Może warto
otworzyć oczy, że tak jak i w świecie realnym, tak samo w
Wikipedii i siostrzanych projektach pojawić się mogą ludzie czy to
niezrównoważeni psychicznie, czy wręcz chorzy.
Podejrzewam, że prawdopodobieństwo wystąpienia takiej sytuacji jest
bardzo znikome;
Nie znikome - bo to, jak rozumiem, oznaczałoby raz na dziesięć lat. Jest niskie.
Sprawa Murata jest najlepszym przykładem tego że to nie jest czysto teoretyczna kwestia,
którą sobie roztrząsamy dla filozoficznego sporu. Buzdygan też nie jest filozoficzną
abstrakcją.
PMG