16-06-07, Kamil Gardomir Janicki gardomir@o2.pl napisał(a):
Jest to o tyle trudne psychologicznie - że na tej podstawie odrzuca się obiektywnie bardzo dobre teksty - poprawne merytorycznie, w które ktoś włożył mnóstwo pracy - tyle, że "przesadził" i zamiast artykułu encyklopedycznego wyszła mu książka.
PS2. Nie wiem co termin monografia oznacza dla chemika, ale dla historyka jest to "naukowe opracowanie konkretnego tematu". Co jak najbardziej odpowiada formie encyklopedii.
Monografia to obszerna praca, w której zawiera się jak najwięcej informacji na dany temat, docelowo wszystkie wartościowe, tak aby po jego przeczytaniu czytelnik wiedział "prawie wszystko" na dany temat. Ponadto monografia z definicji prezentuje punkt widzenia autora. W monografii autor przekazuje co wie i również co sądzi na dany temat. Artykuł encyklopedyczny ma natomiast selekcjonować i podawać najważniejsze fakty w pigułce i może a nawet powinien pomijać fakty mniej istotne, a zamiast tego powinien odsyłać do źródeł. Taka jest mniej więcej różnica między monografią a artykułem w encyklopedii.