>
> A w drugą stronę ja licencje dzialają? Mogę wziąć tekst na licencji CC
> i wlaczyc go do artykulu w Wikipedii? Jeśli tak, to co muszę zrobić
> żeby być w zgodzie z licencją?
>
> --
> Wikipedysta:A.J.
O ile mi wiadomo, właśnie nie możesz tego zrobić.
Te dwie licencje są niekompatybilne. Stąd wspomniany przeze mnie problem z forkowaniem - i powrotem np. poprawionego tekstu z Wikipedii to Wikipedii.
Co więcej, Wikitravel Polska jest na licencji CC-SA 1.0 - to także licencja wirusowa - tekst możesz rozpowszechniać - ale tylko na tej samej licencji. Nie masz prawa nałożyć restrykcji GFDL ==> ergo nie masz prawa zamieścić tekstu w Wikipedii.
Nie wiem, jak byłoby na CC bez share alike - tu już może byłoby to możliwe, ale musiałbym się wczytać.
Pozdrawiam,
a.m.
Zanim wszyscy masowo pobiegną po szablon podwójnej licencji, proponuję przeczytać przewodnik na meta dlaczego tak i dlaczego nie.
Jasne że w ten sposób ułatwiamy branie materiałów od nas samych. Natomiast utrudniamy forkowanie treści i wykorzystanie rozwiniętych tych materiałów z powrotem np. na Wikipedii.
Ja np. wciąż jestem niezdecydowany.
Pozdrawiam, ~~~~
Hej,
Niecodziennie, bo w oparciu o prywatną korespondencję, ale za aprobatą
WarX-a i z uzupełniającymi komentarzami.
ajf(a)ich.us... wrote:
>
>Cytowanie Eteru:
>>[...] Owszem Twoja radykalna opinia o tym, ze demokracja jest
>>złem, sprowokowała mnie do wypowiedzi, ale to nie był atak personalnie
>>na Ciebie, tylko ogólna wypowiedź, co na temat myślę. Nie wiem więc
>>czemu miałbyś ją kategoryzować pośród flejmów.
>
>
> Ostanie zdanie odnosiło się do kryzysu jaki miałem po tygodniu pracy praktycznie
> bez przerwy nad projektem wioski USA, którego ukoronowaniem był post polimerka,
> że ''boty to rak toczący wikipedię''. W sumie to w tedy nawet pisałem w
> dyskusji prośbę o odebranie uprawnień ...
>
> A co do posta, o którym mówisz to się generalnie zgadzam. Mój bunt dotyczy
> zakopywania wikipedii pod zwałami regulaminów w imię demokracji. Cały czas
> widać parcie na kodyfikację wszystkiego, np.:
Dla jasności. Mimo że jestem prawnikiem, to do prawa mam podejście
"krytyczno-wartościujące" (to wyszukane sformułowanie oznacza po prostu,
że zdarza mi się przejść na czerwonym świetle lub poza przejściem dla
pieszych ;-) i nie jestem zwolennikiem uregulaminowania wszystkiego i
wszędzie. Prawo nie jest wartością samą w sobie, ale instrumentem do
osiągania założonych celów. Jeżeli cele można osiągnąć bez
formalizowania wszystkiego, to i bardzo dobrze.
> * SdU, które jest zapychane gupotami, które zgodnie z regulaminem tam leżą,
> zamiast być skasowane (co jest oczywiste, ale wbrew regulaminowi)
> * Dziwne numery z PUA (np. głosowanie Pietrasa, które ma rozbijać podobno
> towarzystwa na wikipedii [1])
[1]http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:G%C5%82osowania/Zg%C5%82oszenia_pr…
>
> W sumie to jak już się rozpisałem, to poruszę temat tego głosowania :)
>
> Otóż po co jest to głosowanie ? Jak każdy może sprawdzić większość
> (<spisek>czyli praktycznie wszystkie ...</spisek>) zgłoszeń na PUA robionych
> przez osoby trzecie jest robiona przeze mnie i Wiktoryna. Czas może ujawnić
> kulisy tego, jak są dobierani ci kandydaci (W mam nadzieję, że mi to
> wybaczysz). Otóż spotyka się W & W (na IRCu, lub na GG) i zaczynają dyskusję,
> że mamy za mało administratorów (zawsze za mało, a w sumie wiki rozwija się
> dynamiczniej, niż większość przypuszcza - takie są wnioski z dorzucania do
> kat:? i ostatnio obienia {{braklicencji}} przez AutoBota). Po tej konkluzji
> ropoczynamy przeglądanie wkładów kojarzonych przez nas wikipedystów (z OZ, lub
> innych głosowań) oraz dyskusje na temat tego, czy wg. nas kandydat się nadaje.
> Jeżeli wniosek jest, że tak to DOPIERO W TEDY szukamy kontaktu z tym
> wikipedystą. Do tej pory mnejwięcej połowę z kandydatów udało się zaciągnąć na
> IRCa, aby z nimi o tym porozmawiać, kilku bywało na IRCu już wcześniej, kilku
> nie udało się namówić. OT i całe kolesiostwo ekipy W & W.
Również bez entuzjazmu przypatruję się ostatniej aktywności w
uzupełnianiu regulaminu PUA, czy to poprzez jedno-osobowe jego
edytowanie, czy przeprowadzanie konkursów na kolejne zmiany do niego -
zwiększanie odstępów czasowych pomiędzy zgłoszeniami, czy teraz
forsowanie osobistego zgłaszania się na PUA. Nie jest przecież ważne kto
zgłosi kandydata na PUA, tylko czy on tego chce. A taka wola istnieje
zarówno wtedy, jak sam się zgłasza, jak i wtedy, gdy potwierdza
zgłoszenie wpisane przez kogoś innego.
> ==Sprzątanie grafik:==
>
> celem jest przedewszystkim zrobienie porządku z grafikami.
> Grafik przybywa dziennie bardzo dużo (około 50 już po skasowaniu jawnych NPA).
> Aktualnie jesteśmy na etapie rozprawy z grafikami {{braklicencji}} (których na
> starcie było 1460, a teraz pewnie koło 1000, pomimo tego, że w tym miesiącu
> przybyło ponad 150 nowych). Gdy poradzimy sobie z tym, zaczniemy sprzątać
> grafiki ze znaną licencją (tym razem z nasiskiem na commonsowanie, a nie na
> kasowanie jak leci)
>
> ==WikiProjekt grafiki wektorowe:==
>
> Mamy na wikipedii kilku bardzo dobrych rysowników (Inkscape'owników). Mam na
> myśli tu między innymi VindicatoR'a, Bastiana i Piterta. Aby tacy ludzie
> wiedzieli, że mogą coś dla kogoś narysować muszą być o tym informowani, dlatego
> serdecznie zachęcam do składania zamówień na grafiki na stronie projektu
> (podpowiedź Pitert robi doskonałe mapki bitew)
[...]
O, i z tego zamierzam skorzystać :-)
A na koniec jeszcze kącik dla Encego, bo chciał podyskutować o prawach
człowieka ;-)
Cóż może niektórych zdziwię, ale o ile bronię demokracji na Wiki (i nie
tyle postuluję jej wprowadzanie, co stwierdzam, że ona tu już jest :-),
o tyle prawa człowieka rezerwuję dla realu i nie widzę dla nich miejsca
na Wikipedii. Dlaczego?
Istnieje powszechna tendencja do nazywania prawami człowieka wszystkiego
co się da, a nawet jeśli się nie da. To powoduje ich dewaluację. Prawa
człowieka są modne i wielu osobom się wydaje, że można się pod nie
"podpiąć", a wtedy "moja sprawa" wygląda mocniej, "bo to przecież prawa
człowieka". Prawa człowieka natomiast to bardzo szczególna kategoria
praw, a istnieją one w relacji między indywidualną osobą (każdy z nas) a
władzą publiczną, czyli tymi, co nami rządzą. Taka jest ich geneza
(ograniczanie władzy absolutnej), ich sens, i takie też są dzisiaj -
prawa człowieka istnieją przede wszystkim po to, aby chronić nas przed
bezpodstawną i nieuzasadnioną ingerencją kochanej władzuchny w nasze
życie, a nie wzajemnie przed nami samymi. Nie ma więc prawa człowieka do
edytowania Wikipedii i uczestniczenia w tym projekcie, bo to nie jest
projekt państwowy i nie organy państwa o nim decydują, ale sama
Wiki-społeczność.
Nie powołujmy się na Wiki-prawa człowieka, bo tu ich nie ma, i nie ma
też potrzeby, aby tu były. W ich miejsce w zupełności wystarczą:
wzajemny szacunek, przestrzeganie kinderstuby (czyt. Wiki-etykiety) i
dobra wola.
Pozdrawiam,
Eteru
PS. No i wyszedł z tego tematyczny kogel-mogel, ale tak bywa, jak się
przez dwa dni funkcjonuje kilka godzin za długo. Dobranoc.
Uwaga! Dzieci w Wikipedii
Przejrzyjcie wkład użytkownika:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Lodzermensch
10 dni od pojaiwenia się był juz największym Wikipedioholikiem :),
teraz jego edycje staja się jeszcze bardziej groteskowe
Przykuta
Czy ktoś, kto zna się na religiach, bądź ma kontakt ze specem od
religioznawstwa (w szczególności hinduizmu) mógłby pobieżnie przejrzeć wkład IP:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Specjalna:Contributions&target=80…
oraz wikipedysty Kundalina108:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Specjalna:Contributions/Kundalin108
Obaj (jeśli nie jest to ta sama osoba) wydają się mieć związki z
Bractwem Zakonnym Himavanti; stworzyli potężną liczbę artykułów dot.
hinduizmu. Mam nadzieję, że mój lekki niepokój nie jest uzasadniony,
jednak wolałbym się upewnić.
Pozdrawiam
szwedzki
> >
> Moim zdaniem nie tedy droga. Dla mnie nie ma zadnego znaczenia
> ile ktos ma lat, tylko jego edycje - moze jest akurat pierunsko zdolny?
> Dla porownania opieke nad stabilna galezia Linuksa (czyli juz cholernie
> odpowiedzialna dzialke) dostal swego czasu 18-latek.
Ba, wystarczy przeczytać profile developerów MediaWiki na SourceForge'u... :)
Co do banów - wydawało mi się, że jest ich wystarczająco wiele. Osobiście większą uwagę przykładałbym do edukacji nowych, jeśli ban/skasowanie to wyjaśnienie, a często i wystarczyłyby wskazówki co poprawić - lub zrobienie tego samemu. To męczące, ale co pewien czas warto. Kasować i ekować jest łatwo ale to co najwyżej zniechęci.
Co do komitetu powitalnego - faktycznie, przydałyby się większa rozwaga, a nie "wiódł ślepy kulawego". :)
Zaś co do WikiRPG - dość mocno powiedziane. :) Dla mnie, o czym już pisałem Przykucie, największym tu problemem jest olbrzymia strata czasu i energii wydatkowanej na weryfikację, liczenie punktów itp.
To nie na takim modelu oparta jest Wikipedia i nie tak osiągnięto dotychczasowe sukcesy. Model Wikipedii: raczej dużo chaotycznych drobnych zmian, z w miarę częstymi nowymi "dużymi kawałkami" mięska - haseł, oraz dość żywiołową koordynacją wszystkiego - ma swoje wady. Część jest poprawiana na bieżąco przez facylitację i koordynację w ramach różnych stron, projektów, komunikatorów itd. i stała się częścią systemu.
Część wad pozostaje: z nade wszystkim wciąż niskim zaufaniem do jakości zwłąszcza dużej liczby haseł oraz bardzo nierównomiernym, pełnym dziur rozwojem Wiki. Te dwie sprawy zresztą się zazębiają, także dlatego, że " *if* there are enough eyeballs, all bugs are shallow ". W opuszczonych poletkach piszących i weryfikujących jest bardzo niewielu.
Z tego względu, moim skromnym zdaniem, jeśli chcemy wprowadzać ciała obce do modelu Wikipedii, to mniej WikiRPG (te masowe drobne edycje, portale etc. i tak w końcu powstaną, WIkipedia to jest "bazar"), więcej Wikicoachingu (do którego chciał zmierzać Przykuta), a nade wszystko inicjatywy wypełniające luki w modelu Wikipedii.
Wydaje mi się, że niemiecka "Ofensywa Jakości" jest dobrym pomysłem. Wspólna metodyczna praca nad jakimś działem/działami z budową sieci haseł, kategorii, możliwym doprowadzeniem czegoś "na medal" i silną kontrolą jakości mogłaby wnieść coś dobrego.
Pozdrawiam,
a.m.
Nie jest wandalizmem zrobienie _pomyłki_ w ortografii czy mechaniźmie Wikipedii - to oczywiste.
Słusznie rzecze także strona wandalizm, że nie powinno być za takowy uznawane wstawianie wartościowych wpisów bez linkowań, polskich literek, prac dyslektyków itp. - to można naprawić. Prace takie należy poprawiać (zwłaszcza jesli to łątwiejsze niż kasowanie i pisanie od nowa) a użytkowników przyuczać (do korzystania z mechanizmów Wiki, spell checkera itp.) Na dłuższą metę poprawianie to przecież pewna uciążliwość.
Natomiast gdybym ja do tysiąca artykułów wstawił " '''tekst wytłuszczony''' [[Grafika:Przykład.jpg]] znuw " - byłby to wandalizm czystej wody. Bo zrobiłbym to świadomie i złośliwie. Podobnie, gdybym celowo wprowadzał nieprawdziwe dane.
W Twoim przypadku - cóż - niewątpliwie antyortograficznych opisów zmian (rzecz niepoprawialna) używasz z premedytacją, widząc też, że to innych drażni. Nie jest to może wielki wandalizm (mnie osobiście mało to rusza, choć wiem, że niektórych i owszem), natomiast jest to - zwłaszcza po prośbach, ostrzeżeniach itp. - naruszenie zasad pracy w grupie. Jest to też angażowanie innych bez żadnych widocznych sensownych przyczyn.
W trakcie współpracy narosło dość problemów, które rozwiązać moglibyśmy pewnie tylko przeprowadzając "męską rozmowę" przy ograniczonej liczbie par oczu. I tutaj błogostan pracy grupowej IMO jak najbardziej może i powinien być przerywany, wbrew polskiej tradycji wzajemnego poklepywania się po pleckach i udawaniu, że "jest super".
Ale Ty chyba chcesz przyłożyć nam następny problem - tylko, że bez widocznego sensu.
pozdrawiam,
a.m.
Gemma napisał(a):
> > Trzeba niestety wypracować jakieś ogólniejsze stanowisko wobec takich
> > wikipedystów w wieku między 10 a 16 lat, ponieważ jest ich wielu i z
> > większością z nich są problemy (szczęście, że chociaż przyznaja się do
> tego
> > wieku, co mnie osobiście obniża stres)
> > Pozdrawiam
> > AJF/WarX
>
> A ja powiem brutalnie po raz kolejny - jakbyście się nie wygłupiali w te
> zabawy z RPG i zdobywanie punktów, toby było dwa razy mniej problemów z
> tego
> typu osobmi, jak również Pietrasem. I idę o zakład, że zaraz rzuci się na
> te
> punkty kolejne dziecko, czyli ten Solik przepisujący artykuły z
> encyklopedii
> popularnych dla młodzieży oraz czasopism ilustrowanych.
>
> To RPG to jest taki lep dla wszystkich nieudaczników, którzy nie mogąc
> inaczej udowodnić swojej wartości, rzucają sie na zabawę z punktami, a
> potem
> zostaja rozbabrane tematy, jak już nie ma po co dalej pracować - typu
> zaczęte portale.
>
> No i trzeba zabronić komitetu powitalnego dla wszystkich poniżej dość
> wysokich limitów, bo od dłuższego czasu głównie różne świry i nowicjusze
> witają nowych. To jest paranoja totalna. ALbo trzeba ustawić to z
> automatu,
> albo skasować inicjatywę.
>
> Beno
>
Czuje sie urażony:). WikiFaktoria ma sens bo napędza pewne inicjatywy, stymuluje do działania i jest doskonałym aparatem kierowania energią wielu wikipedystów. WF nie jest to dla mnie wyrocznią (wielu dobrych wikipedystów nieznosi faktorii) ale nadużyciem jest rysowaniem tej zabawy jako wylęgarni trolli. Co do powitań to ten pomysł z edycjami nie jest zły. Druga sprawa jest taka że powitania powinny byc obszerniejsze i bardziej pouczające. Trolle myślą że te wszystkie ich paskudztwa musimy naprawiać ręcznie.
W:Sobol
----------------------------------------------------------------------
Motocyklowe kontrowersje >>> http://link.interia.pl/f1920
Koło Naukowe Forum e-Biznesu, działające na Wydziale Nauk
Ekonomicznych i Zarządzania UMK, zaprosiło nas do
wystąpienia na konferencji "Otwarte Oprogramowanie w e-Biznesie".
Odbędzie się ona 15 maja 2006 w Toruniu.
Więcej informacji o konferencji znajduje się na stronie
http://knfeb.econ.uni.torun.pl/ (niestety w chwili obecnej nie mogę się
na nią dostać, może coś padło...).
Jeśli ktoś chciałby wystąpić na tej konferencji i tym samym pomóc w
promowaniu projektów Wikimedia, proszę o kontakt najpóźniej do 10 kwietnia.
Do 14 kwietnia trzeba wysłać temat prelekcji, jej plan i streszczenie.
--
Pozdrawiam,
Łukasz 'TOR' Garczewski
Witam
Kilka dni temu (27 marca) zauważyłem wpis na stronie dyskusji artykułu
Centrum Wyszkolenia Sanitarnego, w którym pan Julian Skelnik
twierdził, że naruszono jego prawa autorskie. Plagiatorem okazał się
wikipedysta Buli. Osobny wpis znalazł się na jego stronie dyskusji
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Centrum_Wyszkolenia_Sanitarnegohttp://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Dyskusja_Wikipedysty:Buli&oldid=2…
Ostatecznie autor zdecydował się jednak na udostępnienie
przekopiowanej części artykułu, co potwierdził w korespondencji -
informacja na http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Strony_podejrzane_o_naruszenie_praw_…
oraz dodał:
> Jednocześnie zaznaczam, że jeśli zdecyduję się wyciągać
> konsekwencje, to jedynie wobec wikipedysty Buli.
Sprawa wyglądała na zakończoną, pan Skelnik stwierdził, że w miarę
możliwości czasowych będzie rozwijał artykuły. Dziś rano (2006-04-01)
otrzymałem kolejny list:
--- początek cytatu ---
Piszę do Pana, bo w sprawnie pomógł Pan przy poprzednim naruszeniu praw
autorskich przez wikipedystę Buli.
Przyznam, że jestem trochę zaniepokojony skalą zjawiska. Czy istnieje
możliwość uzyskania danych które pozwoliły by na pociągnięcie do
odpowiedzialności użytkownika wikipedii naruszającego prawa autorskie?
Szukanie historyka z dwójką dzieci może być mało skuteczne.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Centrum_Wyszkolenia_Kawalerii
--- koniec cytatu ---
Moje aktywne uczestnictwo w projekcie jest dość krótkie i nie czuję
się na siłach, żeby kontynuować tę sprawę. Proszę o pomoc.
Pozdrawiam
--
Wikipedysta:lotan