Dorożyński Janusz wrote:
I po części OT. W takiej sytuacji bardzo szlachetnym
wydało
mi się działanie Kpjasa (mój szacunek!), choć pewnie mało
Masz rację takie działania kpjasa było szlachetne ale bezcelowe. Idąc
tym tropem należałoby dla każdego hasła w wikipedii sprawdzić czy nie
linkują do niego jakieś "niepoprawne" strony. Dlaczego tylko to jedno
hasło? I dlaczego tylko Google?
Koszty takiej hecy nie mają nic do rzeczy. Wszystko sprowadza się tylko
do tego, że ktoś o poglądach skrajnych powołał się na źródło "normalne".
Powoływanie się bez sensu (bo przecież w wikipedii nie było podane że
Putin to zbrodniarz) świadczy źle tylko o powołującym się, a nie o
źródle. Przecież wikipedia nie będzie za każdym razem udawadniać, że
"nie jest wielbłądem".
A straszenie procesem należy włożyć między bajki -- mamy woność słowa. I
nie sądzę aby ktokolwiek wygrał jakąkolwiek sprawę przeciwko osobie
która powołała się na jego pracę. Bo to może zrobić każdy zawsze i wszędzie.
--
mogor