W dniu 8 maja 2012 14:13 użytkownik Natalia <antyterra(a)gmail.com> napisał:
Ja tu poprę Przykutę. Lub więcej - pozwolę sobie przy
tej okazji
wyrzucić z siebie to, co mi przy współpracy ze Stowarzyszeniem od
jakiegoś czasu na serduchu leżało. Bo, szczerze mówiąc, jestem tym
okropnie zmęczona. Co jakiś czas ktoś ma pomysł i co jakiś czas
okazuje się, że pierwszą reakcją, pochodzącą od którejś z tych samych
osób z zarządu lub okolic , jest "nie da się", "nie warto", "po
co?",
"bez sensu". Parę dni temu jedna z tych osób wyjaśniła mi
telefonicznie, że działania mające wpłynąć na budowę pozytywnego PR
Wikipedii są jej zdaniem niepotrzebne, bo ludzie i tak będą z
Wikipedii korzystać, więc po co w ogóle się starać? A że nie pierwszy
to raz słyszę, to nawet nie miałam siły polemizować. Dzisiaj na liście
inna ogłasza, że kontakty z prasą to "robienie szoł". Czyli w podobnym
duchu. Przy okazji 10 urodzin do poznaniaków pędziły uwagi (również od
rzecznika), że z tym całym szumem medialnym to przesadzają, nie warto.
Naprawdę, naprawdę nie warto, żeby wikipedyści opowiadali w mediach,
że Wikipedia jest fajna? Żeby byli widoczni? Żeby pokazywali, że
działają?
Ja myślę, że równie szkodliwe dla atmosfery całej dyskusji są takie
właśnie jak wyżej "nadreaktywne" reakcje na wypowiedzi innych.
Wzmacniają one bowiem w sztuczny sposób negatywne fragmenty dyskusji,
które z natury rzeczy, przy zgłaszaniu różnych pomysłów muszą
wystąpić. Uboczny skutek tych "nadreakcji" jest bowiem taki, że
odechciewa się w ogóle dyskutować o przedstawionych pomysłach, aby nie
być posądzonym o bycie "hamulcowym". Dyskusje o pomysłach są rzeczą
naturalną i równie naturalne jest występowanie w nich elementów
krytycznych, z których istnieniem trzeba się pogodzić i zamiast się
obrażać, po prostu z nimi merytorycznie dyskutować, lub się nimi nie
przejmować i robić swoje. Np. mój mail, w którym użyłem określenia
"szoł" starał się raczej IMHO nakierować pomysł na nieco inną, szerszą
drogę włączenia się w IX Ogólnopolski Tydzień Bibliotek - co samo
wydaje mi się pomysłem fajnym - wartym wykorzystania zapasu książek,
które mamy. Już się wydawało, że pomysł szerszego rozesłania tych
książek podchwycił też Przykuta, który na stronie dyskusyjnej w wiki
Stow, zaczął tworzyć listę bibliotek, do których warto by wysłać
książki. Ale po Twoim mailu Natalio - z tego co ja napisałem zostanie
się pewnie w pamięci tylko to, że użyłem słowa "szoł", a następnie
długaśna dyskusja o promowaniu Wikipedii.
--
Tomek "Polimerek" Ganicz
http://pl.wikimedia.org/wiki/User:Polimerek
http://www.ganicz.pl/poli/
http://www.cbmm.lodz.pl/work.php?id=29&title=tomasz-ganicz