Wikipedia chyba nie powinna upowszechniać błędu, który wcale nie jest taki powszechny. Poza tym, chyba zgodnie z ortografią nazwy własne piszemy z wielkiej litery. Tak jak mamy to wyjaśnione w haśle a ktoś na listę przytoczył cytat. :)
Wikipeace!
pzdr LukMak
Dnia wtorek, 31 stycznia 2006 13:29, Gemma napisał:
A co z tą bałkanizacją?
Wyobraź sobie duże miasto, w którym zamiast jednej firmy autobusowej działa 150. Każda obsługuje 1/150 obszaru miasta i jej autobusy nie mogą swojego terenu opuścić. Mieszkańcom wolno korzystać tylko z usług firmy przypisanej do ich miejsca zamieszkania.
Bałkanizacja Internetu to podział Internetu na niespójne, często oddzielone lub wręcz zwalczające się, funkcjonujące niezależnie sieci lokalne. Rozdarcie Internetu na strzępki, ograniczenia w wymianie informacji w skali globalnej. Cenzura sieci kontrolowana przez lokalne władze.
To czarny scenariusz. I nie ma w nim miejsca na coś takiego jak Commons.
pzdr LukMak
Dnia 30-01-2006, pon o godzinie 22:46 +0100, Paweł Dembowski napisał(a):
Przynajmniej można już chyba pisać internet z małej litery zamiast z wielkiej jak dotychczas...
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii: Słowo Internet pisze się wielką literą (nazwa własna), jeśli dotyczy największej, publicznej, ogólnoświatowej sieci komputerowej. Pisownia małą literą jest dopuszczalna jeżeli nie dotyczy sieci jako całości, np. odnosi się do sposobu uzyskania informacji (np.: "Przeczytałem to w internecie")
Pozdrawiam, Jerry
Gemma napisał(a):
From: "Maciej Jaros" Moim zdaniem część z tych końcówek (wraz z wyrazami ;)) się utrwalą, a część nie. Podejrzewam, że to kwestia czasu i wytrwałości w propagowaniu.
Pro.. co? Propagowaniu? Czy Ty piszesz poważnie o propagowaniu czegokolwiek w kontekście encyklopedii?
Ja trzy lata czekałem aż się zmieni usus w goglach, by podmienić debuggowanie na pisownię z jednym "g", bo wciąż jeszcze nie była na to wystarczajaca pora, a obecnie wszyscy chyba czekamy, aż będzie można wreszcie podmienić ten nieszczęsny "radziecki" na "sowiecki", który jest i logiczniejszy i zasadny historycznie. Ale niestety jeszcze na to nie jest czas. Co więc Ty chcesz propagować?
Beno/GEMMA
W encyklopedii może nie - miałem na myśli ogólne propagowanie. Chociaż nie widzę nic złego w pisaniu
Z uzusami, to w ogóle są jakieś dziwne rzeczy i u nas są one chyba najszybciej akceptowane. Np. po napisanie po angielsku "alright" jest niepoprawne, mimo że pisze się tak od czasów Joyce'a i istnieją analogiczne struktury.
A tak w ogóle, to nie wiem czy przypadkiem socjolożka nie jest tzw. formą potencjalną (niby nie ma w słowniku, a daje się stworzyć wedle istniejących zasad), która to jest poprawna i zdrowa dla języka (przynajmniej według prof. Miodka).
Nux (Maciek).
Maciej Jaros napisału:
Z uzusami, to w ogóle są jakieś dziwne rzeczy i u nas są one chyba najszybciej akceptowane. Np. po napisanie po angielsku "alright" jest niepoprawne, mimo że pisze się tak od czasów Joyce'a i istnieją analogiczne struktury.
Właściwie to w moim Longman Dictionary of Contemporary English jest:
alright - another spelling of ALLRIGHT that many people think is incorrect.
Forma jest jak najbardziej poprawna, najwyraźniej zaliczasz się do "many people" :).
Paweł Dembowski napisał(a):
Maciej Jaros napisału:
Z uzusami, to w ogóle są jakieś dziwne rzeczy i u nas są one chyba najszybciej akceptowane. Np. po napisanie po angielsku "alright" jest niepoprawne, mimo że pisze się tak od czasów Joyce'a i istnieją analogiczne struktury.
Właściwie to w moim Longman Dictionary of Contemporary English jest:
alright - another spelling of ALLRIGHT that many people think is incorrect.
Forma jest jak najbardziej poprawna, najwyraźniej zaliczasz się do "many people" :).
Ciekawe... Dwa dni temu sprawdzałem w internecie (dictionary.com) i wyskakiwał mi tekst z Joycem, a dzisiaj nic... Przyznaj się, że coś namieszałeś ;).
Może od razu dodasz te polskie końcówki do PWN i będziemy mieli spokój :-)).
| -----Original Message----- | From: ... szwedzki | Sent: Monday, January 30, 2006 4:50 PM / | ... nt żeńskich | końcówek pisało już kilka osób - Bansp, Ausir, ja. I | podawaliśmy argumenty merytoryczne.
Oraz Aegis Maelstrom, więc i ja też :-) . Choć podam argument całkowicie emocjonalny, a nie merytoryczny, bo mi się nie chce ;-) - ponadto ww. sporo ich podali . Popieram żeńskie końcówki - często wbrew części żeńskiej społeczności, bo podobają mi się. Co idzie w parze z tym, że nie będąc femistkiem :-) lubię i cenię drugą płeć, a nawet widzę jej (ich) zady i walety.
Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński
PS. A RJP - cóż, musi być naszą orientacją. Tyle że przypominam "tego Linuksu", oraz że wchodzi w jej skład prof. Bralczyk. Skądinąd postać barwna i sugestywna, tyle że dogmatycznie nie uznająca form żeńskich. J"E"D
Cytowanie Panterka panterka@fnet.pl:
Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka Polskiego i w związku z tym błędne. Jednak ktoś nagminnie burzy się przeciw "nadmiernej maskulinizacji" i wstawia rewerty. Można by zablokować te fragmenty hasła albo jakiegoś bota wyczulić na socjolożkę i krytyczkę? Inaczej przestanę być uprzejma wobec zmieniających hasło panienek i poślę im zjadliwą, małą krytyczkę. Panther(ka) (która nie cierpi feministek wraz z ich kompleksami)
Pokaż je - dobry wujek WarX zaproponuje im rozwiązanie...
Pozdrawiam AJF/WarX
Cytowanie Panterka panterka@fnet.pl:
Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka Polskiego i w związku z tym błędne. Jednak ktoś nagminnie burzy się przeciw "nadmiernej maskulinizacji" i wstawia rewerty. Można by zablokować te fragmenty hasła albo jakiegoś bota wyczulić na socjolożkę i krytyczkę? Inaczej przestanę być uprzejma wobec zmieniających hasło panienek i poślę im zjadliwą, małą krytyczkę. Panther(ka) (która nie cierpi feministek wraz z ich kompleksami)
Świetnie, tylko w przypadku Kazimiery Szczuki zostaje tam określenie "polska historyk literatury". Ja wiem, że teraz tak można, a nawet należy, ale dla mnie jako człowieka starej daty jest to jeszcze bardziej rażące niż "polska historyczka literatury". Skoro Kazimiera Szczuka nie może być po prostu "polskim historykiem literatury", to zostawmy jej może tę historyczkę. A jak jest np. z przedszkolanką płci męskiej? Czy forma "przedszkolanek" jest już dopuszczalna? Tak czy inaczej chyba lepiej jest "wychowawca przedszkolny". I podobnie tu najlepiej byłoby chyba "badaczka literatury".
Władysław
Chciałbym tylko zauwazyć, że historyczka to nauczycielka historii, czyli zupełnie inny rzeczownik niż oznaczający naukowca. :-)
Beno/GEMMA
Gemma napisal dn. 26.01.06 18:19:
Chciałbym tylko zauwazyć, że historyczka to nauczycielka historii, czyli zupełnie inny rzeczownik niż oznaczający naukowca. :-)
Beno/GEMMA
A ściślej: w ostatnich dziesięcioleciach przyjęło się to tak rozumieć. Podobnie matematyczka, wuefistka... co do nauczycielek innych przedmiotów chyba nie jest to tak powszechne (biologiczka, chemiczka itp?)
julo
Użytkownik Wladyslaw Los napisał:
Cytowanie Panterka panterka@fnet.pl:
Mam pewien problem do roztrzygnięcia. W hasłach feministek (Szczuka, Dunin), pojawiają się żeńskie końcówki wykonywanych zawodów - socjolożka, krytyczka. Nie są to końcówki uznane przez Radę Języka Polskiego i w związku z tym błędne. Jednak ktoś nagminnie burzy się przeciw "nadmiernej maskulinizacji" i wstawia rewerty. Można by zablokować te fragmenty hasła albo jakiegoś bota wyczulić na socjolożkę i krytyczkę? Inaczej przestanę być uprzejma wobec zmieniających hasło panienek i poślę im zjadliwą, małą krytyczkę.
Panther(ka) (która nie cierpi feministek wraz z ich kompleksami)
Świetnie, tylko w przypadku Kazimiery Szczuki zostaje tam określenie "polska historyk literatury". Ja wiem, że teraz tak można, a nawet należy, ale dla mnie jako człowieka starej daty jest to jeszcze bardziej rażące niż "polska historyczka literatury". Skoro Kazimiera Szczuka nie może być po prostu "polskim historykiem literatury", to zostawmy jej może tę historyczkę. A jak jest np. z przedszkolanką płci męskiej? Czy forma "przedszkolanek" jest już dopuszczalna? Tak czy inaczej chyba lepiej jest "wychowawca przedszkolny". I podobnie tu najlepiej byłoby chyba "badaczka literatury".
Władysław
Jak będziemy się wgłębiać dalej, to zaczniemy uzywać słowa "prostytutek" na oznaczenie mężczyzny. A polski słownik wulgaryzmów wzbogaci się o takie słowa jak "kurew", "dziwek" (bo przecież nie dziwkarz) i żeby wszyscy w cholera poszli:-P Pantherka