Witajcie,
Dzisiaj na zamknietej liscie administratorow wyplynal temat, ktory w gruncie rzeczy powinien byc omawiany tutaj, bo nie ma w nim nic specjalnie poufnego czy zwiazanego z prywatnoscia, dlatego przenosimy sie z nasza dyskusja :) Mowiac w skrocie: czy administratorzy powinni przychylac sie do prosb o tzw. blokade na zyczenie, czyli blokowac wikipedyste, ktory chce sam sobie uniemozliwic edytowanie? Na dobry poczatek pozwole wkleic sobie moja wlasna wypowiedz:
Blokada ma być sankcją karną, a przecież do więzienia w zasadzie nie idzie się na życzenie (to znaczy są tacy, ale pomińmy ich :) Jeżeli ktoś chce sobie zrobić przerwę od Wiki, to niech przez dowolny czas nie korzysta ze swojego konta, ale po co urządzać jakieś szopki z blokowaniem i odblokowywaniem... dla mnie to jakaś dziwna i zbędna ostentacja.
Co Wy sadzicie na ten temat?
Powerek38
W dniu 24 listopada 2010 19:47 użytkownik Powerek38 powerek38@gazeta.pl napisał:
Co Wy sadzicie na ten temat?
Jeżeli mamy do czynienia z uzależnieniem, to czasem trudno wytrzymać bez zalogowania się z myślą o poprawianiu chociaż literówek. Choć sam kiedyś poprosiłem o blokadę na 400h, to z perspektywy czasu myślę, że jednak nie powinienem o nią prosić, a admin nie powinien był mnie słuchać. Blokada bowiem to narzędzie (nie kara), żeby w projekcie był porządek i tyle.
Karol007
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Karol Głąb | Sent: Wednesday, November 24, 2010 8:05 PM / | Jeżeli mamy do czynienia z uzależnieniem, to czasem trudno wytrzymać | bez zalogowania się z myślą o poprawianiu chociaż literówek. Choć sam | kiedyś poprosiłem o blokadę na 400h, to z perspektywy czasu myślę, że | jednak nie powinienem o nią prosić, a admin nie powinien był mnie | słuchać. Blokada bowiem to narzędzie (nie kara), żeby w projekcie był | porządek i tyle.
Właśnie, blokada to narzędzie, lub jak ja mawiam - metoda. Nie kara. Zresztą tak samo zabezpieczanie stron to metoda. A skoro admini mają możliwość użycia tych metod wobec siebie i swoich stron (bo używają), to powinni też używać ich na życzenie tych, co tych możliwości są pozbawieni (zresztą strony domowe wikipedian zdaje się na życzenie są zabezpieczane).
A co do tajności tajnej listy .... - dobra, tym razem daruję sobie :-)))
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
W dniu 24 listopada 2010 19:47 użytkownik Powerek38 powerek38@gazeta.pl napisał:
Witajcie,
Dzisiaj na zamknietej liscie administratorow wyplynal temat, ktory w gruncie rzeczy powinien byc omawiany tutaj, bo nie ma w nim nic specjalnie poufnego czy zwiazanego z prywatnoscia, dlatego przenosimy sie z nasza dyskusja :) Mowiac w skrocie: czy administratorzy powinni przychylac sie do prosb o tzw. blokade na zyczenie, czyli blokowac wikipedyste, ktory chce sam sobie uniemozliwic edytowanie? Na dobry poczatek pozwole wkleic sobie moja wlasna wypowiedz:
IMHO są dwie odmiany takich próśb o blokady: czasowa, zwykle motywowana chęcią odpoczynku od Wikipedii. Założenie jest tu takie, że dany user nie umie przestać edytować a powinien na jakiś czas z np: powodów osobistych. IMHO takie czasówki nie bardzo mają sens, bo uzależniony user i tak może sobie założyć pacynkę lub edytować jako IP, a większość ludzi w Polsce ma dynamiczne IP, więc nie da się selektywnie zablokować konta i jednego IP dla danego usera. W sumie jest to akt symboliczny, który można zastąpić wstawieniem na stronę usera szablonu czasowej nieaktywności.
Druga, znacznie poważniejsza - to prośba o zablokowanie konta na zawsze. Można powiedzieć, że jest to symboliczny akt odejścia na zawsze z Wikipedii. Tutaj też są dwie różne sytuacje: user gada, że odchodzi używając tego jako rodzaju szantażu emocjonalnego w trwającym sporze albo rzeczywiście chce odejść. W Wikipedii-en jest bardzo mądra IMHO zasada "Right to vanish" zakazująca zachowań w stylu szantażu emocjonalnego i zarazem wprowadzająca procedurę przejścia na trwałą emeryturę. Procedura ta polega na tym, że każdy user na specjalnej stronie może zgłosić prośbę o zablokowanie na zawsze, następnie dostaje zapytanie, czy aby na pewno tego chce i jak potwierdza to jest blokowany na zawsze, jego strona usera jest odpowiednio znakowana, a on jest banowany na zawsze i nie może już nigdy wrócić. Jego wykryte pacynki też są blokowane.
@2010-11-24 19:47, Powerek38:
Witajcie,
Dzisiaj na zamknietej liscie administratorow wyplynal temat, ktory w gruncie rzeczy powinien byc omawiany tutaj, bo nie ma w nim nic specjalnie poufnego czy zwiazanego z prywatnoscia, dlatego przenosimy sie z nasza dyskusja :)
Bo temat był szczególny, ale szybko zmieniał się w ogólny ;-).
Osobiście zgadzam się z innymi, że traktowanie samej technicznej możliwości blokowania jako karę byłoby nadużyciem - wyszłoby zresztą na to, że nie którzy chłoszczą się w ramach testów - tym nie mniej blokowanie za coś (nie na życzenie) w pewnym sensie jest karą. Jest to w sumie takie postawienie kogoś do konta, a właściwie zamknięcie za karę w izolatce bez możliwości odpracowania swoich przewin... W takim układzie to administratorzy są katami i ponoszą konsekwencje bycia nimi.
Jednakowoż wykorzystanie tej technicznej możliwości jaką jest blokowanie konta do zablokowania kogoś na jego własne życzenie porównałbym raczej do chowania słodyczy przed osobą, która się odchudza. Może i to bardzo nie pomaga, może i może znaleźć, ale skoro chce, to mnie osobiście to nie przeszkadza. Wolę być raczej pomocnikiem niż katem.
Pozdrawiam, Nux.
Ja uważam autoblokadę za dość dziwną praktykę. Jakkolwiek nie sądze, aby było potrzebne ustanowienie jakichś szczegółowych zasad w tej kwestii, to moim zdaniem, admini nie powinni jej stosować ani względem siebie, ani też na życzenie innych osób. Jest to po prostu zupełnie zbędne.
Nie do końca przekonują mnie argumenty o uzależnieniu i "słodyczach". Jeżeli ktoś nie potrafi powstrzymać się od edytowania Wikipedii i wynikają z tego jakieś negatywne konsekwencje, czy to w sprawach prywatnych czy zawodowych, to jest to chyba sygnał, że należy zwrócić się o pomoc do specjalisty. Tak jak pisał Polimerek, osoba uzależniona zawsze znajdzie sposób, żeby dostać to na czym jej zależy.
W przypadku odejścia z projektu można by rozważyć stosowanie blokady zabezpieczającej konto, ale, tak jak na enwiki, "na zawsze" i bezwzględnie przestrzeganej. Niestety takie rozwiązanie może rodzić pewne komplikacje w niektórych przypadkach kont "z uprawnieniami".
Pozdrawiam,
Mikołka
W dniu 25 listopada 2010 04:28 użytkownik Wikipedysta Mikołka wiki.mikolka@gmail.com napisał:
W przypadku odejścia z projektu można by rozważyć stosowanie blokady zabezpieczającej konto, ale, tak jak na enwiki, "na zawsze" i bezwzględnie przestrzeganej. Niestety takie rozwiązanie może rodzić pewne komplikacje w niektórych przypadkach kont "z uprawnieniami".
Jak odejście ogłasza admin, checkuser czy biurokrata to oczywiście trzeba by mu też odebrać uprawnienia, żeby to miało sens. Zresztą admini zdaje się mogą się zwrócić do stewardów o odebranie uprawnień i jeśli to jest na własne życzenie to stewardzi chyba odbierają.
Dnia 25-11-2010 o godz. 10:24 Tomasz Ganicz napisał(a):
W dniu 25 listopada 2010 04:28 użytkownik Wikipedysta Mikołka wiki.mikolka@gmail.com napisał:
W przypadku odejścia z projektu można by rozważyć stosowanie blokady zabezpieczającej konto, ale, tak jak na enwiki, "na zawsze" i bezwzględnie przestrzeganej. Niestety takie rozwiązanie może rodzić pewne komplikacje w niektórych przypadkach kont "z uprawnieniami".
Jak odejście ogłasza admin, checkuser czy biurokrata to oczywiście trzeba by mu też odebrać uprawnienia, żeby to miało sens. Zresztą admini <s>zdaje się</s> mogą się zwrócić do stewardów o odebranie
uprawnień i
jeśli to jest na własne życzenie to stewardzi <s>chyba</s> odbierają.
Opis zmian: drobne redakcyjne
Wojtek