http://historiaimedia.org/2009/06/03/wikibu-zewnetrzny-system-rekomendacji-h...
jako ciekawostka
Mat86
http://historiaimedia.org/2009/06/03/wikibu-zewnetrzny-system-rekomendacji-h...
jako ciekawostka
Automatyczny pomiar "jakości" artykułów zaproponowałem we wrześniu zeszłego roku. Nawet kryteria były podobne (bo tak naprawdę niewiele da się mierzyć). Został mi jeszcze nawet szablon którym się bawiłem:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Zureks/Brudnopis1
Pozdrawiam
Zureks
Został mi jeszcze nawet szablon którym się bawiłem:
...oraz jego wywołanie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_wikipedysty:Zureks/Brudnopis1
Zureks
W dniu 4 czerwca 2009 10:51 użytkownik Stan Zurek zureks@gmail.com napisał:
Został mi jeszcze nawet szablon którym się bawiłem:
...oraz jego wywołanie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_wikipedysty:Zureks/Brudnopis1
Zureks
A ja bym ten pomysł wskrzesił po sprawdzeniu ok. 99% artykułów (bo 100% będzie osiągane rzadko pewnie).
Jednak to powinno ewoluować krok dalej. Taki automatyczny system oceny wg mnie powinien być z poziomu MediaWiki, czy jako maleńki, nie rzucający się pasek ze wskaźnikami (tylko nie wiem gdzie) czy jako zakładka specjalna, albo dodatek do historii artykułu, albo coś.
Dostępny, szeroki pakiet opcji byłby dostosowywany dla każdej wersji językowej Wikipedii wedle życzeń różnych społeczności.
Tak czy inaczej dobrze by było mieć jakiś automatyczny NIE RZUCAJĄCY SIĘ W OCZY (to dla sceptyków i przeciwników) wskaźnik. Wówczas nawet pozyskiwanie danych do różnych analiz z artykułów byłoby o wile szybsze, a pozostałaby tylko ocena merytoryczna i ogólny "projekt"/układ przestrzenny artykułu.
Karol007
W dniu 4 czerwca 2009 11:36 użytkownik Karol Głąb kamikaze0007@gmail.com napisał:
W dniu 4 czerwca 2009 10:51 użytkownik Stan Zurek zureks@gmail.com napisał:
Został mi jeszcze nawet szablon którym się bawiłem:
...oraz jego wywołanie:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_wikipedysty:Zureks/Brudnopis1
Teraz myślę, czy nie lepiej by było gdyby ten wskaźnik był wskaźnikiem liczbowym, np. 0-100, albo 0-1.
[CIACH]
Jednak to powinno ewoluować krok dalej. Taki automatyczny system oceny wg mnie powinien być z poziomu MediaWiki, czy jako maleńki, nie rzucający się pasek ze wskaźnikami (tylko nie wiem gdzie) czy jako zakładka specjalna, albo dodatek do historii artykułu, albo coś.
Dostępny, szeroki pakiet opcji byłby dostosowywany dla każdej wersji językowej Wikipedii wedle życzeń różnych społeczności.
[CIACH]
Noo aaa generowanie statystyk mogłoby następować w momencie zapisu każdej nowej wersji artykułu. Jeśli w bazie danych identyfikatorem rekordu byłby numer wersji artykułu, to można by nawet historię zmian generować.
Spacerujący po małej, białej chmurce, Karol007
2009/6/4 Stan Zurek zureks@gmail.com
http://historiaimedia.org/2009/06/03/wikibu-zewnetrzny-system-rekomendacji-h...
jako ciekawostka
Automatyczny pomiar "jakości" artykułów zaproponowałem we wrześniu zeszłego roku. Nawet kryteria były podobne (bo tak naprawdę niewiele da się mierzyć).
No nie wiem, czy to dobre kryteria.
Weźmy takie hasło [[Polska]]: *1 liczba czytelników danego hasła *- najczęściej otwierane hasło pl-wiki (nie licząc strony głównej) http://wikistics.falsikon.de/latest/wikipedia/pl/ *2 liczba autorów/edytorów hasła* - czy jest inne hasło, mające ponad 1000 edytorów? *3 liczba odniesień z innych artykułów w Wikipedii* - ponad 10000 linków! (dalej nie chciało mi się przewijać) *4 liczba odniesień do źródeł w artykule - *12 pozycji bibliograficznych, 98 odnośników *5 intensywna dyskusja* - no owszem, była (hasło zgłaszane niedawno do DA) *6 artykuły na medal *- raz zgłaszane do medalu, dwa razy do DA, nigdy nie przeszło
Wychodzi na to, że z 6 kryteriów 4 są wyjątkowo wysoko, więc hasło pewnie byłoby sklasyfikowane jako świetne. A w środku ciągle są jakieś kontrowersyjne sformułowania, nieuźródłowione treści, listy bez kryteriów wyboru, itp. które nie pozwalają hasłu nawet na status DA.
Mam wrażenie, że duża liczba edytorów oznacza, że ich poziom się uśrednia - jedni wstawiają bzdury, inni poprawiają. A jeśli edytowała jedna osoba, to czasem wyjdzie świetne hasło, a czasem kiepskie. Większość artykułów na medal to dzieła jednej osoby, całkiem wbrew filozofii wiki, i wcale nie są to najpoczytniejsze artykuły. Innymi słowy wysokie wartości w kryteriach 1 i 2 mówią raczej niewielkim odchyleniu wokół średniej, a niskie o dużym odchyleniu, ale nie mówią nic o wartości oczekiwanej. Punkt 3 mówi o ważności tematu, więc pewnie sprowadza się do punktów 1 i 2 czyli do tego samego. Podobnie punkt 5, bo duża liczba czytelników i edytorów prowadzi do wielu dyskusji między nimi.
Pozdr. Olaf
No nie wiem, czy to dobre kryteria.
No ja też nie wiem, ale nie o to chodzi. Chodzi o wizję, a nie o szczegóły, które zawsze można dopracować. Chodzi o to, że jest ogólnie wiadomo, że nie ma obecnie ŻADNEGO globalnego systemu, który pomógłby czytelnikowi się zorientować na ile hasło jest wiarygodne.
Wizja jest taka, że przydałoby się zaimplementować taki system, który mierzyłby z automatu co się da, ale byłby skalowalny na tyle, żeby w przyszłości można dodać inne współczynniki, nie wykluczając ręcznych wpisów typu: zarzuty merytoryczne, porównanie z odpowiednikiem PWN, itd.
Gdybym tylko miał dostęp do Wielkiej PWN to publicznie oświadczam, że ręcznie przejrzałbym wszystkie odpowiednie hasła i wstawił do strony dyskusji wikihaseł taki oto (lub jakiś tam inny) szablon:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_wikipedysty:Zureks/Brudnopis
Nie patrzcie na palec, ale na to co on wskazuje!
Pozdrawiam
Zureks
2009/6/5 Stan Zurek zureks@gmail.com
No nie wiem, czy to dobre kryteria.
No ja też nie wiem, ale nie o to chodzi. Chodzi o wizję, a nie o szczegóły, które zawsze można dopracować. Chodzi o to, że jest ogólnie wiadomo, że nie ma obecnie ŻADNEGO globalnego systemu, który pomógłby czytelnikowi się zorientować na ile hasło jest wiarygodne.
Wizja jest taka, że przydałoby się zaimplementować taki system, który mierzyłby z automatu co się da, ale byłby skalowalny na tyle, żeby w przyszłości można dodać inne współczynniki, nie wykluczając ręcznych wpisów typu: zarzuty merytoryczne, porównanie z odpowiednikiem PWN, itd.
Gdybym tylko miał dostęp do Wielkiej PWN to publicznie oświadczam, że ręcznie przejrzałbym wszystkie odpowiednie hasła i wstawił do strony dyskusji wikihaseł taki oto (lub jakiś tam inny) szablon:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja_wikipedysty:Zureks/Brudnopis
Nie patrzcie na palec, ale na to co on wskazuje!
Pozdrawiam
Zureks
Pomysł bardzo interesujący. Mi właśnie chodziło o to, że trudno to porównać automatycznie. Ale ręczne porównywanie z PWN mogłoby się udać. W szczególności podoba mi się, że ocena nie ma być punktowa, tylko chcesz podawać, czego brakuje, a co jest. Oceny punktowe jakości artykułów mają to do siebie, że są bardzo subiektywne i moim zdaniem prowokują tylko niepotrzebne napięcia między autorami - ktoś kogoś źle oceni, tamten się obrazi i jednego autora mniej.
Może poproś o Wikigrant na Uniwersalną Encyklopedię PWN na DVD. Kosztuje ok. 140 zł i ma podobną liczbę haseł i ilustracji, choć nie jestem pewien, czy to te same treści. Albo wypożycz laptopa z dostępem do internetu i pójdź do biblioteki?
Tylko w jakim czasie przejrzałbyś 150000 haseł? Aktualnie próbuję przejrzeć samą matematykę na tej zasadzie, że porównuję ją z kolejnymi hasłami z Encyklopedii Szkolnej (bo tam jest wybór najbardziej podstawowych haseł matematycznych, a poziom zaskakująco dobry) i ewentulanie uzupełniam lub poprawiam. Wychodzi mi jednak na to, że nie jestem w stanie uzupełnić po pracy więcej niż dwa-trzy hasła, bo kiedy organizacja danego hasła na wiki i w encyklopedii szkolnej jest zupełnie inna, trudno porównać, co jest w jednym artykule i nie ma w drugim. Ale faktycznie, gdybym się ograniczał do samej oceny, poszłoby szybciej.
Pozdrawiam, Olaf
Oceny punktowe jakości artykułów mają to do siebie, że są bardzo subiektywne i moim zdaniem prowokują tylko niepotrzebne napięcia między autorami - ktoś kogoś źle oceni, tamten się obrazi i jednego autora mniej.
No i właśnie ocena automatyczna nie ma takiej wady - liczby podają to co jest, a nie czyjeś widzimisię.
Może poproś o Wikigrant na Uniwersalną Encyklopedię PWN na DVD. Kosztuje ok. 140 zł i ma podobną liczbę haseł i ilustracji, choć nie jestem pewien, czy to te same treści.
No faktycznie jest nawet coś ze 140 000 haseł:
http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/6799/multimedialna-encyklopedia-powszechna-...
tylko pytanie czy są to hasła skrótowe (jak na wersji online) czy też bardziej zbliżone do Wielkiej PWN. Bo jak już miałbym się za to brać, to lepiej od razu dać z grubej rury niż potem powtarzać robotę. Ktoś to miał w rękach żeby ocenić przydatność? Bo jeśli jest to faktycznie wystarczająco dobre to można by kupić?
Albo wypożycz laptopa z dostępem do internetu i pójdź do biblioteki?
Se ne da z uwag i na moją lokalizację geograficzną ;P
Ale faktycznie, gdybym się ograniczał do samej oceny, poszłoby szybciej.
Dokładnie. 70% haseł w Wielkiej PWN ma mniej niż 300 słów, także można to naprawdę pogonić. Oczywiście zdarzają się kobyły jak "Polska" na ok. 30 stron i z tym by pewnie zeszło z tydzień, ale jest to spokojnie do zrobienia. Przejrzałem swego czasu ok. 300 sztuk i idzie to całkiem szybko jeśli tylko zdefiniuje się kryteria na samym początku a potem tylko wrzuca dane do Excela.
Zureks
2009/6/5 Stan Zurek zureks@gmail.com:
Może poproś o Wikigrant na Uniwersalną Encyklopedię PWN na DVD. Kosztuje ok. 140 zł i ma podobną liczbę haseł i ilustracji, choć nie jestem pewien, czy to te same treści.
No faktycznie jest nawet coś ze 140 000 haseł:
http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/6799/multimedialna-encyklopedia-powszechna-...
tylko pytanie czy są to hasła skrótowe (jak na wersji online) czy też bardziej zbliżone do Wielkiej PWN. Bo jak już miałbym się za to brać, to lepiej od razu dać z grubej rury niż potem powtarzać robotę. Ktoś to miał w rękach żeby ocenić przydatność? Bo jeśli jest to faktycznie wystarczająco dobre to można by kupić?
Ja to mam w domu. Zdecydowanie większe niż wersja online, niektóre artykuły są spore. Błędów jak dotąd nie zauważyłem. Nie wiem jednak czy to jest to samo co w Wielkiej, bo jej z kolei nie widziałem. W porównaniu z trzynastotomową encyklopedią z lat sześćdziesiątych jest jednak chyba mniejsza.
Olaf
2009/6/5 Olaf Matyja olafmat@gmail.com:
2009/6/5 Stan Zurek zureks@gmail.com:
Może poproś o Wikigrant na Uniwersalną Encyklopedię PWN na DVD. Kosztuje ok. 140 zł i ma podobną liczbę haseł i ilustracji, choć nie jestem pewien, czy to te same treści.
No faktycznie jest nawet coś ze 140 000 haseł:
http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/6799/multimedialna-encyklopedia-powszechna-...
tylko pytanie czy są to hasła skrótowe (jak na wersji online) czy też bardziej zbliżone do Wielkiej PWN. Bo jak już miałbym się za to brać, to lepiej od razu dać z grubej rury niż potem powtarzać robotę. Ktoś to miał w rękach żeby ocenić przydatność? Bo jeśli jest to faktycznie wystarczająco dobre to można by kupić?
Ja to mam w domu. Zdecydowanie większe niż wersja online, niektóre artykuły są spore. Błędów jak dotąd nie zauważyłem. Nie wiem jednak czy to jest to samo co w Wielkiej, bo jej z kolei nie widziałem. W porównaniu z trzynastotomową encyklopedią z lat sześćdziesiątych jest jednak chyba mniejsza.
Olaf
Poza tym, mógłbyś porównać z Briitannicą Online... ~
Olaf
Ja to mam w domu. Zdecydowanie większe niż wersja online, niektóre artykuły są spore. Błędów jak dotąd nie zauważyłem. Nie wiem jednak czy to jest to samo co w Wielkiej, bo jej z kolei nie widziałem. W porównaniu z trzynastotomową encyklopedią z lat sześćdziesiątych jest jednak chyba mniejsza.
Mógłbyś sprawdzić czy są tam te błędy:
Możesz też rzucić okiem na PDFy z Wielkiej, np.:
http://we.pwn.pl/pdf/27_186.pdf http://we.pwn.pl/pdf/27_187.pdf http://we.pwn.pl/pdf/27_212.pdf http://we.pwn.pl/pdf/27_213.pdf
Zureks
Ja to mam w domu. Zdecydowanie większe niż wersja online, niektóre artykuły są spore. Błędów jak dotąd nie zauważyłem. Nie wiem jednak czy to jest to samo co w Wielkiej, bo jej z kolei nie widziałem. W porównaniu z trzynastotomową encyklopedią z lat sześćdziesiątych jest jednak chyba mniejsza.
Mógłbyś sprawdzić czy są tam te błędy:
Ok, porównałem te kilka haseł w Uniwersalnej Encyklopedii Multimedialnej z tym co napisaliście o Wielkiej Encyklopedii Powszechnej: * Erotomania - jest ten sam błąd, ale są 62 słowa a nie 80 * Kal-i Naw - jest jako Kala-i Naw, podana tylko jedna liczba - 57000 mieszkańców (2005). Czyli to się jednak różni od wersji drukowanej * Malamud Bernard - jest ten sam błąd. 60 słów a nie 180 jak w wersji drukowanej. * Ormianie - jeszcze ciekawiej, bo podają liczbę 1,1 tys. Ormian w Polsce (2002). Układ artykułu ten sam, połowa o Ormianach w Polsce. 386 słów (a nie 680 jak w Wielkiej) * Paprotnik - ten sam błąd, ale tylko 22, a nie 80 wyrazów * Scendesmus - ten sam błąd, ale tylko 23, a nie 130 wyrazów * Wydmińskie jezioro - Uniwersalna Encyklopedia Powszechna jest bardziej ogólnikowa, więc tego błędu unika: "w tym wyspy o pow. 57 ha". 56 a nie 80 słów.
Możesz też rzucić okiem na PDFy z Wielkiej, np.: http://we.pwn.pl/pdf/27_186.pdf
Sprawdziłem hasło "Władysław Tarnawski" z powyższego pdf-a. W Uniwersalnej brzmi niemal tak samo, ale troszkę się jednak różni: "Tarnawski Władysław, ur. 3 XI 1885, Przemyśl, zm. 4 IV 1951, Warszawa, historyk literatury, anglista, tłumacz; 1924-41 profesor uniw. we Lwowie, 1945-46 - Uniwersytetu Jagiellońskiego; prace monograficzne (Krzysztof Marlowe 1922, Szekspir 1931), zarys Historia literatury angielskiej (t. 1-2 1926-30), przekł. wszystkich dzieł W. Szekspira (część ogłoszona drukiem)". Wygląda na to, że stosują więcej skrótów niż w wersji drukowanej.
Ogólnie lista haseł w Uniwersalnej Multimedialnej jest pewnie ta sama co w Wielkiej (żeby można było się chwalić ich liczbą), tyle że są skrócone. Są jednak dłuższe niż w internetowym wydaniu encyklopedii PWN. Za to w Multimedialnej jest więcej ilustracji niż w Wielkiej, np. rzeka Tarn ma dwa zdjęcia a w tym PDF-ie z Wielkiej tylko jedno. W Multimedialnej są jednak gorzej rozplanowane, ilustracje osobno, tekst osobno, wygląda to jak dostosowany program spod Windows 3.1, fuj.
Pozdrawiam, Olaf
Stan Zurek wrote:
Gdybym tylko miał dostęp do Wielkiej PWN to publicznie oświadczam, że ręcznie przejrzałbym wszystkie odpowiednie hasła i wstawił
Przy całych dobrych chęciach nie wierzę, by jedna osoba mogłaby ocenić merytorycznie jakość artykułów z całej encyklopedii. Ja podłąłbym się może tego ze swojej dziedziny zawodowej i to przy sporym przygotowaniu - spora biblioteczka, w tym między innymi encyklopedia PWN i Britannica, słowniki, leksykony, podręczniki akademickie i wreszcie masę już szczegółowych pozycji. Nie twierdzę, że z politologii takiej nie mam, po prostu wskazuję, że to niezbędne.
Natomiast cenne byłyby zbudowanie takiej Rady Mędrców - po jednym mędrcu w każdej dziedzinie (nawet dość szeroko zdefiniowanej). Tylko że to dość nierealny pomysł, biorąc pod uwagę realne siły edytorów Wikipedii i to na czym się koncentrują.
Jarosław Zieliński
Gdybym tylko miał dostęp do Wielkiej PWN to publicznie oświadczam, że ręcznie przejrzałbym wszystkie odpowiednie hasła i wstawił
Przy całych dobrych chęciach nie wierzę, by jedna osoba mogłaby ocenić merytorycznie jakość artykułów z całej encyklopedii.
Tutaj nie chodzi raczej o ocenę merytoryczną. Po prostu możemy "w ciemno" założyć, że artykuły PWN zawierają najbardziej istotne i wypośrodkowane informacje. Wystarczy więc podsumować co zawierają te artykuły bez oceny merytorycznej, bo zostały na pewno napisane przez specjalistów. Nawet jeśli są tam błędy, to jest ich o wiele mniej niż na Wiki. Zresztą nie chodzi o czepianie się każdego zdania, tylko względną ocenę długości (to może zrobić nawet bot) i sekcji (to od biedy też może zrobić nawet bot, bo sekcje na PWN są tytułowane: Historia, Sztuka, Ustrój polityczny, Środki przekazu, itd). Vide - nie potrzeba specjalistycznej wiedzy do tego typu pracy.
Natomiast cenne byłyby zbudowanie takiej Rady Mędrców - po jednym mędrcu w każdej dziedzinie (nawet dość szeroko zdefiniowanej). Tylko że to dość nierealny pomysł, biorąc pod uwagę realne siły edytorów Wikipedii i to na czym się koncentrują.
Co nie znaczy, że nie powinniśmy spróbować czegoś takiego stworzyć. Problemem będzie oczywiście weryfikacja kwalifikacji, ale uważam, że wstępną listę takich osób możemy tworzyć.
Pozdrawiam
Zureks
W dniu 6 czerwca 2009 11:13 użytkownik Stan Zurek zureks@gmail.com napisał:
Natomiast cenne byłyby zbudowanie takiej Rady Mędrców - po jednym mędrcu w każdej dziedzinie (nawet dość szeroko zdefiniowanej). Tylko że to dość nierealny pomysł, biorąc pod uwagę realne siły edytorów Wikipedii i to na czym się koncentrują.
Co nie znaczy, że nie powinniśmy spróbować czegoś takiego stworzyć. Problemem będzie oczywiście weryfikacja kwalifikacji, ale uważam, że wstępną listę takich osób możemy tworzyć.
Czyżby początki przygotowań do wersji zweryfikowanych? Same ustalenia i przygotowania potrwają baaardzo długo, więc jestem za tym, alby zacząć próbować.
PS. Od rady mędrców do Rady Pięciuset:) (żart był)
Karol007
W dniu 6 czerwca 2009 11:13 użytkownik Stan Zurek zureks@gmail.com napisał:
Natomiast cenne byłyby zbudowanie takiej Rady Mędrców - po jednym mędrcu w każdej dziedzinie (nawet dość szeroko zdefiniowanej). Tylko że to dość nierealny pomysł, biorąc pod uwagę realne siły edytorów Wikipedii i to na czym się koncentrują.
Co nie znaczy, że nie powinniśmy spróbować czegoś takiego stworzyć. Problemem będzie oczywiście weryfikacja kwalifikacji, ale uważam, że wstępną listę takich osób możemy tworzyć.
Przecież to już było. http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Panele_eksperckie (obecnie pomocy)
I co niby ta rada mędrców miałaby robić innego niż wikiprojekty? A jak się ograniczyć do jednego mędrca, to jakby jabłko "dla najpiękniejszej" rzucić. Takie rzeczy się kończą wojną trojańską. ;-)
Pozdrawiam, Olaf
W dniu 8 czerwca 2009 23:46 użytkownik Olaf Matyja olafmat@gmail.com napisał:
W dniu 6 czerwca 2009 11:13 użytkownik Stan Zurek zureks@gmail.com napisał:
Natomiast cenne byłyby zbudowanie takiej Rady Mędrców - po jednym mędrcu w każdej dziedzinie (nawet dość szeroko zdefiniowanej). Tylko że to dość nierealny pomysł, biorąc pod uwagę realne siły edytorów Wikipedii i to na czym się koncentrują.
Co nie znaczy, że nie powinniśmy spróbować czegoś takiego stworzyć. Problemem będzie oczywiście weryfikacja kwalifikacji, ale uważam, że wstępną listę takich osób możemy tworzyć.
Przecież to już było. http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Panele_eksperckie (obecnie pomocy)
I co niby ta rada mędrców miałaby robić innego niż wikiprojekty? A jak się ograniczyć do jednego mędrca, to jakby jabłko "dla najpiękniejszej" rzucić. Takie rzeczy się kończą wojną trojańską. ;-)
Pozdrawiam, Olaf
A ja bym to próbował zintegrować z Wikiprojektami i zgłaszaniem błędów specjalistycznych. Każdy wikiprojekt miałby stronę z własnym panelem pomocy, które zebrane by były jak obecne panele pomocy. Aktywność w panelu pomocy mieliby najaktywniejsi (bo są aktywni i w większości przypadków znają się na danej działce nieco lepiej niż śmiertelnik zgłaszający błąd - albo i nie :-) ) z danego wikiprojektu.
Przy zgłaszaniu błędu należałoby zrobić okienko wyboru dziedziny w obrębie której błąd jest i przy zapisie skrypt powinien zapisywać od razu na stronę panelu pomocy w danym wikiprojekcie. A dla porządku wszystkie panele powinny być w jednym menu (które już się dość długo robi) :-0
Karol007
A ja bym to próbował zintegrować z Wikiprojektami i zgłaszaniem błędów specjalistycznych. Każdy wikiprojekt miałby stronę z własnym panelem pomocy, które zebrane by były jak obecne panele pomocy. Aktywność w panelu pomocy mieliby najaktywniejsi (bo są aktywni i w większości przypadków znają się na danej działce nieco lepiej niż śmiertelnik zgłaszający błąd - albo i nie :-) ) z danego wikiprojektu.
Przy zgłaszaniu błędu należałoby zrobić okienko wyboru dziedziny w obrębie której błąd jest i przy zapisie skrypt powinien zapisywać od razu na stronę panelu pomocy w danym wikiprojekcie. A dla porządku wszystkie panele powinny być w jednym menu (które już się dość długo robi) :-0
Karol007
Przecież cała zaleta tego "Zgłoś błąd" w porównaniu z choćby wpisem na stronie dyskusji, jest taka, że jest proste. A to by cały system niepotrzebnie skomplikwało... Może po prostu wystarczyłoby, żeby jakiś bot śledził strony zgłaszania błędów, DNU, propozycje do DA, do medali, i zgłoszenia NPA i w zależności od kategorii wpisywał automatycznie link do odpowiednich wikiprojektów...
Olaf
W dniu 9 czerwca 2009 00:32 użytkownik Olaf Matyja olafmat@gmail.com napisał:
Przecież cała zaleta tego "Zgłoś błąd" w porównaniu z choćby wpisem na stronie dyskusji, jest taka, że jest proste. A to by cały system niepotrzebnie skomplikwało... Może po prostu wystarczyłoby, żeby jakiś bot śledził strony zgłaszania błędów, DNU, propozycje do DA, do medali, i zgłoszenia NPA i w zależności od kategorii wpisywał automatycznie link do odpowiednich wikiprojektów...
Olaf
Jedyne co by się pojawiło to wybór dziedziny dla tego kto zgłasza ten błąd, z możliwością (domyślną i z wyboru) wybrania "inna" co skutkowałoby zapisem na obecnej stronie "zgłoś błąd" (pomijając potrzebę modyfikacji skryptu). Reszta działaby by się w obrębie AKTYWNYCH projektów, które deklarowały całkiem niedawno chęć uczestnictwa w podobnym systemie, jednak obsługiwanym ręcznie i wykorzystującym sekcje DNU na stronach projektów. Ja, jak i wówcxas, tak i teraz proponuję jedynie automatyzację tego, wtedy specjaliści z wikiprojektów, którzy nie zaglądają na "zgłoś błąd" bo nie mają "nawyku" mogliby się aktywnie włączyć, a nastąpiła by również reaktywacja paneli pomocy.
Karol007
Są dwa problemy główne: nieaktywne wikiprojekty (historia jest wręcz martwa) i nieaktywne panele pomocowe. Wyłazi tu jedna z naszych brzydkich cech, a mianowicie brak porządku. Userzy zgłaszający się jako chętni do pomocy (biję się w piersi, sam taki jestem) niezbyt często - by nie rzecz wcale - zaglądają na strony, a tym samym możliwość uzyskania pomocy równa się zeru, tym bardziej, że proszący o nią potrzebuje wsparcia dziś, a nie za miesiąc czy pół roku. Przyrzyjcie się dyskusjom projektów - toż to nie są dyskusje eksperckie, a w rzeczy samej sejmiki szlacheckie: o tym jak powinno być nie decydują wiedzący, a zwykła większość... :(
Dlatego moja propozycja idzie dalej: zamieśćmy w "Witaczu" listę chętnych do pomocy w określonych dziedzinach, ale zgłaszających chęć informujmy, że będą zobligowani do rzeczywistej a nie pozorowanej pomocy i że (ewentualnie) mogą być z tego rozliczani (czy i jak, nie wiem). Wiem, wiem - witacz jest i tak zbyt rozbudowany; żaden nowicjusz nie zechce tego czytać itp, itd - ale jeśli oferta pomocy (tak technicznej, jak i merytorycznej w dziedzinach) zostanie przedstawiona jasno, wyraźnie i WIDOCZNIE, może stanowić zachętę dla nowicjuszy w miejsce odstraszania.
Pamiętajmy, że wkroczyło w życie trzecie pokolenie ery komputerowej. Pierwsze uczyło się od zera przechodząc z maszyny do pisania na klawiaturę takiego np. "Atari" (to mastodonty jak ja); drugie zna wszystko od budowy po języki i konfiguracje (to większość); trzecia nic nie musi umieć, bo komp robi wszystko za nich, a więc mamy do czynienia (nie mówię o wyjątkach a masie) z wtórnym analfabetyzmem komputerowym, gdzie łopatologia jest nie tyle wskazana, co konieczna. Piszę to obserwując młodzież amerykańską (jakby nieco w przodzie przed polską), która znajomość mechanizmów, działania, języków itd uważa za wiedzę całkowicie zbędną, a nabyta szybkość operowania klawiszami też wkrótce umrze, gdy mysz całkowicie zastąpi "touch-screen", a klawiaturę "speach-translator". Żyjemy na bardzo szybkiej ścieżce zmian technicznych, ale pomoc merytoryczna w setkach dziedzin wiedzy będzie potrzebna tak długo, jak trwać będzie budowa światowej wikipedii...
Dlatego moja propozycja idzie dalej: zamieśćmy w "Witaczu" listę chętnych do pomocy w określonych dziedzinach, ale zgłaszających chęć informujmy, że będą zobligowani do rzeczywistej a nie pozorowanej pomocy i że (ewentualnie) mogą być z tego rozliczani (czy i jak, nie wiem). Wiem, wiem - witacz jest i tak zbyt rozbudowany; żaden nowicjusz nie zechce tego czytać itp, itd - ale jeśli oferta pomocy (tak technicznej, jak i merytorycznej w dziedzinach) zostanie przedstawiona jasno, wyraźnie i WIDOCZNIE, może stanowić zachętę dla nowicjuszy w miejsce odstraszania.
Ja witam - ja pomagam - także znaleźć osobę, która zajmuje się daną dziedziną:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szablon:Witam_ci%C4%99
dopiero co utworzony przez Viatoro i Kenraiza :)
Słowa witania trzeba wpisać ręcznie, samemu. Szablon dla ludzi chcących faktycznie kogoś powitać i zaopiekować się daną osoba, nawet jeśli będzie robiła na początku błędy.
przykuta
Jedyne co by się pojawiło to wybór dziedziny dla tego kto zgłasza ten błąd, z możliwością (domyślną i z wyboru) wybrania "inna" co skutkowałoby zapisem na obecnej stronie "zgłoś błąd" (pomijając potrzebę modyfikacji skryptu). Reszta działaby by się w obrębie AKTYWNYCH projektów, które deklarowały całkiem niedawno chęć uczestnictwa w podobnym systemie, jednak obsługiwanym ręcznie i wykorzystującym sekcje DNU na stronach projektów. Ja, jak i wówcxas, tak i teraz proponuję jedynie automatyzację tego, wtedy specjaliści z wikiprojektów, którzy nie zaglądają na "zgłoś błąd" bo nie mają "nawyku" mogliby się aktywnie włączyć, a nastąpiła by również reaktywacja paneli pomocy.
Karol007
Jeżeli w niektórych dziedzinach w panelach pomocy są te same osoby, co w wikiprojektach, to od nich można zacząć integrować. Znaczy można zaproponować przeniesienie paneli pomocy do przestrzeni wikiprojektu -> redir do Wikiprojekt:XXX/Panel pomocy
przykuta