Zapisałam się specjalnie, żeby oficjalnie zrezygnować z administrowania.
Oto powód: (w dwóch częściach, bo długi)
Ponieważ dziś moją niewinną wypowiedź określono kilkakrotnie jako idiotyzm, sugerując też, że jestem idiotką, pozwolę sobie raz jeszcze wyjasnić: Mam dużo pracy. Oddaję jutro książkę. Kol. Wlos wstawił artykuł do usunięcia, sugerując, że nazwa jest niewłaściwa. W celu obrony artykułu zmieniłam jego nazwę i uzasadniłam w pośpiechu, że w moim slowniku kulinaria nie istnieją, może lepiej zmienić nazwę. Nie robiłam dokładnych studiów na ten temat, bo jak wspomniałam, nie miałam czasu. Nie kasowałam też strony przekierowujacej (czyli kulinaria), bo miałam nadzieję, że kulturalna dyskusja pozwoli nam dojść do konsensusu. Nie byłam pewna, czy to słowo nie istnieje, bo trudno być pewnym po przejrzeniu jednego słownika. Nie tłumaczę książek kucharskich, nie mam do czynienia z tym słowem na co dzień. W ogóle nie chciałam się tym zajmować, bałam się tylko, że ktoś pochopnie usunie artykuł. Zostałam brutalnie zaatakowana w bynajmniej nie merytorycznej dyskusji, w której jeden z kolegów wikipedystów dał mi do zrozumienia, że jestem osoba kompletnie niekompetentną. Na liście dyskusyjnej przypieczętowal to odpowiednim epitetem.
cd. w drugim liście