Juliusz wrote:
jakoby istniejącej odmiany firm, tylko dlatego, że
psuje krew
wszystkim swoimi opisami zmian. Dostał już dawno temu propozycję:
zmień nick, zrezygnuj z tasiemcowych i zaczepnych opisów zmian i
działaj do woli.
To nie - on musi swoje. I za to, wyłącznie za to powinien stąd wylecieć.
Cos w tym jest. Z mojej perspektywy to wyglada tak (podsumowanie na koncu):
== Kwiecien ==
Zwykle nie mam problemow z Kwietniem, i tak jak mzopwowi nie trafilo mi
sie uczestniczenie w jakims konfliktowym hasle, ktorego nie udaloby sie
w koncu dogadac, mimo ze przez wiele miesiecy mialo prawo tak sie
zdarzyc. Merytorycznie nie widze wielkiej tragedii: zrobil troche
sensownych zmian, kiedy indziej z kolei troche za szybkie mial palce
zanim sie dogadalismy -- ale takie drobnice zdarzaly mi sie i z innymi
wikipedystami.
Nie mialem z nim zwad, ale bylem zadowolony, kiedy Kwiecien poddal sie
banowi, bo swiadczylo to, ze cokolwiek zaszlo miedzy nim i ilomas
osobami, ma dobra wole naprawienia tego. Ale 4C, ktory mial podobne
problemy, w koncu sobie z tym poradzil, a tymczasem Kwiecien, jak widze,
nie: minelo troche czasu i znow to samo -- tylko coraz wiecej osob jest
zaangazowanych w konflikt.
I to juz jest problem, ktory, choc bezposrednio nie uczestnicze w
sporach, dotyczy takze mnie, bo dotyka calego srodowiska. Kwiecien
trolluje - nie zawsze, ale wystarczjaco czesto. Przypominam: trollowanie
nie ma _nic_ wspolnego z trescia i nie wyklucza, ze ma sie racje.
Trollowanie to po prostu budzenie niepotrzebnych emocji. Dla mnie to nic
osobistego, bo mnie akurat nie wkurza, stwierdzam tylko fakt: co jakis
czas Kwiecien trolluje na calego. I wlasnie tym naprawde szkodzi Wikipedii.
Zgadzam sie z Jimbo: Wikipedia to zarowno tresc jak i spolecznosc, ktora
ja tworzy, wiec to, co Kwiecien robi dobrego w edycjach, niweluje i
psuje swoim pieniactwem. Wyraznie robi w ten sposob wiecej zlego niz
dobrego. Ale czuje sie pokrzywdzony, bo patrzy tylko na tresc - co
swiadczy o tym, ze zupelnie lekcewazy role spolecznosci. Gotow jest bic
sie za wszelka cene, nie zwracajac uwagi, ze tu nie chodzi o bicie.
Uwaza, ze ma racje, tylko niestety stara sie ja wymoc emocjami, gdy nie
moze sie dogadac, zamiast sie zatrzymac. Jak sie rozpedza, to nie ma
hamulcow - i to jest grozne.
== Reakcje ==
To jednak tylko pierwsza polowa prawdy.
Druga, to jest to, co napisal Blueshade: to, jak Kwiecien zalatwia
trudne sprawy, jest najczesciej zwyklym trollowaniem, ale problemy z
administrowaniem istnieja naprawde. Pierwszy i najwazniejszy, to ze jest
branie tej roli stanowczo zbyt ambitnie, czego efektem jest niedobor
administratorow w coraz wiekszym projekcie. Bledy poszczegolnych osob
nie sa tak istotne, tzn. nie powinny przeslaniac tego jednego. To nie
jest osobisty przytyk: bledy mozna popelniac i kazdemu sie trafiaja, ale
ten jeden jest zasadniczy.
Wracajac do Kwietnia: byc moze ma sens jeszcze jedno RFC, nie mam
zdania. Dobrze, ze w ogole zaczal funkcjonowac taki pomysl, zamiast
banowania od razu na samym poczatku, i na pewno sie przyda w projekcie.
Ale jesli jednak juz banowac, to wyraznie trzeba postawic sprawe za co,
i dlatego staralem sie opisac jak z nim jest. Dopoki sie banuje pod
pretekstem, to bedzie sie (najzupelniej slusznie) oburzal, ze to
nieuczciwe. Podwaza to takze wiarygodnosc danego administratora. Banowac
mozna konkretnie: albo za ewidentne psucie, albo za trollowanie. Wtedy
tez moze sie oburzac, ale administrator nie podkopuje glupio swojej
reputacji, a reszta wie co jest grane.
Nalezy tylko uznac, ze trolling to zlo takie samo jak wandalizm hasla.
Rewertuje sie i blokuje wandali, to samo powinno sie robic z trollami. Z
drugiej strony banowanie to tylko narzedzie, a nie pacaneum. Robienie
"wiecznych" banow nie ma absolutnie zadnego celu. Ma natomiast sens
robienie krotkich banow za drobne przewiny, a dluzszych za ciezsze. To
sie nazywa proporcjonalnosc kary. Jesli Kwiecien zacznie szanowac nie
tylko hasla, ale i spolecznosc, to banow bedzie coraz mniej i coraz
krotsze, jesli nie - to bedzie wiadomo, ze prowokuje je na wlasne
zyczenie. Ale nie nalezy z gory przesadzac co zrobi i walic jak
popadnie, bo to wlasnie wywoluje sprzeciw czesci wikipedystow (takich
jak np. ja).
== Podsumowanie ==
Kwiecien jako autor nie jest taki zly, ale gdy sie zaczyna przy czyms
upierac, bierze sie za trollowanie, i to juz jest zle. Czesc osob ma
tego dosc i daje sie wciagnac w zbedna kampanie antykwietniowa nie
przebierajac w srodkach. Tym z kolei wzbudzaja niepokoj innych, bo
przestaja sie liczyc z zasadami, na uwagi reaguja nerwowo i
jednostronnie, i nie potrafia sie zatrzymac w imie swojej szlachetnej
misji zduszenia trolla. W ten sposob paradoksalnie sami dopelniaja
dziela trollowania. Have a nice day, YHBT...
Proponuje przywrocenie proporcji. Zle jest kwietniowe pchanie swojej
racji za wszelka cene, ale twarde walenie na odlew (przy okazji w
innych) jest zle tak samo.
Jesli ma powstac RFC - niech bedzie, oby sie udalo. Jesli jednak sie nie
uda i maja byc bany, to tylko za konkrety (trollowanie to tez konkret),
uczciwie, proporcjonalnie do danej sprawy, bez zabawy w preteksty i
banowanie bez podania przyczyn. Mnie - i mysle, ze nie tylko mnie - to
uspokoi, ze przynajmniej jedna strona gra fair i moge jej ufac (takze w
innych sprawach). To moze sie wydawac niewiele, ale wlasnie zaufanie
buduje spolecznosc, a spolecznosc buduje z kolei Wikipedie. To nie sa
niezalezne sprawy.
Sory ze tyle napisalem, tak mi sie zebralo po dlugim dlubaniu w haslach.
--
Tylko niepewność
daje jakąś gwarancję.
Tylko niepokój
może nas uratować.