Hej,
Jak wygląda sprawa wstawiania na commons zdjęć obiektów objętych zakazem fotografowania? Można wrzucać takie obiekty? Nie mówię o ewidentnym olaniu zakazu i wrzuceniu zdjęcia z dużym znakiem "zakaz fotografowania", chodzi o obiekty, na których jest taki zakaz, ale ujęte w taki sposób, że zakazu nie widać (i jako fotograf też mogłem go nie widzieć).
Pytam, bo na [[Portal:Warszawa/Potrzebne_grafiki]] jest kilka obiektów objętych takim zakazem, zrobiłem im zdjęcia (jeden obiekt po ustaleniu ujęcia ze strażnikiem - tak, żeby nie było widać żadnych strategicznych punktów) i nie wiem co dalej - wrzucać czy nie?
On Sun, 17 Jun 2007, Adam Wysocki wrote:
Jak wygląda sprawa wstawiania na commons zdjęć obiektów objętych zakazem fotografowania? Można wrzucać takie obiekty? Nie mówię o ewidentnym olaniu zakazu i wrzuceniu zdjęcia z dużym znakiem "zakaz fotografowania",
[ Nie mówię tego jako prawnik, więc mogę być w okrutnym błędzie i nic mi nie zrobicie - ale wypowiadam się jako praktykujący fotograf, który przebrnął przez wiele dyskusji i analiz na WWW na ten temat, a także przez dziesiątki wątków na pl.rec.foto i pl.soc.prawo ]
Ustawowy zakaz fotografowania pewnych obiektów strategicznych, który mógłby oznaczać problemy także dla osób powielających takie zdjęcia, miał podstawę prawną w ustawie o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej z 1982 r (Dz.U. 82.40.271). Ta ustawa została jednak uchylona w 1999 r przez zastępującą ją ustawę o ochronie informacji niejawnych (Dz.U. 99.11.95) - i ta nowa ustawa nie posiada już takich zapisów.
Zupełnie niezależnie od tego, właściciel obiektu może wprowadzić regulamin korzystania z udostępnianej przestrzeni i explicite zakazać fotografowania na terenie obiektu - ale to tylko cywilne regulacje porządkowe (tzn. ochrona może wyprosić fotografa, a jeśli ten odmówi, wezwać policję by im pomogła - nie mogą zarekwirować zdjęć ani zakazać ich powielania). Regulacje takie nie powinny mieć żadnych skutków dla plwiki albo commons.
Jest jeszcze rozporządzenie RM z 2003 r (Dz.U.03.116.1090), które daje możliwość zastosowania na pewnych bardzo szeroko zdefiniowanych obiektach, cytuję "innych działan mające na celu ochronę obiektu, które wynikają z jego specyfiki i charakteru zagrożeń dla jego funkcjonowania". Tak czy tak, nie jest ani jasno powiedziane, o co chodzi, ani nie jest to ochrona automatyczna - myślę, że to wyłącznie zmartwienie fotografa.
/mz
Aha, było jeszcze rozporządzenie Ministra Transportu i Gospodarki Morskiej z 2001 r (Dz.U. 2001 nr 30 poz. 351), które pozwalało na wprowadzenie zakazu na dworcach itp - ale ono zostało uchylone w 2004 r, i ten zapis przepadł (Dz.U. 2004 nr 264 poz. 2637)...
/mz
17.06.07 lcamtuf@dione.ids.pl napisał:
Zupełnie niezależnie od tego, właściciel obiektu może wprowadzić regulamin korzystania z udostępnianej przestrzeni i explicite zakazać fotografowania na terenie obiektu
Czyli jeżeli zdjęcia zrobiłem z ulicy, to zakazem nie należy się przejmować?
Jest jeszcze rozporządzenie RM z 2003 r (Dz.U.03.116.1090), które daje możliwość zastosowania na pewnych bardzo szeroko zdefiniowanych obiektach, cytuję "innych działan mające na celu ochronę obiektu, które wynikają z jego specyfiki i charakteru zagrożeń dla jego funkcjonowania".
To pałacyki przy Al. Ujazdowskich, w których są teraz ambasady. Może i są strategiczne...
Jest jeszcze jedna strona tego medalu, chociaż dotyczy zakazu nie wprost. Chodzi o loga firm i organizacji, które zastrzegają sobie do nich prawa autorskie dotyczące nawet zdjęć budynków z szyldami, na których to logo obowiązuje. Taką organizacja jest np. Lions Club. Zwolnienie praw autorskich otrzymała wyłącznie en-wiki, wszystkie inne nie mają prawa wrzucać takich zdjęć na commons. Beliss
17-06-07, Michal Zalewski lcamtuf@dione.ids.pl napisał(a):
On Sun, 17 Jun 2007, Adam Wysocki wrote:
Jak wygląda sprawa wstawiania na commons zdjęć obiektów objętych zakazem fotografowania? Można wrzucać takie obiekty? Nie mówię o ewidentnym
olaniu
zakazu i wrzuceniu zdjęcia z dużym znakiem "zakaz fotografowania",
[ Nie mówię tego jako prawnik, więc mogę być w okrutnym błędzie i nic mi nie zrobicie - ale wypowiadam się jako praktykujący fotograf, który przebrnął przez wiele dyskusji i analiz na WWW na ten temat, a także przez dziesiątki wątków na pl.rec.foto i pl.soc.prawo ]
Ustawowy zakaz fotografowania pewnych obiektów strategicznych, który mógłby oznaczać problemy także dla osób powielających takie zdjęcia, miał podstawę prawną w ustawie o ochronie tajemnicy państwowej i służbowej z 1982 r (Dz.U. 82.40.271). Ta ustawa została jednak uchylona w 1999 r przez zastępującą ją ustawę o ochronie informacji niejawnych (Dz.U. 99.11.95) - i ta nowa ustawa nie posiada już takich zapisów.
Zupełnie niezależnie od tego, właściciel obiektu może wprowadzić regulamin korzystania z udostępnianej przestrzeni i explicite zakazać fotografowania na terenie obiektu - ale to tylko cywilne regulacje porządkowe (tzn. ochrona może wyprosić fotografa, a jeśli ten odmówi, wezwać policję by im pomogła - nie mogą zarekwirować zdjęć ani zakazać ich powielania). Regulacje takie nie powinny mieć żadnych skutków dla plwiki albo commons.
Jest jeszcze rozporządzenie RM z 2003 r (Dz.U.03.116.1090), które daje możliwość zastosowania na pewnych bardzo szeroko zdefiniowanych obiektach, cytuję "innych działan mające na celu ochronę obiektu, które wynikają z jego specyfiki i charakteru zagrożeń dla jego funkcjonowania". Tak czy tak, nie jest ani jasno powiedziane, o co chodzi, ani nie jest to ochrona automatyczna - myślę, że to wyłącznie zmartwienie fotografa.
/mz
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@lists.wikimedia.org http://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
17-06-07, Peter Domaradzki belissarius26@gmail.com napisał(a):
Jest jeszcze jedna strona tego medalu, chociaż dotyczy zakazu nie wprost. Chodzi o loga firm i organizacji, które zastrzegają sobie do nich prawa autorskie dotyczące nawet zdjęć budynków z szyldami, na których to logo obowiązuje. Taką organizacja jest np. Lions Club. Zwolnienie praw autorskich otrzymała wyłącznie en-wiki, wszystkie inne nie mają prawa wrzucać takich zdjęć na commons. Beliss
To można szyld zamalować w dowolnym programie graficznym i zdjęcie obiektu będzie legalne.
On Sun, 17 Jun 2007, Peter Domaradzki wrote:
Jest jeszcze jedna strona tego medalu, chociaż dotyczy zakazu nie wprost. Chodzi o loga firm i organizacji, które zastrzegają sobie do nich prawa autorskie dotyczące nawet zdjęć budynków z szyldami, na których to logo obowiązuje.
Tak, ale tu jest pewien istotny niuans: właściciel obiektu *NIE MOŻE* zakazać Ci robienia zdjęcia szyldu, budynku, wystawy ani czegokolwiek innego z ulicy tylko dlatego, że fotografujesz coś chronionego prawem autorskim.
Takie zdjęcia możesz robić - mamy zapisy zbliżone do fair use, możesz sobie zrobić odbitkę, oprawić, powiesić nad WC albo wytapetować nią salon. Możesz też zilustrować nimi artykuł w prasie albo pracę naukową. Nie możesz natomiast oczywiście tego logo wykorzystywać komercyjnie ani udostępnić innym na własnej licencji. To jednak ochroniarza nie powinno zupełnie interesować.
/mz
17-06-07, Michal Zalewski lcamtuf@dione.ids.pl napisał(a):
On Sun, 17 Jun 2007, Peter Domaradzki wrote:
Jest jeszcze jedna strona tego medalu, chociaż dotyczy zakazu nie wprost. Chodzi o loga firm i organizacji, które zastrzegają sobie do nich prawa autorskie dotyczące nawet zdjęć budynków z szyldami, na których to logo obowiązuje.
Tak, ale tu jest pewien istotny niuans: właściciel obiektu *NIE MOŻE* zakazać Ci robienia zdjęcia szyldu, budynku, wystawy ani czegokolwiek innego z ulicy tylko dlatego, że fotografujesz coś chronionego prawem autorskim.
Takie zdjęcia możesz robić - mamy zapisy zbliżone do fair use, możesz sobie zrobić odbitkę, oprawić, powiesić nad WC albo wytapetować nią salon. Możesz też zilustrować nimi artykuł w prasie albo pracę naukową. Nie możesz natomiast oczywiście tego logo wykorzystywać komercyjnie ani udostępnić innym na własnej licencji. To jednak ochroniarza nie powinno zupełnie interesować.
Możesz, możesz - istnieje jeszcze 'przypadkowa inkluzja' - jeżeli na budynku jest baner coca-coli, to tak długo jak zdjęcie przedstawia budynek, a nie baner, to ochrona banera nie ma nic do zdjęcia budynku.
Jest to tylna furtka, aby nie można było 'zagrabiać' przestrzeni publicznej przez powieszenie jakiegoś (c) loga ;)
Pozdrawiam AJF/WarX
Artur Fijałkowski napisał(a):
Jest to tylna furtka, aby nie można było 'zagrabiać' przestrzeni publicznej przez powieszenie jakiegoś (c) loga ;)
To właściwie nawet nie furtka, tylko nieuchronna konieczność np. w szerszych ujęciach w mieście. Wyborcza napisała niedawno o człowieku, który za cel wybrał sobie właśnie oczyszczanie miasta z reklam ( http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,34889,4199735.html) i wygląda to dosyć niesamowicie:
http://art.blox.pl/2007/05/Miasto-bez-bizuterii.html
ale przecież nie można od każdego oczekiwać, że będzie "fotoszopował" rzeczywistość!
Adam Wysocki napisał(a):
Pytam, bo na [[Portal:Warszawa/Potrzebne_grafiki]] jest kilka obiektów objętych takim zakazem, zrobiłem im zdjęcia (jeden obiekt po ustaleniu ujęcia ze strażnikiem - tak, żeby nie było widać żadnych strategicznych punktów) i nie wiem co dalej - wrzucać czy nie?
A propos -- chciałem zapytać jak się wam fotografuje różne miejsca publiczne, jakie macie z tym doświadczenia?
Jak kilka tygodni temu robiłem fotkę ponętnej kariatydy przy wejściu do Urzędu Patentowego RP, to pan strażnik podszedł do mnie jak pies do jeża i zaczął się dopytywać co ja tu robię, czy przyszedłem załatwiać sprawę w urzędzie itp.
Trochę byłem przygotowany, że ktoś kiedyś może mnie potraktować jak szpiega z krainy Deszczowców i się przyczepić, więc natychmiast zapytałem o znak zakazu fotografowania (nie było) lub jakąśkolwiek inną podstawę że _nie_ mogę robić tych fotek (nie wymienił żadnej). =}
Osiągnąłem tylko tyle, że doszedł jeszcze jego kolega i stwierdzili, że jak nie do urzędu, to mam wyjść z jego terenu. Co i uczyniłem, bo nie miałem ochoty robić zadymy, tym bardziej, że ostatecznie fotek nie zabraniali mi robić i poprzestali na pozbyciu się intruza/obywatela/whatever.
Pewnie nie ja pierwszy i nie ostatni tak potraktowany z nieufnością "by default", ciekaw jestem tylko innych takich wypadków, a zwłaszcza jak sobie z tym radziliście.
stojąc na ulicy czy inneym terenie publicznym może fotografować do woli. A jak strażnik namolny wezwać policję by go usunęła :)
masti
Daniel Koć pisze:
Adam Wysocki napisał(a):
Pytam, bo na [[Portal:Warszawa/Potrzebne_grafiki]] jest kilka obiektów objętych takim zakazem, zrobiłem im zdjęcia (jeden obiekt po ustaleniu ujęcia ze strażnikiem - tak, żeby nie było widać żadnych strategicznych punktów) i nie wiem co dalej - wrzucać czy nie?
A propos -- chciałem zapytać jak się wam fotografuje różne miejsca publiczne, jakie macie z tym doświadczenia?
Jak kilka tygodni temu robiłem fotkę ponętnej kariatydy przy wejściu do Urzędu Patentowego RP, to pan strażnik podszedł do mnie jak pies do jeża i zaczął się dopytywać co ja tu robię, czy przyszedłem załatwiać sprawę w urzędzie itp.
stojąc na ulicy czy inneym terenie publicznym może fotografować do woli. A jak strażnik namolny wezwać policję by go usunęła :)
masti
Lepiej mieć wtedy przy sobie dowód osobisty, bo to strażnik może wezwać policję - mnie spisywano rok temu na portierni kopalni (policji nie wzywano, ale tłumaczyć się musiałem przed jednym z dyrektorów - tym który akurat był ;)) mimo, że robiłem zdjęcie biurowca z drogi publicznej. Argumentacja - "A jak strażnik ma broń ostrą, to nie widzi, czy ty celujesz w obiekt aparatem fotograficznym, czy bronią". Dość kuriozalne, ale takie reakcje się zdarzają.
przykuta
Na szczęście w niektórych urzędach itp. sprawa jest uregulowana i nie jest się traktowanym aż tak podejrzliwie. W sądzie rejonowym w Rzeszowie wystarczyło że przeszedłem przez bramkę, podałem się za dziennikarza i pokazałem, że nie mam broni palnej przy sobie ;-). W Krakowie natomiast bywa różnie, ale jestem raczej pyskaty człowiek i podanie się na fakt nieistienia zakazu zwykle wystarcza ;).
Gardek
Adam Wysocki napisał(a):
Pytam, bo na [[Portal:Warszawa/Potrzebne_grafiki]] jest kilka obiektów objętych takim zakazem, zrobiłem im zdjęcia (jeden obiekt po ustaleniu ujęcia ze strażnikiem - tak, żeby nie było widać żadnych strategicznych punktów) i nie wiem co dalej - wrzucać czy nie?
A propos -- chciałem zapytać jak się wam fotografuje różne miejsca publiczne, jakie macie z tym doświadczenia?
Jak kilka tygodni temu robiłem fotkę ponętnej kariatydy przy wejściu do Urzędu Patentowego RP, to pan strażnik podszedł do mnie jak pies do jeża i zaczął się dopytywać co ja tu robię, czy przyszedłem załatwiać sprawę w urzędzie itp.
Trochę byłem przygotowany, że ktoś kiedyś może mnie potraktować jak szpiega z krainy Deszczowców i się przyczepić, więc natychmiast zapytałem o znak zakazu fotografowania (nie było) lub jakąśkolwiek inną podstawę że _nie_ mogę robić tych fotek (nie wymienił żadnej). =}
Osiągnąłem tylko tyle, że doszedł jeszcze jego kolega i stwierdzili, że jak nie do urzędu, to mam wyjść z jego terenu. Co i uczyniłem, bo nie miałem ochoty robić zadymy, tym bardziej, że ostatecznie fotek nie zabraniali mi robić i poprzestali na pozbyciu się intruza/obywatela/whatever.
Pewnie nie ja pierwszy i nie ostatni tak potraktowany z nieufnością "by default", ciekaw jestem tylko innych takich wypadków, a zwłaszcza jak sobie z tym radziliście.
17.06.07 kocio@linuxnews.pl napisał:
Pytam, bo na [[Portal:Warszawa/Potrzebne_grafiki]] jest kilka obiektów objętych takim zakazem, zrobiłem im zdjęcia (jeden obiekt po ustaleniu ujęcia ze strażnikiem - tak, żeby nie było widać żadnych strategicznych punktów) i nie wiem co dalej - wrzucać czy nie?
A propos -- chciałem zapytać jak się wam fotografuje różne miejsca publiczne, jakie macie z tym doświadczenia?
Ja generalnie staram się nie wdawać w dyskusje tylko robię swoje, na tyle szybko żeby po przegonieniu po prostu odejść (i mieć zdjęcie). Czasem też robię z daleka (np. z drugiej strony ulicy) z dużą ogniskową. Nikt jeszcze nie potraktował mnie siłą.
On Sun, 17 Jun 2007, [UTF-8] Daniel KoÄ^G wrote:
Pewnie nie ja pierwszy i nie ostatni tak potraktowany z nieufnością "by default", ciekaw jestem tylko innych takich wypadków, a zwłaszcza jak sobie z tym radziliście.
Z reguły, jeśli nie naruszasz z innych przyczyn prawa (np. podglądając kogoś, naruszając "mir domowy", mając dostęp do informacji niejawnych dla Ciebie nie przeznaczonych, itp), a w danym miejscu nie ma widocznego zakazu fotografowania *albo* focisz z przestrzeni publicznej - możesz być w miarę spokojny.
To, czy możesz zrobione zdjęcia powielać i rozpowszechniać jest sprawą zupełnie oddzielną - ochrona praw autorskich, posługiwanie się wizerunkiem, itp - ale *robić* sobie do albumu AFAIK możesz.
Jeśli fotografujesz na terenie prywatnym, gdzie widnieje zakaz, właściciel obiektu ma prawo poprosić Cię o opuszczenie tegoż albo wezwać policję jeśli odmawiasz (a oni mogą Cię usunąć albo wręczyć mandat); z reguły jednak ani on ani policja nie mają jednak prawa zarekwirować Ci aparatu, filmu albo karty pamięci, tudzież domagać się usunięcia zdjęć, tylko dlatego, że obowiązywał zakaz w regulaminie.
/mz