On Tue, 24 Jan 2006, Paweł Dembowski wrote:
Nasza
publikacja też jest "dotychczasowa". Nie powinniśmy tego kasować,
bo to i tak już "poszło" w świat i tkwi w setkach mirrorów. Licencja
GFDL zakłada powołanie się na źródło, zatem przyszły "kopista" naszych
danych jest zobowiązany sprawdzić, co ma prawo kopiować.
Nie sposób analizować wstecz wszystkich publikacji, które legalnie
zostały już udostępnione. Jest i już, kropka, mleko jest rozlane.
Porównanie z absurdem palenia wydanych już książek jest bardzo trafione.
Czy Niemcy, którzy wydali swoją wiki na DVD zobowiązani są do
zniszczenia niesprzedanych płyt tylko dlatego, że (być może, ale
zakładam że tak jest) trafiły się tam ze dwie encykliki?
Julo
To jest złe porównanie. Przecież to tak, jakby mówić, że jeśli coś
jest NPA i było w Wikipedii niezauważone od lat, to ma zostać, bo
mleko jest już rozlane i jest w setkach mirrorów.
no tak, ale, afaik, to nie było NPA... trzebaby wiedzieć na jakich
zasadach watykan to udostępniał do tej pory... jeśli dawał nieograniczony
dostęp i nieograniczone prawa redystrybucji, to nie może tego teraz tak
po prostu odebrać...
a jeśli nigdy takich praw nie dawał, to być może ten content się w
wikipedii (i innych) pojawił niezgodnie z jej zasadami...
pozdrawiam,
blueshade.
--
"Butch chased after the mailman. Through the force of habit, he'd put his
return address on the package. A distinct no-no when mailing body parts to
a victim's family." --
choppingblock.org