Dnia środa, 10 maja 2006 23:47, Hugo z Korespondenta napisał:
Ja jestem osobiscie przeciwnikiem copyrightow -
generalnie jestem
przeciwnikiem praw autorskich, wiec nie jestem zwolennikiem ani CC
Wydaje mi się, że mylisz prawa autorskie oraz prawo stanowione jako
paragrafy - ustawę o prawie autorskim i prawach pokrewnych, która nota
bene niedługo może zostać zmieniona i m.in. "fair use" będzie u nas
nielegalne.
Prawa autorskie sensu stricte są niezbywalne i autor danej pracy ma je
od początku tworzenia owej pracy, niezależnie czy tego chce czy nie i
czy o nich myśli czy nie. Autor może też udostępnić komuś swoje dzieło
(np.: firmie fonograficznej albo Wikipedii) i wówczas również mówi się,
że owa firma czy Wikipedia ma prawa autorskie, ale to są już troszkę
inne prawa autorskie - prawa do dysponowania, ale nie do podpisywania
się autorstwem. Nie jestem prawnikiem, tyle wiem "na chłopski rozum" -
jeśli się mylę to proszę o sprostowanie przez kogoś kto wie lepiej.
ani GNU ani zadnej innej.
Jeśli to miała być reklama, to chyba wystąpił problem :) z określeniem
grupy docelowej. Wikipedyści zwykle udostępniają swoją pracę na
licencjach GNU i CC, zatem raczej je popierają i cenią. Czy jest więc
nam po drodze?
Jesli chodzi np. o sondaze to wiadomo, ze jak ktos
kupuje wyborcza,
gdzie w stopce jest napisane copyright, to nie znaczy, ze wyborcza ma
wylaczne prawo dysponowania sondazem PBS.
Ma prawo opublikowania tych badań, bo zapłaciła firmie wykonującej
sondaż. To, że jedna gazeta zapłaciła nie znaczy, że wszyscy inni mogą
z tego dowolnie korzystać.
Ciekawe czy na
filmy z Czeczenii teĹź?
Nie, to jest uwaga odnosnie artykulow na ktorych bazuje korespondent.
Na taka forme zgadzaja sie wszsyscy autorzy, dlatego mozna zastosowac
taka polityke.
A jak jest zatem z własnością filmów z Czeczenii? Bo mi to pachnie NPA -
naruszeniem praw autorskich, co na Wikipedii jest bardzo nielubiane.
Ja nikogo scigac nie bede za wykorzystanie moich
materialow. Uwazam,
ze cos stworzonego moze skopiowac kazdy gdzie chce.
Tak, ale jak długo? Dziś piszesz, że nikogo ścigać nie będziesz, ktoś
się na to nabierze i Twój tekst skopiuje. Jutro zmienisz zdanie i co?
Po to właśnie są licencje - aby ani dający ani biorący nie został
złapany w pułapkę przez drugą stronę.
Prosze nie przypisywac mi zlych zamiarow, bo naprawde
nie ma takiego
powodu.
Nie robię tego, ale sądzę, że nad pewnymi istotnymi kwestiami trzeba się
zastanowić wcześniej. Dlatego poczekam z wypełnianiem jakiejkolwiek
ankiety.
Pozdrawiam,
LukMak