Już kiedyś o tym pisałem, ale wówczas to był bardziej plan niż rzeczywistość. Teraz jest to już w fazie realizacji.
Chodzi o przetłumaczenie na polski komiksu na temat domeny publicznej, a właściwie na temat prawa autorskiego w praktyce ze szczególnym uwzględnieniem roli i sensu domeny publicznej - "Tales from the Public Domain: Bound by law?" ("Opowieści z domeny publicznej: Spętani przez prawo?"):
http://www.law.duke.edu/cspd/comics/
Uważam, że to bardzo ważna rzecz, ponieważ większość ludzi (wliczając w to Wikimedian) nie ma pojęcia na temat podstaw prawa autorskiego. Bardzo chciałbym ten stan choć trochę zmienić, a ten komiks jest najbardziej przystępnym materiałem edukacyjnym jaki do tej pory widziałem (pomijając różne krótkie poradniczki), w dodatku przygotowali go prawnicy pracujący na uniwersytecie, więc jest wiarygodnym źródłem.
Rzuciłem ten pomysł już z rok temu, ale nie spotkało się to z żadnym odzewem, więc tylko założyłem specjalne wiki i przełożyłem kilka stron na zastart:
Ostatnio jednak zgadałem się z Jarkiem Lipszycem, że byłoby dobrze, gdyby udało się to przełożyć i wydrukować do końca roku, żeby zaprezentować na dorocznym Dniu Domeny Publicznej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_Domeny_Publicznej
To mi dodało energii i jak dotąd udało mi się przełożyć około połowy tekstu, ale w końcu znów utknąłem. Udało się jeszcze skontaktować z autorami i uzyskać od nich zgodę na zmianę licencji z CC BY-SA-NC na CC BY, co przede wszystkim umożliwiłoby swobodną sprzedaż.
***
Wprawdzie do deadline'u zostały jeszcze ze 3 miesiące, ale poza samym tłumaczeniem dymków są jeszcze ze 3 dłuższe teksty typu wstęp/posłowie, przydałoby się też zastanowić się jak to zlokalizować (prawdopodobnie dodać trochę przypisów i przygotować jeszcze jeden tekst wyjaśniający główne różnice między prawem USA i polskim, bo komiks jest mocno zanurzony w amerykańskiej rzeczywistości), potem trzeba sprawdzić jakość tłumaczenia (Jarek obiecał), nanieść tekst na obrazki, wreszcie wydrukować i mieć bezpieczny margines czasu, bo pół grudnia to święta i urlopy.
Poza Dniem Domeny Publicznej to moim zdaniem także świetny gadżet na Wikimanię - zwłaszcza, że powstają też inne tłumaczenia: jest gotowe portugalskie, na jesień ma wyjść francuskie, trwają też prace nad wersją japońską i włoską.
Gorąco zapraszam do współpracy!
Ostatnio jednak zgadałem się z Jarkiem Lipszycem, że byłoby dobrze, gdyby udało się to przełożyć i wydrukować do końca roku, żeby zaprezentować na dorocznym Dniu Domeny Publicznej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_Domeny_Publicznej
To mi dodało energii i jak dotąd udało mi się przełożyć około połowy tekstu, ale w końcu znów utknąłem. Udało się jeszcze skontaktować z autorami i uzyskać od nich zgodę na zmianę licencji z CC BY-SA-NC na CC BY, co przede wszystkim umożliwiłoby swobodną sprzedaż.
Dobrze byłoby dodać tu i ówdzie smaczki z lokalnego podwórka - jeśli się da
przykuta
W dniu 22 września 2009 07:00 użytkownik Przykuta przykuta@o2.pl napisał:
Ostatnio jednak zgadałem się z Jarkiem Lipszycem, że byłoby dobrze, gdyby udało się to przełożyć i wydrukować do końca roku, żeby zaprezentować na dorocznym Dniu Domeny Publicznej:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Dzie%C5%84_Domeny_Publicznej
To mi dodało energii i jak dotąd udało mi się przełożyć około połowy tekstu, ale w końcu znów utknąłem. Udało się jeszcze skontaktować z autorami i uzyskać od nich zgodę na zmianę licencji z CC BY-SA-NC na CC BY, co przede wszystkim umożliwiłoby swobodną sprzedaż.
Dobrze byłoby dodać tu i ówdzie smaczki z lokalnego podwórka - jeśli się da
Trzeba by to całkowicie przeorać, aby to miało sens na gruncie polskiego prawa, także bym polskich smaczków nie dodawał - bo stworzenie nie wprowadzających w błąd historyjek dostosowanych do polskiego prawa wymagałoby konsultacji z prawnikiem. Niektóre zjawiska wskazane w tym komiksie występują też w Polsce - ale w Polsce podstawy prawne funkcjonowania domeny publicznej i dozwolonego użytku są z gruntu inne niż w USA. Np: niemal każda forma dozwolonego użytku oprócz osobistego jest zagrożona koniecznością opłat dla twórcy, jak ten się zgłosi. w USA twórca musi udowodnić, że użycie przekroczyło zakres "dozwolony". U nas nie ma jeszcze zbyt wielu firm prawniczych zajmujących się wyłącznie ściganiem naruszeń prawa autorskiego, za to mamy niezwykle pazerne organizacje zbiorowego zarządzania tymi prawami. Stąd chyba prościej by było po prostu to przetłumaczyć i opatrzyć klauzulą, czy jakimś wstępem, że komiks opisuje sytuację w USA i w Polsce jest pod pewnymi względami podobnie a pod innymi zupełnie inaczej. Do wstępu można by użyć fragmenty tekstu z haseł Domena publiczna i Dozwolony użytek i dać to jakiemuś prawnikowi do sprawdzena. :-)
Tomasz Ganicz pisze:
Trzeba by to całkowicie przeorać, aby to miało sens na gruncie polskiego prawa, także bym polskich smaczków nie dodawał - bo stworzenie nie wprowadzających w błąd historyjek dostosowanych do polskiego prawa wymagałoby konsultacji z prawnikiem. Niektóre zjawiska
Dokładnie o to chodzi. Pojedyncze smaczki mogą być w tych przypisach, ale też nie za dużo, bo komiks to forma głównie wizualna.
Trzeba myśleć inaczej niż przy zwykłym tłumaczeniu tekstu: to nie jest książka, gdzie można wyrzucić akapit a wstawić inny, tu wszystko musi pasować do obrazków i o ile można coś wywalić, to dodawanie wymagałoby narysowania czegoś w stylu wizualnym oryginału. Liberalna licencja tu nie pomoże, to po prostu dłubanina w sensie technicznym.
prawami. Stąd chyba prościej by było po prostu to przetłumaczyć i opatrzyć klauzulą, czy jakimś wstępem, że komiks opisuje sytuację w USA i w Polsce jest pod pewnymi względami podobnie a pod innymi zupełnie inaczej. Do wstępu można by użyć fragmenty tekstu z haseł
No właśnie - jeśli ktoś chciałby to przygotować, to byłoby super, bo na pewno warto.
Generalnie myślę po dłuższym czasie przyglądania się temu komiksowi, że on jest dobra inspiracją, żeby stworzyć coś podobnego, bo zmieniać go byłoby trudno. Niby można "przeorać", ale prawdopodobnie łatwiej i sensowniej stworzyć nowy komiks oparty o ten pomysł, z tym, że to też kawał pracy i potrzeba by było prawnika oraz rysownika współpracujących ze sobą.
Dlatego właśnie wydaje mi się, że na razie lepiej przełożyć oryginał taki, jak jest, opatrując go uwagami jak to jest u nas, bo to można zrobić w sensownym czasie i nawet w takiej formie będzie to cenny materiał edukacyjny. Natomiast jeśli znajdą się chętni żeby zrobić od podstaw podobny materiał (może komiks, może coś innego), to już można robić spokojnie i w myśl zasady "będzie gotowe jak się zrobi". Łatanie oryginału może trwać równie długo jak robienie od zera, a nigdy nie będzie tak dobre, jak by się chciało.
Tomasz Ganicz pisze:
Trzeba by to całkowicie przeorać, aby to miało sens na gruncie polskiego prawa, także bym polskich smaczków nie dodawał - bo stworzenie nie wprowadzających w błąd historyjek dostosowanych do polskiego prawa wymagałoby konsultacji z prawnikiem. Niektóre zjawiska
Dokładnie o to chodzi. Pojedyncze smaczki mogą być w tych przypisach, ale też nie za dużo, bo komiks to forma głównie wizualna.
Myślałem właśnie o "graficznych przypisach" ;)
przykuta
W dniu 22 września 2009 11:02 użytkownik Przykuta przykuta@o2.pl napisał:
Tomasz Ganicz pisze:
Trzeba by to całkowicie przeorać, aby to miało sens na gruncie polskiego prawa, także bym polskich smaczków nie dodawał - bo stworzenie nie wprowadzających w błąd historyjek dostosowanych do polskiego prawa wymagałoby konsultacji z prawnikiem. Niektóre zjawiska
Dokładnie o to chodzi. Pojedyncze smaczki mogą być w tych przypisach, ale też nie za dużo, bo komiks to forma głównie wizualna.
Myślałem właśnie o "graficznych przypisach" ;)
Wychodzą bardzo długie, żeby wyjaśnić różnice między prawem USA i w Polsce. Zacząłem to pisać - przynajmniej do tych slajdów, które są już przetłumaczone - wrzucę to na to "Kociowe" wiki - ale to by musiał prawnik przejrzeć - ja mogę pisać tylko z Wikimediowej praktyki i przypadkami, które analizowane były przy różnych okazjach w Wikipedii :-)
W dniu 22 września 2009 11:18 użytkownik Daniel Koć kocio@linuxnews.pl napisał:
Przykuta pisze:
Myślałem właśnie o "graficznych przypisach" ;)
Nie kumam - przypisy rozumiem tylko tekstowo. Na razie szukam pomocy w tłumaczeniu, a jeśli miałyby być graficzne w formie, to jeszcze grafik byłby na gwałt potrzebny.
Chyba prościej będzie po prostu osobny dokument dołączyć do tego komiksu z uwagami na temat jego treści. Napisałem to - ale ten wikidot nie pozwala mi edytować, mimo, że się zarejestrowałem :-( Wysyłam więc to co wypichciłem do Kocia na mail - żeby ocenić, czy to ma jakiś sens.
Tomasz Ganicz pisze:
Chyba prościej będzie po prostu osobny dokument dołączyć do tego komiksu z uwagami na temat jego treści. Napisałem to - ale ten wikidot nie pozwala mi edytować, mimo, że się zarejestrowałem :-( Wysyłam więc to co wypichciłem do Kocia na mail - żeby ocenić, czy to ma jakiś sens.
Na Wikidot trzeba się zarejestrować a potem poprosić o dodanie do listy członków danego wiki. Zdaje się że dopiero to włączyłem.
Jeśli będą z tym jakieś problemy, to można się przenieść na serwisy Wikimediów w związku ze zmianą licencji na CC BY. Dopóki było NC nie miałem innej opcji niż postawić to na jakimś zewnętrznym Wiki.