Witam,
Dnia 20 maja 2010 Przykuta napisał:
wielka akcyja gazety.pl
w serwisie przy okazji ataki na wiki
Tutaj całkiem pozytywnie ze strony nauczycieli: http://szkola20.blox.pl/2010/05/Czy-Wikipedia-to-podrecznik.html
Pozdrawiam, Robert
Tutaj całkiem pozytywnie ze strony nauczycieli:
http://szkola20.blox.pl/2010/05/Czy-Wikipedia-to-podrecznik.html
Pozdrawiam, Robert
Tu niestety nie
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7907885,Demotami_w_Wikipedie__czy...
i to już chyba trzeci przypadek, jaki zauważyłem w ciągu tygodnia.
przykuta
2010/5/20 Robert Drózd rdrozd@sgh.waw.pl:
Tutaj całkiem pozytywnie ze strony nauczycieli: http://szkola20.blox.pl/2010/05/Czy-Wikipedia-to-podrecznik.html
"- Dla mnie, na moich lekcjach Wikipedia sprawdza się jako źródło zdjęć - mówi Anna Karaś, geograficzka. - Pozwalam z niej ściągać fotografie do prezentacji, zawsze rzecz jasna z podaniem źródła. (...) Na koniec slajd show informacja - źródła: Wikipedia"
Czyli NPA jak się patrzy, może się upomnieć o swoje by nauczyciele inspirowani tym tekstem nie zachęcali do takich błędów?
Plushy
W dniu 2010-05-20 13:43, Plushy pisze:
Czyli NPA jak się patrzy, może się upomnieć o swoje by nauczyciele inspirowani tym tekstem nie zachęcali do takich błędów?
Najpierw nauczyciele i rodzice powinni sami rozumieć prawo autorskie, a że jest ono skrojone do innej rzeczywistości, to nie jest łatwe - tu dobre podsumowanie problemu (polecam cały artykuł):
"[...] anyone who thinks you can just tell your kids that copyright infringement is a crime and that you just shouldn't do it is at best naive and at worst more than a little dishonest."
http://www.marcelgagne.com/content/copyrights-copywrongs-and-copyconfusion
W dniu 20 maja 2010 13:43 użytkownik Plushy plushywiki@gmail.com napisał:
2010/5/20 Robert Drózd rdrozd@sgh.waw.pl:
Tutaj całkiem pozytywnie ze strony nauczycieli: http://szkola20.blox.pl/2010/05/Czy-Wikipedia-to-podrecznik.html
"- Dla mnie, na moich lekcjach Wikipedia sprawdza się jako źródło zdjęć - mówi Anna Karaś, geograficzka. - Pozwalam z niej ściągać fotografie do prezentacji, zawsze rzecz jasna z podaniem źródła. (...) Na koniec slajd show informacja - źródła: Wikipedia"
Czyli NPA jak się patrzy, może się upomnieć o swoje by nauczyciele inspirowani tym tekstem nie zachęcali do takich błędów?
Do szkolnych prezentacji to akurat działa edukacyjny dozwolony użytek. Dopóki taka prezentacja jest używana tylko w szkole i nie jest nigdzie publikowana to zasadniczo można do niej wrzucać fotki i inne materiały z praktycznie dowolnego źródła.
2010/5/20 Tomasz Ganicz polimerek@gmail.com:
Do szkolnych prezentacji to akurat działa edukacyjny dozwolony użytek. Dopóki taka prezentacja jest używana tylko w szkole i nie jest nigdzie publikowana to zasadniczo można do niej wrzucać fotki i inne materiały z praktycznie dowolnego źródła.
No tak, z tym że tego się dzieciom nie tłumaczy i potem będą przekonane że trzeba podać źródło z Wikipedii w tej formie jak przedstawiona.
Plushy
Witajcie,
Rozumiem, że problemy są dwa - brak autora zdjęcia i brak informacji licencyjnej.
Odnośnie pierwszego - wykonałem właśnie ćwiczenie: obejrzałem dowolne zdjęcie na Commons. Autora znalazłem łatwo - ale potem zgubiłem się w gąszczu różnych opisów, częściowo po angielsku. Może należałoby te wszystkie technikalia "schować" (np. w jakimś zwijanym elemencie) a zostawić prostą instrukcję: "Wykorzystując to zdjęcie zamieść przy nim taką informację: [tu poprawna informacja licencyjna]. Najlepiej z przyciskim "copy to clipboard".
Odnośnie drugiego, w idealnym świecie nauczyciel tłumaczyłby dzieciom na początku gimnazjum albo wcześniej czym jest dozwolony użytek, prawa autorskie osobiste i majątkowe, wolne licencje, cytowanie, adaptacja... A dzieci całą tą wiedzę by chłonęły. W rzeczywistości ze zrozumieniem reguł prawa autorskiego kłopoty ma większość dorosłych. A wolna kultura ma ten problem, że na poziomie praktycznych zasad licencjonowania jest jeszcze bardziej skomplikowana niż "zwykłe" prawo autorskie (którego ludzie też nie rozumieją). Bo nie wystarczy podać źródła, ale też informację licencyjną.
Warto się tylko zastanowić, czy chcielibyśmy żyć w świecie, w którym każde dziecko jest takim mini-prawniczkiem, analizującym kwestie licencyjne i rozważającym, czy nie dokonało naruszenia. Wiem, że zmusza nas niejako do tego prawo autorskie - ale może nie powinniśmy popadać w taki prawny "maksymalizm"?
W licencji CC jest zapis, że licencjobiorca ma obowiązek zapewnić oznaczenie "stosownie do możliwości używanego nośnika".
Interpretując to bardzo szeroko można by się zastanowić, czy nie należałoby tego interpretować tak, że zapis "źródło:Wikipedia" jest zupełnie wystarczający - a po stronie Wikipedystów / nas wszystkich leżałby obowiązek wytłumaczenia ludziom, że "źródło: Wikipedia" automatycznie oznacza także "na wolnej licencji". Jednym słowem "stosownie do możliwości użytkowników".
może też rozwiazaniem byłaby jakaś zgrabna, ale potoczna formułka, bardziej znośna i nośna niż np "CC BY-SA 3.0 PL" (mów do mnie jeszcze...)
Coś w stylu: "źródło: Wikipedia, materiał na wolnej licencji". i tyle.
to oczywiście czysto akademickie rozwiązania, bo już za bardzo zabrnęliśmy wszyscy chyba w żargon licencyjny, żeby to odkręcić. :) ale powinniśmy pamiętać, że te nasze reguły (Creative Commons też ciągle z tym walczy) są dla laików bardzo skomplikowane.
Pozdrowienia,
Alek Tarkowski
Plushy wrote:
2010/5/20 Tomasz Ganicz polimerek@gmail.com:
Do szkolnych prezentacji to akurat działa edukacyjny dozwolony użytek. Dopóki taka prezentacja jest używana tylko w szkole i nie jest nigdzie publikowana to zasadniczo można do niej wrzucać fotki i inne materiały z praktycznie dowolnego źródła.
No tak, z tym że tego się dzieciom nie tłumaczy i potem będą przekonane że trzeba podać źródło z Wikipedii w tej formie jak przedstawiona.
Plushy
WikiPL-l mailing list WikiPL-l@lists.wikimedia.org https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/wikipl-l
W dniu 20 maja 2010 21:43 użytkownik Alek Tarkowski alek@creativecommons.pl napisał:
Odnośnie pierwszego - wykonałem właśnie ćwiczenie: obejrzałem dowolne zdjęcie na Commons. Autora znalazłem łatwo - ale potem zgubiłem się w gąszczu różnych opisów, częściowo po angielsku. Może należałoby te wszystkie technikalia "schować" (np. w jakimś zwijanym elemencie) a zostawić prostą instrukcję: "Wykorzystując to zdjęcie zamieść przy nim taką informację: [tu poprawna informacja licencyjna]. Najlepiej z przyciskim "copy to clipboard".
Na Commons można sobie wstawić tzw. credit line, patrz np. http://commons.wikimedia.org/w/index.php?title=File:Radom_-_Train_station_02.... Taka formułka jest właściwie gotowa do wklejenia, szkoda, że tak mało osób z niej korzysta.
Yarl
Na Commons można sobie wstawić tzw. credit line, patrz np. http://commons.wikimedia.org/w/index.php?title=File:Radom_-_Train_station_02.... Taka formułka jest właściwie gotowa do wklejenia, szkoda, że tak mało osób z niej korzysta.
Yarl
Szczerze mówiąc, widzę to po raz drugi - warto byłoby to jakoś rozpropagować. Jakaś meta-strona czy cóś.
przykuta
Interpretując to bardzo szeroko można by się zastanowić, czy nie należałoby tego interpretować tak, że zapis "źródło:Wikipedia" jest zupełnie wystarczający - a po stronie Wikipedystów / nas wszystkich leżałby obowiązek wytłumaczenia ludziom, że "źródło: Wikipedia" automatycznie oznacza także "na wolnej licencji". Jednym słowem "stosownie do możliwości użytkowników".
A jak potem wytłumaczyć wikipedystom, że źródło XXX nie wystarcza, by można było coś skopiwoać z innej strony do Wikipedii, jeśli na tej stronie jest informacja, że wystarczy podac źródlo, aby dalej tekst rozpowszechniać (jesli nie dodany został warunek licencyjny, albo była inna licencja np. cc-by-sa 2.0)? Gdyby nie ta inflacja licencyjna świat byłby łatwiejszy :)
przykuta
gąszczu różnych opisów, częściowo po angielsku. Może należałoby te wszystkie technikalia "schować" (np. w jakimś zwijanym elemencie) a zostawić prostą instrukcję: "Wykorzystując to zdjęcie zamieść przy nim taką informację: [tu poprawna informacja licencyjna]. Najlepiej z przyciskim "copy to clipboard".
W trakcie realizacji jest projekt usability dla Wikimedia Commons (oraz elementów multimedialnych dla pozostałych projektów Wikimedia) i mam nadzieję, że pewne usprawnienia nadejdą już za kilka miesięcy - kiedyś przyglądałem się wielu pomysłom i z tego co pamiętam to dostrzegłem wśród nich także rozwiązanie mające na celu ułatwić wykorzystywanie materiałów na zewnątrz.
Jak ktoś ma czas to warto przeglądnąć http://usability.wikimedia.org i podsunąć sugestie jakie usprawnienia są najbardziej oczekiwane. Multimedia usability project jest kierowany przez Guillaume Paumiera.
pz Leinad
Jak ktoś ma czas to warto przeglądnąć http://usability.wikimedia.org i podsunąć sugestie jakie usprawnienia są najbardziej oczekiwane. Multimedia usability project jest kierowany przez Guillaume Paumiera.
pz Leinad
Kiedyś, nie pamiętam już gdzie, pisałem, że można by w miarę nieinwazyjnie z opcją thum do ramki dodawać info o licencji i autorze poprzez automatyczne wyciągnięcie z z pól opisu grafiki, ale nie wiem, czy to jest do zrobienia, albo dodatkowa opcja |credit. Teraz w ramce mamy takie dwa okienka, które nie wiadomo po co tam są, a mógłby być tam np. odwrócony znaczek ©, po kliknięciu w który dostawałoby się informacje, albo nawet kod do wklejenia pod grafiką, jeśli ktoś chciałby ja wykorzystać. Jeżeli by się dało, to taka opcja mogłaby być po kliknięciu prawym kursorem myszy na grafice.
przykuta
Kiedyś, nie pamiętam już gdzie, pisałem, że można by w miarę nieinwazyjnie z opcją thum do ramki dodawać info o licencji i autorze poprzez automatyczne wyciągnięcie z z pól opisu grafiki,
Swoją drogą jak by się tak pedantycznie przyjrzeć to żadna grafika wyświetlana na Wikipedii (i innych projektach) nie jest w ogóle opisana. Wymagamy tego ściśle od innych, ale sami nie stosujemy...
Tak, tak, wiem jest jak się kliknie, ale tak naprawdę powinno być tam gdzie jest to wyświetlane, a nie gdzie znajduje się pełny plik. Tym samym ułatwiłoby to ludziom korzystanie z tych grafik w prawidłowy sposób:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Zureks/Brudnopis3
Pozdrawiam
Zureks
Swoją drogą jak by się tak pedantycznie przyjrzeć to żadna grafika wyświetlana na Wikipedii (i innych projektach) nie jest w ogóle opisana. Wymagamy tego ściśle od innych, ale sami nie stosujemy...
Ja też nigdy do końca nie potrafiłem sobie wytłumaczyć tego zjawiska... :P Mi się podoba podejście Facebooka do zdjęć z Wikipedii - po najechaniu na zdjęcie pojawia się informacja odsyłająca do opisu na stronach Wikipedii, np. http://www.facebook.com/pages/Cooking/113970468613229
pz Leinad
W dniu 2010-05-20 12:23, Przykuta pisze:
wielka akcyja gazety.pl
w serwisie przy okazji ataki na wiki
Ja bym tego nie nazwał atakiem (chyba, że masz na myśli inny fragment), zwłaszcza z dopiskiem w następnym akapicie:
"Kilka dni temu oznajmiłem swojemu 10-letniemu synkowi, by poszukał odpowiedzi na pytanie z pracy domowej na stronach Wikipedii. Po chwili, sam byłem zdziwiony jak smyk w googlach wpisywał pytanie z pracy domowej. Przeżyłem szok... 10 letni malec. Internet z całą pewnością zmienił i nadal zmienia młodych - ich światopogląd, osobowość, kreuje również ich życie towarzyskie. Na szczęście jest to również pokolenie, które nie demonizuje internetu jak ich rodzice lub dziadkowie. "
Trochę podobny w duchu jest raport z bieżącego numeru "Polityki", "Pokolenie kopiuj-wklej" (to chyba o mnie, bo ten mejl tworzę głównie przeklejając... =} ). Za kilka dni będzie do przeczytania w sieci.
Generalnie widzę, że ci autorzy mają mentalną blokadę na poziomie oryginalności, traktują jako oczywistość, że dzieło _musi_ być OR. Najwyraźniej nie dopuszczając myśli o pozytywach takiego sposobu pracy, w którym człowiek uczy się nie tylko produkcji kolejnych danych, ale zaczyna się uczyć wykorzystywać materiały już istniejące. A stąd krok do pracy rozproszonej, gdzie można nie tylko pobrać i wkleić, ale też dołożyć własny kawałek.
W dniu 2010-05-20 12:23, Przykuta pisze:
wielka akcyja gazety.pl
w serwisie przy okazji ataki na wiki
Ja bym tego nie nazwał atakiem (chyba, że masz na myśli inny fragment),
tak, chodziło mi o serwis gazeta.pl - w odpowiedzi na mail rdrozda podałem przykład
przykuta