On Sun, 17 Jun 2007, [UTF-8] Daniel KoÄ^G wrote:
Pewnie nie ja pierwszy i nie ostatni tak potraktowany
z nieufnością "by
default", ciekaw jestem tylko innych takich wypadków, a zwłaszcza jak
sobie z tym radziliście.
Z reguły, jeśli nie naruszasz z innych przyczyn prawa (np. podglądając
kogoś, naruszając "mir domowy", mając dostęp do informacji niejawnych dla
Ciebie nie przeznaczonych, itp), a w danym miejscu nie ma widocznego
zakazu fotografowania *albo* focisz z przestrzeni publicznej - możesz być
w miarę spokojny.
To, czy możesz zrobione zdjęcia powielać i rozpowszechniać jest sprawą
zupełnie oddzielną - ochrona praw autorskich, posługiwanie się
wizerunkiem, itp - ale *robić* sobie do albumu AFAIK możesz.
Jeśli fotografujesz na terenie prywatnym, gdzie widnieje zakaz, właściciel
obiektu ma prawo poprosić Cię o opuszczenie tegoż albo wezwać policję
jeśli odmawiasz (a oni mogą Cię usunąć albo wręczyć mandat); z reguły
jednak ani on ani policja nie mają jednak prawa zarekwirować Ci aparatu,
filmu albo karty pamięci, tudzież domagać się usunięcia zdjęć, tylko
dlatego, że obowiązywał zakaz w regulaminie.
/mz