2007-05-14 (00:18:48) Dorożyński Janusz wrote:
> Jak widzę admini oraz w ogóle wszyscy mówiąc kolokwialnie sprawę olali, więc
> sam sobie odpowiadam. Dorzucę tylko przez stwierdzeniem końcowym jeden
> odnośnik
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Paragraf_175#Apel_pana_Grzegorza_Wysoc
> kiego_do_Gythi
> i informację, że pan Grzegorz Wysocki wygląda na mającego z jakichś powodów
> względy i pozwolenie na urządzanie sobie swoich poletek, a osoby które z nim
> się nie zgadzają są upominane i pouczane. Wprawdzie jeszcze nie są spełniane
> jego żądania blokad haseł, ale nazywanie trollami ludzi zajmujących się
> poprawianiem w "jego hasłach" błędów ortograficznych oraz niezgodnych z
> zasadą weryfikowalności już mu uchodzi na sucho, choć były przypadki blokad
> za kompletne błahostki lub upominania za stwierdzenia ogólne. Taki
> szczególik - jak ktoś był by zainteresowany, to niech prześledzi jakie
> cyrkowe sztuczki wyczyniał, aby utrzymać absolutnie nieweryfikowalne zdanie
> o Lidze Praw Człowieka. Gość utworzył hasło encyklopedyczne, ale upiera się
> aby było takie jakie on chce, nieważne czy ma błędy i czy ktoś inny ma
> udokumentowane zarzuty lub ulepszenia.
> Dziękuję za zainteresowanie i pomoc w sprawie merytorycznej fotki dokumentu
> w sekcji http://pl.wikipedia.org/wiki/Paragraf_175#Niemcy_powojenne.
> Janusz "Ency" Dorożyński
Grzegorz Wysocki jest w ostrym konflikcie z Rklisowskim i ma powody,
żeby edycji Rklisowskiego nie odbierać jako neutralne. Obaj rzecz
jasna forsują POV i na moje oko oberwało Ci się Januszu ponieważ
znalazłeś się "między wódką i zakąską". Wysockiemu należałoby
oczywiście zwrócić uwagę, jego sposób dyskutowania i emocjonalne
zaangażowanie są niedopuszczalne, w przypadku braku reakcji - blokada.
pozdrawiam
szwedzki
Na liście dyskusyjnej Creative-Commons, było takie ogłoszenie:
----
w imieniu Katedry Komunikacji Społecznej w Centrum Studiów
Niemieckich i Europejskich im. Willy Brandta UWr
zapraszam na wykład
Christiana Pentzolda
/Technische Universität w Chemnitz/
pt. Discursive Knowledge Constitution in Wikipedia,
który odbędzie się dnia 18 maja 2006 r. o godz. 17.00 (Centrum im.
Willy Brandta UWr, Wrocław, ul. Strażnicza 1-3, Sala 43).
Wykład prowadzony będzie w j. angielskim.
----
--
Tomek "Polimerek" Ganicz
http://pl.wikimedia.org/wiki/User:Polimerekhttp://www.poli.toya.net.plhttp://www.ptchem.lodz.pl/en/TomaszGanicz.html
Hej,
Korzystając z chwili ciszy chciałem zwrócić waszą uwagę na linkomanię w
definicjach, która objawia się w taki mniej więcej sposób (przykład
bieżący):
'''Katarzyna Pakosińska''' - [[polska]] [[artysta|artystka]]
[[kabaret]]owa, [[aktorka]], [[konferansjer]]ka, [[dziennikarka]] [[TV
Polonia]].
Że wymieniona jako "polska" to dobrze, bo taki mamy wygodny schemat
(narodowość + rodzaj zajęcia), ale robienie z tego linku do Polski to
już przegięcie. A to się dosyć często zdarza w biogramach, nierzadko
zawód napisany tuż obok też jest z linkiem, choć przyznam, że w haśle o
KP to już straszna patologia, bo całe zdanie składa sie ze zbędnych w
większości linków.
A wystarczyłby jeden link na każdy rodzaj działalności (zakładając
nawet, że pojęcie "aktorka" trzeba koniecznie objaśniać, w co śmiem wątpić):
'''Katarzyna Pakosińska''' - polska artystka [[kabaret]]owa,
[[aktorka]], [[konferansjer]]ka, dziennikarka [[TV Polonia]].
Koreańska, francuska, żydowska, rosyjska - tak, takie linki mają sens,
ale "polska"/"polski" - nie.
--
Kto powiedział "kasjer dupa"?!
Jak widzę admini oraz w ogóle wszyscy mówiąc kolokwialnie sprawę olali, więc
sam sobie odpowiadam. Dorzucę tylko przez stwierdzeniem końcowym jeden
odnośnik
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dyskusja:Paragraf_175#Apel_pana_Grzegorza_Wysoc
kiego_do_Gythi
i informację, że pan Grzegorz Wysocki wygląda na mającego z jakichś powodów
względy i pozwolenie na urządzanie sobie swoich poletek, a osoby które z nim
się nie zgadzają są upominane i pouczane. Wprawdzie jeszcze nie są spełniane
jego żądania blokad haseł, ale nazywanie trollami ludzi zajmujących się
poprawianiem w "jego hasłach" błędów ortograficznych oraz niezgodnych z
zasadą weryfikowalności już mu uchodzi na sucho, choć były przypadki blokad
za kompletne błahostki lub upominania za stwierdzenia ogólne. Taki
szczególik - jak ktoś był by zainteresowany, to niech prześledzi jakie
cyrkowe sztuczki wyczyniał, aby utrzymać absolutnie nieweryfikowalne zdanie
o Lidze Praw Człowieka. Gość utworzył hasło encyklopedyczne, ale upiera się
aby było takie jakie on chce, nieważne czy ma błędy i czy ktoś inny ma
udokumentowane zarzuty lub ulepszenia.
Dziękuję za zainteresowanie i pomoc w sprawie merytorycznej fotki dokumentu
w sekcji http://pl.wikipedia.org/wiki/Paragraf_175#Niemcy_powojenne.
Janusz "Ency" Dorożyński
Tak mi chodzi po głowie: mimo promocji Commons niektórzy wrzucają
grafiki na polską Wikipedię. Chętnie bym je przenosił do Commons, ale
robię to rzadko, bo zabawa jest upierdliwa, włącznie z tym, że muszę
kombinować jak podać źródło a grafikę najpierw ściągać na dysk.
Czy znacie narzędzia wspomagające taki transfer? W pełni automatycznie
na pewno się nie da, ale tak półautomatycznie to już byłoby przyjemnie.
--
Kto powiedział "kasjer dupa"?!
09-05-07, Dorożyński Janusz <dorozynskij(a)wampnm.webd.pl> napisał(a):
> | -----Original Message-----
> | From: ... Przykuta
> | Sent: Wednesday, May 09, 2007 5:56 PM
> /
> | > [od Witka]
> | > Jak dla mnie, to w Wikipedii nie powinno znajdować się nic co nie
> | > służy Wikipedii i tutaj swojego zdania nie zmienię.
> |
> | Sorki, ale to Wikipedia jest dla ludzi, więc ludziom powinna
> | służyć... Taka mała dygresja ;)
>
> Przykuta, czy mógłbyś cytaty lepiej formatować? Bo ten powyżej musiałem sam
> opisać tekstem w kwadratowych nawiasach.
>
> Natomiast mnie też zainteresowało bezapelacyjne stwierdzenie o tym co służy
> Wikipedii. Jak i późniejsze wypowiedzi z konta Radomil ;-) . Obie zaistniały
> w oderwaniu od realiów, cokolwiek zrozumiałym w naszym jednak półświatku
> umiejącym edytować na poziomach od średniego do super zaawansowanego.
A umiejętności te nabierając w czasie edycji, kiedy umiało się tylko
wstawić linki, nagłówek, czy pogrubić tekst. Fajnie by było gdyby
kolejne osoby również miały możliwość powoli się tego nauczyć. A tak
na marginesie, ciekawe ile % treści pochodzi od stałych wikipedystów,
a ile od osób które rak/kilka razy coś dopisały.
> Faktycznie rzecz w tych ludziach. Otóż wiki jest produktem w pierwszej
> kolejności do czytania - przez większość ludzkości, czyli Wikipedia ma
> służyć do czytania i w żadnym wypadku nie ma służyć Wikipedii (lub
> społeczności jej edytorów).
A do czytania może służyć tylko dzięki kodowi wraz z treścią, z
którego oprogramowanie może wygenerować stronę przeznaczoną do
czytania. Bez tego ktoś mógłby poczytać najwyżej strony specjalne.
> Natomiast w drugiej kolejności Wikipedia ma być
> do edytowania, ale to już jest adresowane do radykalnie mniejszej liczby
> ludzi.
"Witamy w Wikipedii – wolnej encyklopedii, którą każdy może
redagować.", a adresować coś do wiekszej liczby ludzi, niż do
wszystkich się raczej nie da...
Polecam też do http://pl.wikipedia.org/wiki/Wiki#Zasadnicze_cechy_serwis.C3.B3w_opartych_n…
zajżeć.
> To że my jesteśmy w tej grupie i nieźle się przy tym bawimy nie ma aż
> tak wielkiego znaczenia wobec celu pierwszego. Bo dla niego znaczenie ma nie
> łatwość edytowania, tylko popularność i widoczność w wyszukiwarkach, głównie
> w komercyjnym Googlu.
Pierwszym celem powinno być stworzenie dobrej jakości encyklopedii,
popularnośc jest znacznie mniej ważna.
> Proszę obalić tezę, że popularność Wikipedia
> zawdzięcza jakości swojego kontentu a nie pierwszym miejscom spośród miliona
> wskazań (często pewnie lepszym niż wskazanie na wiki) w wynikach guglania
> jakiegoś słowa.
Tak się składa, że aby gdzieś zajrzeć trzba najpierw to znaleść, a
internauci najczęsciej szukają stron przy pomocy googli...
> Jeśli obalić się nie da, to będzie to oznaczało, że wiki
> jest już uwikłana w relacje w biznesem.
Jasne, jak każda strona internetowa, bo do większości nikt bez
wyszukiwarek by nie trafił.
> Oczywiście można z pozycji
> religijnych udawać, że tak nie jest, ale z takimi osobami ja osobiście nie
> będę w stanie porozumieć się, gdyż uważam, że uwikłanie jest. Może nawet
> groźniejsze niż jestem w stanie podejrzewać.
Czyli jednak po prostu tylko podejrzewasz, że uwikłanie istnieje?
> Ale póki co nie widzę powodu,
> aby w takiej sytuacji nie wspierać - oczywiście jeśli ma to sens i służy
> Wikipedii, czyli celowi pierwszemu - i współpracować z takim ciekawym
> rodzimym przedsięwzięciem jak choćby Netsprint. Zresztą ludzie od niego też
> rodzimi ;-) i sympatyczni.
Ja jednak uważam, że przyjęcie popularności za cel sam w sobie zawsze
prowadzi do obniżenia jakości. Jak coś jest dobre to i tak będzie
popularne, właśnie temu wiki zawdzięcza wysokie wyniki w google.