Witajcie,
Pogrzebałem googlem w sieci (polskiej) i znalazłem że polską Wikipedię cytują, linkują do niej, opierają się na niej lub z niej zrzynają : http://ewolucja.org/d10/d10d.html - podaje skąd, ale ani słowa o GNU FDL http://www.blaqworks.com/czytelnia/historia_internetu.html - jest o GNU i back-link też
linkują: Plejstocen -- http://www.republika.pl/bibliosfera/wideosf.html Irak -- http://www.pomagamy.pl/niusy/linki_polskie_irak.htm Historia Finlandii - http://www.g2zofia.prox.pl/new/index.php?show=ie_copyright Ewolucja -- http://www.darwin.pan.pl/d4.html Urban legend -- http://www.gry.wp.pl/core.html?filtr=0,0&x=rozmaitosc,194 powołują się na i cytują DTP -- http://euro.fonty.pl/index.php?str=porady&pid=story08
Ku pokrzepieniu serc można przeczytać też: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Mireille_Mathieu
Pozdrowienia, Kpjas.
On 8 Jul 2003 at 16:42, Krzysztof P. Jasiutowicz wrote:
Pogrzebalem googlem w sieci (polskiej) i znalazlem ze polska Wikipedie cytuja, linkuja do niej, opieraja sie na niej lub z niej zrzynaja : http://ewolucja.org/d10/d10d.html - podaje skad, ale ani slowa o GNU FDL
Hmmm... Wiekszosc hasel w ich slowniczku ewolucyjnym ma odnosnik do Wikipedii (do strony glownej). U nas takze mnostwo hasel o tej tematyce ma odnosnik do ich strony glownej. Czy powinnismy zabiegac aby linkowali do naszych konkretnych stron czy do strony glownej? I jak my powinnismy to robic?
To ze nie ma ani slowa o GNU FDL to zle. Chyba powinnismy sie o to upomniec. I zglaszam (kontrowersyjny?) pomysl: moze zrobic liste stron, ktore nam podpadly. np. [[Wikipedia:Czarna lista]] albo [[Wikipedia:Kto nam podpadl]], etc. z zaznaczeniem rodzaju przewinienia. Jesli dany autor/webmaster nie zareagowalby powiedzmy w ciagu 2 tygodni od naszego mailowego upomnienia z prosba o wstawienie brakujacego odnosnika do Wikipedii i/lub dodania informacji o licencji, wpisywalibysmy go na nasza liste.
http://www.blaqworks.com/czytelnia/historia_internetu.html - jest o GNU i back-link tez
linkuja: Plejstocen -- http://www.republika.pl/bibliosfera/wideosf.html Irak -- http://www.pomagamy.pl/niusy/linki_polskie_irak.htm Historia Finlandii - http://www.g2zofia.prox.pl/new/index.php?show=ie_copyright Ewolucja -- http://www.darwin.pan.pl/d4.html Urban legend -- http://www.gry.wp.pl/core.html?filtr=0,0&x=rozmaitosc,194 powoluja sie na i cytuja DTP -- http://euro.fonty.pl/index.php?str=porady&pid=story08
A tych linkow chyba nie ma co komentowac. Nic zlego sie nie dzieje. A czy sens jest pisac z prosba o uaktualnianie tzn. zamiane pl.wikipedia.com/wiki.cgi?blabla na pl.wikipedia.org/wiki/blabla tego nie wiem...
Ku pokrzepieniu serc mozna przeczytac tez: http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Mireille_Mathieu
Rzeczywiscie, bardzo pokrzepilo mnie swego czasu... :)
Pozdrawiam Youandme
On Tue, 08 Jul 2003 22:18:04 +0200, Youandme wrote
On 8 Jul 2003 at 16:42, Krzysztof P. Jasiutowicz wrote:
To ze nie ma ani slowa o GNU FDL to zle. Chyba powinnismy sie o to upomniec. I zglaszam (kontrowersyjny?) pomysl: moze zrobic liste stron, ktore nam podpadly. np. [[Wikipedia:Czarna lista]] albo [[Wikipedia:Kto nam podpadl]], etc. z zaznaczeniem rodzaju przewinienia. Jesli dany autor/webmaster nie zareagowalby powiedzmy w ciagu 2 tygodni od naszego mailowego upomnienia z prosba o wstawienie brakujacego odnosnika do Wikipedii i/lub dodania informacji o licencji, wpisywalibysmy go na nasza liste.
Jestem za.
A tych linkow chyba nie ma co komentowac. Nic zlego sie nie dzieje. A czy sens jest pisac z prosba o uaktualnianie tzn. zamiane pl.wikipedia.com/wiki.cgi?blabla na pl.wikipedia.org/wiki/blabla tego nie wiem...
Moim zdaniem stary adres miast wyświetlać stronę powinien zwracać 302 lub coś na kształt do browsera i przeskakiwać na obecny adres. W przeciwnym razie wydaje mi się, że to będzie wprowadzać w błąd spidery (Google). To chyba sugestia dla wiki-tech@?
-- Piotr Smyrak piotr.smyrak@eko.org.pl
On 08-07-2003, Piotr Smyrak wrote thusly :
On Tue, 08 Jul 2003 22:18:04 +0200, Youandme wrote
On 8 Jul 2003 at 16:42, Krzysztof P. Jasiutowicz wrote: To ze nie ma ani slowa o GNU FDL to zle. Chyba powinnismy sie o to upomniec. I zglaszam (kontrowersyjny?) pomysl: moze zrobic liste stron, ktore nam podpadly. np. [[Wikipedia:Czarna lista]] albo [[Wikipedia:Kto nam podpadl]], etc. z zaznaczeniem rodzaju przewinienia. Jesli dany autor/webmaster nie zareagowalby powiedzmy w ciagu 2 tygodni od naszego mailowego upomnienia z prosba o wstawienie brakujacego odnosnika do Wikipedii i/lub dodania informacji o licencji, wpisywalibysmy go na nasza liste.
Jestem za.
Mnie raczej chodziło o to żeby GNU FDL się rozpropagowało i rozszerzyło w polskim Internecie. Wiecie przecież że nie ma prawie _nic_ public domain albo compatible. Nie darłbym kotów ze ściągającymi od nas jeśli podają skąd w postaci backlinku (WIEM i inne komerchy wyłączam). Ale o GNU FDL musi być i nie może być w jednym miejscu GNU FDL, a w drugim "całość (c) all rights reserved". "Czarna lista" to za ostro, "Niegrzeczne bobaski" może być.
A tych linkow chyba nie ma co komentowac. Nic zlego sie nie dzieje. A czy sens jest pisac z prosba o uaktualnianie tzn. zamiane pl.wikipedia.com/wiki.cgi?blabla na pl.wikipedia.org/wiki/blabla tego nie wiem...
raczej nie
Moim zdaniem stary adres miast wyświetlać stronę powinien zwracać 302 lub coś na kształt do browsera i przeskakiwać na obecny adres. W przeciwnym razie wydaje mi się, że to będzie wprowadzać w błąd spidery (Google). To chyba sugestia dla wiki-tech@?
tu nie wiem.
Pozdrowienia, Kpjas.
W liście otrzymanym Tue, 8 Jul 2003 21:31:59 +0100 od "Piotr Smyrak" piotr.smyrak@eko.org.pl :
On Tue, 08 Jul 2003 22:18:04 +0200, Youandme wrote
On 8 Jul 2003 at 16:42, Krzysztof P. Jasiutowicz wrote:
A tych linkow chyba nie ma co komentowac. Nic zlego sie nie dzieje. A czy sens jest pisac z prosba o uaktualnianie tzn. zamiane pl.wikipedia.com/wiki.cgi?blabla na pl.wikipedia.org/wiki/blabla tego nie wiem...
Moim zdaniem stary adres miast wyświetlać stronę powinien zwracać 302 lub coś na kształt do browsera i przeskakiwać na obecny adres. W przeciwnym razie wydaje mi się, że to będzie wprowadzać w błąd spidery (Google). To chyba sugestia dla wiki-tech@?
Jeszcze tylko gwoli wyjasnienia: 302 to numer komunikatu o przeniesieniu zasobu, który jest zwracany przez serwer www (vide 404 - not found).
--- Piotr Smyrak piotr.smyrak@eko.org.pl
W liście otrzymanym Wed, 9 Jul 2003 07:03:38 +0200 od Piotr Smyrak piotr.smyrak@eko.org.pl :
W liście otrzymanym Tue, 8 Jul 2003 21:31:59 +0100 od "Piotr Smyrak" piotr.smyrak@eko.org.pl :
On Tue, 08 Jul 2003 22:18:04 +0200, Youandme wrote
On 8 Jul 2003 at 16:42, Krzysztof P. Jasiutowicz wrote:
A tych linkow chyba nie ma co komentowac. Nic zlego sie nie dzieje. A czy sens jest pisac z prosba o uaktualnianie tzn. zamiane pl.wikipedia.com/wiki.cgi?blabla na pl.wikipedia.org/wiki/blabla tego nie wiem...
Moim zdaniem stary adres miast wyświetlać stronę powinien zwracać 302 lub coś na kształt do browsera i przeskakiwać na obecny adres. W przeciwnym razie wydaje mi się, że to będzie wprowadzać w błąd spidery(Google). To chyba sugestia dla wiki-tech@?
Jeszcze tylko gwoli wyjasnienia: 302 to numer komunikatu o przeniesieniu zasobu, który jest zwracany przez serwer www (vide 404 - not found).
301 to przeniesiony na stałe.
Szczegóły tutaj http://www.w3.org/Protocols/rfc2616/rfc2616-sec10.html
--- Piotr Smyrak piotr.smyrak@eko.org.pl
On 8 Jul 2003 at 16:42, Krzysztof P. Jasiutowicz wrote:
To ze nie ma ani slowa o GNU FDL to zle. Chyba powinnismy sie o to upomniec. I zglaszam (kontrowersyjny?) pomysl: moze zrobic liste stron, ktore nam podpadly. np. [[Wikipedia:Czarna lista]] albo [[Wikipedia:Kto nam podpadl]], etc. z zaznaczeniem rodzaju przewinienia. Jesli dany autor/webmaster nie zareagowalby powiedzmy w ciagu 2 tygodni od naszego mailowego upomnienia z prosba o wstawienie brakujacego odnosnika do Wikipedii i/lub dodania informacji o licencji, wpisywalibysmy go na nasza liste.
W sumie czemu nie - ale najpierw należałoby stworzyć hasło "Jak cytować nasze artykuły" lub coś w tym rodzaju - w którym klarownie i w miarę krótko wyłuszczymy co to jest GNU FDL, jakie z tego płyną konkretne wnioski i czego dokładnie oczekujemy od cytujących. Do hasła powinien być wyraźny link ze strony głównej, w mocno rzucającym się w oczy miejscu. Obecnie na samym dole strony jest malutki link do bardzo długiego i zupełnie niezrozumiałego dla "normalnego cżłowieka" tekstu prawniczego, ktory jest opatrzony jeszcze mniej zrozumiałym komentarzem:
"Licencja GNU FDL (Free Documentation License) jest licencją typu copyleft dla dokumentów open content (a nie np. programów). Całość materiałów Wikipedii i Nupedii jest objęta tą licencją." http://pl.wikipedia.org/wiki/GNU_FDL
Konia z rzędem jeśli ktoś wywnioskuje z tego tekstu o co tu właściwie chodzi... termin copyleft nie jest jeszcze wogóle wyjaśniony, a w haśle "Open Content", (http://pl.wikipedia.org/wiki/Open_content) które przekierowywuje na "Wolna Dokumentacja" możemy przeczytać:
"Wolna dokumentacja lub inaczej otwarta treść (ang. Free documentation, Open documentation lub Open content) to pojęcie ukute przez analogię do open source określa dowolny rodzaj pracy twórczej (np. teksty, obrazy, dźwięk, filmy itp.) publikowane pod nieograniczającą licencją i w formacie, który jawnie pozwala kopiować (kopiowanie jest dozwolene zarówno w celach niekomercyjnych jak i komercyjnych) oraz edytować dane dzieło (przykładem takiej licencji może być GNU Free Documentation License, której używają Wikipedia i Nupedia).
Ale otwarta treść to także informacja, która może być modyfikowana przez każdego. Nie istnieje żadna zamknięta grupa decydująca o zawartości, jak na przykład wydawca komercyjnych encyklopedii, lecz zmiany muszą być zaaprobowane przez wszystkie zainteresowane strony. Nie oznacza to też całkowitej swobody (public domain), często są obecne ograniczenia typu konieczność podania pierwotnych autorów, zakaz "zamknięcia" dokumentacji itp."
Nic więc dziwnego, że nawet ktoś, kto chce się zachować w stosunku do nas uczciwie a nie zetknął się wcześniej z zasadami GNU nie znajdzie szybko informacji jak się poprawnie w stosunku do nas zachować, tylko wyciąga z tych wszystkich tekstów wniosek, że może sobie z naszymi tekstami robić co mu się żywnie podoba. W końcu sami piszemy że wolna dokumentacja polega na tym, że każdy może sobie dowolnie kopiować i modyfikować nasze teksty nawet w celach komercyjnych.
Po napisaniu dobrego tekstu o zasadach cytowania wikiepdii należałoby dopiero zacząć "tropić" "czarne strony". Tych którzy już to teraz zrobili można ew. poprosić o uwzględnienie naszych zasad, ale nie można ich przy obecnym stanie naszej informacji na temat o nic oskarżać !
Polimerek.
On 09-07-2003, Tomasz Ganicz wrote thusly :
On 8 Jul 2003 at 16:42, Krzysztof P. Jasiutowicz wrote:
To ze nie ma ani slowa o GNU FDL to zle. Chyba powinnismy sie o to upomniec. I zglaszam (kontrowersyjny?) pomysl: moze zrobic liste stron, ktore nam podpadly. np. [[Wikipedia:Czarna lista]] albo [[Wikipedia:Kto nam podpadl]], etc. z zaznaczeniem rodzaju przewinienia. Jesli dany autor/webmaster nie zareagowalby powiedzmy w ciagu 2 tygodni od naszego mailowego upomnienia z prosba o wstawienie brakujacego odnosnika do Wikipedii i/lub dodania informacji o licencji, wpisywalibysmy go na nasza liste.
W sumie czemu nie - ale najpierw należałoby stworzyć hasło "Jak cytować nasze artykuły" lub coś w tym rodzaju - w którym klarownie i w miarę krótko wyłuszczymy co to jest GNU FDL, jakie z tego płyną konkretne wnioski i czego dokładnie oczekujemy od cytujących. Do hasła powinien być wyraźny link ze strony głównej, w mocno rzucającym się w oczy miejscu. Obecnie na samym dole strony jest malutki link do bardzo długiego i zupełnie niezrozumiałego dla "normalnego cżłowieka" tekstu prawniczego, ktory jest opatrzony jeszcze mniej zrozumiałym komentarzem:
"Licencja GNU FDL (Free Documentation License) jest licencją typu copyleft dla dokumentów open content (a nie np. programów). Całość materiałów Wikipedii i Nupedii jest objęta tą licencją." http://pl.wikipedia.org/wiki/GNU_FDL
Konia z rzędem jeśli ktoś wywnioskuje z tego tekstu o co tu właściwie chodzi... termin copyleft nie jest jeszcze wogóle wyjaśniony, a w haśle "Open Content", (http://pl.wikipedia.org/wiki/Open_content) które przekierowywuje na "Wolna Dokumentacja" możemy przeczytać:
"Wolna dokumentacja lub inaczej otwarta treść (ang. Free documentation, Open documentation lub Open content) to pojęcie ukute przez analogię do open source określa dowolny rodzaj pracy twórczej (np. teksty, obrazy, dźwięk, filmy itp.) publikowane pod nieograniczającą licencją i w formacie, który jawnie pozwala kopiować (kopiowanie jest dozwolene zarówno w celach niekomercyjnych jak i komercyjnych) oraz edytować dane dzieło (przykładem takiej licencji może być GNU Free Documentation License, której używają Wikipedia i Nupedia).
Ale otwarta treść to także informacja, która może być modyfikowana przez każdego. Nie istnieje żadna zamknięta grupa decydująca o zawartości, jak na przykład wydawca komercyjnych encyklopedii, lecz zmiany muszą być zaaprobowane przez wszystkie zainteresowane strony. Nie oznacza to też całkowitej swobody (public domain), często są obecne ograniczenia typu konieczność podania pierwotnych autorów, zakaz "zamknięcia" dokumentacji itp."
Nic więc dziwnego, że nawet ktoś, kto chce się zachować w stosunku do nas uczciwie a nie zetknął się wcześniej z zasadami GNU nie znajdzie szybko informacji jak się poprawnie w stosunku do nas zachować, tylko wyciąga z tych wszystkich tekstów wniosek, że może sobie z naszymi tekstami robić co mu się żywnie podoba. W końcu sami piszemy że wolna dokumentacja polega na tym, że każdy może sobie dowolnie kopiować i modyfikować nasze teksty nawet w celach komercyjnych.
Po napisaniu dobrego tekstu o zasadach cytowania wikiepdii należałoby dopiero zacząć "tropić" "czarne strony". Tych którzy już to teraz zrobili można ew. poprosić o uwzględnienie naszych zasad, ale nie można ich przy obecnym stanie naszej informacji na temat o nic oskarżać !
Słusznie.
Podobna dyskusja toczy się na angielskiej WP i tam też mają paru "podpadniętych". Po reakcji oburzenia, dominuje tendencja do uspokojenia nastrojów i tłumaczenia oraz przedstawiania własnych racji a nie straszenia sądem itp
Podkreślają to, że nam _zależy_ na tym by informacje zawarte w Wikipedii były rozpowszechniane, ale na zasadach GNU FDL i z jasnym określeniem skąd pochodzą. W ten sposób idea open content się rozszerza i Polska Wikipedia staje się głośna, przez co przybywa nam autorów. I Wikipedia rośnie w siłę...
Pozdrowienia, Kpjas.
Moze nie do konca na temat, ale problem jest powazny, jak sadze. W srodowisku debiana trwa wlasnie praca nad wyrzuceniem wszystkiego co ma licencje GFDL do sekcji non-free.
Przy okazji pojawily sie odniesienia do Wikipedii, do tego, ze byc moze GFDL nie jest dobra licencja dla Wikipedii.
Zobaczcie na przyklad tutaj: http://home.twcny.rr.com/nerode/neroden/fdl.html
matusz
From: "Krzysztof P. Jasiutowicz" kpjas@wikipedia.pl
Witajcie, linkują: DTP -- http://euro.fonty.pl/index.php?str=porady&pid=story08
Powyższy link to strona absolutmnego guru typografii w Polsce - niejakiego Adama Twardocha. Możemy więc potraktować to jako wielkie wyróżnienie.
Beno
DTP -- http://euro.fonty.pl/index.php?str=porady&pid=story08
Powyższy link to strona absolutmnego guru typografii w Polsce - niejakiego Adama Twardocha. Możemy więc potraktować to jako wielkie wyróżnienie.
Jak on jest taki wielki Guru to chyba powinien znać z grubsza chociaż zasady GNU FDL i ogólne zasady przyzwoitości przy cytowaniu tekstów. W mojej branży (nauka) jest tak, że jak ktoś jest wielki Guru to musi szczególnie dbać o to żeby nie być posądzonym o plagiat, bo jest pełno takich, którzy czytają jego publikacje i szukają w nich słabych punktów... Taki Guru (i zwykły wyrobnik nauki zresztą też) nie może nawet stosować tzw. autoplagiatu czyli cytować w jednej publikacji zbyt obszernych fragmentów innej własnej publikacji bez podania źródła. Istnieją nawet dość ścisłe reguły określające, że przepisanie więcej niż 50% jednej strony znormalizowanego maszynopisu bez podania źródła jest plagiatem niezależnie od źródła cytatu.
Polimerek.
Jak on jest taki wielki Guru to chyba powinien znać z grubsza chociaż zasady GNU FDL i ogólne zasady przyzwoitości przy cytowaniu tekstów. W mojej branży (nauka) jest tak, że jak ktoś jest wielki Guru to musi szczególnie dbać o to żeby nie być posądzonym o plagiat, bo jest pełno takich, którzy czytają jego publikacje i szukają w nich słabych punktów... Taki Guru (i zwykły wyrobnik nauki zresztą też) nie może nawet stosować tzw. autoplagiatu czyli cytować w jednej publikacji zbyt obszernych fragmentów innej własnej publikacji bez podania źródła. Istnieją nawet dość ścisłe reguły określające, że przepisanie więcej niż 50% jednej strony znormalizowanego maszynopisu bez podania źródła jest plagiatem niezależnie od źródła cytatu.
Nie zrozumiałeś. Ten wielki guru dał na swojej stronie linka do dwóch stron. Niejakiego Chwałowskiego - będącego nr. 2 w Polsce oraz polskiej wiki. Tylko linka. Nic nie cytuje.
Beno
Nie zrozumiałeś. Ten wielki guru dał na swojej stronie linka do dwóch stron. Niejakiego Chwałowskiego - będącego nr. 2 w Polsce oraz polskiej wiki. Tylko linka. Nic nie cytuje.
A.. Ok - ten link się ukazał w kontekście tropienia plagiatów, stąd wywnioskowałem, że o to tu chodziło...
Polimerek.