Witam wszystkich! Chchiałem poruszyć temat wrzucania artykułów o filmach na Wikipedię. Czy to w ogóle ma sens? Czy jest to jakkolwiek unormowane (bo nie znalazłem żadnych szablonów/zaleceń)? Czy była już na ten temat dyskusja? Po prostu chcę spytać zanim narobię sobie niepotrzebnie roboty :)
pozdrawiam Vindicator
---------------------------------------------------------------------- Znajdz swoja milosc na wiosne... >>> http://link.interia.pl/f187a
Chchiałem poruszyć temat wrzucania artykułów o filmach na Wikipedię. Czy to w ogóle ma sens? Czy jest to jakkolwiek unormowane (bo nie znalazłem żadnych szablonów/zaleceń)? Czy była już na ten temat dyskusja?
Moim zdaniem ma sens. Niedoścignonym wzorem może być http://www.stopklatka.pl. Ilość materiałów, jaką oni zgromadzili, jest po prostu przeogromna!
Piotr Kuczyński
Witam,
Dnia 14 maja 2005 (13:40:09) Piotr napisał(a):
Chchiałem poruszyć temat wrzucania artykułów o filmach na Wikipedię. Czy to w ogóle ma sens? Czy jest to jakkolwiek unormowane (bo nie znalazłem żadnych szablonów/zaleceń)? Czy była już na ten temat dyskusja?
Moim zdaniem ma sens. Niedoścignonym wzorem może być http://www.stopklatka.pl. Ilość materiałów, jaką oni zgromadzili, jest po prostu przeogromna!
To po co dublować wiedzę? Serwisów filmowych jest w sieci dużo, od imdb poczynając, na stopklatce kończąc. IMO nie ma sensu, imdb za 10 lat nie dogonimy.
Moim zdaniem ma sens. Niedoścignonym wzorem może być http://www.stopklatka.pl. Ilość materiałów, jaką oni
zgromadzili,
jest po prostu przeogromna!
To po co dublować wiedzę? Serwisów filmowych jest w sieci dużo, od imdb poczynając, na stopklatce kończąc. IMO nie ma sensu, imdb za 10 lat nie dogonimy.
Zwróć uwagę, iż IMDB jest po angielsku, to raz. A dwa, że jako encyklopedia jesteśmy bezstronni, więc nie ma żadnych reviews, komentarzy, itp. Czysta wiedza/dane. Bez nachalnych reklam, bannerow, itp.
Jeśli ktoś kocha kino, to czemu nie. Można się tym zająć...
Piotr Kuczyński
Witam,
Dnia 14 maja 2005 (14:05:19) Piotr napisał(a):
Zwróć uwagę, iż IMDB jest po angielsku, to raz.
To jest jakiś argument. Ale polskich serwisów filmowych też trochę jest.
A dwa, że jako encyklopedia jesteśmy bezstronni, więc nie ma żadnych reviews, komentarzy, itp. Czysta wiedza/dane. Bez nachalnych reklam, bannerow, itp.
Tu również masz rację.
Jeśli ktoś kocha kino, to czemu nie. Można się tym zająć...
Pewnie że można, ja nie mówię, że nie. Ale wg mnie lepiej się jest zająć czymś innym, na pewno w wikipedii znajdzie się dużo innych, bardziej pilnych zajęć.
Piotr Kuczyński
Jeśli ktoś kocha kino, to czemu nie. Można się tym zająć...
Pewnie że można, ja nie mówię, że nie. Ale wg mnie lepiej się jest zająć czymś innym, na pewno w wikipedii znajdzie się dużo innych, bardziej pilnych zajęć.
No wiesz, może ktoś nie interesuje się innymi dziedzinami poza kinem? Przecież nie będzie pisał na siłe o czymś, o czym nie ma zielonego pojęcia...
Piotr Kuczyński
Marcin Malinowski napisał(a):
To po co dublować wiedzę? Serwisów filmowych jest w sieci dużo, od imdb poczynając, na stopklatce kończąc. IMO nie ma sensu, imdb za 10 lat nie dogonimy.
One maja inna licencje. Rozne tradycyjne i elektroniczne encyklopedie tez 'dublujemy' -- i co z tego?
On Sat, May 14, 2005 at 01:47:49PM +0200, Marcin Malinowski wrote:
Witam,
Dnia 14 maja 2005 (13:40:09) Piotr napisał(a):
Chchiałem poruszyć temat wrzucania artykułów o filmach na Wikipedię. Czy to w ogóle ma sens? Czy jest to jakkolwiek unormowane (bo nie znalazłem żadnych szablonów/zaleceń)? Czy była już na ten temat dyskusja?
Moim zdaniem ma sens. Niedoścignonym wzorem może być http://www.stopklatka.pl. Ilość materiałów, jaką oni zgromadzili, jest po prostu przeogromna!
To po co dublować wiedzę? Serwisów filmowych jest w sieci dużo, od imdb poczynając, na stopklatce kończąc. IMO nie ma sensu, imdb za 10 lat nie dogonimy.
O filmach się tak samo powinno pisać jak o książkach, obrazach czy innych zjawiskach kulturowych. Nie da się przecież wyciąć tak dużej dziedziny i dalej mieć kompletną encyklopedię.
Zobacz jak filmy są opisane na angielskiej, u nas jest za mało opisów żeby mieć się na czym wzorować.
Tomasz Wegrzanowski napisał(a):
Zobacz jak filmy są opisane na angielskiej, u nas jest za mało opisów żeby mieć się na czym wzorować.
No tak, możnaby stworzyć podobny szablon żeby choć trochę uporządkować ten cały bałagan z filmami. BTW: Zgaduję, że plakaty filmów i screenshoty są Fair Use?
---------------------------------------------------------------------- Znajdz swoja milosc na wiosne... >>> http://link.interia.pl/f187a
On Sat, May 14, 2005 at 02:28:42PM +0200, Grzegorz VindicatoR Pietrzak wrote:
Tomasz Wegrzanowski napisał(a):
Zobacz jak filmy są opisane na angielskiej, u nas jest za mało opisów żeby mieć się na czym wzorować.
No tak, możnaby stworzyć podobny szablon żeby choć trochę uporządkować ten cały bałagan z filmami. BTW: Zgaduję, że plakaty filmów i screenshoty są Fair Use?
Plakaty mają wybitny zakaz wstępu, bo to przecież wklejka live.
A czy mógłby ktoś zacytować co o zdjęciach (screenshot to właściwie zdjęcie) przedstawiających przedmiot cudzych praw autorskich mówi polskie prawo ?
From: Grzegorz "VindicatoR" Pietrzak <vindicator<at>poczta.fm>
Zobacz jak filmy są opisane na angielskiej, u nas jest za mało opisów żeby mieć się na czym wzorować.
No tak, możnaby stworzyć podobny szablon żeby choć trochę uporządkować ten cały bałagan z filmami.
Co do szablonu czy jak to nazwać, to jest pewna dyskusja: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Filmy_kina_%C5%9Bwiatowego
Tam było przedyskutowane.
Co do sensu/bezsensu, to chyba nie ma sensu dyskutowania. W przypadku rezygnacji z filmu należało by całą tą pracę wywalić do kosza. Kto by to zrobił z czystym sercem? :)
pozdrawiam A_Bach
Użytkownik Piotr Kuczyński napisał:
Moim zdaniem ma sens. Niedoścignonym wzorem może być http://www.stopklatka.pl. Ilość materiałów, jaką oni zgromadzili, jest po prostu przeogromna!
Mi bardziej pasuje http://www.filmpolski.pl/ Więcej treści, zero reklam. Tyle, że nie ma kina światowego.
Lzur
Moim zdaniem ma sens. Niedoścignonym wzorem może być http://www.stopklatka.pl. Ilość materiałów, jaką oni
zgromadzili, jest
po prostu przeogromna!
Mi bardziej pasuje http://www.filmpolski.pl/ Więcej treści, zero reklam. Tyle, że nie ma kina światowego.
O rany, nie znałem tej witryny. Faktycznie jest przebogata!
Piotr Kuczyński
Piotr Kuczyński napisał(a):
O rany, nie znałem tej witryny. Faktycznie jest przebogata!
W porównaniu do np. filmwebu (www.filmweb.pl) jest biedna :) Co ciekawe Filmweb ma w sobie coś z idei Wikipedii - jest również (prawie) w całości tworzony przez użytkowników.
---------------------------------------------------------------------- Znajdz swoja milosc na wiosne... >>> http://link.interia.pl/f187a
Piotr Kuczyński napisał(a):
O rany, nie znałem tej witryny. Faktycznie jest przebogata!
W porównaniu do np. filmwebu (www.filmweb.pl) jest biedna :) Co ciekawe Filmweb ma w sobie coś z idei Wikipedii - jest również (prawie) w całości tworzony przez użytkowników.
A jednak http://www.filmpolski.pl/ ma zdecydowanie bardziej rozbudowaną bazę polskich filmów oraz ludzi filmu...
Piotr Kuczyński
A jednak http://www.filmpolski.pl/ ma zdecydowanie bardziej rozbudowaną bazę polskich filmów oraz ludzi filmu...
Piotr Kuczyński
Proponuję przenieść dyskusję na temat plusów i minusów serwisów filmowych gdzie indziej, bo chyba nie jest to dyskusja związana z Wikipedią (nawet jeśli z początku taką była) ;) Pozdrawiam, Pitazboras
Proponuję przenieść dyskusję na temat plusów i minusów serwisów filmowych gdzie indziej, bo chyba nie jest to dyskusja związana z Wikipedią (nawet jeśli z początku taką była) ;) Pozdrawiam, Pitazboras
OK, ja jednak wtrące swoje trzy grosze - czy tworzyć przy filmach "Recenzje wikipedii" takj jak jest to przy albumach muzycznych
Sam popełniłem kilka dłuższych tekstów m.in.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Manhunter
Tekst jednak wychodzi poza ramy sychych informacji i jest co najmniej krótkim streszczeniem, więc formuła "recenzji" byłaby mi na rękę, ale to jest stanowisko POV.
Przykuta
Tekst jednak wychodzi poza ramy sychych informacji i jest co najmniej krótkim streszczeniem, więc formuła "recenzji" byłaby mi na rękę, ale to jest stanowisko POV. Przykuta
Ani przy albumach, ani przy filmach zdecydowanie nie powinno byc zadnych recenzji.
Paweł 'Ausir' Dembowski napisał(a):
Ani przy albumach, ani przy filmach zdecydowanie nie powinno byc zadnych recenzji.
Zgadza się - w żadnym wypadku nie możemy naruszać NPOV.
BTW: mam jeszcze jedno pytanie - czy przestępstwem będzie podanie linku do strony dotyczącej filmu np. na Filmwebie?
BTW2: niech ktoś wreszcie wyjaśni kwestię screenshotów z filmów
---------------------------------------------------------------------- Znajdz swoja milosc na wiosne... >>> http://link.interia.pl/f187a
BTW: mam jeszcze jedno pytanie - czy przestępstwem będzie podanie linku do strony dotyczącej filmu np. na Filmwebie?
Myślę, że link do strony poświęconej tylko i wyłącznie temu filmowi,np.: www.nazwafilmu.com, będzie ok.
BTW2: niech ktoś wreszcie wyjaśni kwestię screenshotów z filmów
Jako, że w filmie obraz (obok dźwięku) jest podstawowym narzędziem wyrazu i to właśnie o oglądanie ruchomych obrazków widzowi chodzi, to MSZ screenshoty mogą być traktowane jedynie na licencji FairUse. A jak wiemy ta nie jest u nas dozwolona. Nic nie stoi natomiast na przeszkodzie, aby zapytać o pozwolenie (lub screeny) dystrybutora filmu w Polsce!
Piotr Kuczyński
On Sun, 15 May 2005, Grzegorz "VindicatoR" Pietrzak wrote:
Paweł 'Ausir' Dembowski napisał(a):
Ani przy albumach, ani przy filmach zdecydowanie nie powinno byc zadnych recenzji.
Zgadza się - w żadnym wypadku nie możemy naruszać NPOV.
również uważam, że encyklopedia _nie_jest_ miejscem na recenzje...
BTW: mam jeszcze jedno pytanie - czy przestępstwem będzie podanie linku do strony dotyczącej filmu np. na Filmwebie?
moim zdaniem, nie... tak samo do imdb lub innego popularnego serwisu filmowego (oczywiście, zawsze, do konkretnej strony, a nie do całości serwisu)...
pozdrawiam, blueshade.
On Sun, 15 May 2005, Grzegorz "VindicatoR" Pietrzak wrote:
Paweł 'Ausir' Dembowski napisał(a):
Ani przy albumach, ani przy filmach zdecydowanie nie powinno
byc
zadnych recenzji.
Zgadza się - w żadnym wypadku nie możemy naruszać NPOV.
również uważam, że encyklopedia _nie_jest_ miejscem na recenzje...
Dzięki, zadałem to pytanie, bo zdaje się, że widziałem szablon z hasłem recenzja wikipedii w artykule poświęconym jakiejś płycie. Na recenzję mi się nie zbiera, choć boleję nad własnym przesadyzmem w wielkości spoilerów
Przykuta
Dzięki, zadałem to pytanie, bo zdaje się, że widziałem szablon z hasłem recenzja wikipedii w artykule poświęconym jakiejś płycie. Na recenzję mi się nie zbiera, choć boleję nad własnym przesadyzmem w wielkości spoilerów
Przykuta
Ja już raz podpadłem w dyskusji na podobny temat ;) Przypomnę tylko, że padła propozycja (nie pamiętam od kogo), aby wszystkie "Recenzja Wikipedii" zmieniać bezwzględnie na "Opis płyty (filmu)". I, oczywiście, stosować się do tego w tekście poniżej tytułu.
Pozdrawiam, Pitazboras
OK, ja jednak wtrące swoje trzy grosze - czy tworzyć przy filmach "Recenzje wikipedii" takj jak jest to przy albumach muzycznych
Sam popełniłem kilka dłuższych tekstów m.in.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Manhunter
Tekst jednak wychodzi poza ramy sychych informacji i jest co najmniej krótkim streszczeniem, więc formuła "recenzji" byłaby mi na rękę, ale to jest stanowisko POV.
MSZ streszczenia jak najbardziej TAK, recenzje zdecydowanie NIE...
Piotr Kuczyński
Ponieważ jak do tej pory z zarzutami wobec Kwietnia/Ergonoma itd. wystąpiło 4 wikipedystów, 5 zadeklarowało swoją neutralność w sprawie a reszta milczy, sprawa wobec działań na RFC zaczyna nosić charakter wojny personalnej, nie zaś próby wykazania działań sprzecznych z ideą wiki. W związku z tym zamierzam dziś wycofać się z tej sprawy.
Andrzej z Helu
Użytkownik Andrzej z Helu napisał:
Ponieważ jak do tej pory z zarzutami wobec Kwietnia/Ergonoma itd. wystąpiło 4 wikipedystów, 5 zadeklarowało swoją neutralność w sprawie a reszta milczy, sprawa wobec działań na RFC zaczyna nosić charakter wojny personalnej, nie zaś próby wykazania działań sprzecznych z ideą wiki. W związku z tym zamierzam dziś wycofać się z tej sprawy.
Andrzej z Helu
Nie dopuszczasz możliwosci, że w wyniku działań na RFC okaże się, że nie było za bardzo działań sprzecznych z ideą wiki ? Nie wgłębiam się za bardzo w to co tam się dzieje, ale chyba inicjatorom chodzi o mediację, a nie o z góry założone potępienie kogoś.
mzopw
mzopw napisał(a):
Użytkownik Andrzej z Helu napisał:
Ponieważ jak do tej pory z zarzutami wobec Kwietnia/Ergonoma itd. wystąpiło 4 wikipedystów, 5 zadeklarowało swoją neutralność w sprawie a reszta milczy, sprawa wobec działań na RFC zaczyna nosić charakter wojny personalnej, nie zaś próby wykazania działań sprzecznych z ideą wiki. W związku z tym zamierzam dziś wycofać się z tej sprawy.
Andrzej z Helu
Nie dopuszczasz możliwosci, że w wyniku działań na RFC okaże się, że nie było za bardzo działań sprzecznych z ideą wiki ? Nie wgłębiam się za bardzo w to co tam się dzieje, ale chyba inicjatorom chodzi o mediację, a nie o z góry założone potępienie kogoś.
mzopw
Ja na przykład dopuszczam możliwość, że spośród około dwudziestu pięciu aktywnych wikipedystów - tyle głosów do tej pory padło np. za kandydaturami Fjl i PioM na adminów - tylko nieliczni są zainteresowani tym, żeby z tym fantem coś zrobić. Pozostali tkwią w niezrozumiałym dla mnie przekonaniu, że facetowi przejdzie, zarejestruje się jako jakiś Czerwiec czy ktokolwiek i już więcej nie będzie bruździł. Jestem niestety odmiennego zdania i uważam, że zdecydowanie lepiej byłoby NIE ZGODZIĆ się z postawami Selenopodobnymi, i delikwenta trwale usunąć z projektu. Ewentualne ponowne pojawienie się tego człowieka poznamy bez trudu: nikt inny nie zaśmieca opisów zmian taką ilością zbędnych nonsensów jak on. Wówczas trzeba będzie zadziałać konsekwentnie: bez zbędnych ceregieli wyciąć kolejną pacynkę. Aż wreszcie albo sobie daruje wikipedię na dobre (bez szkody dla projektu, i w co wierzę), albo zrezygnuje z wojen podjazdowych (w co nie wierzę).
Julo
Pozostali tkwią w niezrozumiałym dla
mnie przekonaniu, że facetowi przejdzie, zarejestruje się jako
jakiś
Czerwiec czy ktokolwiek i już więcej nie będzie bruździł. Jestem niestety odmiennego zdania i uważam, że zdecydowanie lepiej byłoby
NIE
ZGODZIĆ się z postawami Selenopodobnymi, i delikwenta trwale
usunąć z
projektu. Ewentualne ponowne pojawienie się tego człowieka poznamy
bez
trudu: nikt inny nie zaśmieca opisów zmian taką ilością zbędnych nonsensów jak on. Wówczas trzeba będzie zadziałać konsekwentnie:
bez
zbędnych ceregieli wyciąć kolejną pacynkę. Aż wreszcie albo sobie
daruje
wikipedię na dobre (bez szkody dla projektu, i w co wierzę), albo zrezygnuje z wojen podjazdowych (w co nie wierzę).
Julo
Julo, nie do końca, Kwiecień miał sensowne edycje na początku swej działalności, przynajmniej według niektórych wikipedystów. IMHO w takim przypadku, jaki proponujesz, bedzie tak jak z przejściem z Ergonoma na Kwietnia. Przez 2 tygodnie da się polubić, a potem znowu zacznie buszować i dopominać się praw, oskarżać o hipokryzję, oligarchię itd., przy okazji skłócać nas ze sobą. Na razie trwa procedura, poczekajmy. Teraz Kwiecień, co zresztą Helski już dawno zauważył, będzie biegał wszedzie i namawiał za tym, by stanąć po jego stronie i przeciw Andrzejowi. Wikiterroryzm? (Wikiterroryzm jest bronią słabych :)... :( Pozbyc się go nie pozbędziemy. Jako pacynka ujawni sie już po czasie krótkiej działalności bezkonfliktowej, w którym zjedna sobie przyjaźń niektórych osób - na pewno spośród nowych wikipedystów. I wszystko będzie od nowa.
Postawa Kwietnia - to jest postawa roszczeniowa jak najbardziej. I chęć wpływania na "władzę". Postawa podobna do tej jaką miał Lepper, ale Lepper się już uspokoił - dlaczego? Bo się ucywilizował. Media poklepały go parę razy po plecach i teraz nie szaleje - nie rzuca już nawet hasła "Balcerowicz musi odejść".
Przykuta
Użytkownik Przykuta napisał:
Julo, nie do końca, Kwiecień miał sensowne edycje na początku swej działalności, przynajmniej według niektórych wikipedystów.
Ja znalazłem jedno nietrywialne hasło: przecinak. Kwiecień zajmuje się ergonomią i jest prawdopodobnie związany z Akademią Rolniczą w Szczecinie. Musi być tam nieźle sfrustrowany. Trochę zna się na psychologii, ale nie jest to wiedza głęboka. Nie ucywilizuje się, manipulowanie emocjami kilkunastu ludzi sprawia mu przyjemność, z której łatwo nie zrezygnuje. To jest gra trzeciego rodzaju.
Pozdrawiam Togo
Już go namierzyłem, widziałem nawet buźkę. Mógłby wnieść niezły wkład w dziedzinie polityki społecznej. Pisał z tego magisterkę, jak mniemam. Togo
On Thu, 19 May 2005 11:42:28 +0200, Togo fajnberg@aster.pl wrote:
Już go namierzyłem, widziałem nawet buźkę. Mógłby wnieść niezły wkład w dziedzinie polityki społecznej. Pisał z tego magisterkę, jak mniemam.
Jeśli to, co mówisz, jest prawdą, to jest to smutny dowód na to, że w Polsce wszystko jest nie tak, jak trzeba. Człowiek, którego nie powinni dopóścić do matury, ma tytuł magistra. Alleluja.
Chepry
From: "Juliusz" juliusz.zielinski@gmail.com
Czerwiec czy ktokolwiek i już więcej nie będzie bruździł. Jestem niestety odmiennego zdania i uważam, że zdecydowanie lepiej byłoby NIE ZGODZIĆ się z postawami Selenopodobnymi, i delikwenta trwale usunąć z projektu. Ewentualne ponowne pojawienie się tego człowieka poznamy bez
Ale to nie tylko Selenie odpierdala. Pomijając już Niki z jej typowymi zachowaniami psycholożki, ale nawet KPJasowi wali w dekiel bo napisał mu gdzies w dyskusji cyt.: "pozdrawiam serdecznie". Tak więc Kwiecień ma siłę sprawczą zniszczeń, której i tak do końca nie uświadamiamy sobie. I ruchać nas będzie z dziką radością jeszcze długo. Ostatnio obecność Kwietnia jest tak duża że zwracają się do niego nowi wikipedyści. No i w końcu asertywność Kwietnia sprawi że ktoś odejdzie. Mnie na razie nie chce się jechać do Krakowa. I wcale nie grożę, że to ja akurat odejdę (choć wszystko możliwe) ale w sprawie Kwietnia wali mnie przyjaźń nawet ze starymi wikipedystami. O co m.in. Kwietniowi chodzi.
Seleny przepraszać nie zamierzam.
Beno/GEMMA
ale w sprawie Kwietnia wali mnie przyjaźń nawet ze starymi wikipedystami. O co m.in. Kwietniowi chodzi.
Seleny przepraszać nie zamierzam.
Beno/GEMMA
Seleną się nie przejmuj - ona jest "ponad" takimi zagrywkami i w taki sposób nie da się jej obrazić. Do Krakowa możesz śmiało jechać - jej tam na 100% nie spotkasz.
Z pewnością masz jakąś dobrą propozycję skutecznego rozwiązania problemu z Kwietniem. Podzielisz się nią?
To co niektórzy robią i jaką retorykę stosują, to już nawet nie jest "zniżanie się do poziomu". To jest pokaz siły, zresztą kompletnie nieskuteczny, a mogący się na nas wszystkich jedynie zemścić i ośmieszyć nas. Tego chwasta nie wyrwiecie tak po prostu - jakbyście chcieli.
Okazanie komuś zrozumienia i oddanie elementarnej sprawiedliwości nie jest równoznaczne z przyjaźnią - a na pewno działa lepiej niż to co do tej pory niektórzy koledzy serwują. Jeśli nawet jest to mało skuteczne, to przynajmniej przyczynia się do tego, że wizerunek Wikipedii dla niezaangażowanego obserwatora pozostaje "względnie pozytywny" (obecnie jednak ma miejsce tendencja spadkowa). Powinno nam bardziej na tym zależeć.
I zupełnie nieistotne jest to, czy to Kwiecień - jak teraz, czy ktokolwiek inny w przyszłości.
Selena
selena wrote:
Okazanie komuś zrozumienia i oddanie elementarnej sprawiedliwości nie jest równoznaczne z przyjaźnią - a na pewno działa lepiej niż to co do tej pory niektórzy koledzy serwują. Jeśli nawet jest to mało skuteczne, to przynajmniej przyczynia się do tego, że wizerunek Wikipedii dla niezaangażowanego obserwatora pozostaje "względnie pozytywny" (obecnie jednak ma miejsce tendencja spadkowa). Powinno nam bardziej na tym zależeć.
I zupełnie nieistotne jest to, czy to Kwiecień - jak teraz, czy ktokolwiek inny w przyszłości.
Pozostaje mi sie zgodzic z tym, co wlasnie napisalas. Mnie jakos w moich malych wikisprawkach dyskusje z Kwietniem nie sprawiaja problemu, wiec moze nie kazdy ma szanse, ale na pewno sie da, a to znaczy, ze nie jest wcieleniem jakiegos wikidiabla.
I jeszcze truizm w charakterze flakonika zimnej wody: nie istnieje jeden magiczny sposob na wykluczenie kogos z Wikipedii. Jesli sie uprze, to zawsze znajdzie sobie inna tozsamosc, inne IP itd., prawda? Podstawowa forma wspolzycia na wiki jest rozmawianie i szukanie konsensu i ta sprawa tylko przypomina, ze nie zawsze to jest mile, przyjemne i w pelni satysfakcjonujace, ale przynajmniej maja jakis sens. Kolejne proby banowania powinny juz chyba dobitnie swiadczyc o tym, ze dalsza eskalacja niczego nie wnosi (nota bene: to samo napisalem Kwietniowi o granicy w prowokowaniu).
Ze zacytuje Anthere z jej oredzia w WQ2: "Nie mamy innego wyjścia niż znajdować porozumienie. Mamy /_tylko/_ słowa i _/musimy/_ ich używać".
Pozdrawiam wszystkich.
On Thu, 19 May 2005 12:38:28 +0200, Beno/Gemma wrote:
Ale to nie tylko ******* odpierdala. Pomijając już ***** z jej typowymi zachowaniami psycholożki, ale nawet ****** wali w dekiel bo napisał mu gdzies w dyskusji cyt.: "pozdrawiam serdecznie". Tak więc KWIECIEŃ ma siłę sprawczą zniszczeń, której i tak do końca nie uświadamiamy sobie. I ruchać nas będzie z dziką radością jeszcze długo. Ostatnio obecność Kwietnia jest tak duża że zwracają się do niego nowi wikipedyści. No i w końcu asertywność Kwietnia sprawi że ktoś odejdzie. Mnie na razie nie chce się jechać do Krakowa. I wcale nie grożę, że to ja akurat odejdę (choć wszystko możliwe) ale w sprawie Kwietnia wali mnie przyjaźń nawet ze starymi wikipedystami. O co m.in. Kwietniowi chodzi.
Mnie jeszcze martwi to, że jak tego skretyniałego troglodytę za coś opierdzielam, to wielu wikipedystów - tak, właśnie tych starych, doświadczonych - go popiera. Ja nie wiem co się z Wami dzieje! Oślepliście nagle i nie widzicie szkodliwości tego pacana? Poza mną (za co mi się nieźle oberwało) odwagę, by blokować tego idiotę, mieli tylko Silthor, AndrzejzHelu, Lzur i Przykuta (jesli kogoś pominąłem, to przepraszam). Reszta się boi. Bo się jeszcze Kwiecień na nich obrazi. Ojej.
On Thu, 19 May 2005 13:19:48 +0200, selena wrote:
Z pewnością masz jakąś dobrą propozycję skutecznego rozwiązania problemu z Kwietniem. Podzielisz się nią?
Skutecznego rozwiązania "as is" nie ma i nie będzie. Niestety nie ma możliwości eksportowania takich kretynów na Madagaskar. Ale i tak jest to bardzo proste - porównanie dwóch ostatnich wersji + link COFNIJ. Zdecydowana większość edycji Kwietnia to poronione brednie. Nic na tym nie stracimy. W szczególności w przestrzeniach innych, niż artykuły - po prostu cofać, nawet nieczytając, co ten jegomość dopisał.
From: "Andrzej Barabasz" chepry@poczta.onet.pl
Mnie jeszcze martwi to, że jak tego skretyniałego troglodytę za coś opierdzielam, to wielu wikipedystów - tak, właśnie tych starych, doświadczonych - go popiera. Ja nie wiem co się z Wami dzieje! Oślepliście nagle i nie widzicie szkodliwości tego pacana? Poza mną (za co mi się nieźle oberwało) odwagę, by blokować tego idiotę, mieli tylko Silthor, AndrzejzHelu, Lzur i Przykuta (jesli kogoś pominąłem, to przepraszam). Reszta się boi. Bo się jeszcze Kwiecień na nich obrazi. Ojej.
Zapomniałeś mnie zaliczyć do normalnych. Ja też blokowałem.
Skutecznego rozwiązania "as is" nie ma i nie będzie. Niestety nie ma możliwości eksportowania takich kretynów na Madagaskar. Ale i tak jest to bardzo proste - porównanie dwóch ostatnich wersji + link COFNIJ. Zdecydowana większość edycji Kwietnia to poronione brednie. Nic na tym nie stracimy. W szczególności w przestrzeniach innych, niż artykuły - po prostu cofać, nawet nieczytając, co ten jegomość dopisał.
Metody dobre są dwie: * Kwiecień nie istnije * Nikt Cię nie lubi Kwiecień
Metoda zła jest jedna: *Staram się Tobie Kwiecien pomóc z twoim problemem
Beno/GEMMA
Metody dobre są dwie:
- Kwiecień nie istnije
- Nikt Cię nie lubi Kwiecień
Metoda zła jest jedna: *Staram się Tobie Kwiecien pomóc z twoim problemem
Wszystkie trzy są złe - pierwsza nierealizowalna, druga nie wypali, jak z Ergonomem, trzecia to gra, która do nieczego nie doprowadzi.
A ja dobrej metody nie znam. Jedyne co mogę polecić to EOT, albo niech sie nim zajmie Kakaz.
Użytkownik Gemma napisał:
Metody dobre są dwie:
- Kwiecień nie istnije
- Nikt Cię nie lubi Kwiecień
Metoda zła jest jedna: *Staram się Tobie Kwiecien pomóc z twoim problemem
Beno/GEMMA
Na 70 edycji kwietnia (po kolei z wczoraj i przedwczoraj) 28 dotyczyło zabaw związanych z ciąganiem go przed sądy.
42 były merytoryczne, z tego w jednej, po dokonanej przez niego rozbudowie hasła, Andrzej z H poprawił literówki.
Z tego wniosek. Albo kwiecień to świetny wikipedysta, którego bez przerwy odrywamy od pracy, albo mamy w d... encyklopedię a mamy misję wyleczenia frustrata, pozwalając mu wypisywać głupoty w hasłach.
mzopw
mzopw napisal dn. 19.05.05 15:41:
Na 70 edycji kwietnia (po kolei z wczoraj i przedwczoraj) 28 dotyczyło zabaw związanych z ciąganiem go przed sądy. 42 były merytoryczne, z tego w jednej, po dokonanej przez niego rozbudowie hasła, Andrzej z H poprawił literówki. Z tego wniosek. Albo kwiecień to świetny wikipedysta, którego bez przerwy odrywamy od pracy, albo mamy w d... encyklopedię a mamy misję wyleczenia frustrata, pozwalając mu wypisywać głupoty w hasłach. mzopw
Niestety - z tego żaden wniosek. Ja na przykład staram się omijać hasła, w których ten facet maczał paluchy (wczoraj, właściwie tej nocy, ruszyłem wprawdzie "oscylator", ale to wyjątek potwierdzający regułę). Dlaczego? Ano dlatego, że nie chcę się narazić na kolejny debilny wpis, że go śledzę, szykanuję, itede itepe. Ja faceta omijam wielkim kołem, jak o nim piszę (rzadko, ale czasem trzeba) to zazwyczaj na zasadzie "lenin w październiku" (co oczywiście też go drażni, ale mam to gdzieś). Staram się nie oglądać jego edycji wcale - nie znam jego strony dyskusji ani strony osobistej - ale czasem się natykam na jego mało wartościową działalność, choćby we wzmiankowanym "oscylatorze" (http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Oscylator&diff=777439&oldi...), która zalicza się wszak do wymienionej przez Mzopw tzw. zmian merytorycznych. Co by tu nie mówić, do takich poprawek to można wynająć bota albo półinteligenta (chociaż - rzecz jasna - i taką pracę trzeba wykonywać).
Najgorsze są jednak te jego opisy zmian, które każdy MUSI widzieć, nie da się od tego uciec. I - nie chcąc sobie przypisywać nazbyt wielkiej chwały - fakt, że on MNIE zniechęca jest daleko bardziej szkodliwy, niż to, co on sam sobą do wiki wnosi. Bo wnosi albo banały, albo bzdury, albo dezinformacje (choćby - o ile pamiętacie - "Państwowe Przedsiębiorstwo Produkcyjne", pożal się Boże...) Przypuszczam, że to samo dotyczy większości z Was (choćby "podaj siedem haseł z których jesteś najbardziej dumny" - nonsens, zabierający tylko komuś czas).
Wracając zatem do wniosków Mzopw - przypuszczam, że oba są błędne. Twierdzę nadal, że konsekwentne wycinanie kolejno Ergonoma, Kwietnia, Maja, i jakikolwiek nowy nick mu do łba strzeli - jest to JEDYNĄ metoda, choć nie jest ona ani stuprocentowo skuteczna i pewna, ani krótka i łatwa. Wymaga natomiast absolutnej konsekwencji, zdecydowania i solidarności osób, którym na sercu leży bardziej dobro projektu, niż opacznie rozumianego "pokojowego współistnienia". Zauważcie, że ten facet oczywiście czasem śpi, je obiad, robi kupę albo cokolwiek - jak fajnie jest wtedy pracować na wiki (nawet przy ściganiu szczeniaków-"żartownisiów"). A ledwo się pojawia pierwszy wpis w stylu - żeby daleko nie szukać: "/jak mnie zaciukacie to z pewnością ustaną wszystkie konflikty i znikną wszystkie Wasze wulgaryzmy :-))))))/" albo "/nie wiem, co nie pasowało Chepry, revert do mojej wersji/" - odechciewa się czegokolwiek. Po prostu namierzałbym każdą pacynkę tego rodzaju i bezpowrotnie banował. I-tak-aż-ad-mortem-defecatem (to się jakoś inaczej po łacinie mówi, ale tak zapamiętałem). Szkody z tego nie będzie. Pracy też mniej, niż ciągłe odpisywanie. Byle tylko Selena nie miękła, bo facet goni do niej jak do pani matki za każdym razem. Pozdrawiam Julo //
From: "mzopw" mzop@neostrada.pl
Z tego wniosek. Albo kwiecień to świetny wikipedysta, którego bez przerwy odrywamy od pracy, albo mamy w d... encyklopedię a mamy misję wyleczenia frustrata, pozwalając mu wypisywać głupoty w hasłach.
1. oprócz świetnych merytorycznie wpisów ma też gorsze, czasem całkiem fatalne 2. on pisze duzo, ale ile my tracimy nienapisanych rzeczy bo poświęcamy czas na sprawdzanie tego co on pisze? 3. on pisze dużo, ale ile tracimy z powodu zniechęcenia do pracy lub odejścia innych wikipedystów? 4. on pisze dużo, ale ile tracimy ze smrodu, który zniechęca nowych potencjalnych autorów?
rachunek?
Beno/GEMMA
Użytkownik Gemma napisał:
- oprócz świetnych merytorycznie wpisów ma też gorsze, czasem całkiem
fatalne 2. on pisze duzo, ale ile my tracimy nienapisanych rzeczy bo poświęcamy czas na sprawdzanie tego co on pisze? 3. on pisze dużo, ale ile tracimy z powodu zniechęcenia do pracy lub odejścia innych wikipedystów? 4. on pisze dużo, ale ile tracimy ze smrodu, który zniechęca nowych potencjalnych autorów?
Co nas nie zabija to nas wzmacnia. Togo
- oprócz świetnych merytorycznie wpisów ma też gorsze, czasem
całkiem
fatalne 2. on pisze duzo, ale ile my tracimy nienapisanych rzeczy bo
poświęcamy czas
na sprawdzanie tego co on pisze? 3. on pisze dużo, ale ile tracimy z powodu zniechęcenia do pracy
lub
odejścia innych wikipedystów? 4. on pisze dużo, ale ile tracimy ze smrodu, który zniechęca
nowych
potencjalnych autorów?
A nie dałoby się zrobić tak, że pozwalamy mu działać dowoli, a potem tylko przelatujemy przez "wkład użytkownika"?
Przykuta wrote:
- oprócz świetnych merytorycznie wpisów ma też gorsze, czasem
całkiem fatalne 2. on pisze duzo, ale ile my tracimy nienapisanych rzeczy bo poświęcamy czas na sprawdzanie tego co on pisze? 3. on pisze dużo, ale ile tracimy z powodu zniechęcenia do pracy lub odejścia innych wikipedystów? 4. on pisze dużo, ale ile tracimy ze smrodu, który zniechęca nowych potencjalnych autorów?
A nie dałoby się zrobić tak, że pozwalamy mu działać dowoli, a potem tylko przelatujemy przez "wkład użytkownika"?
To by go dopiero wkurzyło Pamiętam reakcję Xcora, jak mu to zafundowałem ;-)
Silthor
Witaj Silthor,
W Twoim liście datowanym 19 maja 2005 (17:38:21) można przeczytać:
A nie dałoby się zrobić tak, że pozwalamy mu działać dowoli, a potem tylko przelatujemy przez "wkład użytkownika"?
To by go dopiero wkurzyło Pamiętam reakcję Xcora, jak mu to zafundowałem ;-)
Zauważe tylko taka jedną gupią rzecz. Darzbor zniknął z irca. Miał flagę +q (cisza) i mu się znudziło w końcu :)
Szkoda że nie można takiej flagi założyć na Wiki :) Bo jak widać zadziałała by.
Użytkownik Gemma napisał:
From: "mzopw" mzop@neostrada.pl
42 były merytoryczne, z tego w jednej, po dokonanej przez niego rozbudowie hasła, Andrzej z H poprawił literówki.
Z tego wniosek. Albo kwiecień to świetny wikipedysta, którego bez przerwy odrywamy od pracy, albo mamy w d... encyklopedię a mamy misję wyleczenia frustrata, pozwalając mu wypisywać głupoty w hasłach.
- oprócz świetnych merytorycznie wpisów ma też gorsze, czasem całkiem
fatalne 2. on pisze duzo, ale ile my tracimy nienapisanych rzeczy bo poświęcamy czas na sprawdzanie tego co on pisze? 3. on pisze dużo, ale ile tracimy z powodu zniechęcenia do pracy lub odejścia innych wikipedystów? 4. on pisze dużo, ale ile tracimy ze smrodu, który zniechęca nowych potencjalnych autorów?
rachunek?
Beno/GEMMA
Ad.1. Ja też mam gorsze, do Twoich nie zaglądam bo komuś wierzyć trzeba. Ad. 2. Nie wiem czy ktoś te kilkadzosiesiąt edycji, o których napisałem sprawdzał ? A jak sprawdzał to widocznie nic złego nie znalazł., bo poprawek brak. A3.,4,5, To nasz zbiorowy obłęd, hiesteria.
mzopw Znajdź sposób na całkowite pozbycje się go i ja się pod nim podpisuję. Jak nie to ustaw pod ścianą tych psychologów z bożej łaski, obrażalskich i świętoszków, zrugaj ich i niech się zamkną. W tej chwili to nie kwiecień, a oni mieszają i nie pozwalają normalnie pracować.
Ale to nie tylko Selenie odpierdala. Pomijając już Niki z jej
typowymi
zachowaniami psycholożki, ale nawet KPJasowi wali w dekiel bo
napisał mu
gdzies w dyskusji cyt.: "pozdrawiam serdecznie".
Każdemu z nas w czymś odpier..., Tobie Beno też z "jajami" i "odpierdalaniem". Może bym się podpisał pod Twoim wczesniejszym apelem o podziekowania dla Ergonoma, gdyby nie forma. Bo nie jestem tu po to, żeby okazywać charakter, tylko trzymać się NPOV.
Ostatnio obecność Kwietnia jest
tak duża że zwracają się do niego nowi wikipedyści.
I dlatego ja, a ostatnio widzę, że też Andrzej z Helu prowadzę komitet powitalny, żeby nowi zgłaszali sie do adminów, a nie do Kwietnia i innych mąciwodów, których działania (swiadome, celowe lub nie) powodują że się kłócimy o pierdoły. Co do serdecznego pozdrawiania i zwrotów grzecznościowych - to stosuję je także dla wandali. Nie widzę w tym nic zdrożnego, a może właśnie w ten sposób okazuję charakter. Zamierzam się tego twardo trzymać. Bluzgi rzucam prywatnie, by mail jak juz trzeba.
From: "Przykuta" przykuta@o2.pl
okazuję charakter. Zamierzam się tego twardo trzymać. Bluzgi rzucam
TYLKO ŻE JA MAM DO KURWY NĘDZY DOŚĆ TEGO JEBANEGO KWIETNIA I ŚLEPYCH DEBILI PODSYCAJĄCYCH NIEŚWIADOMIE JEGO ASERTYWNOŚĆ!
Beno/GEMMA
Użytkownik Gemma napisał:
From: "Przykuta" przykuta@o2.pl
okazuję charakter. Zamierzam się tego twardo trzymać. Bluzgi rzucam
TYLKO ŻE JA MAM DO KURWY NĘDZY DOŚĆ TEGO JEBANEGO KWIETNIA I ŚLEPYCH DEBILI PODSYCAJĄCYCH NIEŚWIADOMIE JEGO ASERTYWNOŚĆ!
Są dwa wyjścia;
1. Zamknąć się 2. Drugie, chyba znajdujące tu większe poparcie, Plan działania: a. Dobrze, że już jest zidentyfikowany. Trzeba jednak zebrać więcej informacji. Adres, sytuacja rodzinna itp. b. Wysłać kilku ochotników, którzy by gościowi kulturalnie w oczy powiedzieli co o nim myślimy i co powinien zrobić. c. Jeżeli nie pomoże, przenieść spotkanie z Krakowa do Szczecina i rozpocząć pikietę jego domu. d. Jeżeli i to nie poskutkuje do akcji wkroczy tajne komando. (żona, dzieci)
mzopw
Dyskusja Wikipedysty:AndrzejzHelu
Z Wikipedii, wolnej encyklopedii.
*"/.../ obie strony nie są bez winy, a cierpimy my wszyscy. Poprzez działania w stylu "nagonka ze szczuciem" cierpi zaś wizerunek Wikipedii. Przykro mi z powodu całej tej sytuacji./.../"* Selena http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Selena_von_Eichendorf ^*talk* http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_Wikipedysty:Selena_von_Eichendorf 07:05, 19 maj 2005 (CEST)
Amen.
Andrzej z Helu