Może czytacze zauważyliby w końcu, że ja ostatnio nie
edytuje Wikipedii i trudno mi jest odpowiadać na
pseudotwierdzenia: "bo ja nie lubię szablonku" i
"artykuł jest ładniutki" to zdejmę sobie fuj
kontrowersję, bo ja mogę, bo wg mnie nie jest
to pusty bełkoto napisany bez jakiegokolwiek
poparcia w faktach socjologicznych, czy badaniach...
Ludzie opamietajcie się, niedługo będzie w wikipedii
mojego autorstwa definicja "burak" - osoba nie wiedząca
co to jest np.:
- hipoteza
- sprawdzalność hipotezy
- teoria
- nie rozróżniająca gumy od prezerwatywy
- mająca papier toaletowy za najważniejszą lekturę...
ja sobie też mogę takie gdybane pseudoteksty produkować
I niech mi napisze jakiś Polimerek z drugim Andrzejkiem,
że to nie jest wyssane z palca i że to nie są moje zmyślenia
na zadany temat...
Ludziska... to jest głupota a nie hasło encyklopedyczne.
To beletrystyka... na miarę Polimerkowego różnicownia
"nauki właściwej" od "złej nauki".
Przecież to są głupoty a osoby, które się za nimi opowiadają
niestety nie mają pojęcia zielonego o metodologii naukowej...