On 17 Jan 2003 at 17:15, GEMMA wrote:
Stad w
encyklopedii nie powinno by hasel czysto slownikowych, ktore
tlumacza samo znaczenie slowa, jego etymologie i uzycie (chocby nie
wiem jak dokladnie i obszernie) ale nie ma oprocz tego w nich zadnej
innej konkretnej wiedzy, a takie wlasnie jest haslo "szlag".
Polimerek.
"Nie ma zadnej konkretnej wiedzy" - bardzo ladnie powiedziane. :-(
Prosze czytaj (i cytuj) uwazniej Beno. Polimerek wymienil, co jest w hasle
(informacje czysto lingwistyczne, ktore jak najbardziej sa konkretna wiedza),
a potem dodal, ze "nie ma ___oprocz tego___ w nich zadnej innej
konkretnej wiedzy"
Chodzi o to (co juz Jerry probowal zasugerowac), ze
samo slowo "szlag" niejako nie daje nam gwarancji, ze ktos kiedys dostarczy
informacji __encyklopedycznej__, czyli faktow, ktore nie sa zwiazane z tym kto,
gdzie i kiedy uzywa tego slowa, w jakich idiomach wystepuje i skad sie wzielo.
Zebrane przez Ciebie informacje sa jak najbardziej super ale nadaja sie do
slownika.
Wybacz, naprawde glupio jest mi juz o to pytac: ale roznica miedzy encyklopedia,
a slownikiem jest Ci chyba znana? Mozna zajrzec do jakiejs encyklopedii
(moze sie cos i znajdzie), ale na pewno wyjasnione to bedzie w slowniku :)
Jesli zakladales caly czas ze Wikipedia to encyklopedia + slownik
to... jest mi przykro.
A ja naiwny myslalem, ze wikipedia jest miejscem gdzie
dzielimy sie
wiedza...
Jak najbardziej dzielimy sie wiedza, ale w pewnych ramach.
Przeciez np. nie bede sie dzielil wiedza nt. tego ze moj dziadek lubil
mowic "panie na ten" jako taki przerywnik slowny, podczas gdy inni
uzywaja "eee...", "yyy..." albo "ten tego..." i tym bardziej
nie bede
tworzyl hasla "panie na ten" albo "yyy..." nawet jesli
"yyy..." jest
bardzo popularne i mowi tak 50% Polak�w.
Tak samo prawdopodobnie nie napisze hasla "maluszek", "pieniazki",
"zadyma", ani "piorun jasny" albo "gowniarz" choc je slysze
na codzien.
Moze w takim razie powinienem pousuwa ze wszystkich
moich hasel uste
py gdzie podaje zasady jezyka polskiego, np. jak stawia akapity,
gdzie wpisywac, lub nie wpisywac kropki itp.? Bo jest tego sporo. Nie
wiedzialem,
ze zasady sprzeczne z wikipedi to wlasnie to.
Jesli masz na mysli zasady typograficzne to IMO, to jest OK.
Takich rzeczy w slownikach sie nie wyjasnia, a przedstawienie przykladow
zwiazanych z pewnym znakami: przecinkiem, wykrzyknikiem itp. jest jak
najbardziej na miejscu.
Ale jesli chodzi o sprawy jezykowe, gdzie stawiac przecinek, wykrzyknik itd.
to (znow IMO) trzeba je w przyszlosci odfiltrowac i dac
do
http://wiktionary.org/
Wydawalo mi sie, ze spzeczne z zasada wikipedii jest
tylko wandalizm,
pisaie glupot, nie sprawdzonych informacji, zy podawanie wlasnych pogla
dow za wiedze obowiazujaca.
Co jeszze jest sprzeczne z zasada wikipedii i gdzie moge o tym poczyta?
Mamy juz
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Najcz%C4%99stsze_nieporozumienia
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Czym_Wikipedia_nie_jest
Na pewno warto tez zajrzec na strony
http://www.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:What_Wikipedia_is_not
http://www.wikipedia.org/wiki/Wikipedia:Wikipedia_is_not_a_dictionary
To ostatnie koniecznie trzeba przetlumaczyc bo chyba u nas nie ma.
Bo widze, ze i podawanie (jakze powszechne gdzie
indziej)
przedrostka prof. przed nazwiskiem jest tutaj niemile widziane.
Tu akurat o mnie chodzi :-) ale nie robilbym tego gdybym nie widzial
wczesniej, jak ktos usuwa "sir" i inne takie.
I po namysle uwazam, ze lepiej jest bez tytulow bo:
1) prof. wiaze sie z pewna, jedna z wielu, rola jaka pelni dana osoba
a taki Duda-Gracz oprocz tego ze pelni role wykladowcy na ASP
ma tez inne "role": jest tez po prostu rysownikiem, malarzem, scenografem,
publicysta itp. i bylby nim gdyby nawet nie zostal profesorem,
Tytul profesora ma znaczenie tylko w pewnej hierarchii. Ktos inny moze zajmowac
(w innych hierarchiach) stanowisko pulkownika, biskupa czy tez zastepcy
dyrektora ds. handlowych. Jak sie okazalo (niedawno w Polsce) profesure mozna
utracic - wiec jest to sprawa ulotna. Imiona i nazwisko raczej nie.
2) Prof. nie jest czescia nazwiska!
Skoro mialby byc naglowek "Prof. Jerzy Duda-Gracz",
to dlaczego ktos inny nie mial by miec naglowka "Mgr inz X Y"?
Niby nie zasluguje choc potem porzucil zainteresowani politechniczne
i zostal swiatowej slawy pisarzem?
Ponoc bylego ministra do konca mozna nazywac ministrem, ambasadora
takze wiec byloby "Min. X Y", "Jego ekscelencja X Y", itp?
A co z ksiedzami kapelanami? Naglowki "Ksiadz general X Y"?
Dlaczego przed krolami nie stawiac "Jego wysokosc Kazimierz Wielki"?
A papieze?
Ogolnie unikanie prof. itp. tytulow w naglowkach i o ile to mozliwe w tekscie
jest bardziej neutralne.
Jego Wysokosc (grubo ponad poltora metra)
Youandme
----------------------------------------------------------------------
Portal INTERIA.PL zaprasza... >>>
http://link.interia.pl/f16ab