Sama nazwa ujednoznacznienie w tytule jest taka jakas zakrecona, czy nie
mozna w sposob prosty "inne znaczenia".
Kwestia druga, to jestem jednak za robieniem disambingu tam, gdzie
pojawiaja sie dwuznacznosci, mimo wszystko, mi osobiscie prosciej sie
nawiguje, szczegolnie jak szukam czegos na angielskiej, a tam na nie
(ujednoznacznienia) czesciej sie napotyka a nie na dziwne kostrukcje typu
szablon w jednym z hasel informujacy o inych znaczeniach.
Dostajac po oczach artykulem, ktorego sie nie spodziewam, doznaje "szoku"
i zanim wroce do stanu stabilnosci i zaczne logicznie szukac, gdzie by tu
byly linki do innych znaczen, ktorych szukam, to trwa to dluzej, niz jak
dostaje strone z innymi znaczeniami i robie szybki przeglad listy co mnie
interesuje i klikam.
Pozdrawiam
Piotr 'PioM' Jaworski
Nie ma czegoś takiego jak wspólny mianownik zdrowego rozsądku. Znam
wikipedystę, który jest przekonany na podstawie wywiadu środowiskowego w
swoim otoczeniu, że powstanie wielkopolskie 1918-1919 powinno być
hasełem podstawowym i będzie najczęściej szukanym artykułem, mimo że
strona powstanie wielkopolskie (strona ujednoznaczniająca) zawiera
jeszcze 5 innych tytułów. Jednocześnie ten sam wikipedysta tworzy
disambig PRL gdzie równoznacznie traktuje stronę mającą kilkaset linków
z prolaktyną. Przykładów niespójności w disambigach można by mnożyć.
Od kiedy zaczałem się interesować Wikipedią wokół disambigów ciągle
wybuchają spory. Nic nie pomoże stwarzanie kryteriów typu ważniejsze,
częsciej linkowane, pirewotne itp. Jedynym skutecznym rozwiązaniem jest
przyjęcie jednolitości disambigów. Internet to klikanie. I nie jest
żadnym utrudnieniem dodatkowe kliknięcie. Aktualnie obowiązująca
róznorodność ma same wady, z których najważniejsza to nieczytelność dla
użytkowników, którzy są zaskakiwani raz jednym raz drugim rozwiązaniem.
Siłą rzeczy zawsze najwięcej będzie klasycznych disambigów. Więc
użytkownik przyzwyczaja się do takiego rozwiązania i nie należy mu
utrudniać odnajdywania haseł kierując się pozornym ułatwieniem. Drugą
ważną wadą aktualnego rozwiązania dopuszczającego różnorodność są
ciągłe dsykusje i spory dot. poszczególnych haseł i wynikające z tego
niezadowolenie wikipedystów.
Jeżeli dajmy na to Roo zabierze się za porządkowanie ujednoznacznień i
wynajdowanie takich, w których jest dominujące hasło to będzie się
kierował swoim zdrowym rozsądkiem, swoim doświadczeniem i swoją wiedzą.
Ja mogę to wszytsko mieć całkiem inne. Sprawy techniczne powinny być
jednoznacznie uregulowane. Jest o czym w Wikipedii myśleć. Po co sobie
dodawać problemów. Sobie i czytelnikom.
mzopw
Miałem się usunąć w cień i pracować tylko na swoich tematach, ale jak tu nie
reagować, gdy znów ktoś niszczy artykuły.
Selena zaczęła usuwać informacje z artykułów o imionach. Czy to jakaś
uzgodniona akcja, czy tylko objaw degrengolady tej niegdyś zasłużonej
wikipedystki po coraz bliższym sprzymierzaniu się z Kwietniem?
Beno
Proponuje bardzo konstruktywne rozwiązanie
dylematu "najważniejszej strony" w disambingu.
Otóż, jeżeli ponad 3/4 linkujących stron
kieruje do jednego tylko znaczenia hasła
dopuszczalne może być stworzenie "głównego"
hasła a od niego dopiero odsyłacza do
disambingów... Takie rozwiązane będzie
wymagało od tych, którym zdrowy rozsądek
podpowiada tylko jedno i najpopularniejsze
znaczenie - przejrzenia linkowań, przy okazji
ich poprawienie i zweryfikowanie "popularnościowe"
swoich "zdroworozsąkowych" przekonań...
Niestet mam wrażenie, że osoby, które zawsze
wiedzą, która odmiana hasła jest najpopulraniejsza..
nie będą chciały tego robić ;-)))
Kwiecień
Michal, no to moze akurat ja chodze po haslach, ktore akorat w pierwszej
odslonie prezentowaly mi inne znaczenia, w kazdym badz razie dla mnie
osobiscie jest to wygodniejsza forma informaowania o dwu(wielo)znacznosci
niz przez szablon na jednym z hasel, nalezacych do grupy o tej samej
pisowni.
Wygodniej mi sie kozysta, jak mam strone z "ujednoznacznieniem" podana
jako pierwsza, poniewaz przewaznie wlasnie nie chodzi mi o to "najbardziej
oczywiste" znaczenie (bo inaczej bym tego w encyklopedii nie szukal).
Pozdrawiam
Piotr Jaworski
PS. nie utrzymuje watkow poniewaz mam subskrypcje zbiorowa, wiec nie moge
utrzymac kontynuacji watku.
Polecam radosną reformę językową:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Ziemia_che%C5%82mi%C5%84ska&curid…
I owszem, "ziemia chełmińska"
piszę się z małej, ale to jest ZDANIE,
które zaczyna się od wielkiej.
Ponadto "zobacz:..." powinno być z wielkiej
i kropką - tak więc wszystkie te zmiany
generalnie są błędne i niecelowe.
Kwiecień
Zepsul mi sie serwer poczty, ale przypomnialem sobie, ze mam jeszcze
jedno konto i ze archiwum listy jest na WWW, wiec korzystam z okazji
zeby z opoznieniem, ale wlaczyc sie do dyskusji o adminowaniu.
Polimerek podsumowal swoj niedawny majl w ten sposob:
'W sumie zatem, mój wniosek jest taki, że należy promować jak najwięcej
adminów i uwalać tylko osoby, które ewidentnie się do tego nie nadają.
Etap dochodzenia do adminiństwa - "zapracowanie sobie" na ten
"zaszczyt", jest jednak potrzebne - stąd bariera 1000 edycji wydaje mi
się rozsądna. Nie powinniśmy natomiast uwalać zgłoszonych kandydatów
"pod byle pretekstem". Powody uwalenia muszą być moim zdaniem bardzo
poważne.'
Podpisuje sie pod nim rekami i nogami. Zadne wikirewolucje, zadne
klonowanie adminow dla samych statystyk. "Tylko" przypomnienie, ze ten
projekt jedzie w duzym stopniu na zaufaniu, i ze dbanie o ta ulotna
rzecz ma sens, a zbytnia ostroznosc moze nie poplacac lub nawet
szkodzic. Doskonale rozumiem, ze nieufnosc (a chwilami paranoja) nie
wziela sie znikad, tylko z wielomiesiecznego napiecia i polaryzacji
postaw. Pora jednak wpuscic tu w koncu troche swiezego powietrza.
Zeby nie byc goloslownym, anegdotka z zycia kocia jako zywa ilustracja
majla Polimerka. Tak sie sklada, ze niemal rok temu nie kto inny, tylko
Selena uwazala, ze pare osob wrecz powinno sie zglosic na admina. Gdy
jej dyskretne aluzje nie pomagaly, to w koncu nie wytrzymala i zaprosila
mnie jako jednego z tych swoich "zelaznych" typow. Bardzo to bylo
oczywiscie mile, ale z paru wzgledow wolalem wtedy sie nie zglaszac, i
byla to moja wolna decyzja.
Pare miesiecy pozniej sytuacja diametralnie sie zmienila: ja juz
dojrzalem do zgloszenia, za to atmosfera zrobila sie tak nieznosna, ze
sobie to odpuscilem. Nie chcialem brac udzialu w jakims przesluchaniu
zamiast w zwyczajnym zgloszeniu. Co wiecej -- nie chcialem nawet zostac
wybranym, bo w takich warunkach czulbym sie "na funkcji" szmaciasto:
1) gdybym po wyborze milczal, znaczyloby to, ze odpowiada mi taki system
kontroli pogladow
2) gdybym sie jednak na niego zzymal, wyszedlbym na wtyke
wikiprotestantow i wikianarchistow, ktorzy maja za cel podkopanie
jednosci adminow.
Chcac nie chcac, grozila mi rola "zakladnika" jakichs skrajnych
pogladow. Oczywiscie, mozna powiedziec, ze przesadzilem. Ale tak wlasnie
podzialala na mnie atmosfera podejrzliwosci.
Moral? Wystarczyl tylko taki _klimat_, a nie zglosil sie kandydat,
ktorego Selena wczesniej sama probowala wrecz wypchnac na admina (a wiec
jej zdaniem wlasciwy, a nawet pozadany)! To wlasnie mam na mysli mowiac
o paranoi, i dlatego stawiam na atmosfere wiekszego zaufania. Selena
przezywa teraz nawet nie wikismutek, ale wrecz wikidepresje, bo z jednej
z najbardziej goscinnych czlonkow listy stala sie MSZ jedna z
najbardziej nieufnych. Rozumiem ja, ale bardzo przykro mi na to patrzec,
i w zadnym wypadku nie chce zeby tak to juz zostalo na zawsze.
Mam nawet nadzieje, ze sytuacja wlasnie z wolna normalnieje. Osobiste
zdanie przestaje byc traktowane w kategoriach "albo z nami, albo przeciw
nam". Dlatego poparlem swieze zgloszenie Szwedzkiego na admina, gdy
tylko na watpliwosci odpowiedzial rozsadnie, choc zdaje sie ze wizje
Wikipedii mamy inne, a jego swiatopogladu to nawet nie znam.
Mam dosyc trollowania dokladnie tak samo jak nerwowych odruchow
obronnych przeciwko niemu. Nie podoba mi sie dalsze mieszanie
negatywnych emocji z argumentami, a juz zwlaszcza podejrzliwe
traktowanie wszelkiej krytyki i propozycji zmian. Na takie
wikiszkodnictwo moge nawet zaczac warczec, bo juz dosc tego bylo.
Bardzo podoba mi sie natomiast, ze mimo wszystko daje sie jednak
dyskutowac o roli adminow swoim glosem i w swoim wlasnym imieniu.
Kurcze, otake wlasnie wikispolecznosc mi chodzi!
Poniewaz Polimerek lepiej ode mnie wyrazil moje wlasne zdanie, to
chcialbym spytac, czy sa do tego jakies kontrowersje albo watpliwosci?
Pytam, bo mam glupie podejrzenie, ze to wcale nie jest sprzeczne z
glosami np. mzpowa i Seleny, tylko dyskusja zeszla na slowka.
A swoja droga: wkrotce chce jednak zglosic sie na admina bo sadze, ze
robi sie wystarczajaco normalnie, a ma sie ku jeszcze lepszemu.
Pozdrawiam,
wikipedysta kocio.
--
Bo po to jest się krewnym nasion i korzeni,
by to, co się zmienia, w niezmienne zamienić.
Dnia 30-10-2005 o godz. 0:01 mzopw napisał(a):
> Trochę to dziwne, że w XXI wieku, wśród twórców encyklopedii może
> panować strach przed dociekaniem prawdy ? Pozostawmy każdemu wolność
> wyciągania własnych wniosków. Pozwólmy im jednak wyciągać je na
> podstawie prawdziwych przesłanek. Czynności administracyjne są
> zaniedbane w plwikipedii czy nie ?
jeszcze raz powtarzam, dla mnie nie jest to wazne. Jezeli sa to nic to nie zmieni. Wg mnie adminem powinien zostac kazdy kto bedzie potrafil rozsadnie korzystac z narzedzi powinien je dostac (jezeli wyrazi chec ich otrzymania). I nawet zaniedbania w czynnosciach adminiskich nie usprawiedliwiaja lapanek na adminow.
> Nie wiem o ci Ci chodzi i do kogo ten apel. Czyżbyś uważał, że prace
> Tawa, Encego, Pioma są pozorowane ?
w zadnym razie, jednak wydaje sie ze zapominasz ze trzeba bedzie je jeszcze przeglosowac. Dociekanie prawdy pozornie zwiazanej z tematem (pozornie bo filozofia przyznawania uprawnien nie mowi ze zaczniemy powolywac nowych adminow gdy zacznie robic sie zle) moze swiadomie lub nieswiadomie zmanipulowac glosujacymi. Z tego co zrozumialem z twoich wypowiedzi to nieswiadomie i moze dajmy juz spokoj.
zero
Dnia 29-10-2005 o godz. 2:05 mzopw napisał(a):
> Prawidłową odpowiedź na pytanie czy administratorów jest za mało możemy
> uzyskać odpowiadając na następujące pytania:
> - Czy zalegają i nie są usuwane strony, którym wikipedyści dali status
> ek ?
> - Czy po Wkikipedii hasają bezkarnie niepoblokowani wandale mimo ich
> wykrycia przez Wikipedystów ?
> - Czy wymagające tego strony są niepozabezpieczane ?
drogi kolego, moim zdaniem odpowiedz na to pytanie nie jest nam do niczego potrzebna, bo zawsze bez wzgledu na sytuacje adminami powinni zostac ludzie zaufani. Odpowiedz 3xtak moze prowadzic do konluzji ze adminow wiec nie trzeba, wstrzymajmy 'rekrutacje'. Jezeli nie chcemy wiecej adminow to powiedzmy to wyraznie na stronie PUA, jezeli chcemy to stworzmy reguly, ktore uniemozliwia "uwalanie" kandydatow.
Przypominam, ze byli kandydaci ktorym mozna bylo zarzucic co najwyzej niewykorzystywanie uprawnien, a uwalono ich jakby mieli je naduzywac.
Powiem, tez o czym nikt na liscie nie wie. Sam kiedys w chwili slabosci "wystartowalem" na admina. Zostalem uwalony na poziomie pytania sie "silnych-adminow" co zrobia. Kandydatura nie zostala zgloszona oficjalnie bo nie chcialem kolejnych jalowych dyskusji nad moja osoba, a szanse male byly.
zero
Powtarzają się głosy, że w Wikipedii występuje dotkliwy brak adminów. Z
argumentacji tych twierdzeń można wywnioskować, że błędnie rozumiana
jest idea adminowania. Administratorom przypisywane są zadania, które są
domeną wszystkich wikipedystów, bo nie wymagają specjalnych uprawnień.
Administratorzy nie odpowiadają za literówki, błędy merytoryczne, npa,
ogólnie za poziom wikipedii - co nie znaczy że nie leży to im na sercu.
Posiadają dodatkowe przyciski: usuń, zabezpiecz, zablokuj oraz cofnij.
Tylko tych rzeczy robić nie mogą użytkownicy bez uprawnień. Nie wydaje
się, aby czynności związane z używaniem tych przycisków były cudownym
lekiem na niski poziom wikipedii.
Prawidłową odpowiedź na pytanie czy administratorów jest za mało możemy
uzyskać odpowiadając na następujące pytania:
- Czy zalegają i nie są usuwane strony, którym wikipedyści dali status ek ?
- Czy po Wkikipedii hasają bezkarnie niepoblokowani wandale mimo ich
wykrycia przez Wikipedystów ?
- Czy wymagające tego strony są niepozabezpieczane ?
mzopw