Stan Zurek napisał(a):
Nie są to również artykuły tygodnia/miesiąca, bo one zwykle nie powstają w danym okresie i nie muszą trafiać na stronę główną zaraz po otrzymaniu medalu.
Akurat nie chodziło mi o to, aby nazwa Artykuł Tygodnia nawiązywała do tego kiedy artykuł został stworzony, tylko kiedy zostaje wyróżniony/wyeksponowany poprzez umieszczenie go na głównej. Proszę porównać z np. "zupa dnia" w restauracji - wiadomo, że jej jakość musi być na "zjadliwym" poziomie i wiadomo, że jest serwowana przez cały dzień i wiadomo, że będzie rotacja i jeszcze kiedyś też będzie zupą dnia.
Jakby ktoś nie zauważył jest też incjatywa "dobre artykuły" - która powinna produkować artykuły, niekoniecznie tak obszerne jak medalowe - ale przynajmniej w miarę wyczerpujące temat i bez ewidentnych błędów.
Właśnie i teraz pytanie - czy lepiej mieć 10 artykułów wypieszczonych, wymuskanych, czy też 100 artykułów dobrych? Czy nie lepiej troszeczkę obniżyć poprzeczkę celem zwiększenia ilości artykułów o dobrej jakości? Proszę, nie zrozumcie mnie źle - nie chodzi mi o podniesienie liczby artykułów, które są dobrze napisane, podają bibliografię, są udokumentowane odpowiednimi fotografiami, itd. Artykuł na medal i tak całkowicie nie wyczerpuje tematu (tak aby można go zablokować przed dalszymi wandalizmami), więc nie bardzo widzę tak naprawdę różnicę pomiędzy artykułem dobrym, a na medal. Tym bardziej, że często niektóre powody do uwalenia kandydatury są czasem bardzo błahe. Zgłosiłem kiedyś Elżbieta Dzikowska oraz Tony Halik i się okazało, że ktoś zakwestionował ilość czerwonych linków. No dobra może to kłuje w oczy, ale nie da się zaprzeczyć, że logicznie ma sięto nijak DO ZAWARTOŚCI MERYTORYCZNEJ samego hasła.
Te argumenty są wkółko powtarzane przy każdej tego rodzaju dyskusji. Stała odpowiedź na to jest taka, że głupio by było promować artykuł na stronie głównej, który jest niezgodny z jakąś zasadą czy zaleceniem. W przypadku Halików - artykuły odpadły z powodu ewidentnego POV i braku rzetelnej bibliografii - spory % obu artykułów był oparty na nigdzie nie opublikowanych wspomnieniach żony Halika (elementarny zarzut: niewryfikowalne badania własne) oraz kilku kontrowersjach merytorycznych, na które nie było odpowiedzi autora artykułu. Nie były to zatem błahe zarzuty, tylko całkiem podstawowe. Czy naprawdę mamy promować artykuły, które mają tego rodzaju elementarne mankamenty? Oba te hasła nie zostałyby nawet zakwalifikowane jako "good article" w Wikipedii-en. To niestety pokazuje drastyczny rozziew jakości u nas i w Wikipedii-en.
A zresztą w ogóle uważam, że rotacja powinna być dzienna a nie tygodniowa. Mnie osobiście "nudzi" oglądanie tej samej grafiki i tego samego artykułu przez tydzień (ale to jest oczywiście tylko moje zdanie). Zrobić rotację dzienną, obniżyć troszeczkę poprzeczkę i zastosować artykuły/grafiki dobre/ciekawe/dnia/wiki czy co tam jeszcze. (Proszę zauważyć, że to w dalszym ciągu nie wyklucza istnienia instytucji art/graf na medal.) Czym szybsza rotacja (zarówno dobrych jak i na medal) tym chyba losowo większa szansa na zróżnicowanie osób, które nie tylko nas czytają, ale również pomagają edytować.
Co do rotacji artykułów - to w Wikipedii-en, gdzie kryteria "featured article" są ostrzejsze od tych, które obecnie mamy u nas w stosunku do medalowych, jest ich na tyle dużo, że wystarcza ich na codzienne zmiany. U nas niestety tygodniowa rotacja wciąż się wydaje odpowiednio dostosowana do ilości promowanych artykułów, choć może za jakiś czas będzie sens rozważyć najpierw zmiany dwa razy na tydzień, potem co drugi dzień, aż wreszcie codzienne - oczywiście w miarę dostępnych artykułów wysokiej jakości. Aktualnie jest spory postęp w artykułach na medal - jest coraz mniej nietrafionych zupełnie propozycji i liczba propozycji również stopniowo wzrasta. Jest też grupa autorów, którzy wyspecjalizowali się w pisaniu artykułów na medal i inna działalność mniej ich interesuje. Oby takich osób było jak najwięcej.