Cześć!
W ostatnim czasie narosło trochę nieścisłości nt. stosunku społeczności Wiki(m|p)edia do ACTA, w związku z tym Stowarzyszenie Wikimedia Polska wydało oświadczenie: http://pl.wikimedia.org/wiki/O%C5%9Bwiadczenie_w_sprawie_protestu_przeciw_AC....
W nocy komunikat trafił już do mediów za pomocą rzecznika WMPL.
ps. Sorry za crosspostowanie, ale sprawa wydaje się być istotna dla większości osób.
-- Daniel // Leinad
Jest już reakcja http://bendyk.blog.polityka.pl/2012/01/23/acta-o-jeden-hack-za-daleko/
Witam. "...potępia wszelkie niedemokratyczne formy protestu, w szczególności rzekome ataki na strony internetowe urzędów państwowych w Polsce." - jeżeli ataki są "rzekome", to nie ma co potępiać, ale rozmumiem to za sposób wybrnięcia z niezgodności pomiędzy rzeczywistością a oficjalnymi komunikatami rządu. Pzdr. E.
"Daniel ~ Leinad" danny.leinad@gmail.com pisze:
Cześć!
W ostatnim czasie narosło trochę nieścisłości nt. stosunku społeczności Wiki(m|p)edia do ACTA, w związku z tym Stowarzyszenie Wikimedia Polska wydało oświadczenie: http://pl.wikimedia.org/wiki/O%C5%9Bwiadczenie_w_sprawie_protestu_przeciw_AC....
W nocy komunikat trafił już do mediów za pomocą rzecznika WMPL.
ps. Sorry za crosspostowanie, ale sprawa wydaje się być istotna dla większości osób.
-- Daniel // Leinad
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Wyborażacie sobie w artykule o grupie anonymouse stwierdzenie "ataki, które my potępiamy"? Czy zachowywałoby to NPV? Czy wydanie takiej treści oświadczenia zachowuje NPV? Zaangażowano w pewien sposób Wikimedia i Wikipedię (po stronie rządu), bez żadnej dyskusji, czy głosowania. Nawet jeżeli wszyscy Wikipedyści by potępiali te ataki to działanie było IMO niedopuszczalne. Takiego postępowania nie zastosowano wobec zamachów, w których zginęli ludzie, a trzeba było wskutek ataków anonymouse?
Dalej nazwano ataki "niedemokratycznymi". Grupa anonymouse uważa, że stosuje demokratyczne metody przeciwko rządom, które ich zdaniem już nie są demokratyczne. Jeżeli już chcemy wypowiadać się w tej sprawie i prezentować nasze opinie powinniśmy przynajmniej oddzielać nasze opinie od faktów.
Mleko się rozlało, ale więcej ostrożności na przyszłość.
Pozdrawiam Conr.PL Użytkownik "Ented" ented@interia.pl napisał(a):
Temat: Re: [Wikipl-l] Oświadczenie w sprawie protestu przeciw ACTA Data: 2012-01-23 14:09 Nadawca: "Ented" ented@interia.pl Adresat: "Lista dyskusyjna polskojęzycznej Wikipedii" wikipl-l@lists.wikimedia.org;
Witam. "...potępia wszelkie niedemokratyczne formy protestu, w szczególności rzekome ataki na strony internetowe urzędów państwowych w Polsce." - jeżeli ataki są "rzekome", to nie ma co potępiać, ale rozmumiem to za sposób wybrnięcia z niezgodności pomiędzy rzeczywistością a oficjalnymi komunikatami rządu. Pzdr. E.
"Daniel ~ Leinad" pisze:
Cześć!
W ostatnim czasie narosło trochę nieścisłości nt. stosunku społeczności Wiki(m|p)edia do ACTA, w związku z tym Stowarzyszenie Wikimedia Polska wydało oświadczenie: http://pl.wikimedia.org/wiki/O%C5%9Bwiadczenie_w_sprawie_protestu_przeciw_AC....
W nocy komunikat trafił już do mediów za pomocą rzecznika WMPL.
ps. Sorry za crosspostowanie, ale sprawa wydaje się być istotna dla większości osób.
-- Daniel // Leinad
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
2012/1/23 Conr conr@poczta.fm:
Wyborażacie sobie w artykule o grupie anonymouse stwierdzenie "ataki, które my potępiamy"? Czy zachowywałoby to NPV? Czy wydanie takiej treści oświadczenia zachowuje NPV? Zaangażowano w pewien sposób Wikimedia i Wikipedię (po stronie rządu), bez żadnej dyskusji, czy głosowania. Nawet jeżeli wszyscy Wikipedyści by potępiali te ataki to działanie było IMO niedopuszczalne. Takiego postępowania nie zastosowano wobec zamachów, w których zginęli ludzie, a trzeba było wskutek ataków anonymouse?
Dalej nazwano ataki "niedemokratycznymi". Grupa anonymouse uważa, że stosuje demokratyczne metody przeciwko rządom, które ich zdaniem już nie są demokratyczne. Jeżeli już chcemy wypowiadać się w tej sprawie i prezentować nasze opinie powinniśmy przynajmniej oddzielać nasze opinie od faktów.
Mleko się rozlało, ale więcej ostrożności na przyszłość.
Drogi Conr,
mylisz dwie powiązane, ale nie tożsame instytucje.
Wikipedia jako serwis is społeczność to nie to samo co Wikimedia Polska jako stowarzyszenie.
Wikipedia jest i ma być neutralna, kieruje się zasadą NPOV w pisaniu artykułów. Wikimedia Polska (WMPL) nie jest i nigdy nie miała być neutralna z samej swej istoty i założeń - WMPL wspiera i promuje Wikipedię i wolną kulturę, wolne oprogramowanie, etc. To wspieranie, promowanie z definicji neutralne być nie może.
Stąd też oświadczenia i komunikaty WMPL nie są neutralne w rozumieniu NPOV.
Nie jest to, co zostało wyraźnie napisane w komunikacie, wypowiedź Wikipedii - a jedynie organizacji ją wspierającej. Komunikat wyraża zdanie członków Stowarzyszenia w tym moje (a i to prawdopodobnie nie wszystkich), reprezentowanych przez Zarząd, a nie Wikipedystów jako zbiorowości.
Stąd nic się nie rozlało i nie ma nad czym płakać, trzeba po prostu rozróżniać te dwa byty i stosować do nich odrębne zestawy reguł, choć oba dążą do tego samego celu, na swój sposób.
Mam nadzieję, że to rozjaśnia nieco te sformułowania, które byłeś uprzejmy przytoczyć.
Wikipedia jako serwis is społeczność to nie to samo co Wikimedia
Polska jako stowarzyszenie.
To, i wszystko co dalej napisałeś, to bełkot prawniczy. 99,9% zainteresowanych myśli, że Stowarzyszenie i Wikipedia to jedność.
Musicie mieć to na uwadze, albo zmieńcie nazwę na Prywatna Grupa Kilku Osób Subiektywnie Wspierająca Wikipedię.
Komunikat do zbiorowości poszedł konkretny, czy Wam się to podoba, czy nie, a brzmi on: Cała Wikipedia słowami Stowarzyszenia protestuje przeciwko Anonymousowi.
I powtórzę jeszcze raz: Po co w ogóle zajmujecie stanowisko w sprawie hakerów i rządowych serwerów? Co Was to w ogóle obchodzi?
Jeżeli ktoś chce rzeczywiście wspierać Wikipedię, powinien zajmować się wiedzą a nie polityką. To jest FUNDAMENTALNA zasada zarówno wikipedystów, jak i innych osób chcących wspierać Wikipedię. Zapomnieliście o tym.
Beno
W dniu 23 stycznia 2012 15:40 użytkownik Gemma studio@gemma.edu.pl napisał:
Komunikat do zbiorowości poszedł konkretny, czy Wam się to podoba, czy nie, a brzmi on: Cała Wikipedia słowami Stowarzyszenia protestuje przeciwko Anonymousowi.
Nic takiego tam nie jest napisane. Jak kto sobie te słowa zinterpretuje - na to już nie mamy wpływu. Trzeba się było od tego odciąć dla dobra wizerunku Wikipedii w mediach.
I powtórzę jeszcze raz: Po co w ogóle zajmujecie stanowisko w sprawie hakerów i rządowych serwerów? Co Was to w ogóle obchodzi?
Obchodzi nas, bo jest kojarzone w mediach z nami.
Jeżeli ktoś chce rzeczywiście wspierać Wikipedię, powinien zajmować się wiedzą a nie polityką. To jest FUNDAMENTALNA zasada zarówno wikipedystów, jak i innych osób chcących wspierać Wikipedię.
Nie do końca rozumiem co masz na myśli. Ogólnie - można się zajmować i jednym i drugim. Zapewne jest wielu wikipedystów, którzy tu czy tam zajmują się w ten czy inny sposób polityką. Nie jest to bynajmniej zakazane. Nie podpisuje się przychodząc do Wikipedii, że się będzie poza nią całkowicie apolitycznym.
Nie do końca rozumiem co masz na myśli. Ogólnie - można się
zajmować i jednym i drugim. Zapewne jest wielu wikipedystów, którzy tu czy tam zajmują się w ten czy inny sposób polityką. Nie jest to bynajmniej zakazane. Nie podpisuje się przychodząc do Wikipedii, że się będzie poza nią całkowicie apolitycznym.
Jeżeli jakieś stowarzyszenie ma w nazwie wiki-cośtam, to już sama nazwa zobowiązuje, a przynajmniej powinna, do zachowań we wszelkich obszarach zbieżnych z pierwszą instytucją o tej nazwie.
Stowarzyszenie o nazwie Wikimedia będzie zawsze i wprost utożsamiane z Wikipedią i koniec. Zresztą chyba właśnie po to nazwano tak to stowarzyszenie. Prawda?
Jeżeli tak nie jest, to zawłaszczyliście nazwę.
Teraz okazuje się, że Wikipedia i Wikimedia to w ogóle co innego, a jak ktoś się nie orientuje to jego wina, bo prawniczo jesteśmy kryci. To jest tłumaczenie tak zawoalowane jak zawoalowane są przepisy ACTA. Zatem - złośliwie rzecz ujmując - może jest coś na rzeczy?
Beno
2012/1/23 Gemma studio@gemma.edu.pl:
Wikipedia jako serwis is społeczność to nie to samo co Wikimedia
Polska jako stowarzyszenie.
To, i wszystko co dalej napisałeś, to bełkot prawniczy. 99,9% zainteresowanych myśli, że Stowarzyszenie i Wikipedia to jedność.
Musicie mieć to na uwadze, albo zmieńcie nazwę na Prywatna Grupa Kilku Osób Subiektywnie Wspierająca Wikipedię.
Komunikat do zbiorowości poszedł konkretny, czy Wam się to podoba, czy nie, a brzmi on: Cała Wikipedia słowami Stowarzyszenia protestuje przeciwko Anonymousowi.
I powtórzę jeszcze raz: Po co w ogóle zajmujecie stanowisko w sprawie hakerów i rządowych serwerów? Co Was to w ogóle obchodzi?
Jeżeli ktoś chce rzeczywiście wspierać Wikipedię, powinien zajmować się wiedzą a nie polityką. To jest FUNDAMENTALNA zasada zarówno wikipedystów, jak i innych osób chcących wspierać Wikipedię. Zapomnieliście o tym.
Nie zapomnieliśmy, ale w swoim imieniu dziękuję Beno za przypomnienie, nigdy dosyć.
Powód zamieszczenia w oświadczeniu braku poparcia ataków na strony rządowe wyjaśnił już Polimerek - Wikipedia była z nimi przez media wiązana. Zapewne mogliśmy ująć to zgrabniej, ale aż takiej wymowy, którą przytoczyłeś w tym tekście nie widzę.
Pozdrawiam, Agnieszka
A ja dla odmiany dziękuję zarządowi za to oświadczenie. Przez ostatnie kilka dni za sprawą wypowiedzi, jakie dostawały się do mediów mieliśmy do czynienia z olbrzymią dezinformacją, a na podstawie spekulacji, domysłów i pobożnych życzeń media budowały obraz niezgodny z rzeczywistymi działaniami społeczności, co szkodziło wizerunkowi Wikipedii. Oświadczenie zarządu jest rozsądne, prezentuje obecny stan sprawy wśród społeczności i chroni projekt przed jego wiązaniem z działaniami niezgodnymi z prawem. A jednocześnie, co bardzo ważne, jest otwarte na wszelkie decyzje społeczności i niczego nie przesądza. Właściwie jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to, że powinno się takie oświadczenie ukazać już wcześniej, po pierwszych rewelacjach w piątkowej Wyborczej. Ale zgaduję, że sprawa musiała zostać przedyskutowana, a tekst sformułowany.
Wydając oświadczenie zarząd wywiązał się dobrze z roli, do jakiej został powołany i za to należą mu się serdeczne podziękowania.
Ja również chciałbym wyrazić poparcie dla oświadczenia stowarzyszenia. Wreszcie coś się ruszyło - BRAWO! Piszą niektórzy, że tekst ten nie jest jakiś bardzo zgrabny. Trzeba wziąć jednak pod uwagę, że było to pisane w sumie pod sporą presją społeczności. Należą się podziękowania i słowa uznania :) Plogi
Wszystko pięknie i zgrabnie tylko ja się pytam: Kto dał mandat Stowarzyszeniu do wypowiadania się w imieniu społeczności polskojęzycznej Wikipedii. Ja takowej informacji na Wikipedii nie widzę i nie znam. W związku z powyższym może należało by może ustalić, czy stowarzyszenie ma prawo i w jakim zakresie wypowiadać się w imieniu Wikipedii. Ewentualnie przedyskutować sprawę w gronie społeczności i udzielić stowarzyszeniu odpowiednich plenipotencji, tak aby zarząd stowarzyszenia mógł w zgodzie z literą prawa zajmować stanowisko w sprawach społeczności w przyszłości. Tym bardziej że w tym samym oświadczeniu zarząd informuje o gotowości do uczestniczenia w konsultacjach społecznych w ramach grupy Dialog tylko nie wiem jako kto.
The boss
W dniu 2012-01-23 16:20, Natalia pisze:
A ja dla odmiany dziękuję zarządowi za to oświadczenie. Przez ostatnie kilka dni za sprawą wypowiedzi, jakie dostawały się do mediów mieliśmy do czynienia z olbrzymią dezinformacją, a na podstawie spekulacji, domysłów i pobożnych życzeń media budowały obraz niezgodny z rzeczywistymi działaniami społeczności, co szkodziło wizerunkowi Wikipedii. Oświadczenie zarządu jest rozsądne, prezentuje obecny stan sprawy wśród społeczności i chroni projekt przed jego wiązaniem z działaniami niezgodnymi z prawem. A jednocześnie, co bardzo ważne, jest otwarte na wszelkie decyzje społeczności i niczego nie przesądza. Właściwie jedyne, do czego mogłabym się przyczepić to, że powinno się takie oświadczenie ukazać już wcześniej, po pierwszych rewelacjach w piątkowej Wyborczej. Ale zgaduję, że sprawa musiała zostać przedyskutowana, a tekst sformułowany.
Wydając oświadczenie zarząd wywiązał się dobrze z roli, do jakiej został powołany i za to należą mu się serdeczne podziękowania.
Ale Stowarzyszenie sobie w ogóle takich praw nie rości. W samym komunikacie są dwa fragmenty: "Stowarzyszenie Wikimedia Polska - jako instytucja jedynie wspierająca - nie mająca wpływu na treść i funkcjonowanie Wikipedii - nie jest w stanie przewidzieć, jaki kierunek dyskusja obierze w najbliższym czasie." i wyżej: "Uwaga: Stowarzyszenie Wikimedia Polska nie jest operatorem Wikipedii. Zrzeszamy osoby, które starają się promować swobodny i darmowy dostęp do wiedzy i kultury oraz wspieramy społeczność osób tworzących Wikipedię."
O ile pamiętam przy każdej też okazji podkreśla się, że Stowarzyszenie nie kieruje Wikipedią i informuje o tym dziennikarzy. Nigdy też nie wypowiada się w imieniu Wikipedii, a jedynie swoim własnym, informując ewentualnie o tym, co się w społeczności dzieje.
O ile pamiętam przy każdej też okazji podkreśla się, że
Stowarzyszenie nie kieruje Wikipedią i informuje o tym dziennikarzy. Nigdy też nie wypowiada się w imieniu Wikipedii, a jedynie swoim własnym, informując ewentualnie o tym, co się w społeczności dzieje.
Czyli stowarzyszenie Wiki-cośtam nie jest powiązane z Wikipedią.
Przypomina mi to buty firmy Adidass nie mające nic wspólnego z firmą Adidas.
Nawet jak napiszecie to sto razy czerwonym drukiem, to i tak dotrze tylko do niektórych. Bądźcie poważni, albo zmieńcie nazwę.
Beno
Czyli stowarzyszenie Wiki-cośtam nie jest powiązane z Wikipedią. Przypomina mi to buty firmy Adidass nie mające nic wspólnego z
firmą Adidas.
(Tak tylko na marginesie - nie wszystko, co jest "wiki" jest Wikipedią, a właściwie nawet - większość rzeczy "wiki" Wikipedią nie jest i się z nią nie wiąże. Warto to wiedzieć, wypowiadając się na ten temat... http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiki)
Stowarzyszenie ma jasno zdefiniowaną rolę - wspiera i promuje owszem, Wikipedię, ale też Wikisłownik, Wikicytaty, Wikinews, Wikiźródła, Wikibooks. Stowarzyszenie nigdy nie dawało do zrozumienia, że kieruje Wikipedią, również nie zrobiło tego tym razem. Ponieważ dziennikarze dopytywali się o to, jak wygląda sprawa protestu Wikipedii, Stowarzyszenie, w ramach swoich zadań (promocja i wsparcie) zreferowało swoją wiedzę na temat działań społeczności, zaznaczyło też swoje własne stanowisko, wyraźnie dając do zrozumienia, że jest to właśnie stanowisko zarządu Stowarzyszenia i nikogo więcej oraz że decyzja będzie zawsze zależała od społeczności. Tym samym media dostały kompetentną informację, zgodną z prawdą. To było w tym momencie potrzebne i ważne, moim zdaniem - dobra, konieczna robota zarządu, wynikająca wprost z celów działania Stowarzyszenia. I nie widzę w tym cienia uzurpacji, ani też cienia niekonsekwencji.
Stowarzyszenie ma jasno zdefiniowaną rolę - wspiera i promuje
owszem, Wikipedię, ale też Wikisłownik, Wikicytaty, Wikinews, Wikiźródła, Wikibooks.
No widzisz. A dla zwykłego śmiertelnika Wikisłownik, Wikicytaty itd... to jest to samo, co Wikipedia (szczerze mówiąc nawet dla mnie, bo różnica jest symboliczna)
Stowarzyszenie nigdy nie dawało do zrozumienia, że kieruje
Wikipedią
No i co z tego?
Przyjmując nazwę "Stowarzyszenie Wikimedia Polska" - przyjęliście, chcąc, nie chcąc, pewne zobowiązanie w oczach innych ludzi i jesteście utożsamiani z dyrekcją polskiej Wikipedii, jej radą nadzorczą, właścicielami serwerów i wszystkim innym.
Jeżeli się to nie podoba, zmieńcie nazwę. Najlepiej na:
"Stowarzyszenie Przyjaciół Polskiej Wikipedii".
Wtedy nie będzie nieporozumień.
Beno
Dnia 23 stycznia 2012 tipp napisał:
Wszystko pięknie i zgrabnie tylko ja się pytam: Kto dał mandat Stowarzyszeniu do wypowiadania się w imieniu społeczności polskojęzycznej Wikipedii. Ja takowej informacji na Wikipedii nie widzę i nie znam.
Ja takowej wypowiedzi w imieniu społeczności w oświadczeniu nie widzę.
Widzę stwierdzenie że społeczność dyskutuje i że wg wiedzy Stowarzyszenia nie ma zapowiedzi protestów.
Czy Stowarzyszenie ma milczeć w momencie, gdy projektom Wikimediów dorabia się gębę sojuszników włamywaczy, albo strony w sporze politycznym?
Milczeć nie może, bo po pierwsze, czego byśmy nie mówili, to i tak ludziom się wszystko miesza - i traktują Stowarzyszenie jako przedstawicieli twórców Wikipedii, czy też jako oficjalny głos polskiwej Wikipedii. Jeśli ktoś był na 11. urodzinach Wikipedii w Warszawie, to słyszał, jakiego rodzaju telefony musi odbierać Paweł, który jako rzecznik podał swój numer na stronie SWPL.
Po drugie - nie byłoby SWPL gdyby nie społeczność Wikipedii - i nie podoba mi się takie antagonizowanie, jakie widzę w poście Twoim i Bena. Od kiedy to nagle są to odmienne byty z odmiennymi celami?
Pozdrawiam, Robert
NIe jest moim celem antagonizowanie społeczności i stowarzyszenia. Moim celem jest wykazanie totalnego braku konsekwencji jaki panuje na linii stowarzyszenie - społeczność. Tu cytat z twojej wypowiedzi "
Milczeć nie może, bo po pierwsze, czego byśmy nie mówili, to i tak ludziom się wszystko miesza - i traktują Stowarzyszenie jako przedstawicieli twórców Wikipedii, czy też jako oficjalny głos polskiwej Wikipedii. Jeśli ktoś był na 11. urodzinach Wikipedii w Warszawie, to słyszał, jakiego rodzaju telefony musi odbierać Paweł, który jako rzecznik podał swój numer na stronie SWPL."
To może należy poprowadzić kampanię uświadamiającą że stowarzyszenie to nie społeczność lub po prostu uzyskać od społeczności mandat na reprezentację. Bo na dzień dzisiejszy stowarzyszenie w świetle prawa nie reprezentuje społeczności - brak jakiegokolwiek mandatu, niezależnie coby mówiło i pisało.
Raz jeszcze podkreślam ze nie o sianie zamieszania i pieniactwo tu chodzi tylko o proste i klarowne postawienie pewnych spraw i ewentualne o przedyskutowanie dowolnego rozwiązania które usunie ten problem.
Bo na dzień dzisiejszy jak dla mnie to stowarzyszenie ma prawo i może się wypowiadać w imieniu 107 członków a nie w imieniu społeczności polskojęzycznej Wikipedii.
The boss
W dniu 2012-01-23 16:51, Robert Drózd pisze:
Dnia 23 stycznia 2012 tipp napisał:
Wszystko pięknie i zgrabnie tylko ja się pytam: Kto dał mandat Stowarzyszeniu do wypowiadania się w imieniu społeczności polskojęzycznej Wikipedii. Ja takowej informacji na Wikipedii nie widzę i nie znam.
Ja takowej wypowiedzi w imieniu społeczności w oświadczeniu nie widzę.
Widzę stwierdzenie że społeczność dyskutuje i że wg wiedzy Stowarzyszenia nie ma zapowiedzi protestów.
Czy Stowarzyszenie ma milczeć w momencie, gdy projektom Wikimediów dorabia się gębę sojuszników włamywaczy, albo strony w sporze politycznym?
Milczeć nie może, bo po pierwsze, czego byśmy nie mówili, to i tak ludziom się wszystko miesza - i traktują Stowarzyszenie jako przedstawicieli twórców Wikipedii, czy też jako oficjalny głos polskiwej Wikipedii. Jeśli ktoś był na 11. urodzinach Wikipedii w Warszawie, to słyszał, jakiego rodzaju telefony musi odbierać Paweł, który jako rzecznik podał swój numer na stronie SWPL.
Po drugie - nie byłoby SWPL gdyby nie społeczność Wikipedii - i nie podoba mi się takie antagonizowanie, jakie widzę w poście Twoim i Bena. Od kiedy to nagle są to odmienne byty z odmiennymi celami?
Pozdrawiam, Robert
W dniu 23 stycznia 2012 17:17 użytkownik tipp tipp@o2.pl napisał:
NIe jest moim celem antagonizowanie społeczności i stowarzyszenia. Moim celem jest wykazanie totalnego braku konsekwencji jaki panuje na linii stowarzyszenie - społeczność. Tu cytat z twojej wypowiedzi "
Milczeć nie może, bo po pierwsze, czego byśmy nie mówili, to i tak ludziom się wszystko miesza - i traktują Stowarzyszenie jako przedstawicieli twórców Wikipedii, czy też jako oficjalny głos polskiwej Wikipedii. Jeśli ktoś był na 11. urodzinach Wikipedii w Warszawie, to słyszał, jakiego rodzaju telefony musi odbierać Paweł, który jako rzecznik podał swój numer na stronie SWPL."
To może należy poprowadzić kampanię uświadamiającą że stowarzyszenie to nie społeczność lub po prostu uzyskać od społeczności mandat na reprezentację. Bo na dzień dzisiejszy stowarzyszenie w świetle prawa nie reprezentuje społeczności - brak jakiegokolwiek mandatu, niezależnie coby mówiło i pisało.
Raz jeszcze podkreślam ze nie o sianie zamieszania i pieniactwo tu chodzi tylko o proste i klarowne postawienie pewnych spraw i ewentualne o przedyskutowanie dowolnego rozwiązania które usunie ten problem.
Bo na dzień dzisiejszy jak dla mnie to stowarzyszenie ma prawo i może się wypowiadać w imieniu 107 członków a nie w imieniu społeczności polskojęzycznej Wikipedii.
The boss
A ja rozumiem The bossa i Beno.
"Ludziom się wszystko miesza - i traktują Stowarzyszenie jako przedstawicieli twórców Wikipedii". No przepraszam bardzo, ale Stowarzyszenie samo niejednokrotnie traktuje się jako przedstawiciel twórców. Choćby ostatnio przy okazji 10-lecia Wikipedii i kampanii reklamowej Playa. Play dumnie oświadczał, że wspiera twórców Wikipedii. Twórców czy Stowarzyszenie? To Stowarzyszenie było stroną umowy z Playem, a nie twórcy. Czy twórcy mieli wpływ na wydatkowanie tych środków (i w ogóle na zawarcie umowy), czy też wpływ na to miał Zarząd Stowarzyszenia reprezentujący tylko te około 100 osób będących członkami Stowarzyszenia (skądinąd w zdecydowanej większości będących też zasłużonymi twórcami)?
Dla mnie to jednak brak konsekwencji.
Jakub
Zgoda, choć bardziej interesują mnie takie rdycje jkak np. ta http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Dyskusja_Wikipedii:ACTA&curid=...
wykonane przez osobę z 12 edycjami. Nie podoba mim się to.
Witam,
Dnia 24 stycznia 2012 Bukaj napisał:
Play dumnie oświadczał, że wspiera twórców Wikipedii. Twórców czy Stowarzyszenie? To Stowarzyszenie było stroną umowy z Playem, a nie twórcy.
Ludzie też wpłacają po 1% żeby podziękować twórcom Wikipedii. I przecież pośrednio twórcy (i sama) Wikipedia korzystają z tego co robi SWPL i na co zbiera środki.
No nie róbmy ze Stowarzyszenia partii, która zapomniała o prostych ludziach i porozumiewa się ponad ich głowami. ;-)
Czy twórcy mieli wpływ na wydatkowanie tych środków (i w ogóle na zawarcie umowy), czy też wpływ na to miał Zarząd Stowarzyszenia reprezentujący tylko te około 100 osób będących członkami Stowarzyszenia (skądinąd w zdecydowanej większości będących też zasłużonymi twórcami)?
100 tysięcy twórców nie może być stroną umowy. Możesz zebrać chętnych do negocjowania z takim Playem i założyć np. stowarzyszenie i będzie to dokładnie to co zrobiono 5-6 lat temu. Składka roczna wynosi złotówkę, każdy może się zapisać.
Pozdrawiam, Robert
W dniu 24 stycznia 2012 22:07 użytkownik Robert Drózd rdrozd@sgh.waw.pl napisał:
Witam,
Dnia 24 stycznia 2012 Bukaj napisał:
Play dumnie oświadczał, że wspiera twórców Wikipedii. Twórców czy Stowarzyszenie? To Stowarzyszenie było stroną umowy z Playem, a nie twórcy.
Ludzie też wpłacają po 1% żeby podziękować twórcom Wikipedii. I przecież pośrednio twórcy (i sama) Wikipedia korzystają z tego co robi SWPL i na co zbiera środki.
No nie róbmy ze Stowarzyszenia partii, która zapomniała o prostych ludziach i porozumiewa się ponad ich głowami. ;-)
Czy twórcy mieli wpływ na wydatkowanie tych środków (i w ogóle na zawarcie umowy), czy też wpływ na to miał Zarząd Stowarzyszenia reprezentujący tylko te około 100 osób będących członkami Stowarzyszenia (skądinąd w zdecydowanej większości będących też zasłużonymi twórcami)?
100 tysięcy twórców nie może być stroną umowy. Możesz zebrać chętnych do negocjowania z takim Playem i założyć np. stowarzyszenie i będzie to dokładnie to co zrobiono 5-6 lat temu. Składka roczna wynosi złotówkę, każdy może się zapisać.
Ależ ja nie chcę się zapisać. Nigdy nie chciałem. Ja chcę sobie tylko spokojnie edytować. Żadne członkostwo mnie nie interesuje. Doceniam wszystkie inicjatywy, które Stowarzyszenie podjęło na rzecz Wikipedii, ale to jest prywatna inicjatywa pewnej grupy osób. I tyle. A Ty swoją propozycją de facto potwierdzasz moje słowa. Wikipedyści w swojej masie są pozbawieni możliwości jakiegokolwiek działania, więc Stowarzyszenie samo postanowiło sobie robić to za nich. Chcesz dołączyć do grona decydentów - nie ma sprawy, kosztuje to tylko złotówkę.
Ja mam problem ze Stowarzyszeniem taki, że w całej masie super inicjatyw trafiają się również takie kwiatki jak ta reklama Playa czy ostatnie oświadczenie prasowe, które sugerują niestety działanie w imieniu Wikipedii.
"Przecież pośrednio twórcy (i sama) Wikipedia korzystają z tego co robi SWPL i na co zbiera środki." No świetnie, tylko - jak wskazywali Beno i Boss - cały czas chodzi o to, że relacje na linii Wikipedia - Stowarzyszenie są niejasne. Np. w przypadku o którym napisałem Stowarzyszenie zawierając umowę z Playem zbiera forsę jako Wikipedia ("wspieramy twórców"), ale decyduje o jej wydatkowaniu jako "stowarzyszenie". Jako stowarzyszenie może sobie oczywiście zdecydować o dowolnym przeznaczeniu swoich środków, a ja nie będąc członkiem Stowarzyszenia nic do tej forsy ani do sposobu jej wydawania nie mam i nie mogę mieć. Stowarzyszenie może sobie je wydać jak chce: może ufundować jakieś granty, zorganizować wikiekspedycje itp, ale też np. zorganizować wszystkim członkom wycieczkę na Seszele. Jako twórca mam natomiast poczucie, że się mnie i innych wikipedystów nie będących członkami stowarzyszenia w jakiś sposób wykorzystuje. Wielu wikipedystów ceni sobie neutralność Wikipedii i brak reklam i nie chcą brać udziału w żadnej kampanii reklamowej. Niestety stali się częścią takiej kampanii, choć nikt ich o zgodę nie pytał. Społeczny odbiór tej reklamy był jasny - Wikipedia zaangażowała się w reklamowanie Playa. Zwróciły mi wtedy na to uwagę przynajmniej 3 osoby nie związane z Wikipedią, reagując dużym zdziwieniem.
Jakub
W dniu 24 stycznia 2012 22:47 użytkownik Bukaj bukaj82@gmail.com napisał:
Jako stowarzyszenie może sobie oczywiście zdecydować o dowolnym przeznaczeniu swoich środków, a ja nie będąc członkiem Stowarzyszenia nic do tej forsy ani do sposobu jej wydawania nie mam i nie mogę mieć. Stowarzyszenie może sobie je wydać jak chce: może ufundować jakieś granty, zorganizować wikiekspedycje itp, ale też np. zorganizować wszystkim członkom wycieczkę na Seszele.
Nie, nie może zafundować wycieczki na Seszele,
Jest związane swoim statutem i ustawą OPP. W statucie jako cel konkretny ma wpisane wspieranie i promocję polskich projektów Wikimedia, a jako cel ogólny działania na rzecz upowszechniania wolnych zasobów wiedzy.
Nie, nie może zafundować wycieczki na Seszele,
Jest związane swoim statutem i ustawą OPP. W statucie jako cel konkretny ma wpisane wspieranie i promocję polskich projektów Wikimedia, a jako cel ogólny działania na rzecz upowszechniania wolnych zasobów wiedzy.
Tak z ciekawości. Ta kasa z Playa poszła na OPP? Pytam, bo z tego co pamiętam, to różne dodatkowe atrakcje na zlotach były z kasy sponsorów z tego względu, że nie były związane z celami statutowymi - np. kiełbaski na ogniska itp. :)
Przykuta
W dniu 25 stycznia 2012 10:49 użytkownik Przykuta przykuta@o2.pl napisał:
Nie, nie może zafundować wycieczki na Seszele,
Jest związane swoim statutem i ustawą OPP. W statucie jako cel konkretny ma wpisane wspieranie i promocję polskich projektów Wikimedia, a jako cel ogólny działania na rzecz upowszechniania wolnych zasobów wiedzy.
Tak z ciekawości. Ta kasa z Playa poszła na OPP? Pytam, bo z tego co pamiętam, to różne dodatkowe atrakcje na zlotach były z kasy sponsorów z tego względu, że nie były związane z celami statutowymi - np. kiełbaski na ogniska itp. :)
Kasa z Play-a wpłynęła pod koniec grudnia i nie została jeszcze w ogóle ruszona.
Kasa z Play-a wpłynęła pod koniec grudnia i nie została jeszcze w ogóle ruszona.
Dzięki za info. BTW - czy księgowa, którą zatrudniamy mogłaby przedstawiać bilans:
http://pl.wikimedia.org/wiki/Bilans_%28czasami_bywa_aktualny%29
Strona teraz archiwalna, ale o wpłynięciu kasy w grudniu chyba nikt z nas nic nie wiedział.
Przykuta
W dniu 25 stycznia 2012 11:28 użytkownik Przykuta przykuta@o2.pl napisał:
Kasa z Play-a wpłynęła pod koniec grudnia i nie została jeszcze w ogóle ruszona.
Dzięki za info. BTW - czy księgowa, którą zatrudniamy mogłaby przedstawiać bilans:
http://pl.wikimedia.org/wiki/Bilans_%28czasami_bywa_aktualny%29
Strona teraz archiwalna, ale o wpłynięciu kasy w grudniu chyba nikt z nas nic nie wiedział.
Trudno jest w tej chwili zrobić bilans, ponieważ nie wszystko z zeszłego roku jest rozliczone, spływają jeszcze faktury, nierozliczone delegacje itd. Bilans na pewno musi być do dnia, w którym trzeba go złożyć do urzędu skarbowego, czyli do 30 marca. Postaramy się go zrobić możliwe jak najszybciej.
A ja będę bronić decyzji o akcji Play. Play pojawił się w konkretnym momencie - gdy hucznie obchodzono 10 urodziny Wikipedii. Impreza ta była pomyślana od początku jako wydarzenie "na zewnątrz" - aby promować Wikipedię i zachęcić jak najwięcej ludzi do edytowania. Musieliśmy w tym celu zapewnić pewne atrakcje, takie jak ciekawe wykłady w interesującym miejscu, niespodzianka, tort, emisja niedostępnego legalnie w Polsce filmu (WMPL zapłaciło za licencję na jego emisję) czy wystawa zdjęć. Dzięki tym atrakcjom byliśmy też atrakcyjni dla mediów. Z perspektywy czasu oceniam, że ich zainteresowanie było całkiem całkiem duże. Ale oczywiście atrakcje, jakie wymieniłem, wymagały określonych nakładów finansowych. Dlatego od samego początku zabiegaliśmy o dużego sponsora, który sfinansowałby przynajmniej część wydatków. Jedyną firmą, która chętnie chciała o tym rozmawiać, był Play, który oczywiście - ponieważ miał być sponsorem - też chciał coś na tym zyskać. Stąd właśnie banerowa kampania w kilku polskich portalach internetowych.
Teraz oczywiście można dyskutować - czy było warto? Nie żądaj ode mnie Bukaju konkretnych wyliczeń ile edycji w przestrzeni głównej wykonano i ile nowych dobrych artykułów powstało dzięki obchodom 10 urodzin (które z kolei mogły być możliwe dzięki sponsorowi, jak to wykazałem wyżej), bo są to rzeczy nie dające się zbadać. Jestem pewien, że przynajmniej udało się zbudować (ew. podtrzymać) pozytywny wizerunek Wikipedii w społeczeństwie.
W dniu 25 stycznia 2012 11:45 użytkownik Awersowy awersowy@gmail.com napisał:
Teraz oczywiście można dyskutować - czy było warto? Nie żądaj ode mnie Bukaju konkretnych wyliczeń ile edycji w przestrzeni głównej wykonano i ile nowych dobrych artykułów powstało dzięki obchodom 10 urodzin (które z kolei mogły być możliwe dzięki sponsorowi, jak to wykazałem wyżej), bo są to rzeczy nie dające się zbadać. Jestem pewien, że przynajmniej udało się zbudować (ew. podtrzymać) pozytywny wizerunek Wikipedii w społeczeństwie.
Ale mi chodzi o coś zupełnie innego. Ja doceniam działania Stowarzyszenia, uważam, że obchody urodzin Wikipedii były jak najbardziej potrzebne i miały pewnie na nią pozytywny wpływ.
Mi chodzi o sposób postępowania Stowarzyszenia. Np. w tej konkretnej sytuacji: wielu wikipedystów ceni sobie niezależność Wikipedii i brak reklam. Dla mnie to podstawa. A tu nagle cała Warszawa oplakatowana została bilboardami z tekstem "Play wspiera twórców Wikipedii". Dla osób, które nie są członkami społeczności Wikipedii przkaz był jednoznaczny - Wikipedia bierze udział w reklamówkach Playa. Odbiór tego był negatywny - przynajmniej ja się z tym spotkałem u 3 osób nie związanych z Wikipedią, które wiedziały że jestem administratorem, więc do mnie kierowały pytania (Wikipedia się sprzedała itp.). Co więcej, nikt ze społeczności o tym nie wiedział, nawet ci bardziej zaangażowani. Ja dowiedziałem się np. po fakcie, z listy mailowej. Wiedzieli tylko członkowie Stowarzyszenia, a pewnie tylko Zarząd.
I teraz pytanie - z uwagi na charakter Wikipedii (niezależność, brak reklam itp.) oraz z uwagi na treść reklamy, nie należało wcześniej zasięgnąć opinii Społeczności? Albo, jeżeli to było w tamtej chwili niewykonalne, inaczej sformułować treść reklamy? A generalnie - tak jak tutaj zaproponował The Boss - w jakiś sposób rozwiązać relacje na linii Wikipedia - Stowarzyszenie? Bo takie sytuacje zdarzają się co jakiś czas, a to, że ludzie odbierają Stowarzyszenie jako jakiegoś zarządcę Wikipedii, po części jest też winą Stowarzyszenia.
Ja w każdym razie poczułem się wtedy trochę niefajnie. Teraz okazuje się, że nie wszystkim Wikipedystom pasuje też, aby Stowarzyszenie wypowiadało się w kwestiach dotyczących np. organizowania protestów na Wikipedii.
Jakub
W dniu 25 stycznia 2012 14:57 użytkownik Bukaj bukaj82@gmail.com napisał:
W dniu 25 stycznia 2012 11:45 użytkownik Awersowy awersowy@gmail.com napisał: A tu nagle cała Warszawa oplakatowana została bilboardami z tekstem "Play wspiera twórców Wikipedii".
Hmm.. z tymi bilobordami to prawda? Były bilbordy wykorzystujące wizerunek Wikipedii wywieszone przez Nokię - ale one był całkowicie nielegalnie i Stowarzyszenie nie miało z tym nic wspólnego - zostało to zgłoszone Fundacji i Fundacja interweniowała w tej sprawie. Może Ci się jedno z drugim zmieszało? Chociaż o ile pamiętam, to te bilbordy Nokii były jakoś późną jesienią, chyba z miesiąc po 10-leciu. Umowa z Play była tylko na 24-godzinną akcję w internecie, która obejmowała stronę Play, emisję reklam w wybranych serwisach internetowych i jej profil w Facebooku.
Co do samej tej umowy to ja miałem też spore wątpliwości - była ona robiona szybko w ferworze licznych działań związanych z 10-leciem. Osobiście nigdy bym już tego nie powtórzył. Stawiałem też tamę pomysłom na wejście w układ z firmą bilbordową z Poznania, która miała rozwieszać wielkoformatowe plakaty związane z 10-leciem, bo był to układ jeszcze bardziej dwuznaczny.
Niestety - jeśli chodzi o umowy ze sponsorami - to żaden sponsor nigdy nie zgodzi się na to, aby negocjować umowę publicznie. Zazwyczaj nie zgodzi się też aby ujawniono treść finalnej umowy ani często też dokładnie jakiej sumy dotyczy. Można by ew. zastanowić się nad stworzeniem jakichś wytycznych dotyczących takich umów - to znaczy co Stowarzyszenie może zaakceptować w takiej umowie, a czego nie. Może ktoś by się tego podjął?
Teraz okazuje się, że nie wszystkim Wikipedystom pasuje też, aby Stowarzyszenie wypowiadało się w kwestiach dotyczących np. organizowania protestów na Wikipedii.
Tego to już nie rozumiem. W takim układzie w ogóle nikt nie będzie się o tym mógł wypowiadać - tyle, że taki zakaz nie jest egzekwowalny. Mamy ostatecznie wolność słowa i każdy może się wypowiadać o czym chce.
W dniu 25 stycznia 2012 15:21 użytkownik Tomasz Ganicz polimerek@gmail.com napisał:
W dniu 25 stycznia 2012 14:57 użytkownik Bukaj bukaj82@gmail.com napisał:
W dniu 25 stycznia 2012 11:45 użytkownik Awersowy awersowy@gmail.com napisał: A tu nagle cała Warszawa oplakatowana została bilboardami z tekstem "Play wspiera twórców Wikipedii".
Hmm.. z tymi bilobordami to prawda? Były bilbordy wykorzystujące wizerunek Wikipedii wywieszone przez Nokię - ale one był całkowicie nielegalnie i Stowarzyszenie nie miało z tym nic wspólnego - zostało to zgłoszone Fundacji i Fundacja interweniowała w tej sprawie. Może Ci się jedno z drugim zmieszało? Chociaż o ile pamiętam, to te bilbordy Nokii były jakoś późną jesienią, chyba z miesiąc po 10-leciu. Umowa z Play była tylko na 24-godzinną akcję w internecie, która obejmowała stronę Play, emisję reklam w wybranych serwisach internetowych i jej profil w Facebooku.
Tu być może namieszałem - nie pamiętam gdzie te osoby zobaczyły reklamy Playa. W każdym razie chodziło o Playa, było to wszystko powiązane z informacjami w mediach o 10 urodzinach Wikipedii, dlatego zresztą odbiór tej reklamy był pewnie większy, bo połączony z szumem medialnym dotyczącym urodzin. A mi się nałożyła ta sprawa z Nokią, ludzie byli z Warszawy i dlatego z automatu napisałem o billboardach. W sumie miejsce umieszczenia reklam nic tu jednak nie zmienia.
Jakub
W dniu 25 stycznia 2012 15:44 użytkownik Bukaj bukaj82@gmail.com napisał:
W dniu 25 stycznia 2012 15:21 użytkownik Tomasz Ganicz polimerek@gmail.com napisał:
W dniu 25 stycznia 2012 14:57 użytkownik Bukaj bukaj82@gmail.com napisał:
W dniu 25 stycznia 2012 11:45 użytkownik Awersowy awersowy@gmail.com napisał: A tu nagle cała Warszawa oplakatowana została bilboardami z tekstem "Play wspiera twórców Wikipedii".
Hmm.. z tymi bilobordami to prawda? Były bilbordy wykorzystujące wizerunek Wikipedii wywieszone przez Nokię - ale one był całkowicie nielegalnie i Stowarzyszenie nie miało z tym nic wspólnego - zostało to zgłoszone Fundacji i Fundacja interweniowała w tej sprawie. Może Ci się jedno z drugim zmieszało? Chociaż o ile pamiętam, to te bilbordy Nokii były jakoś późną jesienią, chyba z miesiąc po 10-leciu. Umowa z Play była tylko na 24-godzinną akcję w internecie, która obejmowała stronę Play, emisję reklam w wybranych serwisach internetowych i jej profil w Facebooku.
Tu być może namieszałem - nie pamiętam gdzie te osoby zobaczyły reklamy Playa. W każdym razie chodziło o Playa, było to wszystko powiązane z informacjami w mediach o 10 urodzinach Wikipedii, dlatego zresztą odbiór tej reklamy był pewnie większy, bo połączony z szumem medialnym dotyczącym urodzin. A mi się nałożyła ta sprawa z Nokią, ludzie byli z Warszawy i dlatego z automatu napisałem o billboardach. W sumie miejsce umieszczenia reklam nic tu jednak nie zmienia.
Różnica jest jednak spora - bo reklama z Nokią była oburzająca - było tam hasło, które sugerowało, że Wikipedia służy głównie do ściągania na egzaminach i to całkiem słusznie wkurzało wielu ludzi. Natomiast ta Play miała jak najbardziej pozytywny przekaz w stosunku do Wikipedii i sama w sobie była w sumie dość sympatyczną promocją projektu.
-----BEGIN PGP SIGNED MESSAGE----- Hash: SHA1
W dniu 25.01.2012 15:21, Tomasz Ganicz napisał:
Co do samej tej umowy to ja miałem też spore wątpliwości - była ona robiona szybko w ferworze licznych działań związanych z 10-leciem. Osobiście nigdy bym już tego nie powtórzył. Stawiałem też tamę pomysłom na wejście w układ z firmą bilbordową z Poznania, która miała rozwieszać wielkoformatowe plakaty związane z 10-leciem, bo był to układ jeszcze bardziej dwuznaczny.
Chyba coś Ci się, Polimerku, pomyliło: żadna firma billboardowa z Poznania nie miała rozwieszać wielkoformatowych plakatów związanych z 10-leciem polskiej Wikipedii; nie rozumiem też, w którym aspekcie tego "układu" miałby on być dwuznaczny.
Jeśli chodzi o billboardy, to przy okazji 10-lecia chcieliśmy zorganizować kampanię zachęcającą internautów do edytowania Wikipedii (w związku z bardzo dobrą ofertą jednej ze znanych firm działających w tym segmencie rynku) -- szczegóły takiej współpracy były wielokrotnie wyjaśniane podczas spotkań Zarządu Stowarzyszenia, a także m.in. podczas rozmów w trakcie Wikimanii w Hajfie -- miałem nadzieję, że sytuacja była jasna, ale - jak widzę - najwyraźniej myliłem się.
- -- Tomasz Kozłowski | [[user:odder]]
W dniu 25 stycznia 2012 16:11 użytkownik Tomasz Kozłowski odder.wiki@gmail.com napisał:
-----BEGIN PGP SIGNED MESSAGE----- Hash: SHA1
W dniu 25.01.2012 15:21, Tomasz Ganicz napisał:
Co do samej tej umowy to ja miałem też spore wątpliwości - była ona robiona szybko w ferworze licznych działań związanych z 10-leciem. Osobiście nigdy bym już tego nie powtórzył. Stawiałem też tamę pomysłom na wejście w układ z firmą bilbordową z Poznania, która miała rozwieszać wielkoformatowe plakaty związane z 10-leciem, bo był to układ jeszcze bardziej dwuznaczny.
Chyba coś Ci się, Polimerku, pomyliło: żadna firma billboardowa z Poznania nie miała rozwieszać wielkoformatowych plakatów związanych z 10-leciem polskiej Wikipedii; nie rozumiem też, w którym aspekcie tego "układu" miałby on być dwuznaczny.
Jeśli chodzi o billboardy, to przy okazji 10-lecia chcieliśmy zorganizować kampanię zachęcającą internautów do edytowania Wikipedii (w związku z bardzo dobrą ofertą jednej ze znanych firm działających w tym segmencie rynku) -- szczegóły takiej współpracy były wielokrotnie wyjaśniane podczas spotkań Zarządu Stowarzyszenia, a także m.in. podczas rozmów w trakcie Wikimanii w Hajfie -- miałem nadzieję, że sytuacja była jasna, ale - jak widzę - najwyraźniej myliłem się.
No tak - jak widać wszystko nam się już myli. W Hajfie była mowa o wielu różnych pomysłach współpracy z różnymi firmami.
No tak - jak widać wszystko nam się już myli. W Hajfie była mowa o wielu różnych pomysłach współpracy z różnymi firmami.
--
Ja pamiętam tylko jeden pomysł, związany z jedną firmą. Szeroka kampania billboardowa, która miała wyłącznie zachęcać do edytowania, firma udostępniająca powierzchnię reklamową nie chciała nawet swojego loga na plakatach. Gdyby Stowarzyszenie udostępniło (śmieszne) pieniądze na druk plakatów, to nie byłoby żadnego sponsora i żadnego loga oprócz loga Wikipedii. Plakaty miały zachęcać do edytowania, a do tego mieliśmy utworzyć stronę internetową, która wprowadzałaby w edytowanie. Żadnego sponsora, żadnej dwuznaczności. I faktycznie, ten bardzo fajny projekt został odrzucony, głównie, o ile pamiętam, z powodu "a co to da?". Kontakt z firmą oferującą powierzchnie reklamowe został urwany, trud włożony w opracowanie pomysłu poszedł w piach, a teraz ja się dowiaduję, że to było jakieś "dwuznaczne". W jakim zakresie, skoro nie było mowy o logotypie czyimkolwiek oprócz naszego? BTW po Hajfie pamiętam, że nawet byłeś na ten projekt otwarty, ale to się chyba jakoś po drodze zmieniło. Szkoda.
W dniu 25 stycznia 2012 17:26 użytkownik Natalia antyterra@gmail.com napisał:
No tak - jak widać wszystko nam się już myli. W Hajfie była mowa o wielu różnych pomysłach współpracy z różnymi firmami.
--
Ja pamiętam tylko jeden pomysł, związany z jedną firmą. Szeroka kampania billboardowa, która miała wyłącznie zachęcać do edytowania, firma udostępniająca powierzchnię reklamową nie chciała nawet swojego loga na plakatach. Gdyby Stowarzyszenie udostępniło (śmieszne) pieniądze na druk plakatów, to nie byłoby żadnego sponsora i żadnego loga oprócz loga Wikipedii. Plakaty miały zachęcać do edytowania, a do tego mieliśmy utworzyć stronę internetową, która wprowadzałaby w edytowanie. Żadnego sponsora, żadnej dwuznaczności. I faktycznie, ten bardzo fajny projekt został odrzucony, głównie, o ile pamiętam, z powodu "a co to da?". Kontakt z firmą oferującą powierzchnie reklamowe został urwany, trud włożony w opracowanie pomysłu poszedł w piach, a teraz ja się dowiaduję, że to było jakieś "dwuznaczne". W jakim zakresie, skoro nie było mowy o logotypie czyimkolwiek oprócz naszego? BTW po Hajfie pamiętam, że nawet byłeś na ten projekt otwarty, ale to się chyba jakoś po drodze zmieniło. Szkoda.
Ja to pamiętam nieco inaczej. Najpierw miało na bilbordach być logo Wikipedii i logo tej firmy o bliżej nieokreślonej wielkości i nie wiadomo było dokładnie jak to miało działać - to znaczy gdzie i jak konkretnie kierować potencjalnych edytorów, a potem jak się okazało, że logo ma być małe i że jest w końcu pomysł gdzie plakaty mają kierować oraz z grubsza było wiadomo ile te plakaty będą kosztować (wcale nie tak mało), to się okazało, że jednak nic z tego nie wyszło....
Ja to pamiętam nieco inaczej. Najpierw miało na bilbordach być logo Wikipedii i logo tej firmy o bliżej nieokreślonej wielkości i nie wiadomo było dokładnie jak to miało działać - to znaczy gdzie i jak konkretnie kierować potencjalnych edytorów, a potem jak się okazało, że logo ma być małe i że jest w końcu pomysł gdzie plakaty mają kierować oraz z grubsza było wiadomo ile te plakaty będą kosztować (wcale nie tak mało), to się okazało, że jednak nic z tego nie wyszło....
Sorry, ale nie tak było. Nigdy nie było mowy o logo firmy, która dostarczyła powierzchnię reklamową, bo ta firma w ogóle nie była tym zainteresowana. Za to zaproponowaliśmy, że jeśli Stowarzyszenie nie chce samo tego opłacać, to znajdziemy sponsora, którego logo będzie określonej wielkości - na dole billboardu, tam gdzie normalnie są loga sponsorów billboardów i patronów medialnych (widziałeś na pewno billboardy WOŚ na przykład, to są mikroskopijne logotypy na białym pasku u dołu). Ile mają kosztować wiadomo było od samego początku. I nie będę ujawniać kwot, ale będę się upierać - tylko koszt druku i rozwieszenia, bez kosztu ekspozycji, na dowolnej liczbie billboardów w całym kraju za naprawdę niewielką w sumie kasę. To było wiadomo od początku. Potem w Hajfie dogadaliśmy się, że jako że uważasz same billboardy za nieefektywne, to dołożymy stronę, na którą będą kierować. A pomysł umarł, bo chcieliśmy wiedzieć, czy projekt ma szanse u Stowarzyszenia. Ciągle otrzymywaliśmy odpowiedź nie, czasami w dość nieprzyjemnej, zniechęcającej formie. Naprawdę było trudno, wiele energii nas kosztowało przekonanie głównie ciebie do tego pomysłu. Czego nie zrobiliśmy? Właściwie konkretnego projektu plakatu i strony tylko. Ale nie projektowaliśmy plakatów, skoro nie wyczuwaliśmy cienia szansy, że Stowarzyszenie wesprze ten pomysł. Nie stworzyliśmy strony z tego samego powodu. Jest mi przykro, że przedstawiasz sprawę w ten sposób, przykro ze względu na wszystkie osoby, które były zaangażowane w ten projekt. Projekt, w który np. ja bardzo wierzyłam i którego mi żal. Może kiedyś ktoś spróbuje zrobić coś podobnego i nie spotka się z podobnym, zniechęcającym odbiorem. Poważnie bardzo bym tego chciała.
A czy to nie jest tak że nazwa Wikipedia i jej logo należą do fundacji i ona se może z nimi zrobić co chce a my nie mamy żadnej nad tym władzy (vide wikipedia.wp.pl). Jak fundacja da Play zgodę na kampanię z wykorzystaniem logo Wikipedii to co najwyżej możemy zgrzytać zębami i słać do nich mejle z protestami więc o co ta cała kłótnia?
Plushy
W dniu 25 stycznia 2012 20:38 użytkownik Jakub K. plushywiki@gmail.com napisał:
A czy to nie jest tak że nazwa Wikipedia i jej logo należą do fundacji i ona se może z nimi zrobić co chce a my nie mamy żadnej nad tym władzy (vide wikipedia.wp.pl). Jak fundacja da Play zgodę na kampanię z wykorzystaniem logo Wikipedii to co najwyżej możemy zgrzytać zębami i słać do nich mejle z protestami więc o co ta cała kłótnia?
No tak jest. Stowarzyszenie na podstawie odrębnej umowy z Fundacją ma ograniczone prawo posługiwać się logami projektów, to znaczy używać je w swoich kampaniach promocyjnych i umieszczać na gadżetach i publikacjach, ale pod warunkiem, że te są rozdawane bezpłatnie. Natomiast zgodnie z "trademark policy" Fundacji - do celów niekomerycyjnych i ściśle związanych z projektami - typu np: lokalne spotkania edytorów danego projektu, czy produkcja w małej skali koszulek na własny użytek - może się tymi logami posługiwać każda dowolna grupa takich edytorów.
Tak sobie teraz myślę - przepraszam za uczepienie się tej sprawy billboardów, ani nie miejsce na to, ani nie czas, a poza tym rozgrzebywanie starych ran nigdy nie jest konstruktywne. Cała sprawa i to, w jaki sposób przebiegła zostawiła widać we mnie jeszcze trochę emocji i żalu, które w momencie przywołania jej przez ciebie w takim, a nie innym kontekście najwyraźniej ożyły. Niepotrzebnie chyba.
Przepraszam za omawianie tego tutaj, teraz i po czasie. Obiecuję więcej nie wracać, po wikipediowemu wybaczyć i zapomnieć :-) Czytelników tej listy za fatalny off topic przepraszam również.
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Natalia | Sent: Wednesday, January 25, 2012 8:54 PM / | Tak sobie teraz myślę - przepraszam za uczepienie się tej sprawy billboardów, | ani nie miejsce na to, ani nie czas, a poza tym rozgrzebywanie starych ran | nigdy nie jest konstruktywne. Cała sprawa i to, w jaki sposób przebiegła | zostawiła widać we mnie jeszcze trochę emocji i żalu, które w momencie | przywołania jej przez ciebie w takim, a nie innym kontekście najwyraźniej | ożyły. Niepotrzebnie chyba. | | Przepraszam za omawianie tego tutaj, teraz i po czasie. Obiecuję więcej nie | wracać, po wikipediowemu wybaczyć i zapomnieć :-) Czytelników tej listy za | fatalny off topic przepraszam również.
Natalio, a to dlaczego? Protestuję. Jedna sprawa, że nie zawsze nam starcza czasu, aby na bieżąco informować o sprawach ważnych, ale jeśli (nawet po odległym) czasie zdarzyła się taka sprzyjająca okoliczność, to jest to po prostu konieczne. Odmawianie nam tego - wg mnie - byłoby nie w porządku. Ja osobiście uważam, że jako członek stowarzyszenia mam prawo być informowany o jego sprawach. Wymawianie się od tego wikiłością nie jest najlepsze. Zwłaszcza że podajesz to - nawet jeśli piszesz o swoich emocjach - w sposób przyjazny i konstruktywny.
A tak trochę z boku - pisałem o tym w Kawiarence i do prezesa - kiedy jako członek stowarzyszenia oraz były i potencjalny wpłacający 1% na WM Pl doczekam się tekstu umów z fundacją w tej sprawie. Przy poprzednich moich wpłatach nie miałem pojęcia o tych umowach i to jest nie w porządku nie tylko wobec mnie, na wiki stowarzyszenia też ich nie ma.
I ostatnie - o działaniach zarządu jak najbardziej można i trzeba pisać na tej liście.
Pozdrowienia, Janusz Dorożyński, członek stowarzyszenia
-----BEGIN PGP SIGNED MESSAGE----- Hash: SHA1
Umowa za 2012 jest na wiki WMPL.
- -- Tomasz Kozłowski | [[user:odder]]
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Tomasz Kozłowski | Sent: Wednesday, January 25, 2012 10:25 PM / | Umowa za 2012 jest na wiki WMPL.
Słabo szukałem. Poczęstuj nas odsyłaczem.
Pozdrowienia, Janusz "Ency" Dorożyński, członek stowarzyszenia
W dniu 25 stycznia 2012 22:09 użytkownik Dorożyński Janusz dorozynskij@wampnm.webd.pl napisał:
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Natalia | Sent: Wednesday, January 25, 2012 8:54 PM / | Tak sobie teraz myślę - przepraszam za uczepienie się tej sprawy billboardów, | ani nie miejsce na to, ani nie czas, a poza tym rozgrzebywanie starych ran | nigdy nie jest konstruktywne. Cała sprawa i to, w jaki sposób przebiegła | zostawiła widać we mnie jeszcze trochę emocji i żalu, które w momencie | przywołania jej przez ciebie w takim, a nie innym kontekście najwyraźniej | ożyły. Niepotrzebnie chyba. | | Przepraszam za omawianie tego tutaj, teraz i po czasie. Obiecuję więcej nie | wracać, po wikipediowemu wybaczyć i zapomnieć :-) Czytelników tej listy za | fatalny off topic przepraszam również.
Natalio, a to dlaczego? Protestuję. Jedna sprawa, że nie zawsze nam starcza czasu, aby na bieżąco informować o sprawach ważnych, ale jeśli (nawet po odległym) czasie zdarzyła się taka sprzyjająca okoliczność, to jest to po prostu konieczne. Odmawianie nam tego - wg mnie - byłoby nie w porządku. Ja osobiście uważam, że jako członek stowarzyszenia mam prawo być informowany o jego sprawach. Wymawianie się od tego wikiłością nie jest najlepsze. Zwłaszcza że podajesz to - nawet jeśli piszesz o swoich emocjach - w sposób przyjazny i konstruktywny.
Popieram Encego i nie mam pretensji Natalio, że piszesz o tym. Ja jednak wciąż inaczej to pamiętam - w pierwszym etapie gdy pytałem się jakie ma być duże logo sponsora nie było jasnej odpowiedzi i wprawdzie za to miał być druk - ale montowanie plakatów miało być już opłacane przez nas i ile dobrze pamiętam nie byliście w stanie określić sumę - a za wieszanie kilku setek wielkich plakatów można się było spodziewać, że to nie będzie parę groszy i wówczas ten projekt nie miał drugiej części - czyli odpowiedzi co się będzie działo z edytorami, którzy po zachęceniu posterami trafią w dużej liczbie do Wikipedii. Po Hajfie ten projekt nabrał większego sensu - wyjaśniło, że loga sponsora/ów mają być małe, był plan na specjalną stronę na którą mieli trafiać potencjalni edytorzy itd. - i była wstępna zgoda, żeby z tym ruszyć.
Nawiasem mówiąc - to doświadczenie z Wiki Lubi Zabytki - pokazuje, że po ściągnięciu nowych ludzi do projektu - trzeba też mieć pomysł jak ich zatrzymać. Pisał jakiś czas temu o tym Przykuta - że efektem Wiki Loves Monuments - był wyraźnie zauważalny wzrost uploadu do Commons, ale potem statystyczne obserwacje kont, które powstały w czasie WLM pokazały, że bardzo nikły odsetek uczestników WLM, którzy wcześniej nie działali w projektach Wikimedia, nie dołączył na dłużej do Commons ani żadnego innego projektu Wikimedia. Nie znaczy, że WLM to była porażka - IMHO ten konkurs udał się całkiem nieźle - ale w zakresie ściągnięcia na stałe nowych uczestników nie bardzo się sprawdził. Rzecz jasna akcja bilbordowa i WLM to dwie różne rzeczy - ale ich cechą wspólną (przynajmniej pożądaną) jest przyciągnięcie w krótkim czasie znacznej liczby nowych uczestników.
A tak trochę z boku - pisałem o tym w Kawiarence i do prezesa - kiedy jako członek stowarzyszenia oraz były i potencjalny wpłacający 1% na WM Pl doczekam się tekstu umów z fundacją w tej sprawie. Przy poprzednich moich wpłatach nie miałem pojęcia o tych umowach i to jest nie w porządku nie tylko wobec mnie, na wiki stowarzyszenia też ich nie ma.
Odpisałem dzisiaj koło 12.00 w kawiarence w Wikipedii, że zamieściłem tekst umowy, bo tam się o to spytałeś. Musiałem wpierw uzyskać zgodę Fundacji na jej ujawnienie. W zeszłym roku nie było takiej zgody - natomiast, co zabawne zeszłoroczna umowa i tegoroczne są bardzo podobne do siebie w swojej głównej części - natomiast ta tegoroczna ma długą preambułę, która wyjaśnia o co w niej chodzi. Wcześniej Fundacja żadnych umów nie wymagała.
http://pl.wikimedia.org/wiki/Plik:WMF-WMPL_agreement_2012.pdf
Pozdr.
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Tomasz Ganicz | Sent: Wednesday, January 25, 2012 10:37 PM / | Odpisałem dzisiaj koło 12.00
O 16:06 :-))
| w kawiarence w Wikipedii, że zamieściłem tekst / | http://pl.wikimedia.org/wiki/Plik:WMF-WMPL_agreement_2012.pdf
Dziękuję, teraz jest w zasadzie ok. (przydałoby się przetłumaczyć).
Pozdrowienia, Janusz "Ency" Dorożyński, członek stowarzyszenia
Ok, skoro nie jest to sytuacja jakoś przykra dla kogokolwiek (a przeciwnie nawet :) ), to można otworzyć dyskusję ponownie.
Prawdą jest, że w początkowej fazie zakładaliśmy same plakaty i dopiero podczas dyskusji w Hajfie pojawiła się koncepcja strony, bo Poli, bardzo słusznie moim zdaniem zresztą, podnosił właśnie argument tego, że potrzebny jest kolejny krok po zachęceniu do edytowania. I to był jego ważny wkład w ten projekt. Wypracowaliśmy wtedy wspólnie pomysł na zrobienie strony, która byłaby czymś w rodzaju pasa startowego dla nowego edytora - kontakty, linki, wyjaśnienia, wprowadzenia, oczywiście kontakt do przewodników, których nazbierałoby się pewnie na potrzeby tego projektu więcej.
Natomiast co do dwóch spraw nie mogę się zgodzić - logo ewentualnego sponsora, gdyby w ogóle miało się pojawić (choć ja nadal uważam, że kwoty, o jakich mówimy mieszczą się w możliwościach Stowarzyszenia), miało mieć konkretną wielkość i wyobrażaliśmy sobie je tak właśnie, jak piszę - na dolnym pasku, jak zwykło się to robić w takich wypadkach. Być może doszło do nieporozumienia w tym zakresie, nie wiem.
Podobnie z kwotą - od początku mieliśmy dość jasne wstępne ustalenia z firmą, która miałaby nam udostępnić powierzchnię reklamową - wybrana przez nas liczba billboardów w wybranym przez nas mieście/miastach, wisząca przez dowolnie długi czas (dopóki nie pojawiłby się komercyjny chętny na te miejsca, w praktyce - minimum 2 tygodnie, pewnie nawet kilka miesięcy, zależnie od atrakcyjności danego miejsca). Mielibyśmy pokryć jedynie koszty techniczne - wydruk i rozwieszenie. Nie chcę wymieniać kwot, wystarczy, że publikuję informacje o szczegółach negocjacji na jawnej liście (choć w świetle tego, że pomysł upadł całkowicie jest to chyba dopuszczalne). Niemniej będę się upierać, że nie były to kwoty wysokie.
Było też kilka pomysłów związanych z profesjonalnym zrobieniem plakatów, mniej lub bardziej obiecujących. Nie chcę już tego rozgrzebywać.
Co więc stało się z projektem? Niechętna postawa zarządu (choć po Hajfie, przyznaję, coś jakby drgnęło) działała na tyle zniechęcająco, że po prostu zabrakło energii do ciągnięcia tego, zwłaszcza, że nie mieliśmy nawet 50% pewności, że ostatecznie nasze starania nie pójdą do kosza. Brakowało jakiegokolwiek pozytywnego sygnału, że warto, że to przynajmniej ciekawe, że nawet jeśli się nie uda, to było fajnym pomysłem. Nic z tego. A tymczasem trzeba było organizować 10 urodziny, co było niesamowicie angażującym (choć niesamowicie satysfakcjonującym) przedsięwzięciem.
Mam nadzieję, że to jakoś wyjaśnia sprawę. Jeszcze większą - że może kogoś zainspiruje do innych prób w zakresie promocji edytowania. Niekoniecznie tak samo, może jakoś podobnie, a najlepiej - jeszcze lepiej i skutecznie :)
Droga Natalio (i Poli) Nie mam nic do dyskusji o sprawach z urodzin, dyskutowaniu jak to było i z czym. Uważam, że nawet lepiej, żeby porozmawiać o tym i dojść do jakiegoś wniosku, który sprawi, że następnym razem będzie mniej problemów i wszystko pójdzie gładko. Mam tylko jedną prośbę, zróbmy to w osobnym temacie:) Tutaj dyskusja toczy się o oświadczeniu Stowarzyszenia i kogo reprezentuje Stowarzyszenie, a przynajmniej mi wątki zaczynają się już tu mieszać. Pozdrawiam, Michał
W dniu 25 stycznia 2012 23:23 użytkownik Natalia antyterra@gmail.comnapisał:
Ok, skoro nie jest to sytuacja jakoś przykra dla kogokolwiek (a przeciwnie nawet :) ), to można otworzyć dyskusję ponownie.
Prawdą jest, że w początkowej fazie zakładaliśmy same plakaty i dopiero podczas dyskusji w Hajfie pojawiła się koncepcja strony, bo Poli, bardzo słusznie moim zdaniem zresztą, podnosił właśnie argument tego, że potrzebny jest kolejny krok po zachęceniu do edytowania. I to był jego ważny wkład w ten projekt. Wypracowaliśmy wtedy wspólnie pomysł na zrobienie strony, która byłaby czymś w rodzaju pasa startowego dla nowego edytora - kontakty, linki, wyjaśnienia, wprowadzenia, oczywiście kontakt do przewodników, których nazbierałoby się pewnie na potrzeby tego projektu więcej.
Natomiast co do dwóch spraw nie mogę się zgodzić - logo ewentualnego sponsora, gdyby w ogóle miało się pojawić (choć ja nadal uważam, że kwoty, o jakich mówimy mieszczą się w możliwościach Stowarzyszenia), miało mieć konkretną wielkość i wyobrażaliśmy sobie je tak właśnie, jak piszę - na dolnym pasku, jak zwykło się to robić w takich wypadkach. Być może doszło do nieporozumienia w tym zakresie, nie wiem.
Podobnie z kwotą - od początku mieliśmy dość jasne wstępne ustalenia z firmą, która miałaby nam udostępnić powierzchnię reklamową - wybrana przez nas liczba billboardów w wybranym przez nas mieście/miastach, wisząca przez dowolnie długi czas (dopóki nie pojawiłby się komercyjny chętny na te miejsca, w praktyce - minimum 2 tygodnie, pewnie nawet kilka miesięcy, zależnie od atrakcyjności danego miejsca). Mielibyśmy pokryć jedynie koszty techniczne - wydruk i rozwieszenie. Nie chcę wymieniać kwot, wystarczy, że publikuję informacje o szczegółach negocjacji na jawnej liście (choć w świetle tego, że pomysł upadł całkowicie jest to chyba dopuszczalne). Niemniej będę się upierać, że nie były to kwoty wysokie.
Było też kilka pomysłów związanych z profesjonalnym zrobieniem plakatów, mniej lub bardziej obiecujących. Nie chcę już tego rozgrzebywać.
Co więc stało się z projektem? Niechętna postawa zarządu (choć po Hajfie, przyznaję, coś jakby drgnęło) działała na tyle zniechęcająco, że po prostu zabrakło energii do ciągnięcia tego, zwłaszcza, że nie mieliśmy nawet 50% pewności, że ostatecznie nasze starania nie pójdą do kosza. Brakowało jakiegokolwiek pozytywnego sygnału, że warto, że to przynajmniej ciekawe, że nawet jeśli się nie uda, to było fajnym pomysłem. Nic z tego. A tymczasem trzeba było organizować 10 urodziny, co było niesamowicie angażującym (choć niesamowicie satysfakcjonującym) przedsięwzięciem.
Mam nadzieję, że to jakoś wyjaśnia sprawę. Jeszcze większą - że może kogoś zainspiruje do innych prób w zakresie promocji edytowania. Niekoniecznie tak samo, może jakoś podobnie, a najlepiej - jeszcze lepiej i skutecznie :) -- Magalia
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
W dniu 25 stycznia 2012 20:38 użytkownik Jakub K. plushywiki@gmail.com napisał:
A czy to nie jest tak że nazwa Wikipedia i jej logo należą do fundacji i ona se może z nimi zrobić co chce a my nie mamy żadnej nad tym władzy (vide wikipedia.wp.pl). Jak fundacja da Play zgodę na kampanię z wykorzystaniem logo Wikipedii to co najwyżej możemy zgrzytać zębami i słać do nich mejle z protestami więc o co ta cała kłótnia?
W kampanii Play nie użyto loga Wikipedii, a jedynie motyw na wolnej licencji do niego nawiązujący.
Natomiast faktycznie na podstawie umowy biznesowej z Fundacją Wikimedia logiem może posługiwać się Orange (France Telecom).
-- Daniel // Leinad
Tak czytam całą dyskusję dotyczącą tego oświadczenia zarządu stowarzyszenia i mam kilka zastrzeżeń do wszystkich nieusatysfakcjonowanych treścią jak i tym, że to oświadczenie się pojawiło. Na początku powiem od razu, że jego treść budzi również we mnie wątpliwości, ale, i tu jest sedno sprawy - nic nam do tego. Stowarzyszenie ma swoje władze - zarząd - który ma prawo do reprezentowania i podejmowania działań w imieniu tego właśnie stowarzyszenia. A to, że nazwa się wielu ludziom kojarzy jako synonim Wikipedii - to trudno. Powiem więcej - jeśli znajdzie się grupa 15 osób, które zechcą założyć stowarzyszenie pod nazwą, np. "Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wikipedystów" (słowo wikipedysta zdaje się w żaden sposób nie jest zastrzeżone?), napiszą statut i zgłoszą się do KRSu, to nikt im zabronić tego nie może. I co wtedy? Wtedy też będzie można pisać, że takie stowarzyszenie "nie reprezentuje kilku tysięcy wikipedystów a jedynie 15 osób, które sobie założyły stowarzyszenie". Takie jest stety - i niestety - prawo do zrzeszania się. Przykładów podobnych do tego hipotetycznego mam całe mnóstwo w mojej działce. Jest - mówiąc ogólnikowo - ogólnopolskie stowarzyszenie flecistów. Czy to oznacza, że reprezentują oni wszystkich muzyków tej specjalności? Nie. Czy roszczą sobie do tego prawo? Też nie. Reprezentują swoje grono i dla każdego zainteresowanego jest to jasne.
Reasumując: ciałem upoważnionym do zabierana głosu w imieniu WMPL jest zarząd. I na czas trwania swojej kadencji ma on pełne prawo do zabierania głosu w każdej sprawie, w której zarząd uważa, że głos zabrać powinien. Wszelkie zastrzeżenia do treści - są uzasadnione, ale powinny być kierowane do zarządu WMPL a nie na listę dyskusyjną!
Pozdrawiam,
-- Briegers
Tak czytam całą dyskusję dotyczącą tego oświadczenia zarządu
stowarzyszenia i mam kilka zastrzeżeń do wszystkich nieusatysfakcjonowanych treścią jak i tym, że to oświadczenie się pojawiło. Na początku powiem od razu, że jego treść budzi również we mnie wątpliwości, ale, i tu jest sedno sprawy - nic nam do tego. Stowarzyszenie ma swoje władze - zarząd - który ma prawo do reprezentowania i podejmowania działań w imieniu tego właśnie stowarzyszenia. A to, że nazwa się wielu ludziom kojarzy jako synonim Wikipedii - to trudno. Powiem więcej - jeśli znajdzie się grupa 15 osób, które zechcą założyć stowarzyszenie pod nazwą, np. "Ogólnopolskie Stowarzyszenie Wikipedystów" (słowo wikipedysta zdaje się w żaden sposób nie jest zastrzeżone?), napiszą statut i zgłoszą się do KRSu, to nikt im zabronić tego nie może. I co wtedy? Wtedy też będzie można pisać, że takie stowarzyszenie "nie reprezentuje kilku tysięcy wikipedystów a jedynie 15 osób, które sobie założyły stowarzyszenie". Takie jest stety - i niestety - prawo do zrzeszania się. Przykładów podobnych do tego hipotetycznego mam całe mnóstwo w mojej działce. Jest - mówiąc ogólnikowo - ogólnopolskie stowarzyszenie flecistów. Czy to oznacza, że reprezentują oni wszystkich muzyków tej specjalności? Nie. Czy roszczą sobie do tego prawo? Też nie. Reprezentują swoje grono i dla każdego zainteresowanego jest to jasne.
Reasumując: ciałem upoważnionym do zabierana głosu w imieniu
WMPL jest zarząd. I na czas trwania swojej kadencji ma on pełne prawo do zabierania głosu w każdej sprawie, w której zarząd uważa, że głos zabrać powinien. Wszelkie zastrzeżenia do treści - są uzasadnione, ale powinny być kierowane do zarządu WMPL a nie na listę dyskusyjną!
Pozdrawiam, Briegers
Szkoda, że nie zdajesz sobie sprawy, że cały Twój post jest typowym tekstem prawniczym, w którym okazujesz pogardę innym ludziom.
Praktycznie wszyscy uważają Stowarzyszenie za oficjalnego przedstawiciela Wikipedii, ale Ty masz to gdzieś.
W ogóle nie obchodzą Ciebie fakty i skutki, a jedynie spełnianie wymogów formalnych.
Beno
Wydawało mi się, że dyskutujemy o faktach a nie o wrażeniach, tym, że "praktycznie wszyscy uważają" etc. Skąd te dane? To, że Ty uważasz, i kilka innych osób pozwala Ci mówić per wszyscy? Myślałem, że poruszamy się w granicach jakichś zasad, norm prawnych i faktów, a nie w oparach tego czy Twoim zdaniem ja mam "coś gdzieś" czy nie.
Moja wiadomość miała na celu tylko uświadomienie, że pomimo tego, że samo oświadczenie nie podoba mi się nic mi do tego, bo nie jestem członkiem stowarzyszenia, którego zarząd je wydał. I wskazuję, że równie dobrze może sobie każdy podobne stowarzyszenie założyć, jeśli tylko wyrazi taką wolę. Myślę, że nie tak trudno to zrozumieć.
Briegers
Ja w każdym razie poczułem się wtedy trochę niefajnie. Teraz okazuje się, że nie wszystkim Wikipedystom pasuje też, aby Stowarzyszenie wypowiadało się w kwestiach dotyczących np. organizowania protestów na Wikipedii.
A widzisz lepsze rozwiązanie?
Tutaj masz próbkę, gdy o zdanie został zapytany Jimmy Wales: http://interaktywnie.com/biznes/newsy/inne/wikipedia-rozwaza-jednak-protest-... - udzielił wywiadu w momencie, gdy z dyskusji na pl.wiki już było wiadomo, że nie będzie żadnego protestu.
Inna opcją mogłoby być wysyłanie zapytania do Fundacji Wikimedia, ale to właściwie sprowadza się do tego, że Jay Walsh zapyta się na liście comcomu co tam się dzieje w Polsce lub złapie na privie kilku polskich wikipedystów, których zna i puści relacje tych osób.
Oczywiście nie wszystko co formułuje WMPL jest idealne i zdarzają się błędy, ale i tak widzę w tym największe szanse by jak najdokładniej wyrazić to co dzieje się w polskojęzycznej społeczności Wikimedia.
-- Daniel // Leinad
Może jednak warto trochę szerzej odpisać.
W dniu 24 stycznia 2012 22:47 użytkownik Bukaj bukaj82@gmail.com napisał:
Ależ ja nie chcę się zapisać. Nigdy nie chciałem.
No i OK. Stowarzyszenie stara się wspierać nie tylko swoich członków, ale każdego kto ma jakiś dobry pomysł związany z projektami Wikimedia. SWPL zrzesza twórców projektów Wikimedia, a swoje środki przeznacza na wspieranie rozwoju projektów Wikimedia, w szczególności Wikipedii. Jeśli wpłacisz pieniądze na stowarzyszenie emerytowanych listonoszy, to wspierasz emerytowanych listonoszy. Podobnie jest tutaj - darowując coś SWPL wspierasz wikipedystów. W Stowarzyszeniu aktywnie działają również osoby, które nie są jego członkami.
SWPL jest największą w Polsce organizacją zrzeszającą Wikipedystów. Z tego powodu jest postrzegane na zewnątrz jako najbardziej reprezentatywne dla środowiska. Nie ma możliwości, aby kilka tysięcy osób, które edytują polskojęzyczną Wikipedię miało jeden i ten sam pogląd. Dlatego zawsze komuś coś nie będzie się podobało w tym co robi czy mówi SWPL. Z tego powodu w komunikatach podkreślamy naszą rolę obserwatora. Pamiętamy o tym, że nie mamy mandatu reprezentowania całej społeczności. Liczymy się z głosami wszystkich zarówno członków, jak i niezrzeszonych.
Związek Literatów Polskich postrzegany jest jako reprezentant literatów polskich, choć nie wszyscy pisarze do niego należą, a niektórzy pisarze bardzo go krytykują.
Ja chcę sobie tylko spokojnie edytować.
Edytowanie to rzecz jasna najważniejsze i podstawowe zajęcie w Wikipedii bez której by jej nie było. Ale to edytowanie po coś się robi. Nie robi się przecież wyłącznie dla samego edytowania. Robi się to - w miej czy bardziej uświadomiony sposób - dlatego, że utożsamia z celami i misją tego projektu. I ta misja nie jest realizowana w próżni, tylko w realnym świecie i dla realnych ludzi. I tę misję, można też realizować na inne sposoby - czasem naprawdę warto oderwać się od edytowania choć na chwilę i rozejrzeć trochę dookoła.
Większość z nas służy Wikipedii pisząc artykuły. Bezsprzecznie właśnie te osoby są najważniejsze dla projektu. Jednak Wikipedia jest już tak ogromnym przedsięwzięciem, że niektórzy starają się przyczynić do jej rozwoju organizując społeczność i ułatwiając innym pracę. SWPL jest Waszym sługą, który pilnuje aby Was nikt nie napadał i jeśli tylko pozwolicie pomaga Wam spotykać się, dostarcza potrzebne książki, urządzenia, finansuje wyjazdy. Staramy się również organizować akcje, których celem jest pozyskiwanie nowych edytorów, budowanie dobrego wizerunku zarówno Wikipedii jak i naszego środowiska.
Nikt tych pieniędzy sobie do kieszeni nie wkłada, wszystkie - oprócz koniecznych wydatków na samo funkcjonowanie - są wydawane na cele w ten czy inny sposób związane z projektami Wikimedia.
Stowarzyszenie może sobie je wydać jak chce: może ufundować jakieś granty, zorganizować wikiekspedycje itp, ale też np. zorganizować wszystkim członkom wycieczkę na Seszele.
Trochę sobie żartując - wszystkich na Seszele nie damy rady wysłać, bo byśmy zbankrutowali - ale jakby ktoś miał jakiś sensowny projekt wyjazdu na Seszele w celu realizacji czegoś dla projektów Wikimedia? W sumie - czemu nie - o ile koszty by były uzasadnione i adekwatne do planowanych efektów :-) I ten ktoś wcale nie musi być członkiem Stowarzyszenia.
Jakkolwiek całkowicie nie zgadzam się z opiniami wyrażonymi przez Beno i The Bossa (z którym miałem przyjemność już wcześniej pięknie się nie zgadzać na IRC-u), tak też chciałbym zadać dwa konkretne pytania, które -- jak się mi wydaje -- także leżą w ich zainteresowaniu:
1) Jakie konkretnie publikacje w mediach wiązały polską Wikipedię z atakami na strony rządowe i w jaki sposób polska Wikipedia miałaby być powiązana z tymi atakami? Jeśli w mediach pojawiła się jakakolwiek publikacja o takim wydźwięku to uważam, że zwykłe oświadczenie jest niewystarczające, a Stowarzyszenie powinno domagać się mocnego dementi w tej sprawie.
2) Od kiedy Stowarzyszenie Wikimedia Polska bierze udział/należy do grupy Dialog? O ile wiem, WMPL do tej pory nie angażowało się w (a przynajmniej nie bezpośrednio) w żadne prace mające na celu zmianę istniejącego prawa/polityki rządu ze względu na obawy o stronniczość. Taki stan faktyczny w sytuacji z ACTA zdaje się implikować ostatnie zdanie oświadczenia -- bardzo proszę o wytłumaczenie.
Pozdrowienia,
W dniu 23 stycznia 2012 16:55 użytkownik Tomasz Kozłowski odder.wiki@gmail.com napisał:
Jakkolwiek całkowicie nie zgadzam się z opiniami wyrażonymi przez Beno i The Bossa (z którym miałem przyjemność już wcześniej pięknie się nie zgadzać na IRC-u), tak też chciałbym zadać dwa konkretne pytania, które -- jak się mi wydaje -- także leżą w ich zainteresowaniu:
- Jakie konkretnie publikacje w mediach wiązały polską Wikipedię z atakami
na strony rządowe i w jaki sposób polska Wikipedia miałaby być powiązana z tymi atakami? Jeśli w mediach pojawiła się jakakolwiek publikacja o takim wydźwięku to uważam, że zwykłe oświadczenie jest niewystarczające, a Stowarzyszenie powinno domagać się mocnego dementi w tej sprawie.
Było tego sporo - nie wprost i nic raczej do bezpośredniego dementowania - ale sam widziałem w TVN-24, w Panoramie i paru innych miejscach, gdy dziennikarze jednym tchem wymieniali Wikipedię i ataki na strony internetowe
- Od kiedy Stowarzyszenie Wikimedia Polska bierze udział/należy do grupy
Dialog?
W samej grupie Dialog nie uczestniczyliśmy - ale wcześniej uczestniczyliśmy w sposób raczej bierny i drugoplanowy w dyskusjach na temat rejestru stron zakazanych, które rząd jakiś czas temu chciał w Polsce wdrożyć i który to rejestr oczywiście mógłby bardzo zaszkodzić projektom Wikimedia. Potem ta grupa dyskutująca o rejestrze przekształciła się w grupę Dialog i ponieważ były tam tematy mniej nas dotyczące, to nasza aktywność w tym nieformalnym ciele spadła praktycznie do zera. To jest zasadniczo grupa zupełnie nieformalna, którą łączy tylko to, że raz na jakiś czas spotyka się z ministrem Bonim.
O ile wiem, WMPL do tej pory nie angażowało się w (a przynajmniej
nie bezpośrednio) w żadne prace mające na celu zmianę istniejącego prawa/polityki rządu ze względu na obawy o stronniczość.
Trochę się angażowało. Jesteśmy przecież członkiem KOED, a KOED dość aktywnie włączała się w różne działania dotyczące legislacji w Polsce - m.in. w kwestię problemu utworów osieroconych, w prawo o dostępie do informacji publicznej i wiele innych tego typu spraw, które są ważne dla projektów Wikimedia. Nawiasem mówiąc wiele lokalnych chapterów Wikimedia włącza się w tego rodzaju rzeczy i nawet czasem się dziwią, czemu my jesteśmy tacy bierni.
Zarzuty Szefa i Gemmy są naciągane, a niektóre stwierdzenia nie na temat (jak apel o konieczności zmiany nazwy stowarzyszenia). Samo oświadczenie oczywiście mogłoby być lepsze i bardziej precyzyjne, bez użycia słów "rzekome" czy wymienienia z nazwy organizacji Dialog, ale wiernie oddało stanowisko społeczności plwiki, które z grubsza (być może na razie) dystansuje się od gorączkowego protestu i wezwań do działań. Niniejsza lista nie jest listą stowarzyszenia, ale przypominam - zarząd ma działać, i jest rozliczany na walnym, a nie na plwiki. Osobiście też dziękuję zarządowi za wydanie oświadczenia.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński, członek stowarzyszenia Wikimedia Polska
Wszystko pięknie i zgrabnie tylko ja się pytam: Kto dał mandat
Stowarzyszeniu do wypowiadania się w imieniu społeczności polskojęzycznej Wikipedii. Ja takowej informacji na Wikipedii nie widzę i nie znam. W związku z powyższym może należało by może ustalić, czy stowarzyszenie ma prawo i w jakim zakresie wypowiadać się w imieniu Wikipedii.
Żeby było śmieszniej, to kuriozalne oświadczenie jest tak bardzo niezgrabne, że jakby się wczytać - to samo Stowarzyszenie mówi w nim o tym, że wypowiada się w nie swojej sprawie i nie swoim imieniu i w ogóle nie wiadomo dlaczego się wypowiada, skoro jednocześnie samo się zabezpiecza. Wystarczy, że w jednym zdaniu mamy wyrazy "potępia" i "rzekome". To tak piszą doświadczeni edytorzy?
Czytałem to oświadczenie kilka razy i stwierdzam, że jest chyba największym babolem, jaki do tej pory wyprodukowano, bo:
- Stowarzyszenie czuje się winne i tłumaczy się z nie swoich win - Ktoś do czegoś zmusza Stowarzyszenie, więc Stowarzyszenie na wszelki wypadek generuje oświadczenie, którego głównym przesłaniem jest fakt wygenerowania oświadczenia, żeby nikt nie oskarżał go o brak reakcji - Stowarzyszenie nie jest z polskiej Wikipedii, ale wypowiada się o niej - Stowarzyszenie nie jest z innych Wikipedii, ale tym bardziej się o nich wypowiada - Stowarzyszenie nie ma wpływu i nie jest w stanie przewidzieć... (to po co się wypowiada?) - Stowarzyszenie potępia podkładanie bomb pod ONZ oraz potępia wysyłanie prawników w zaplombowanej rakiecie na Marsa - Stowarzyszenie chciałoby działać w Dialogu, ale go tam nie chcą itd...
A wystarczyłoby napisać prościej: Stowarzyszenie nie jest z Wikipedii, ale się na niej bardzo dobrze zna, szczególnie na polskiej, i zauważa, że nic tam takiego się nie dzieje, co mogłoby wskazywać o dołączeniu do protestu, a tym bardziej do protestu nielegalnego.
W związku z tym Stowarzyszenie stwierdza, że wszelkie próby podawania w mediach informacji o jakimkolwiek powiązywaniu protestów w sprawie ACTA z Wikipedią nie mają osadzenia w faktach.
Można dodać, że na Wikipedii jedynie luźno się o tym dyskutuje, co jest dziś naturalną rzeczą we wszelkich środowiskach, ale nic z tego nie wynika.
A w ogóle to Stowarzyszenie mogło w ogóle się nie wypowiadać, bo po tym nieszczęsnym oświadczeniu, które nic nie oświadczyło, nastąpił tylko jeden efekt - masa plotek: tłumaczy się, znaczy że jest winny.
Beno
W dniu 23 stycznia 2012 16:36 użytkownik tipp tipp@o2.pl napisał:
Wszystko pięknie i zgrabnie tylko ja się pytam: Kto dał mandat Stowarzyszeniu do wypowiadania się w imieniu społeczności polskojęzycznej Wikipedii. Ja takowej informacji na Wikipedii nie widzę i nie znam. W związku z powyższym może należało by może ustalić, czy stowarzyszenie ma prawo i w jakim zakresie wypowiadać się w imieniu Wikipedii. Ewentualnie przedyskutować sprawę w gronie społeczności i udzielić stowarzyszeniu odpowiednich plenipotencji, tak aby zarząd stowarzyszenia mógł w zgodzie z literą prawa zajmować stanowisko w sprawach społeczności w przyszłości. Tym bardziej że w tym samym oświadczeniu zarząd informuje o gotowości do uczestniczenia w konsultacjach społecznych w ramach grupy Dialog tylko nie wiem jako kto.
Ale Stowarzyszenie nie wypowiedziało się w imieniu społeczności, czy też w imieniu Wikipedii - zdementowało tylko krążące w mediach nieprawdziwe informacje, po to aby chronić w mediach jej wizerunek.
Stowarzyszenie jako takie może oczywiście uczestniczyć w różnych koalicjach i brać udział w konsultacjach - niby dlaczego nie? Czyni to jako stowarzyszenie a nie jako Wikipedia.
Zapewne mogliśmy ująć to zgrabniej, ale aż takiej wymowy, którą
przytoczyłeś w tym tekście nie widzę.
Cytat:
"Stowarzyszenie Wikimedia Polska potępia wszelkie niedemokratyczne formy protestu, w szczególności rzekome ataki na strony internetowe urzędów państwowych w Polsce."
I pytanie:
Po co? Co to ma wspólnego ze sprawą?
Beno
W dniu 23 stycznia 2012 15:06 użytkownik Conr conr@poczta.fm napisał:
Wyborażacie sobie w artykule o grupie anonymouse stwierdzenie "ataki, które my potępiamy"? Czy zachowywałoby to NPV? Czy wydanie takiej treści oświadczenia zachowuje NPV? Zaangażowano w pewien sposób Wikimedia i Wikipedię (po stronie rządu), bez żadnej dyskusji, czy głosowania. Nawet jeżeli wszyscy Wikipedyści by potępiali te ataki to działanie było IMO niedopuszczalne. Takiego postępowania nie zastosowano wobec zamachów, w których zginęli ludzie, a trzeba było wskutek ataków anonymouse?
Zasada neutralnego punktu widzenia - bo o tym chyba piszesz - dotyczy artykułów w Wikipedii. Oświadczenia Stowarzyszenia Wikimedia Polska z natury rzeczy nie są pisane z neutralnego punktu widzenia lecz wprost i jasno przedstawiają - w tym przypadku akurat - punkt widzenia przedyskutowany i przyjęty przez Zarząd Stowarzyszenia.
Dalej nazwano ataki "niedemokratycznymi". Grupa anonymouse uważa, że stosuje demokratyczne metody przeciwko rządom, które ich zdaniem już nie są demokratyczne. Jeżeli już chcemy wypowiadać się w tej sprawie i prezentować nasze opinie powinniśmy przynajmniej oddzielać nasze opinie od faktów.
Ależ to jest jasno wyrażona opinia.
Witam,
To nie było oświadczenie społeczności Wikipedii, tylko Stowarzyszenia Wikimedia Polska (WMPL), a to zupełnie różne rzeczy, co jest wyraźnie podkreślone w boksie nad oświadczeniem. Absurdem jest przykładanie wymogów edycyjnych Wikipedii do działań Stowarzyszenia. Nie da się prowadzić organizacji pozarządowej z zachowaniem NPOV, bo już np. sam udział w Koalicji na rzecz Otwartej Edukacji jest subiektywnym wskazaniem wartości, które są nam bliskie.
Hakerzy z Anonymous i innych grup łamią prawo, a jednym z fundamentów naszego ruchu jest to, że nawet jeśli nie wszystkie normy prawne nam się podobają i działamy na rzecz ich zmiany, to szanujemy obowiązujące prawo. Tak postępujemy wobec prawa autorskiego, a tym bardziej wobec przepisów dotyczących np. ochrony cudzych danych (vide casus włamania do komputera wiceministra Ostrowskiego, za co w moim przekonaniu ktoś powinien iść siedzieć). Dodatkowo oddają nam niedźwiedzią przysługę, ponieważ, przynajmniej w jakimś stopniu, kompromitują bardzo słuszną skądinąd ideę sprzeciwu wobec ACTA i powodują, że zaczyna się kojarzyć ludziom z różnego rodzaju przejawami internetowej anarchii i bandyterki, jaką ostatnio oglądamy.
Z powyższych powodów uważam, że mieliśmy jako Stowarzyszenie pełne prawo odciąć się od tak nieodpowiedzialnych zachowań, które tylko utrudniają nam zabiegi na rzecz ważnych dla nas spraw i idei. Podobnie jak warto było odciąć się od osób próbujących wymusić na nas przez cały miniony weekend protest, niemalże metodą faktów dokonanych, choć jedynie stosunkowo niewielka część tych osób jest realnie zaangażowana w Wikimedia.
Osobiście jako członek Stowarzyszenia dziękuję jego statutowym władzom za to, że zostało wydane. Może nie jest idealne, ale generalnie z całym przekonaniem podpisuję się pod nim.
Powerek38
W dniu 2012-01-23 15:06, Conr pisze:
Wyborażacie sobie w artykule o grupie anonymouse stwierdzenie "ataki, które my potępiamy"? Czy zachowywałoby to NPV? Czy wydanie takiej treści oświadczenia zachowuje NPV? Zaangażowano w pewien sposób Wikimedia i Wikipedię (po stronie rządu), bez żadnej dyskusji, czy głosowania. Nawet jeżeli wszyscy Wikipedyści by potępiali te ataki to działanie było IMO niedopuszczalne. Takiego postępowania nie zastosowano wobec zamachów, w których zginęli ludzie, a trzeba było wskutek ataków anonymouse?
Dalej nazwano ataki "niedemokratycznymi". Grupa anonymouse uważa, że stosuje demokratyczne metody przeciwko rządom, które ich zdaniem już nie są demokratyczne. Jeżeli już chcemy wypowiadać się w tej sprawie i prezentować nasze opinie powinniśmy przynajmniej oddzielać nasze opinie od faktów.
Mleko się rozlało, ale więcej ostrożności na przyszłość.
Pozdrawiam Conr.PL Użytkownik "Ented"ented@interia.pl napisał(a):
Temat: Re: [Wikipl-l] Oświadczenie w sprawie protestu przeciw ACTA Data: 2012-01-23 14:09 Nadawca: "Ented"ented@interia.pl Adresat: "Lista dyskusyjna polskojęzycznej Wikipedii"wikipl-l@lists.wikimedia.org;
Witam. "...potępia wszelkie niedemokratyczne formy protestu, w szczególności rzekome ataki na strony internetowe urzędów państwowych w Polsce." - jeżeli ataki są "rzekome", to nie ma co potępiać, ale rozmumiem to za sposób wybrnięcia z niezgodności pomiędzy rzeczywistością a oficjalnymi komunikatami rządu. Pzdr. E.
"Daniel ~ Leinad" pisze:
Cześć!
W ostatnim czasie narosło trochę nieścisłości nt. stosunku społeczności Wiki(m|p)edia do ACTA, w związku z tym Stowarzyszenie Wikimedia Polska wydało oświadczenie: http://pl.wikimedia.org/wiki/O%C5%9Bwiadczenie_w_sprawie_protestu_przeciw_AC....
W nocy komunikat trafił już do mediów za pomocą rzecznika WMPL.
ps. Sorry za crosspostowanie, ale sprawa wydaje się być istotna dla większości osób.
-- Daniel // Leinad
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Mleko się rozlało, ale więcej ostrożności na przyszłość.
Mleko się okropnie rozlało. Stowarzyszenie Wikimedia w ogóle nie powinno się na ten temat wypowiadać. To, w jaki sposób inni protestują, leży poza kompetencjami Stowarzyszenia - i to niezależnie od tego, czy noszą znaczki, czy podkładają bomby, czy - jak w omawianym wypadku - robią coś z serwerami rządowymi.
To nie jest bajka Stowarzyszenia!
Paradoksalnie, Stowarzyszenie Wikimedia wydało komunikat, aby się odciąć, a wykonało czynność dokładnie odwrotną - wchodząc do środka afery.
Ja mam wręcz okropny niesmak, bo ktoś w ten sposób upolitycznił Wikipedię, i mało mnie obchodzą tłumaczenia, że "Stowarzyszenie Wikimedia nie ma nic wspólnego z Wikipedią", bo w praktyce ma bardzo dużo.
Oczekiwałbym sprostowania. Serio.
Beno
Problem w tym, ze do upolitycznienia doszło wcześniej. Nie wiem czy śledziłeś media - ale logo Wikipedii i sama Wikipedia od wczoraj mniej więcej były często zestawiane w newsach razem z tymi rzekomymi, czy też prawdziwymi - bo różnie o tym piszą - atakami na strony kluczowych instytucji państwowych. Co gorsza ta rzekomo czy też faktycznie atakująca grupa nazwała się "AnonyoumsWiki" co się też mocno kojarzy z Wikipedią. Jako, że do zadań Stowarzyszenia należy dbanie o wizerunek Wikipedii w polskich mediach, a także na apel parunastu co najmniej wikipedystów, którzy o to Stowarzyszenie prosili - wydaliśmy takie oświadczenie.
W dniu 23 stycznia 2012 15:19 użytkownik Gemma studio@gemma.edu.pl napisał:
Mleko się rozlało, ale więcej ostrożności na przyszłość.
Mleko się okropnie rozlało. Stowarzyszenie Wikimedia w ogóle nie powinno się na ten temat wypowiadać. To, w jaki sposób inni protestują, leży poza kompetencjami Stowarzyszenia - i to niezależnie od tego, czy noszą znaczki, czy podkładają bomby, czy - jak w omawianym wypadku - robią coś z serwerami rządowymi.
To nie jest bajka Stowarzyszenia!
Paradoksalnie, Stowarzyszenie Wikimedia wydało komunikat, aby się odciąć, a wykonało czynność dokładnie odwrotną - wchodząc do środka afery.
Ja mam wręcz okropny niesmak, bo ktoś w ten sposób upolitycznił Wikipedię, i mało mnie obchodzą tłumaczenia, że "Stowarzyszenie Wikimedia nie ma nic wspólnego z Wikipedią", bo w praktyce ma bardzo dużo.
Oczekiwałbym sprostowania. Serio.
Beno
Lista dyskusyjna WikiPL-l WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
Użytkownik "Tomasz Ganicz" napisał(a):
Problem w tym, ze do upolitycznienia doszło wcześniej. Nie wiem czy śledziłeś media - ale logo Wikipedii i sama Wikipedia od wczoraj mniej więcej były często zestawiane w newsach razem z tymi rzekomymi, czy też prawdziwymi - bo różnie o tym piszą - atakami na strony kluczowych instytucji państwowych. Co gorsza ta rzekomo czy też faktycznie atakująca grupa nazwała się "AnonyoumsWiki" co się też mocno kojarzy z Wikipedią. Jako, że do zadań Stowarzyszenia należy dbanie o wizerunek Wikipedii w polskich mediach, a także na apel parunastu co najmniej wikipedystów, którzy o to Stowarzyszenie prosili - wydaliśmy takie oświadczenie.
Nie podważam samej idei wyjaśnienia sytuacji i odcięcia się od ataków anonymouse, tylko sposób w jaki to zrobiono. Odnośnie anonymouse można było napisać "Wikimedia nie popiera działań anonymouse i nie jest w żaden sposób z nimi powiązana".
Pozdrawiam Conr.PL