Żądam usunięcia mnie z listy na adresy pietras.geo@wp.pl oraz pietras1988-08-23@o2.pl , bo nie mam zamiaru dostawać SPAMu z tej durnej pedii i także dlatego, że odszedłem także z pl wikt . Nie obchodzi mnie jak to zrobicie, ale to ma zostać załatwione, bo ja nie mogę się wypisać, bo opcja "Wypisz się" jest pogmatwana, a ja nie pamiętam hasła. Z góry thx.
I jeszcze jedno - poniższy list wysłałem tydzień temu, lecz on do was nie dotarł:
Jestem w trakcie tworzenia mojej wiki o Kurowie i okolicach oraz widzę Wasze dyskusje na temat podania licenci. Otóż wczoraj odder wbił na kanał IRCa wikii i powiedział angeli, że łamię licencję i powinienem podać autorów i źródło. Ale ja jestem ciekaw po co mam podawać jeśli jestem w 99% głównym autorem, a ini dopisywali tylko kategorie, które i tak na mojej mini wiki są zupełnie inne, albo zmieniali linki np. z [[Olesin]] na [[Olesin (powiat puławski)]]. Zobaczcie sobie m.in. http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Struga_Wodna&action=history , bo także do tej strony ma wąty odder. Ja i tak te zmiany zmodyfikowałem na potrzebę mojej wiki (na jednej z podstron http://scratchpad.wikia.com/ ), bo tam się linkuje póki co [[Kurów:Olesin|Olesin]], bowiem przeniosą mi to do wikii dopiero jak osiągnę dużą ilość artów. Tak więc skoro ja te nie moje zmiany i tak wywaliłem, to nie mam obowiązku podować źródła i autorów (szczególnie tym bardziej, że nie chcę mieć nic wspólnego z pl wiki). Cytując Was "Licencja wymaga podania tylko 5 (słownie pięciu) głównych autorów (lub wszystkich głównych, jeśli było ich mniej niż 5.). Oczywiście mamy problem, czy w głównych znajdzie się ktoś, kto napisał 95% hasła wobec pięciu innych, którzy nabili sobie licznik roszadami, przecinkami oraz ww. "om" i "ą". Obecnie nie znam rozwiązania tego problemu, i znam rozwiązanie idące na łatwiznę i proste jak uderzenie cepa - podaje się pełną listę. Ale jak na początku - LICENCJA TEGO NIE WYMAGA."
Proszę o odpowiedź, która mnie zapewne usatysfakcjonuje i odder nie powinien mieć po tej odpowiedzi żadnych wątów oraz zapraszam do edytowania [szczególnie tych, którzy mają związek z Kurowem i okolicami (czyli m.in. Bocianskiego, którego bardzo cenię i uważam, że jest jedynym świetnym adminem z grona WikiAdminów).]
piotr siczek napisał(a):
Bo GFDL i admini którzy za bardzo sobie ją wzięli do serca, jest wredna i sprzeczna z wolnościowymi ideami leżącymi u podstaw Wikipedii (bo de facto często łatwiej przedrukować jakiś copyrightowany artykuł niż hasło z Wikipedii, bo wystarczy zgoda jednego autora, zamiast kilkudziesięciu, no chyba że ktoś ma za dużo miejsca na dodawanie opasłej licencji...). Ale jakby admini byli za bardzo wojowniczy to pamiętaj że nie wyrażałeś zgody na publikację zmodyfikowanych wersji swoich artykułów pod tym samym tytułem, więc możesz im kazać poprzemianowywać artykuły, albo wywalić je z Wikipedii.
Ceterum censeo GFDL esse delendam...
-- Jakub Bogusław Jagiełło
To chyba oczywiste, że każdy piszący Wikipedię, przynajmniej jeśli chodzi o przestrzeń główną haseł, wyraził automatycznie taką zgodę.
To jest _encyklopedia_ i hasło to hasło, naturą rzeczy nie można zmieniać jego tytułu. Gdyby ktoś jednak tego nie rozumiał, są takie zasady jak "nikt nie jest właścicielem haseł" i tym podobne.
A jak ktoś jest upierdliwy, to widać przecież dokładnie kto jest autorem i np. autor każdej z wersji może w każdej chwili ją wziąć, wydrukować czy podać właśnie do niej link - np. tak:
http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Kur%C3%B3w_%28powiat_pu%C5%82awski...
wersja artykułu po ostatniej edycji Pietrasa. Autorzy:... etc.
Można nawet linkować do diffów.
Ceterum censeo GFDL esse delendam...
A teraz to już nie można nic z nią zrobić.
Możesz zawsze stosować podwójne, potrójne licencje, ba, wszystko udostępnić na PD, jeśli chcesz.
Pozdrawiam, michał "a.m." buczyński
On Sun, 10 Sep 2006, Jakub Bogusław Jagiełło wrote:
AHEM??? w przypadku jakiejkolwiek licencji, czy to w pełni copyrightowej, czy copyleftowej, _wystarczy_ zgoda autora... tyle, że wolne licencje pozwalają, przy spełnieniu odpowiednich warunków, na publikację bez tejże, wyrażonej explicite, zgody...
i pomijając jego szczególny sposób wyrażania, swoich myśli, to jeśli Pietras faktycznie napisał całość artykułu o Kurowie to ma on pełne prawo dysponowania tym tekstem poza wikipedią... być może admin, o którym była mowa, nie zauważył tego faktu, lub nie jest świadomy tego, że publikując coś pod GFDL autor nie zrzeka się praw do treści, a jedynie udziela nań licencji....
?? można o odpowiedni cytat? bo coś mi się zdaje, że dziwne rzeczy opowiadasz - zdaje się, że WARUNKIEM umieszczenia treści w wikipedii jest zezwolenie na dowolne tworzenie derywatyw i chyba nie ma obostrzenia, że musi się zmieniać tytuł dzieła... ?
regards, blue.
On Mon, 11 Sep 2006, Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz wrote:
przepraszam - nie autora, tylko właściciela autorskich praw majątkowych... który autorem być może, ale nie musi... dodam tylko dla pełnej jasności, że w przypadku wikipedii nie następuje przeniesienie praw majątkowych na wikipedię, a jedynie udzielenie nieograniczonej w czasie i przestrzeni licencji na redystrybucję...
regards, blue.
Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz napisał(a):
Punkt 4A licencji. Jeśli pierwszym miejscem publikacji artykułu byłaby Wikipedia to jest tak jak myślisz. Ale jeśli artykuł zostanie najpierw, na licencji GFDL, opublikowany pod takim samym tytułem jaki ma na Wikipedii, w jakimkolwiek innym miejscu (np. na stronie autora, jak w przypadku moich opisów płazów), to de facto żeby zmienić jego tytuł autor tejże strony musi wyrazić zgodę. Dura lex sed lex... i dlatego uważam że GFDL esse delendam.
Ale żeby uzmysłowić inne takie "rodzynki" w GFDLu, pozwoliłem sobie napisać artykulik: http://tiny.pl/7pfs (szczerze mówiąc zanim zacząłem się bardziej interesować licencjami też nie wiedziałem że GFDL jest takie wredne)
-- Jakub Bogusław Jagiełło
On Mon, 11 Sep 2006, Jakub Bogusław Jagiełło wrote:
no tak... ale jeśli autor kontrybuuje do artykułu wikipedii swoje treści, to wydaje mi się, że niejako z urzędu tę zgodę daje... hmm?
regards, blue.
Jakub Bogusław Jagiełło napisał(a):
Chyba Ci się bardzo nudziło :-) Tekst udaje fachowy, a się aż roi w nim od błędów i kompletnych nieporozumień. Pierwszy przykład z brzegu: "fundacja Wikimedia Polska" - taka instytucja _nie istnieje_, jest _Stowarzyszenie Wikimedia Polska_, ale ono nie jest właścicielem Wikipedii ani żadnego innego projektu Wikimedia :-)
Nikt nie jest właścicielem Wikipedii - Fundacja Wikimedia zarejestrowana w stanie Floryda, USA z siedzibą w mieście St. Petersburg, płaci za sieć serwerów i łącza, oraz na nią jest zarejestrowane logo i nazwa "Wikipedia", jednak to nie znaczy, że jest w jakimkolwiek sensie właścicielem Wikipedii jako całości.
http://en.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Copyrights
"The Wikimedia Foundation does not own copyright on Wikipedia article texts and illustrations. It is therefore useless to email our contact addresses asking for permission to reproduce content."
GFDL pozwala na rezygnację z coveru i innych stałych elementów i Fundacja Wikimedia (amerykańska) zwalnia wyraźnie z obowiązku dodawania do treści coveru i innych stałych elementów dokumentu oraz zezwala na nie zmienianie nazwy hasła.
"Permission is granted to copy, distribute and/or modify this document under the terms of the GNU Free Documentation License, Version 1.2 or any later version published by the Free Software Foundation; with no Invariant Sections, with no Front-Cover Texts, and with no Back-Cover Texts."
"Treść Wikipedii jest udostępniana w oparciu o licencję GNU Free Documentation Licence. Udziela się zezwolenia do kopiowania, rozpowszechniania lub modyfikację treści artykułów Polskiej Wikipedii zgodnie z zasadami Licencji GNU Wolnej Dokumentacji w wersji 1.2 lub dowolnej późniejszej opublikowanej przez Free Software Foundation; nie zawiera Sekcji Niezmiennych, bez Tekstu na Przedniej Okładce i bez Tekstu na Tylnej Okładce."
Pozostaje więc obowiązek podania autorów, źródła i przy druku powyżej 100 egzemplarzy dołączenie tekstu licencji, przy czym ten obowiązek należy do tego kto kopiuje a nie tego kto dostarcza oryginalną treść.
Jak komuś się bardzo nudzi, to może się dalej bawić w różne cuda wianki w tej sprawie, ale to kompletnie nie ma żadnego sensu.
Tomek "Polimerek" Ganicz napisał(a):
W każdym razie nigdy mnie nie pytano o zgodę na publikację wersji zmienionych pod tym samym tytułem ;)
Tu jeszcze jeden link opisujący GFDLową hipokryzję: http://notablog.notafish.com/index.php/2005/04/21/26-why-the-wikimedia-proje...
-- Jakub Bogusław Jagiełło
Dnia wtorek, 12 września 2006 01:36, Jakub Bogusław Jagiełło napisał:
W każdym razie nigdy mnie nie pytano o zgodę na publikację wersji zmienionych pod tym samym tytułem ;)
Dobrze że jest ten emot, bo napisałbym krótko: polskie pieniactwo.
Jeśli zechcę wydrukować i sprzedawać wydruk hasła np.: "Foton", to oczywiste jest, że tytułu nie zmienię. I nie wierzę aby jakikolwiek sąd mnie do tego zmusił. Jałowa dyskusja.
pzdr LukMak
Dnia Mon, 11 Sep 2006 23:19:51 +0200, Tomek "Polimerek" Ganicz napisał(a):
Chciałbym zauważyć, że nie ma tu ani słowa o prawie do niezmieniania tytułu.
Dnia Tue, 12 Sep 2006 01:36:13 +0200, Jakub Bogusław Jagiełło napisał(a):
Tu jeszcze jeden link opisujący GFDLową hipokryzję:
A tu ameryki nie odkryłeś. Co prawda artykułu nie widziałem, ale jego przesłanie (GFDL nie nadaje się dla plików multimedialnych) jest znane od jakiegoś czasu. Do tekstu natomiast nadaje się trochę lepiej.
Piotr "Derbeth" Kubowicz napisał(a):
Tu jeszcze jeden link opisujący GFDLową hipokryzję:
A tu ameryki nie odkryłeś. Co prawda artykułu nie widziałem, ale jego przesłanie (GFDL nie nadaje się dla plików multimedialnych) jest znane od jakiegoś czasu. Do tekstu natomiast nadaje się trochę lepiej.
Podam wam przykład: w podręczniku do polskiego z który jakieś 2 lata temu w szkole korzystaliśmy było w którymś miejscu jako wyjaśnienie hasło z Wikipedii. Zastanawia mnie tylko to, że zgodnie z GFDL, jeśli autor nie dał na hasło podwójnej licencji, powinni dodać do podręcznika całe GFDL, czego oczywiście nie było, czyli hasło było nielegalnie. Biorąc pod uwagę, że wydawcy mogą zapłacić jakieś honorarium autorowi za przedruk, ale w przypadku cienkich książek/gazet przedrukowanie paru stron licencji bywa kłopotliwe. Albo więc będzie w gazecie mniej artykułów, albo zwiększy się cena, bo trzeba było dodatkową kartkę na samą licencję dodać. A co do zgody na podwójną licencję, to pisałem już że to nie takie proste, bo autorów zazwyczaj jest przynajmniej kilkanaście (chyba że jest to stub, który nie zawiera zwykle wartościowej treści) i trzeba wszystkich pytać o zgodę. A jak ktoś odejdzie z projektu to dotarcie do niego bywa trudne. Tak więc o ile GFDL nie jest złem wcielonym, to jednak nazywanie opartej na nim encyklopedii "wolną" jest hipokryzją, no chyba że chodzi o to że serwery wolno działają...
Moim zdaniem przedruk tekstów z "wolnej" encyklopedii powinien być prostszy niż ze źródeł z w pełni zastrzeżonymi prawami autorskimi.
-- Jakub Bogusław Jagiełło
On Tue, 12 Sep 2006, Jakub Bogusław Jagiełło wrote:
po pierwsze - niekoniecznie nielegalne, bo zacytować odpowiedni dla omawianego zagadnienia fragment hasła zawsze można, więc jeśli to była tylko krótka definicja, a nie pełny artykuł lub jego duża częśc, to przypuszczalnie jest to dozwolone nawet bez licencji...
po drugie - tak, jak napisał Derbeth, ameryki nie odkryłeś... nikt nie twierdzi, że GFDL jest doskonała, ale akurat wikipedia jest tworzona na tej licencji, bo nie było, w czasach gdy powstawała, gotowej, szeroko znanej licencji, o cechach podobnych do GFDL...
po trzecie - zaczynasz się powoli powtarzać, a zaostrzająca się retoryka w Twoich postach, sprawia, że ja się zaczynam zastanawiać, czy przypadkiem nie próbujesz trollować... mogę się mylić, ale generalnie, nie bardzo rozumiem cel takiego powtarzającego się narzekania na sposób licencjonowania wikipedii - zwłaszcza, że sam wiesz, że jego zmiana jest niebardzo realna...
pozdrawiam, blueshade.