From: "Tomek Polimerek Ganicz" <poli(a)toya.net.pl>
Też mi się tak bardziej podoba. Kiedyś była zasada w
Wikipedii, że
unikamy pisania artykułów w stylu papierowych encyklopedii - czyli
równoważnikami zdań, z dużą liczbą średników i skrótów. Piszemy pełnymi
zdaniami i staramy się unikać skrótów (w miarę zdrowego roządku) bo
miejsca mamy dosyć.
Argumenty za pisownią skróconą:
Nie jestem pewien czy miejsca mamy tak zupełnie dużo. A pisownia 'urodzony'
czy 'zmarł' jest formalizmem, jest rozwlekła i przeciąga czytanie tekstu
ponad potrzebę, opóźniając dotarcie czytelnika do tekstu zasadniczego.
Wystarczy 'ur.' i 'zm.', czego dodatkową zaletą będzie, że obie daty,
jakby
nie było powiązane ze sobą, będą bliżej siebie stanowiąc całość optyczną, a
nawet z dużą szansą, że się zmieszczą w jednej linii.
Ponadto, po co pisać pełnym słowem, że urodził się? Czy to ma jakieś
zneczenie, że podkreślamy całym słowem wagę tej informacji? Przecież nie
reinkarnował / przybył z UFO or sthg. To jest tylko sucha formułka i 'ur.'
ją zaspokaja. A coś musi być, nawet skrót, aby ktoś nie pomylił daty z np.
okresem panowania (co było niegdyś przy niektórych królach).
ergo:
(-) - nie
ur./zm. - tak
urodził się / mu się zmarło - nie
Tako rzecze Beno w przerwie zajęć z wyjątkowo oporną grupą/GEMMA