Juliusz napisał(a):
żaden z Was jakoś nie umie się odnieść do prostej
zasady: przecież to im
prościej zrezygnować z głupich żartów oraz z chamskiego słownika, niż
innym znosić ich wyczyny. To tak jak z tym śmierdzeniem: czyż nie lepiej
być po prostu czystym? Wówczas i na żarty (na poziomie) znajdzie się
Bo sek nie w tym, czy my sie odniesiemy do tej zasady, tylko czy oni
zgodza sie zartowac tylko tak, jak to sie tobie podoba (ty z kolei sie
nie odniosles do zasady, ze poczucia humoru nie da sie znormalizowac).
Moze to i teoretycznie proste, ale wdrozenie jakos nie wyszlo, wiec
pozostaje inna prosta zasada -- NPOV -- i to ona tu obowiazuje. Reszta
zasad, nawet jesli pozadanych, jest opcjonalna. I akurat dostosowanie do
cudzych zwyczajow jest MSZ bardziej w duchu NPW niz ich ocenianie (skad
wiesz ze im prosciej?) i prostowanie.
Szkoda, że jak widzę jestem w mniejszości, ale to jest
stara prawda:
poziom ogólny spada, kiedy przestają ludziom przeszkadzać zachowania
spoza kanonu przyzwoitości. I nie mydlcie sobie oczu, że tak jest
nowocześniej i tak musi być! Tak nie musi być wcale.
To zrob zeby nie bylo -- oczywiscie samemu zachowujac sie w tym kanonie
przyzwoitosci. Wtedy nie bede mial nic przeciw.
--
Tylko niepewność
daje jakąś gwarancję.
Tylko niepokój
może nas uratować.