List idzie na wikipedia-pl
Wulfstan napisał:
Niestety. Nadal na SDU panuje wolna amerykanka. Nie ważny sens,
idea, myśl. Coś komu nie pasuje, więc bez żadnego wczucia się,
proponowania lepszych rozwiązań, głosuje się niezależnie od tego,
czy się na czymś zna, czy nie. Padają argumenty typu "historia
najnowsza jest uzurpacją historyków".
Poczułem się wywołany do tablicy, więc odpowiadam, a zagadnienie jest IMHO ciekawe. :)
Tylko uwaga - wyszedł spisany na kolanie eseik.
Napisałem, o ile pamiętam, że mam takie poczucie - i zdanie to podtrzymuję.
Klasa abstrakcji, jaką są "postaci historii najnowszej" jest bardzo abstrakcyjna(!), a przy tym cokolwiek "branżowa".
Po pierwsze: jest abstrakcyjna i nieprecyzyjna.
Dla niehistoryka nie ma "postaci historycznych". Owszem, są prezydenci amerykańscy XX wieku, marszałkowie II wojny światowej, myśliciele polityczni XIX i XX w., wielcy naukowcy, przemysłowcy, wynalazcy i monarchowie - ale jakoś nie składa się to w jedną wielką masę "postaci historycznych". Bo i co ma tu być wspólnym nawiasem?
Wybitność? To może stworzymy po prostu kategorię "wybitni"? Przynajmniej unikniemy weasel words. Bo przecież do tego te całe "postaci historii najnowszej" się sprowadzają, co więcej arbitralnie ustalając która nieprzeciętność jest "historyczna", a która nie.
Widzę tu też grzech drugi - krótkowzroczności.
Obawiam się, że gdzie dwóch historyków tak dwie definicje - i uważam, że każdy, z historykami na czele, powinien dostrzegać zwodniczość "historycznych postaci".
Co więcej, spory mogą dotyczyć pryncypiów.
Istnieją historycy mainstreamu, "podręcznikowi", co to interesują ich monarchowie, generałowie i inne osoby z podręcznika do podstawówki. Istnieją jednak także historycy poszczególnych specjalności, tematów.
Czy dla historyka polskiej żeglugi polscy kapitanowie nie będą "postaciami historycznymi"? Będą, tak jak ich bosmani, sponsorzy itd. A dla historyka Warszawy - czy poszczególni sklepikarze nie będą takimi postaciami? Oczywiście, że będą.
I w ten sposób albo będziemy arbitralnie ustalać kto łapie się na postać, a kto nie - albo wpiszemy wszystkich żyjących wiek temu i później.
Czy taka kategoria nie mija się z celem?
Po trzecie wreszcie: widzę grzech pt. "każda pliszka swój ogonek chwali".
Sam termin "historia najnowsza" czy jej "postać" jest bardzo roboczy i obraca się tylko w jednej branży.
Gdyby biolodzy z antropologami stworzyli kategorię "środkowoeuropejscy przedstawiciele homo sapiens", taka zniknęłaby w try miga. Tymczasem byłoby to nic innego, jak przeniesienie rozumowania historyków na ich własny grunt.
Czy muszę dodawać, że każda nauka może dokonać takiej uzurpacji?
Jedynym wyjaśnieniem, dlaczego propozycja historyków cieszy się specjalną taryfą niesamowicie wysoka pozycja historii w polskiej szkole i wbijany dzieciom do głów historycyzm.
Niemniej, my tu piszemy encyklopedię ogólną, i musimy poskramiać zapędy przedstawicieli poszczególnych hobby. To z tego powodu SdU jest ogólnie dostępne. Inaczej np. dwóch fanów astrologii zafundowałoby nam takie kategorie i hasła, że artykuły w prasie o Henryku Batucie to małe miki.
Z całym więc szacunkiem dla historii, z której wyciągnąłem sporo: nie może ona przesłaniać innych dziedzin życia. Gdybyśmy wpuszczali "postaci" - musimy się IMO otworzyć na wiele innych kategorii.
Swoją drogą: co wikipedysta, to inny pogląd na temat tego co jest priorytetem dla Wikipedii.
Reasumując, mnie ta postaciowoć nie przekonuje. Już jestem za stary i wyrosłem z pryzmatu polskiej podstawówki i liceum, i nie padam już na twarz przed podręcznikiem historii.
Jestem już duży i wiem, że były poszczególne jednostki, które od biedy można przyporzątkować do "prezydentów", "ekonomistów" (to już z bólem) czy myślicieli (j.w.).
Kategoria "postaci" mówi tylko i wyłącznie, że osoba czymiś (czyim?) zdaniem zasługuje na uwagę.
Ale czy to nie dotyczy wszystkich osób opisanych na Wikipedii??
To przecież tak, jakbym stworzył kategorię "miasta historii najnowszej", albo "miasta geografii ekonomicznej", albo "twory architektury". Taka kategoria nic nie mówi.
A do tego jeszcze wpycha historię tam, gdzie nie jest ona do niczego potrzebna.
Z tych wsyzstkich powodów byłem przeciwny takiej kategorii.
Próbuję jednak rozumieć intencje autorów i Wulfstana. Jeśli kategoria ma charakter popularyzatorski (co uważam za nadużycie na Wikipedii, kategorie nie są od tego) i chcemy drążyć "szkolny motyw Wikipedii" (którego też nie toleruję, IMO głównym odbiorcą powinni być ludzie dorośli, krytycznie nastawieni do informacji z sieci) - to może nazwiemy sprawę po imieniu:
"postaci z podręcznika histori w gimnazium, klasa III",
"bitwy omawiane w II klasie liceum",
"lektury VI klasa szkoły podstawowej".
Przynajmniej będzie to miało jasne kryteria wpisywania i explicite funkcję nawigacyjną.
Bo "postaci historii najnowszej" - to IMHO na Wikipedii pustosłowie.
Pozdrawiam serdecznie,
michał "aegis maelstrom" buczyński
P.S. Przepraszam za niekoniecznie składny i dość radykalny wywód - właśnie siedzę z grypą, może później mi się przejaśni. :]