A zabawna jest w dwójnasób w kontekście akcji rozpętanej pod sztandarem
"poza Commons nic nie istnieje", w której to m.in. kolega admin Masur, za
milczącym przyzwoleniem wszystkich adminów
i tysięcy wikipedystów, wbrew dwóm innym wikipedystom ;)
Ja rozumiem Janusz, że każdy pretekst dobry, by znowu o jawności i niejawności mówić. Ale
to jednak inna bajka. Jimbo nikt nie wybrał na ZUEgo z definicji admina - tego onego.
Każda epoka ma swoich onych. Czarownice, Żydzi, admini... A kolega (rozumiem, że
zamierzony eufemizm, bo do tego nicku przyklejany często) na tej liście nie urzęduje. Za
pozwoleniem EOT.
przykuta