i w dodaku moje własne. A co?
Na poczatku jednak powołam się na Datrio używajacego argumentu SPOKOJU.
Kiedyś było tak, że nie było tylu dyskusji i tylu stron z dyskusjami poza
podstawową przestrzenią nazw. Nie było głosowań i regulaminów. Apogeum
przyniosła dyskusja o regulaminie, dążąca do chyba stu punktów. Potem
pojawiły się kolejne wersje zmniejszajace ich ilość i jak tak dalej pójdzie
to po eksplozji przejdziemy przez obecną implozję do stanu pierwotnego.
I będzie to stan dobry, gdyż od dawna nie można nadążyć nad SdU, NPA,
Kontrowersjami, stronami bez linków etc. (które są wszystkie potrzebne), ale
także Portalem Wikipedystów, głosowaniami, regulaminami, Kawiarenką itp.,
które w obecnej sytuacji trzeba czytać choć nie powinno się tego robić.
Tak więc najlepiej wobec patu spróbować spowrotem anarchii.
Kto jest za czasowym wywaleniem w pizd... regulaminów i spróbowaniem
normanej konsensusowej pracy?
* beno