Niedawno Togo pytał się Wielkiego Tawa, czy jest pewien,
że konta, które poblokował to konta "niewłaściwych osób"
czyli znienawidzonego antybohatera Kwietnia.
Problem w tym, że TAW, nie wie i nie może wiedzieć, które
konta blokuje - bo odkąd zaczął swoją obsesyjną krucjatkę
zmusił Kwietnia do używania kilku serwerów.
Tak więc poblokował na chybił trafił kilkanaście kont.
Za to nie ujawnił bezpośrednio nickami tych "spokojnych"
kont, z których Kwiecień pisze, boby przecież wykazał, że
całość jego działań to czysty, personalny odwecik... nic poza
tym. Że banuje np. konto Kwietnia z 200 "czystymi" edycjami
tylko po to, żeby człowiekowi wykazać jakiż on wielki
pożal się informatyk jest...
No nic. Zajmę się tłumaczeniem dokumentacji zdarzeń
dla fundacji. Na stronie Jimbo można już nieco przeczytać.
Opiszę zastaw zdarzeń, punkt po punkcie wypisując tych
wszystkich mądrych, którzy "poprawiali" artykuły, a gdy
okazało się, że są błędne potrafili podmienić je na wersje
czyjeś sobie przypisując tym samym autorstwo... albo
czyszcząc historię swojej strony...
Przy okazji - podjąłem decyzję - większość pewnych
jedynie swego ucieszy się - odchodzę. Zrealizuje tylko
ten jeden projekt - przekażę maksimum informacji o
"świętych krowach" i "biernych liberałach" na zewnątrz...
szkoda mi kilku tysięcy edycji, ale faktycznie - z taką
"dorosłą wikidojrzałością" jak tu, nie ma sensu współpracować....
a i na wyzwiska od pojabańców, debili, psychopatów,
kretynów, pisane "przez elitę intelektulaną" wolnego
oprogramowania mi nie po drodzę... ja się usuwam, niech
każdy doświadczy na własnej skurze jak miło wpaść pod
grupkę "wiedzących zawsze najlepiej" sysopków...
PS. raz na tydzień może będę konsekwentnie przypominał na
liście bluzgi, wyzwiska, i potencjał intelektualny niektórych
administratorów, by choć część osób, za kilka miesiecy wiedziała
komu powierza swoje numery IP i w jakie towarzystwo wchodzi
- towarzystwo, które zwyzywa od najgorszych i każe dokonać
rodzicom aborcji, jak się nie będze dostatecznie mu wazelinować