hej hej
ale ja nie bronię pisania z bykami w artykułach na wikipedii, tylko w
mejlach.
nie wiem, czy to aż tak ciekawy temat. Ustalmy kompromis: będę sobie
robić czasem byka, (W MEJLU, NIE W ARTYKULE) i najwyżej ktoś mnie
pouczy. Czy to ok?
natomiast co do encyklopedii, to przez wzgląd na naszych milusińskich
oraz na ich panie nauczycielki, które i tak mają przekichane, proponuję
jednak pisać ortograficznie. ale w razie czego mogę poprawić po kimś, i
nie zamierzam jej/ go pouczać. czy to ok?
Łączę wyrazy, em.
Piotr "Derbeth" Kubowicz napisał(a):
Dnia Wed, 24 Jan 2007 13:05:40 +0100, ewka Mewka
napisał(a):
ale mo0je pr0awo0 do0 własnej eksp0resji
p0isarskiej
No tak. Chyba każda grupa, każde forum musi przejść przez to. Zawsze znajdzie się ktoś,
kto będzie utrzymywał, że ortografia krępuje jego kreatywność/ekspresję/co komu wygodnie.
To naprawdę żałosne, jakże szlachetnymi intencjami można się popierać, by tylko mieć
wytłumaczenie dla swojego nieuctwa albo lenistwa. Ciekawe, co by było, gdyby ktoś
oświadczył, że zasady arytmetyki ograniczają jego ekspresję i ma prawo wypełniać PIT z
błędami rachunkowymi. Jeśli nawet ktoś nie potrafi liczyć, to ma kalkulatory a zadaniem
urzędu skarbowego nie jest rozważanie, co poeta miał na myśli, pisząc, że 2+2=5. W takim
wypadku to problem danego delikwenta i on powinien ponieść konsekwencje.
Język to rzecz, która służy do porozumiewania się i dlatego trzeba o nią dbać. Jeśli ktoś
przesyła mi list zaplamiony i pisany jak kura pazurem, nie będę go czytał, bo się szanuję.
Jeśli ktoś nie potrafi dołożyć trochę starań, by poprawnie posługiwać się swoim własnym
językiem, to sorry, olewa mnie, odbiorcę i mam w nosie, co też w tak niechlujny sposób
chce mi przekazać.
Ja nauczyłem się pisowni. Ency nauczył się pisowni. Mnóstwo osób w Polsce nauczyło się
pisowni. Widocznie nie jest to wielka sztuka. Poświęcamy czas i staranie, by to, co
piszemy, było pisane w poprawnym, ogólnie przyjętym "dialekcie" i jak najwięcej
osób mogło to zrozumieć. Robiąc byki rodem z przedszkola nie tylko obrażacie nasze uczucia
estetyczne, ale robicie drogę na skróty, produkując przy okazji teksty, które trzeba
mozolnie odcyfrowywać (w tym przypadku dosłownie).