dlaczego zamiast tych czterech tyld ~~~~, które są standardowo zamieniane na podpis bezpośrednio do kodu strony nie dało by się zrobić w ten sposób aby np. podpisywanie wyglądało tak że np. w kodzie pojawiał by się tylko template np. {{Wikipedysta:Pwjb}}, albo nawet {{W:Pwjb}}, a podpisy były by dopiero generowane z tego w locie, gdzieś by sobie siedział ten template i dawał by o wiele więcej możliwości niż jest teraz, można by było poczas renderowania strony wstawiać informację o urzyktownikach którzy są online, którzy są administratorami, jakieś ikonki przy nickach, które by oznaczały np. aktywnych/bardzo aktywnych wikipedystów, czy dane konto jest "martwe" itp., i co najważniejsze nie zaśmiecało by to kodu strony, teraz to ludzie robią strasznie rozbudowane html-em te nicki, po to aby było kolorowo i fajnie, tylko że potem nie fajnie to wygląda w kodzie, i nie niesie ze sobą żadnej użytecznej informacji tylko że takie o fajne kolorowe jaki on musi być mądry że zna html i że se tak potrafi zrobić, no dobra niech se będą kolorowe, ale niech to będzie w jednym miejscu a nie za każdym razem wstawiane przy wypowiedzi,
co o tym myślicie, może problem polega na tym że macie za mało mocy obliczeniowej aby tak robić?
---- Wiadomość Oryginalna ---- Od: pwjb
dlaczego zamiast tych czterech tyld ~~~~, które są standardowo zamieniane na podpis bezpośrednio do kodu strony nie dało by się zrobić w ten sposób aby np. podpisywanie wyglądało tak że np. w kodzie pojawiał by się tylko template np. {{Wikipedysta:Pwjb}}, albo nawet {{W:Pwjb}}, a podpisy były by dopiero generowane z tego w locie, gdzieś by sobie siedział ten template i dawał by o wiele więcej możliwości niż jest teraz (...)
Było, część osób używała podpisów poprzez szablon - co zostało zaniechane, o ile pamiętam także na prośbę administracji samego serwera - z powodu dodatkowego obciążenia maszyn takimi dynamicznymi podpisami. N miesięcy temu była akcja nawracania na statyczne podpisy wstawiane czterema tyldami.
Oczywiście, do pomysłu można wrócić, natomiast chętnie poznałbym zdanie np. opiekunów serwerowni. Wówczas takie podpisy dynamiczne możnaby też wprowadzić do samego MediaWiki.
Pozdrawiam,
michał a.m. buczyński
On Tue, 23 Jan 2007 18:51:27 +0100, Michał Buczyński sandbox@o2.pl wrote:
Oczywiście, do pomysłu można wrócić, natomiast chętnie poznałbym zdanie np. opiekunów serwerowni. Wówczas takie podpisy dynamiczne możnaby też wprowadzić do samego MediaWiki.
czyli rozumiem że problemem jest sprzęt i jego koszty, bo na lepszym serwerze problemu by nie było ?
a można gdzieś zobaczyć taką stronę z podpisami dynamicznymi, może jakaś obcojęzyczna wiki ma kasę na serwery i używanie takich podpisów
czyli rozumiem że problemem jest sprzęt i jego koszty, bo na lepszym serwerze problemu by nie było ?
a można gdzieś zobaczyć taką stronę z podpisami dynamicznymi, może jakaś obcojęzyczna wiki ma kasę na serwery i używanie takich podpisów
Gwoli ścisłości:
1. nie lepszym serwerze, tylko większej farmie serwerów. Wikimedia są wielkim projektem internetowym o dużym natężeniu ruchu i wymagają kupy sprzętu.
2. wszystkie projekty Wikimediów obsługiwane są razem, choć oczywiście istnieją lokalne serwery cache i rozwiązania balansujące ruch, a przez to obsługujące przede wszystkim określony podprojekt. Natomiast jak mówił Gardomir, cała baza techniczna jest wspólna i nie ma "bogatszych" i "biedniejszych" Wikipedii.
3. to, o co prosisz, jest w b. dużej mierze dla doświadczonego użytkownika zbędne, bo można to sobie sprawdzić paroma kliknięciami - natomiast dodatkowe info obciążałoby także bandwith nas wszystkich.
Znacznie ważniejsza jest ergonomizacja paru prostych czynności (np. miałem TORowi wiercić dziurę w brzuchu o modyfikację MediaWiki taką, by po usunięciu strony nie był autolink do strony głównej, a do wkładu i dyskusji autora strony). Podobnie z paroma innymi czynnościami - każde kliknięcie mniej, kiedy nie jest okupione innym poważnym kosztem, pomoże nam wszystkim w pracy.
Natomiast przyszedł mi do głowy szatański pomysł: nakładka, która sprawdzałaby historię haseł, i np. różnymi kolorami tła pokazywała, która jego część jest najstarsza, a która najnowsza; albo które zostały wprowadzone przez Wikipedystów "z dorobkiem", a które nie. Zasadniczo jest to możliwe, choć obciążałoby bandwith i serwery.
Pozdrawiam,
michał a.m. buczyński
On Tue, 23 Jan 2007 19:35:26 +0100, Michał Buczyński sandbox@o2.pl wrote:
- to, o co prosisz, jest w b. dużej mierze dla doświadczonego użytkownika
zbędne, bo można to sobie sprawdzić paroma kliknięciami - natomiast dodatkowe info obciążałoby także bandwith nas wszystkich.
nie każdy jest doświadczonym urzytkownikiem, to po pierwsze, ja widzę z dyskusji bardzo chcecie przyciągnąć innych (jakieś materiały promocyjne itp.), i czy ty myślisz że ci nowi to będą od razu doświaczeni i chulaj dusza w odmęty, wikito wikitamto, nie!, przy pierwszym lepszym problemie, nie będą wiedzieli jak odpowiedzieć, czy cokolwiek i dadzą sobie spokój, tylko nieliczna grupka zapaleńców będzie to edytować tak jak jest to teraz, nie tylko na polskiej ale i na wszystkich zagranicznych tak jest, o to wam chodzi ?
! uŻytkownikiem: proszę, przed wysłaniem maila na listę użyj jakiegoś spellcheckera: najprostszy znajdziesz choćby w Wordzie/OpenOfficie, Firefoxie... Te dwa pierwsze sprawdzą Ci dodatkowo interpunkcję..
Powtórzę jeszcze raz: nie rozumiem, po co takowe opcje miałyby być wprowadzone: już i tak za często widzimy "szary ekran śmierci" - "Wikipedia has a problem". To, że nowi od razu nie będą doświadczeni, jest jasne: do pomocy im są właśnie admini, którzy wytłumaczą, zestrofują, nakrzyczą, nakierują i uśmiechną się do nich.
Do reszty postu się nie odniosę, bo nie rozumiem, co masz na myśli.
[Default] On Tue, 23 Jan 2007 19:53:51 +0100, wrote:
Powtórzę jeszcze raz: nie rozumiem, po co takowe opcje miałyby być wprowadzone: już i tak za często widzimy "szary ekran śmierci" - "Wikipedia has a problem". To, że nowi od razu nie będą doświadczeni, jest jasne: do pomocy im są właśnie admini, którzy wytłumaczą, zestrofują, nakrzyczą, nakierują i uśmiechną się do nich.
tak jak do mnie, ja już tu widzę po dyskusji zagrożenie zbanowaniem, myle się ?
Do reszty postu się nie odniosę, bo nie rozumiem, co masz na myśli.
twój problem
nie każdy jest doświadczonym urzytkownikiem, to po pierwsze, ja widzę z dyskusji bardzo chcecie przyciągnąć innych (jakieś materiały promocyjne itp.), i czy ty myślisz że ci nowi to będą od razu doświaczeni i chulaj dusza w odmęty, wikito wikitamto, nie!, przy pierwszym lepszym problemie, nie będą wiedzieli jak odpowiedzieć, czy cokolwiek i dadzą sobie spokój, tylko nieliczna grupka zapaleńców będzie to edytować tak jak jest to teraz, nie tylko na polskiej ale i na wszystkich zagranicznych tak jest, o to wam chodzi ?
Na litość bogów:
1. Czy naprawdę _początkujący_ użytkownik musi: a) móc się podpisywać szablonem (o ile w ogóle będzie umiał!) b) móc widzieć w dyskusji kto edytuje, kto nie? Będzie chciał, to sobie sprawdzi. Kiedy dojdzie do momentu, kiedy mu to będzie potrzebne, będzie to umiał zrobić spokojnie sam.
2. Oczywiście, są prawdziwe przeszkody stojące przed użytkownikami - choćby język znacznikowy MediaWiki, zwłaszcza gąszcz krzaczków w hasłach, w których są tabelki.
Na razie jest jak jest, tzn - a) Wiki działającą w trybie rzeczywistym, a nie wsadowym, i WYSIWYG musiałby ktoś napisać b) Taki soft obciążałby serwery *niepomiernie* bardziej, niż obecny.
Niemniej można coś robić: tutaj, i szerzej w ramach samej MediaWiki i Bugzilli. Jeśli chcesz się tym zająć, zapraszam - ale najpierw rozejrzyj się dokładnie po projekcie i przemyśl, o co Ci naprawdę chodzi.
3. A na koniec - zacznij od wycinania cudzych adresów mailowych ze swojej korespondencji. Znów to zrobiłeś, tym razem podałeś mój, wraz z prawdziwym imieniem i nazwiskiem na dokładkę.
Pozdrawiam,
a.m.
[Default] On Tue, 23 Jan 2007 19:57:01 +0100, wrote:
Niemniej można coś robić: tutaj, i szerzej w ramach samej MediaWiki i Bugzilli. Jeśli chcesz się tym zająć, zapraszam - ale najpierw rozejrzyj się dokładnie po projekcie i przemyśl, o co Ci naprawdę chodzi.
dobra, powiem o co mi naprawdę chodzi tu i teraz, i serwery od tego nie padną, przydał by się bot, który by chodził po stronach urzyktowników i sprawdzał który z nich nie logował się nie edytował od jakiegoś dłuższego odcinka czasu, wtedy wrzucał by automatyczny template, i tworzona była by kategoria userów nieczynnych, można było by sobie ich zliczać itp. każdy kto by wszedł na stronę takiego kogoś nie musiał by klikać aby zobaczyć czy da się z człowiekiem pogadać czy nie - parę klików mniej, parę cykli procka w mózgu mniej - to się nazywa ergonomia , tyle
- A na koniec - zacznij od wycinania cudzych adresów mailowych ze swojej korespondencji. Znów to zrobiłeś, tym razem podałeś mój, wraz z prawdziwym imieniem i nazwiskiem na dokładkę.
dalej nie rozumiem, o co ci chodzi, ja nie wiem co źle zrobiłem bo mi tego nie wytłumaczyłeś... przecież
Hm.. może głupio to zabrzmi, ale:
a po co ?
PS. Pisz może trochę logiczniej, ok?
On Tue, 23 Jan 2007 18:53:49 +0100, odder odder.wiki@gmail.com wrote:
a po co ?
po to aby było ładniej klarowniej i bardziej przejrzyście, zadajesz bardzo dziwne pytanie
1. Popraw swojego klienta poczty: nie chcę otrzymywać więcej reklam środków do powiększania penisa. 2. Nieprawda: wszystko to, o czym mówisz, można sprawdzić < 5 kliknięciami, nie widzę potrzeby dorabiania ikonek adminów - od tego jest {{user admin}} lub {{adminbox}}, co do użytkowników online: [[Specjalna:Contributions/Nazwa użytkownika]] prawdę Ci powie, to samo z aktywnymi/półaktywnymi/martwymi.
On Tue, 23 Jan 2007 19:16:59 +0100, odder odder.wiki@gmail.com wrote:
- Popraw swojego klienta poczty: nie chcę otrzymywać więcej reklam
środków do powiększania penisa.
ŻE COOO!!! nie wiem o co ci chodzi
- Nieprawda: wszystko to, o czym mówisz, można sprawdzić < 5
kliknięciami, nie widzę potrzeby dorabiania ikonek adminów - od tego jest {{user admin}} lub {{adminbox}}, co do użytkowników online: [[Specjalna:Contributions/Nazwa użytkownika]] prawdę Ci powie, to samo z aktywnymi/półaktywnymi/martwymi.
tak, tylko jak by było przez template to by się obyło bez kliknięć, pewnie że wszystko można sprawdzić, tu kliknięcie tam kliknięcię i już wszystko wiesz, tylko tych kliknięć się później nazbiera i spada na tym efektywność pracy, podejrzewam że tobie to pasuje, ale nie myśl że wszystkim będzie, ludzie uciekają od wikipedii bo jest dla nich za bardzo hmm... nie wiem jaka... ale ludzie którzy mają wiedzę gdzie indziej i mogli by coś dopisać uciekają,
sam wymieniłem parę maili z różnymi ludźmi i takie mam wrażenie, wiki jest jakby "antyintuicyjna", ktoś mi powiedział że takiej ilości zakładek w życiu nie widział, nie wiem co by to miało znaczyć dokładnie, ale wnioskuje że nowym jest bardzo ciężko, nie każdy ma umysł "komputerowy", dla wielu komputery to ciało obce
niewiele się da oczywiście zrobić aby tak nie było, ale moim zdaniem należy robić ile się da
On 1/23/07, pwjb pwjb@o2.pl wrote:
On Tue, 23 Jan 2007 19:16:59 +0100, odder odder.wiki@gmail.com wrote:
- Nieprawda: wszystko to, o czym mówisz, można sprawdzić < 5
kliknięciami, nie widzę potrzeby dorabiania ikonek adminów - od tego jest {{user admin}} lub {{adminbox}}, co do użytkowników online: [[Specjalna:Contributions/Nazwa użytkownika]] prawdę Ci powie, to samo z aktywnymi/półaktywnymi/martwymi.
tak, tylko jak by było przez template to by się obyło bez kliknięć, pewnie że wszystko można sprawdzić, tu kliknięcie tam kliknięcię i już wszystko wiesz, tylko tych kliknięć się później nazbiera i spada na tym efektywność pracy, podejrzewam że tobie to pasuje, ale nie myśl że wszystkim będzie, ludzie uciekają od wikipedii bo jest dla nich za bardzo hmm... nie wiem jaka... ale ludzie którzy mają wiedzę gdzie indziej i mogli by coś dopisać uciekają,
Po co ci rozpoznawanie kto jest adminem a kto nie podczas dyskusji? To że ktoś jest adminem oznacza tylko tyle ze ma kilka dodatkowych przycisków.. ale jeśli wypowiada się w normalnej dyskusji to nie ma to raczej znaczenia.
On Tue, 23 Jan 2007 19:38:49 +0100, "Paweł Szubert" pawel.pbm@gmail.com wrote:
Po co ci rozpoznawanie kto jest adminem a kto nie podczas dyskusji? To że ktoś jest adminem oznacza tylko tyle ze ma kilka dodatkowych przycisków.. ale jeśli wypowiada się w normalnej dyskusji to nie ma to raczej znaczenia.
ale to że jest adminem i że ma te dodatkowe przyciski znaczy też że zna bardzo dobrze wewnętrzne funkcjonowanie projektu, wiem że w tym siedzi i jak mam się do kogokolwiek zwrócić z problemem to właśnie do niego, zresztą co to znaczy "zwykła dyskusja", no jeszcze jeśli chodzi o treść merytoryczną hasła to rozumiem, że "zwykła", ale już dyskusje na stronach dotyczących samej wiki nie są "zwykłe" i admini mają tam więcej do powiedzenia i przede wszyskim do działania co ma wyniknąć z tego gadania
zresztą co to znaczy "zwykła dyskusja", no jeszcze jeśli chodzi o treść merytoryczną hasła to rozumiem, że "zwykła", ale już dyskusje na stronach dotyczących samej wiki nie są "zwykłe" i admini mają tam więcej do powiedzenia i przede wszyskim do działania co ma wyniknąć z tego gadania
Nie, nie mają więcej do powiedzenia. Głos administratora jest równy głosowi wikipedysty (w niektórych przypadkach użytkownika z odpowiednim stażem i liczbą edycji - ze względu na pacynki).
Przykuta
[Default] On Wed, 24 Jan 2007 00:29:53 +0100, wrote:
Nie, nie mają więcej do powiedzenia. Głos administratora jest równy głosowi wikipedysty (w niektórych przypadkach użytkownika z odpowiednim stażem i liczbą edycji - ze względu na pacynki).
no, to choćby nawet to można by było zaznaczać, aczkolwiek jak sprzęt niewytrzymuje to się nie przyczepiam, ale to nie powód aby brak kasy na to czy tamto opluwał samą zmianę
07-01-24, pwjb pwjb@o2.pl napisał(a):
[Default] On Wed, 24 Jan 2007 00:29:53 +0100, wrote:
Nie, nie mają więcej do powiedzenia. Głos administratora jest równy
głosowi wikipedysty (w niektórych przypadkach użytkownika z odpowiednim stażem i liczbą edycji - ze względu na pacynki).
no, to choćby nawet to można by było zaznaczać, aczkolwiek jak sprzęt niewytrzymuje to się nie przyczepiam, ale to nie powód aby brak kasy na to czy tamto opluwał samą zmianę
Dwie uwagi: 1. słownictwo kolego - nie jesteśmy na podwórku przed twoim blokiem 2. może najwyższy czas poczytać coś o złożoności obliczeniowej i bezpieczeństwie teleinformatycznym, bo istnieją problemy, których nie da się przeskoczyć samym dokupywaniem serwerów (na które forsy jest akurat dużo-mnóstwo)
Pozdrawiam AJF/WarX
[Default] On Wed, 24 Jan 2007 11:37:18 +0100, wrote:
- słownictwo kolego - nie jesteśmy na podwórku przed twoim blokiem
tzn. gdzie, nie przeklinam przecież
- może najwyższy czas poczytać coś o złożoności obliczeniowej i
bezpieczeństwie teleinformatycznym, bo istnieją problemy, których nie da się przeskoczyć samym dokupywaniem serwerów (na które forsy jest akurat dużo-mnóstwo)
tą jedną zmianę o której napisałem w innym poście w tym wątku nie ma nic wspólnego ani z bezpieczeństwem ani ze złożonością, a podpisywanie odpuszczam sobie
i po trzecie, o co wam chodzi ?, jak nie ma cie za co pociągnąć to ciągniecie za słowa, nie jesteśmy na podwórku przed blokiem, ale też nie jesteśmy na uniwersytecie
p... napisał:
On Tue, 23 Jan 2007 19:16:59 +0100, odder xxx@gmail.com wrote:
- Popraw swojego klienta poczty: nie chcę otrzymywać więcej reklam
środków do powiększania penisa.
ŻE COOO!!! nie wiem o co ci chodzi
ROTFL. *evil* :]
A poważnie - nie podawaj cudzych adresów mail w cytowanej odpowiedzi. Tak robi Twój klient pocztowy - więc *kasuj to* przed wysłaniem. Tak jak np. ja to zrobiłem.
tak, tylko jak by było przez template to by się obyło bez kliknięć, pewnie że wszystko można sprawdzić, tu kliknięcie tam kliknięcię i już wszystko wiesz, tylko tych kliknięć się później nazbiera i spada na tym efektywność pracy, podejrzewam że tobie to pasuje, ale nie myśl że wszystkim będzie, ludzie uciekają od wikipedii bo jest dla nich za bardzo hmm... nie wiem jaka... ale ludzie którzy mają wiedzę gdzie indziej i mogli by coś dopisać uciekają,
Hmm, śmiem przuszczać, że mityczni ludzie-którzy-mają-wiedzę nie potrzebują, by Wikipedia wyglądała jak choinka.
Natomiast administratorzy i "doświadczeni" i tak łatwo rozpoznają, któż to zacz. Acha: także z przyczyn ideologicznych wątpię, byśmy chcieli, by po każdej wypowiedzi było coś w stylu "ten gość ma 10K edycji". Albo "on edytował 2h temu". Po co? Mądra wypowiedź to mądra wypowiedź, a głupia to głupia. Niezależnie czyjego autorstwa.
Jeśli to coś da, można np. licznik czy status zaznaczać np. kolorem. Ale wciąż pytanie: po co.
Ja np. nie chcę napędzać editcountosis jeszcze bardziej.
sam wymieniłem parę maili z różnymi ludźmi i takie mam wrażenie, wiki jest jakby "antyintuicyjna", ktoś mi powiedział że takiej ilości zakładek w życiu nie widział, nie wiem co by to miało znaczyć dokładnie, ale wnioskuje że nowym jest bardzo ciężko, nie każdy ma umysł "komputerowy", dla wielu komputery to ciało obce
niewiele się da oczywiście zrobić aby tak nie było, ale moim zdaniem należy robić ile się da
Hmm, no, wiki nie jest najenorgonomiczniejsza. Ale co mają błyszczące dynamiczne podpisy do zakładek - i w sumie ergonomii default usera?
michał a.m. buczyński
On Tue, 23 Jan 2007 19:43:26 +0100, Michał Buczyński <> wrote:
Hmm, śmiem przuszczać, że mityczni ludzie-którzy-mają-wiedzę nie potrzebują, by Wikipedia wyglądała jak choinka.
śmiem przypuszczać że potrzebują, łatwość użycia nie oznacza aby strona wygądała jak choina w tonach migających grafik i malutkim tekście w malutkich tabelkach
ja myślę co innego, że wy cholernie BOICIE SIĘ NOWEGO, boicie się zmiany, chcecie aby już tak było zawsze i zawsze tak było bo to jest takie samo i bezpieczne
Natomiast administratorzy i "doświadczeni" i tak łatwo rozpoznają, któż to zacz.
nawet nie będą mieli okazji rozpoznać, takie osoby uciekają od was, uciekają w ogóle od wiki, gdzieś przeczytałem po angielsku, człowiek który szukał dlaczego ludzie edytują albo nie na czym polega fenomen itp... i znalazł że całkiem spora grupa ludzi, którzy nie są bynajmniej komputerowymi analfabetami znajduje wikipedię bardzo nieintuicyjną i nie wie w ogóle jak to się jje, ja też to wyczuwam dlatego wam mówię
Acha: także z przyczyn ideologicznych wątpię, byśmy chcieli, by po każdej wypowiedzi było coś w stylu "ten gość ma 10K edycji". Albo "on edytował 2h temu". Po co? Mądra wypowiedź to mądra wypowiedź, a głupia to głupia. Niezależnie czyjego autorstwa. Jeśli to coś da, można np. licznik czy status zaznaczać np. kolorem. Ale wciąż pytanie: po co.
a co ma wspólnego liczba edycji, liczba edycji jest bardzo neandertalskim sposobem określania zaangażowania, musiał by być to bardziej złożony algorytm, dlatego ja nigdzie nie napisałem o zaznaczaniu kolorem / czymkolwiek/ liczby edycji, ani wszystkiego co tylko się da zaznaczyć
rany boskie co to da, a na forach się zaznacza, tam ludzie nie mają ideologii, ideologia jest niebezpieczna, każda ideologia ma w sobie wpisany jakiś konserwatywizm, ten wasz Jimbo cały nie trafił, na początku dobrze pomyślał ale raz wprowadzona ideologia w ruch jedzie już własnym sztywnym torem i ja mówię wam że ten tor nie zmierza do celu, i jak wróżka zawodowa przepowiadam wam że jeszcze wasz tor myślenia znajdzie się na kursie kolizyjnym z jego
nie ma to jak nie lubiący zmian, konserwatywny rewolucjonista i innowator :]
Hmm, no, wiki nie jest najenorgonomiczniejsza. Ale co mają błyszczące dynamiczne podpisy do zakładek - i w sumie ergonomii default usera?
akurat do zakładek to nic, o zakładkach było w tym artykule akurat, a co do ergonomii, hmm... ergonomia to jest nauka, bardzo poważna nauka, są ludzie którzy się zawodowo zajmują ergonomią, takrze informatyczną
tak britannica jak zauważy zagrożenie od was to zatrudni paru takich i opierdzielą takie coś, być może za darmo utrzymujące się z reklam, i dadzą urzytkownikom możliwość wpływania na tekst edycji itp... tak aby odciągnąć od was edytowaczy (tzn. nie od nas polaków bo my gęsi i nasze gęganie się nie liczy w świecie), ale tak czy inaczej, nieznajomość ergonomii szkodzi
a z tego co widzę to większość ludzi którzy robią open source (a mówię tutaj teraz o mediawiki) jest totalnymi ergonomicznymi analfabetami, to widać w wielu projektach, patrzą na to co robią przez swój pryzmat postrzegania świata (daj boże aby on się zgadzał z większością ludzi), a jednocześnie po cichu mażą o tym aby jak najwięcej osób brało w nim udział/używało programu,
a w ergonomii chodzi też o takie coś jak klimat, że się przyjemnie czegoś używa, że człowiek nie musi się zajmować zbędnymi pierdółkami, i czasami pewna drobna zmiana, głupia i niepotrzebna z punku widzenia tego co projektuje jest tym czymś co przyciąga ludzi
michał a.m. buczyński
ja myślę co innego, że wy cholernie BOICIE SIĘ NOWEGO, boicie się zmiany, chcecie aby już tak było zawsze i zawsze tak było bo to jest takie samo i bezpieczne
Przepraszam, ale spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie "Przyszedłem tutaj z ludźmi współpracować, czy na nich pokrzyczeć?" To zniechęca do czytania twoich postów i innych użytkowników zapewne też.
Do pozostałych apeluję - spokojnie, nie nerwowo. Ktoś się wkurzył na maksa, niech nie odpisuje. Jak ktoś jednak musi, niech napisze do mnie.
Przykuta
[Default] On Wed, 24 Jan 2007 01:19:52 +0100, wrote:
Przepraszam, ale spróbuj sobie odpowiedzieć na pytanie "Przyszedłem tutaj z ludźmi współpracować, czy na nich pokrzyczeć?" To zniechęca do czytania twoich postów i innych użytkowników zapewne też.
wykrzyczałem co miałem wykrzyczeć, nie napisałem całego zdania capsami jak wielu to czyni więc nie wiem o co ci chodzi, a wykrzyczeć to musiałem bo z takim czymś spotykam się nie tylko tutaj, taki opór przed zmianami wyczytałem też gdzie indziej, jak na zebraniu jakimś głównym w stanach padły propozycje jak można by było mediawiki i wikipedię ulepszyć, to spodkało się to z tym że nie, nie i jeszcze raz nie, bo to mogą być same problemy, to się dzieje na najwyższym poziomie a nie tylko tutaj
straszny opór przed zmianami, po co mi samochód skoro mam nogi, po prostu robią to co muszą
moim zdaniem poswstanie jakiś fork, módlcie się aby niekomercyjny i to wszystko zmiecie, nie mówię że chcę aby tak było, ale jakikolwiek większy split co odwiedzie urzytkowników będzie katastrofalny, potrzeba tylko kogoś z kasą wizją i nie tak konserwatywnym umysłem
moim zdaniem poswstanie jakiś fork, módlcie się aby niekomercyjny i to wszystko zmiecie, nie mówię że chcę aby tak było, ale jakikolwiek większy split co odwiedzie urzytkowników będzie katastrofalny, potrzeba tylko kogoś z kasą wizją i nie tak konserwatywnym umysłem
Jeżeli powstanie fork, aby był legalny, musi być zgodny z GFDL no i nas nie zmiecie. Jeżeli się okaże że będzie dobry technicznie, to się rozwiązania techniczne przekopiuje do nas :) Ale chyba zeszliśmy z tematu... więc tutaj EOT, a temat proponuję przenieść na metawiki albo do kawiarenki - stolik techniczny.
A co do konserwatywnego umysłu, to nie generalizuj, zmiany w Wikipedii są robione codziennie, także te na wyższym poziomie. Jeszcze raz - nie spotkałem się jeszcze z opinią nowego użytkownika, który by twierdził, że od strony technicznej Wikipedia czy inne projekty Wikimedia są zbyt ciężkie itd. poza jednym przypadkiem, gdy ktoś chciał usunąć "zbędną" procedurę tagowania licencjami grafik ładowanych do Commons i ich opisywania przy przesyłaniu, co uznał za stratę czasu :D
Przykuta
Przykuta napisał(a):
A co do konserwatywnego umysłu, to nie generalizuj, zmiany w Wikipedii są robione codziennie, także te na wyższym poziomie. Jeszcze raz - nie spotkałem się jeszcze z opinią nowego użytkownika, który by twierdził, że od strony technicznej Wikipedia czy inne projekty Wikimedia są zbyt ciężkie itd. poza jednym przypadkiem, gdy ktoś chciał usunąć "zbędną" procedurę tagowania licencjami grafik ładowanych do Commons i ich opisywania przy przesyłaniu, co uznał za stratę czasu :D
A ja sobie przypominam, że bodaj Jimbo wspominał coś o WYSIWYG-u (chyba w którymś wywiadzie na polskim Wikinews). Czy coś na ten temat słychać w jakiejkolwiek perspektywie czasowej?
Faktycznie i tak jest to standardem, tylko w mniej wygodnej, bardziej czasochłonnej i "łączochłonnej" formie: cykl edycja gołych tagów+podgląd to _przynajmniej_ podwójne zassanie treści (u mnie zwykle kilka razy więcej).
[Default] On Wed, 24 Jan 2007 11:59:12 +0100, wrote:
A co do konserwatywnego umysłu, to nie generalizuj, zmiany w Wikipedii są robione codziennie, także te na wyższym poziomie. Jeszcze raz - nie spotkałem się jeszcze z opinią nowego użytkownika, który by twierdził, że od strony technicznej Wikipedia czy inne projekty Wikimedia są zbyt ciężkie itd. poza jednym przypadkiem, gdy ktoś chciał usunąć "zbędną" procedurę tagowania licencjami grafik ładowanych do Commons i ich opisywania przy przesyłaniu, co uznał za stratę czasu :D
ja się nie przyczepiam już co do caluśkiej strony technicznej, co miałem na ten temat napisać to napisałem
odpuszczam sobie podpisywanie urzytkowników przyczepiam się tylko do jednej rzeczy teraz, mianowicie do tagowania plakietkami stron userów którzy nie logują się ani nie edytują stron od dłuższego czasu, bot by sobie chodzi, baaaardzo powooooli aby nie męczyć serweeeerów i niczego tam nie popsuć i jak by spodkał taki przypadek to by wrzucał coś plakietkę gdzie by pisało że tego usera nie ma i nie ma co do niego się odzywać bo on nie odpowie bo go nie ma, userzy z plakietką wędrowali by do kategorii, jakoś tam nazwać hmmm... "martwe dusze" przy podawaniu statystyk odejmowało by się ich od liczby wikipedystów, tyle
sam wymieniłem parę maili z różnymi ludźmi i takie mam wrażenie, wiki jest jakby "antyintuicyjna", ktoś mi powiedział że takiej ilości zakładek w życiu nie widział, nie wiem co by to miało znaczyć dokładnie, ale wnioskuje że nowym jest bardzo ciężko, nie każdy ma umysł "komputerowy", dla wielu komputery to ciało obce
niewiele się da oczywiście zrobić aby tak nie było, ale moim zdaniem należy robić ile się da
Tu się zgodzę, dla starych użytkowników wszystko jest oczywiste, dla nowych jest to czasami przedzieranie się przez sporą liczbę stron pomocy, zasad, zaleceń i innych stron meta. Ale dzięki tym wielu zaleceniom dźwigamy standard projektu.
Najlepiej jest zacząć od czegoś i powoli się wdrażać, jak to w życiu. Ja na początku nie wiedziałem prawie nic o tworzeniu stron internetowych, więc kopiowałem inne strony i w nowym artykule przez analogię starałem się robić podobnie :) Na szczęście wielu wikipedystów mi pomagało nie popełniać błędów, przypominać o podglądzie itd.
Teraz wydaje mi się, że nowych ze względu na nieprzestrzeganie zasad traktuje się mniej wyrozumiale (w niektórych przypadkach "mniej wyrozumiale" to eufemizm), ale to wynika z brakiem czasu na to, by zajmować się wszystkim i jeszcze dodatkowo pouczaniem. A do po(na)uczania trzeba mieć świętą cierpliwość.
Tym niemniej warto poświęcić choćby i 10 minut na problem użytkownika, zamiast zbywać go hasłem masz linki, zobacz do FAQ itd. Nowy użytkownik to zawsze skarb - zarówno w czasie gdy Wikipedia powstawała, jak i teraz.
Co do podpisów - kiedyś chyba już proponowałem, by jakoś ograniczyć w kodzie liczbę znaków, bo czasami to jest z 7 linii tekstu i np. przy głosowaniach się można pogubić.
Przykuta
| -----Original Message----- | From: ... Przykuta | Sent: Wednesday, January 24, 2007 12:14 AM / | Co do podpisów - kiedyś chyba już proponowałem, by jakoś | ograniczyć w kodzie liczbę znaków, bo czasami to jest z 7 | linii tekstu i np. przy głosowaniach się można pogubić.
Wszystkie udziwnienia, a zwłaszcza w stylu logolegowym są chore, tyle że znowu - jaka to fajna zabawa.
Co do nerwów w związku z wejściem nowego kolegi, to faktycznie poczynania ma agresywne, ale też uważam, że choć kredyt zaufania lekko sobie nadszarpnął, to szansę należy dać.
Pzdr., Janusz 'Ency' Dorożyński
[Default] On Wed, 24 Jan 2007 00:13:43 +0100, wrote:
Tu się zgodzę, dla starych użytkowników wszystko jest oczywiste, dla nowych jest to czasami przedzieranie się przez sporą liczbę stron pomocy, zasad, zaleceń i innych stron meta. Ale dzięki tym wielu zaleceniom dźwigamy standard projektu.
pod warunkiem że ci nowi są i chcą urzytkownikami być, jak nie chcą to zmykają i nie ma śladu zostają po nich po nich tylko pusta strona wikipedysty i telefon głuchy, tak więc standard to rzeczywiście dźwigacie, ale czy dźwigacie przy okazji liczbę ludzi którzy edytują, na razie może nie ma sensu się przyczepiać bo liczba bardzo aktywnych nie spada, wyszło na prostą, ale ciekawy jestem ile to czasu wytrzyma, pytanie moje do was, ile procentowo jest u was kobiet/meżczyzn ?
Najlepiej jest zacząć od czegoś i powoli się wdrażać, jak to w życiu. Ja na początku nie wiedziałem prawie nic o tworzeniu stron internetowych, więc kopiowałem inne strony i w nowym artykule przez analogię starałem się robić podobnie :) Na szczęście wielu wikipedystów mi pomagało nie popełniać błędów, przypominać o podglądzie itd.
tobie, oczywiście, ale Ty miałeś szczęście, wielu ludzi go nie miało i zostali zniechęceni, to nie jest klub urzytkowników linuxa, tylko projekt gdzie potrzebujemy wszystkich, potrzebujemy ludzi którzy znają się na komputerach i potrzebujemy takich którzy się znają na rybkach, rasach psów kotów, samochodach itd... wymyślaj sobie co chcesz, na razie wygląda na to że przychodzą ludzie którzy się znają na samochodach Jiii komputerach, a takich zawsze będzie mało
Teraz wydaje mi się, że nowych ze względu na nieprzestrzeganie zasad traktuje się mniej wyrozumiale (w niektórych przypadkach "mniej wyrozumiale" to eufemizm), ale to wynika z brakiem czasu na to, by zajmować się wszystkim i jeszcze dodatkowo pouczaniem. A do po(na)uczania trzeba mieć świętą cierpliwość.
strona powinna być tak zaprojektowana aby sama poprowadziła nowego i nie musiał się on nikogo z "guru" o nic pytać
Tym niemniej warto poświęcić choćby i 10 minut na problem użytkownika, zamiast zbywać go hasłem masz linki, zobacz do FAQ itd. Nowy użytkownik to zawsze skarb - zarówno w czasie gdy Wikipedia powstawała, jak i teraz.
no właśnie, ale czy tak powinno być, skoro nowy to skarb to znaczy że nowych nie ma za wiele...
Co do podpisów - kiedyś chyba już proponowałem, by jakoś ograniczyć w kodzie liczbę znaków, bo czasami to jest z 7 linii tekstu i np. przy głosowaniach się można pogubić.
i jak, powiedz co z tego wyszło
((ja tu jeszcze pokraczę, a czy nie dało by się zrobić czegoś choćby na javascripcie co by samo dodawało podpis i to wszystko co tam potrzebne ?
sam sobie odpowiem: po co ?))
On 1/24/07, pwjb pwjb@o2.pl wrote:
urzytkownikami
użytkownikami
urzytkowników
użytkowników
Podobnie w poprzednich postach pwjb, co czyni je nieczytelnymi.
Pozdrawiam,
Wlodek
On Wed, 24 Jan 2007 04:38:33 -0800, wrote:
Podobnie w poprzednich postach pwjb, co czyni je nieczytelnymi.
nieczytelne, nie wyobrażam sobie jak ortografia może czynić coś nieczytelne, przypadkowa zamiana znaków może tak robić, ale zamiana liter powodująca że to wszystko i tak się wymawia tak samo nie może być nieczytelna,
może być brakiem szacunki, swoiście odbieranym przez adresatów, ale nie nieczytelne, nie naginajcie rzeczywistości
słowo "nieczytelny" ma swoje granice znaczenia, i to co ty tutaj napisałem moim zdaniem w nim się nie zawiera, to co napisał pan "p00licja", to jest nieczytelne, ale taki błędów to *nikt* nie robi, to trzeba robić specjalnie, zero leży za wysoko na klawiaturze, w takim miejscu że nie da się się nieumyślnie tego robić
to ja tak piszę w ramach czepiania się języka a nie merytorycznego sensu dyskusji
On 1/24/07, pwjb pwjb@o2.pl wrote:
On Wed, 24 Jan 2007 04:38:33 -0800, wrote:
Podobnie w poprzednich postach pwjb, co czyni je nieczytelnymi.
nieczytelne, nie wyobrażam sobie jak ortografia może czynić coś nieczytelne, przypadkowa zamiana znaków może tak robić, ale zamiana liter powodująca że to wszystko i tak się wymawia tak samo nie może być nieczytelna,
*PLONK*
On Wed, 24 Jan 2007 15:48:18 +0100, "Łukasz Garczewski" wrote:
*PLONK*
ups... wiedziałem że tak będzie, ale i tak musiałem napisać co napisałem, ale takie coś oznacza chyba że dyskutant wyczerpał swoje argumenty, i w ostatnim krzyku rozpaczy aby zachować twarz musiał mnie splonkować
tobie, oczywiście, ale Ty miałeś szczęście, wielu ludzi go nie miało i zostali zniechęceni, to nie jest klub urzytkowników linuxa, tylko projekt gdzie potrzebujemy wszystkich, potrzebujemy ludzi którzy znają się na komputerach i potrzebujemy takich którzy się znają na rybkach, rasach psów kotów, samochodach itd... wymyślaj sobie co chcesz, na razie wygląda na to że przychodzą ludzie którzy się znają na samochodach Jiii komputerach, a takich zawsze będzie mało
I piszesz teraz dokładnie to samo, co przebrzydły konserwatysta J. Wales. ;D Co jest przy tym ze wszech miar słuszne, ale istnieje opór: opór materii, i opór developerów. Ja niestety w przewidywalnym horyzoncie czasowym nie widzę dla siebie czasu na podciągnięcie się z programowania i pisanie wiki od podstaw. I podobnie większośc z nas - jesteśmy na tyle "kumaci", by potrafic obsługiwac to co jest i dzialac w warunkach testowych i projektu open source.
Może jakims rozwiazaniem byłby fundraising specjalnie na oprogramowanie, ale o ile wiem nie jest to konieczne. Otóż z MediaWiki korzysta też Wikia Inc. - a oni mają środki i znacznie większe zapotrzebowanie na uczynienie softu "user friendly" - co z resztą robią, po to centrum kompetencyjne w Poznaniu, ktorego zakladanie we wrzesniu oglosil Wales. Mam tylko nadzieję, że nie zrobią z tego własnościowego forka MediaWiki - bo jest to przecież możliwe, mając dostęp do jej twórców. No ale "don't be evil" IMHO zadziała.
Ja osobiście czekam na efekty.
A wracając do kwestii reguł: akurat Jim Wales nie jest autorem baardzo wielu zasad, których obecnie, swiadomie czy nie, uzywamy i przestrzegamy jako kanonu Wikipedii. Depozytariuszem idei jest cała społecznosc - ktora rzeczywiscie trudno reformowac, ale mimo wszystko sie da.
A co do ideologii: ten projekt _jest_ ideologiczny i mam nadzieje, ze zawsze taki bedzie. Inaczej nie ma wielkiego sensu - "to tylko zabawa" - pytanie, zabawa wlasciwie w co. Chyba w autopromo, manipulację i władzę i jej egzekwowanie. Ale wówczas ja wysiadam, już wolę mikropaństwa. ;)
P.S. Zgadzam się z Przykutą: Wikipedia stała się zbyt restrykcyjna wobec nowicjuszy, ale także niektórych hobbystycznych tematów. Pokemony sobie radzą :] ale inne branże niekoniecznie. :>
michał a.m. buczyński
On Wed, 24 Jan 2007 16:01:40 +0100, Michał Buczyński sandbox@o2.pl wrote:
I piszesz teraz dokładnie to samo, co przebrzydły konserwatysta J. Wales. ;D
ja do tego Jimbo to się przyczepiłem właściwie z jednego powodu, on porównał wikipedię do resteuracji, gdzie dają bardzo ostre noże do steków i ze strachu aby się ludzie nimi ze zadźgali to stawiają płotki zabezpieczenia itp.
a on mówi nie, nie i już miejmy do ludzi zaufanie, tu postawił jeden z dogmatów, ja nie wiem czy on jest na tyle konserwatywny aby się tego pozbyć w odpowiednim czasie czy nie, bez tego wiki będzie jak puszczona kula która tylko z początku wydaje się lecieć do celu ale potem widać coraz bardziej że zbacza z zaplanowanego szlaku
ale ja mam do tego porównania z resteuracją jeszcze jedno do powiedzenia: dobra noże są ostre i steki się ładnie kroją i ludzie jakoś się za często nimi nie dźgają, dobra, ale te noże są tak skomplikowane do używania że większość ludzi głodnych omija tą resteurację i idzie do McDonalda bo tam nawet hamburgery są tak zmiękczone aby nie trzeba było się nagryźć i męczyć sobie żuchwy
On 1/23/07, pwjb pwjb@o2.pl wrote:
{{Wikipedysta:Pwjb}}
To wstawi ci zawartość strony Wikipedysta:Pwjb..
A co do szablonów to chyba niektórzy nadal ich używają.. po czyszczeniu przestrzeni Szablon: z podpisów zostały one przeniesione do [[Wikipedysta:User/Podpis]] i nie widzę problemu aby ich używać - {{Wikipedysta:User/Podpis}}, chyba, że tak jak widzę problemem jest zbyt słaby serwer.
On Tue, 23 Jan 2007 19:22:58 +0100, "Paweł Szubert" pawel.pbm@gmail.com wrote:
A co do szablonów to chyba niektórzy nadal ich używają.. po czyszczeniu przestrzeni Szablon: z podpisów zostały one przeniesione do [[Wikipedysta:User/Podpis]] i nie widzę problemu aby ich używać - {{Wikipedysta:User/Podpis}}, chyba, że tak jak widzę problemem jest zbyt słaby serwer.
tzn. jak robię sobie podstronę /podpis i już ? przydało by się to tym kolorowaczom najbardziej albo tym co mają rozbudowane podpisy aby nie zaśmiecali nimi dyskusji
On 1/23/07, Paweł Szubert pawel.pbm@gmail.com wrote:
On 1/23/07, pwjb pwjb@o2.pl wrote:
{{Wikipedysta:Pwjb}}
To wstawi ci zawartość strony Wikipedysta:Pwjb..
A co do szablonów to chyba niektórzy nadal ich używają.. po czyszczeniu przestrzeni Szablon: z podpisów zostały one przeniesione do [[Wikipedysta:User/Podpis]] i nie widzę problemu aby ich używać - {{Wikipedysta:User/Podpis}}, chyba, że tak jak widzę problemem jest zbyt słaby serwer.
To nie jest "zbyt słaby serwer" tylko "zbyt duże wymagania".
Pozwolę sobie wyjaśnić wszystkim jak to działa. Nie jestem informatykiem, więc jesli coś się nie będzie zgadzać, to niech mnie mądrzejsi poprawią.
== Podpis tradycyjny (~~~~) ==
Kiedy zapisujemy stronę z ~~~~ serwer wykonuje w związku z tym podpisem *dwie* opierację: (1) zamienia go na statyczny tekst i (2) dodaje go (razem z resztą treści artykułu) do odpowiedniego rekordu w bazie danych.
Kiedy wyświetlamy tę stronę, serwer wykonuję *jedną* operację: pobiera zapisany wcześniej rekord, przetwarza go i wypluwa.
Suma: 2 + 1 = 3 operacje
== Podpis w szablonie ==
Kiedy zapisujemy stronę z podpisem w szablonie serwer wykonuję *jedną* operację: dodaje tekst artykułu do odpowiedniego rekordu w bazie danych.
Kiedy wyświetlamy tę stronę, serwer wykonuje *N+1* operacji: (1) pobiera zapisany wcześniej rekord, a następnie (N) dla każdego szablonu podpisu podbiera i podmienia jego treść. N równe jest tu ilości tak zapisanych podpisów na stronie.
Suma: 1 + 1 + N operacji
Teraz otwórzcie sobie [[WP:SDU]]. Ile to jest, to N? Mało?
== Koszta ==
Choćbyśmy mieli niewiem ile pieniędzy, nie służą one temu, by było "fajnie i kolorowo". Jeśli możemy sprawić, że serwery będą nieco mniej obciążone, poprzez powstrzymywanie się przed używaniem niepotrzebnych fajerwerków, to czemu tego nie zrobić?
== Różnice między podpisem tradycyjnym a szablonowym ==
Tak naprawdę, moi drodzi, istnieją tylko dwie różnice między podpisem tradycyjnym a szablonowym: * szablonowy jest retroaktywny (wprowadzone w nim zmiany działają także w miejscach, w których podpisaliśmy się przed ich wprowadzeniem) * wygląda (minimalnie) lepiej podczas przeglądania kodu strony i zajmuje mniej miejsca
Funkcja pierwsza jest w gruncie rzeczy niepotrzebna (zakładam, że każdy podpis stosowany przez użytkownika jest "OK" i do zaakceptowania, ponieważ przez pewien czas spełniał doskonale swoją funkcję).
Funkcja druga przydaje się tylko w przypadku, gdy dany podpis jest *bardzo* rozbudowany, co i tak jest niewskazane, bo zmniejsza czytelność i funkcjonalność.
Powyższe jest na PD. Jak ktoś chce, może to skopiować na wiki.
On Tue, 23 Jan 2007 19:42:14 +0100, "Łukasz Garczewski" lgarczewski@gmail.com wrote:
To nie jest "zbyt słaby serwer" tylko "zbyt duże wymagania".
tak ?, powiedz to za 5 lat, wtedy takie serwery jak teraz to się będą na złom nadawać, to jest informatyka dziecinko, gdyby nie nasze "zbyt duże wymagania", to siedzielibyśmy do tej pory w czymś unixo/dosopodobym jako grupka zapaleńców a świat by się dopiero bardzo powoli dowiadywał o takim dziwadle jak Internet
(wiem niektórzy to kochali, ja też trochę przeżyłem w młodości takiego komputerowania, ale to nie powód aby skazywać na to piekło innych, nasze zbyt durze wymagania są zbawienne dla świata)
Pozwolę sobie wyjaśnić wszystkim jak to działa. Nie jestem informatykiem, więc jesli coś się nie będzie zgadzać, to niech mnie mądrzejsi poprawią.
ups...
kto to powiedział że na świecie potrzebne jest jedynie 4/5 komputerów i co będą miały po 4 kB ramu, rany boskie... za durze wymagania
tak ?, powiedz to za 5 lat, wtedy takie serwery jak teraz to się będą na złom nadawać, to jest informatyka dziecinko, gdyby nie nasze "zbyt
Żadne "dziecinko": nie jesteśmy w piaskownicy, tylko na liście dyskusyjne polskojęzycznej wersji Wikipedii. Zauważasz różnicę? Uważaj na słowa i zachowuj powagę. I przeczytaj netykietę listy.
On Tue, 23 Jan 2007 20:01:08 +0100, odder odder.wiki@gmail.com wrote:
Żadne "dziecinko": nie jesteśmy w piaskownicy, tylko na liście dyskusyjne polskojęzycznej wersji Wikipedii. Zauważasz różnicę? Uważaj na słowa i zachowuj powagę. I przeczytaj netykietę listy.
to było tłumaczenie coś tam z bejbe, taki zwrot angielski, it's the evlolution baby, coś takiego, polski to chłopski język i tak wychodzi
tak ?, powiedz to za 5 lat, wtedy takie serwery jak teraz to się będą na złom nadawać, to jest informatyka dziecinko,
Nie tym tonem. Nie jest Pan u siebie w kuchni.
gdyby nie nasze "zbyt duże wymagania", to siedzielibyśmy do tej pory w czymś unixo/dosopodobym jako grupka zapaleńców a świat by się dopiero bardzo powoli dowiadywał o takim dziwadle jak Internet
cały czas siedzimy. na serwerach uniksopodobnych, w trybie terminal-serwer, w trybie wsadowym, na bazie danych. w Internecie, który został zaprojektowany przez "zapaleńców" na uniksy.
Po drugie: znów mylisz się. Obciążenie to jest zawsze problem, o którym wie każdy, kto wie cokolwiek o wdrażaniu systemów informacyjnych. Za n lat także zapotrzebowanie na Wikipedię i liczba wejść będą znacznie większe.
Reszta jest nierelewantna.
Natomiast proszę nauczyć się wreszcie usuwania cudzych adresów e-mail. To jest wielokrotne łamanie netykiety.
Dla mnie chyba EOT, mam ważniejsze rzecyz obecnie do roboty.
a.m.
On Tue, 23 Jan 2007 20:08:12 +0100, Michał Buczyński <> wrote:
cały czas siedzimy. na serwerach uniksopodobnych, w trybie terminal-serwer, w trybie wsadowym, na bazie danych. w Internecie, który został zaprojektowany przez "zapaleńców" na uniksy.
zgadza się i świetnie, tylko powiedz ile by te pudła gdzie siedzą sobie te uniksy by kosztowały gdyby nie zostało to podciągnięte przez znających ergonomię przebrzydłych kapitalistów
bo tylko tu o ergonomię chodzi, pierwszą i najważniejszą rzeczą co zrobił gates to było wprowadzenie najpierw okrojonego i okaleczonego w stosunku do uniksa systemu, potem okienek, najpierw 3.11 a potem 95, i tyle, nie ważne że były wcześniej , nie ważne że ukradł ale wprowadził, i teraz DOI TĄ KROWĘ
po co o tym mówię ? a no po to aby wam powiedzieć jak jest ważna ergonomia w informatyce, wystarczy parę drobnych zmian które dla faryzeuszy dziedziny są świętokradztwem i... nie wiem jak to nazwać... no a fuj.... jak ludzie co pracowali od lat w uniksie usłyszeli o dosie to też pewnie mówili, a po co nam to, po co to wymyślać coś co już mamy, to jest głupie, nam jest dobrze wy tutaj mówicie to samo, serwery się nie nadają, ok, będą kiedyś nowe, nie będziecie ich używać 20 lat jak jakiegoś sprzętu w odlewni, i fakt że się nie nadają, czy że na ten czas czegoś się nie da zrobić, od razu w waszych głowach niszczy tą rzecz, niszczy potrzebę rzeczy jako takiej, bo mi jest dobrze i już i innym też jest dobrze pewnie, skoro mi jest dużo edytuję o autyzmie, i tam jest takie coś jak brak/uszkodzenie teoria umysłu http://en.wikipedia.org/wiki/Theory_of_mind (PL:hasło do edycji zresztą), ale w sieci po angielsku zatrzęsienie o tym, czytałem też biografię Stallmana (autoryzowana przez niego, kto inny ją napisał) tam jest trochę akapitów o zespole Aspergera i fakcie że Stallman wiele objawów tego mógł mieć, w ZA teoria umysłu kuleje, kuleje wgląd w umysły innych ludzi , ich potrzeby i hipotetyczne myśli czasami różne od naszych, ergonomia polega na wykrywaniu tych potrzeb i np. takim układaniu interfejsu aby był zjadliwy dla jak nawiększej części ludzi, informatyka, zwłaszcza programowanie jest przesycona ludźmi z cechami autystycznymi i to się przekłada na np. epidemię autyzmu w dolinie krzemowej
moja teoria jest więc taka: przesycenie środowiska open source osobami o cechach autystycznych, powoduje że pomimo dobrej struktury tych programów są one robione "pod jednego urzyktownika", zbiorowość mająca (nawet nieznaczne) braki w teorii umysłu nie potrafi wyprodukować dobrego ergonomicznie oprogramowania
wikipedia jest robiona na wikimedia, oprogramowaniu OS, i jej ergonomia oraz zjawisko że za większość edycji odpowiada znaczna mniejszość ludzi jest związana z brakiem ergonomii, brak ergonomii jest związany z brakami teorii umysłu (nawet prawie niewidocznymi, ale takimi już na wysokim poziomie abstrakcji) u ludzi tworzących oprogramowanie
Po drugie: znów mylisz się. Obciążenie to jest zawsze problem, o którym wie każdy, kto wie cokolwiek o wdrażaniu systemów informacyjnych. Za n lat także zapotrzebowanie na Wikipedię i liczba wejść będą znacznie większe.
no niekoniecznie, na razie wygląda na to że jesteśmy na prostej, aby zapotrzebowanie było konieczne musimy się postarać, bo inaczej się inni postarają, ale to już będą specjaliści od dojenia krów jak bill gates
Natomiast proszę nauczyć się wreszcie usuwania cudzych adresów e-mail. To jest wielokrotne łamanie netykiety.
no przecież usuwam, o jakie ci chodzi ? one i tak są z gmane..
Dla mnie chyba EOT, mam ważniejsze rzecyz obecnie do roboty.
jak dla mnie narazie nie, rozpisałem się :)