> To chyba
jakieś jaja - pytanie o dochody i o nicka.
> Błędna klasyfikacja wykształcenia - brak np. 'absolutorium bez obrony
> pracy magisterskiej" i innych temu podobnych.
> Co do liczby zaczętych artykułów- wiem, ile dzieci począłem, ale
> artykułów to już nie liczyłem.
>
Picus viridis
Ech, kwiaty zdarzają się co krok: brak wyjaśnienia co się rozumie pod pojęciem znajomości
języka w mowie/piśmie czynnie/biernie, nie bardzo wiem co to za "wiedza
merytoryczna" (przypuszczam, że wiedza pozyskana samodzielnie, w ramach hobby,
lektur, podróży itp.), liczenie haseł edytowanych / zapoczątkowanych (liczy się dowolna
edycja? redirecty też? a disambigi?), bardzo specyficzna klasyfikacja zawodów (np. wielki
wór pt. "biznes i finanse" - rozumiem, że rzadka sprawa wśród Wikipedystów?;
sztuczne oddzielenie stanowisk kierowniczych - należało zadać oddzielne pytanie jakiego
rodzaju jest stanowisko)...
i przede wszystkim brak pomocy "co poeta miał na myśli".
Szczerze powiedziawszy, na Wikipedii pewnie znalazłbym swoje edycje w hasłach ze
wszystkich z wymienionych dziedzin - tylko czy to ma sens? Nie wiem też jak policzyć
osoby, z którymi się regularnie kontaktuję. Regularnych dyskutantów tutaj też mam liczyć?!
:) Do pytania o aktywność też mam zastrzeżenia (nie znoszę odpowiedzi "czasami",
"często" itd. - bo to subiektywne).
Właściwie to nie wiem, czy ktoś tę ankietę testował?
Nie jest może tak fatalna jak ta polska (wówczas zabrakło mi czasu by napisać autorowi,
dlaczego jego pytania są bez sensu), niemniej ktoś mógł się bardziej postarać.
Choćby w ergonomii, bo ta ankieta męczy (ja odpadłem na liczbie edytowanych haseł). Skoro
wymagają podania konta, to większość męczących rzeczy naprawdę możnaby policzyć
automatem...
Pozdrawiam,
michał "aegis maelstrom" buczyński.