07-02-11, Dariusz Jemielniak <darekj(a)wspiz.edu.pl> napisał(a):
hello,
propozycje Andrzeja i Pawla nie sa zle, ale niestety ich praktyczna
mroczna strona to calkowita uznaniowosc - jak wskazuje Piotr.
SDU jest niezbedne, by oceniac encyklopedycznosc hasel. Co
do merytorycznych rozstrzygniec - wszyscy macie racje, ze to bardzo
ulomne narzedzie, lepiej mogliby decydowac eksperci itd. Nie podajecie jednak
kluczowej informacji, tj. jak maja ci eksperci byc wybierani. Co
wiecej, w ogole nie przyjmujecie mozliwosci, ze w nauce jest co do
czegos spor. Tymczasem pomijajac kwestie ile to jest 2+2, mnostwo jest
zagadnien z odcieniami szarosci. Przykladowo, jak bedziecie mieli
rozstrzygnac, czy triangulacja metodologiczna jest w socjologii
dopuszczalna, czy nie, odpowiedz bedzie zalezala od tego, do
przedstawiciela jakiego paradygmatu sie zwrocicie z prosba o
odpowiedz. Malo ktory niestety bedzie w stanie jako jednostka zachowac
NPOV, a w polskich realiach bardzo wielu nawet utytulowanych naukowcow
zwyczajnie nie bedzie na biezaco z zachodnimi aktualnymi dyskusjami,
przynajmniej w naukach spolecznych.
NPOV wymaga w takim przypadku podać obie sprzeczne opinie z dodanymi
źródłami i na tym sprawa się kończy. Poza tym do SdU tego typu spory
nie trafiają. Jedyne merytoryczne zagadnienia, które trafiają do SdU
to są kwestie czy coś istnieje czy nie. Tutaj nie ma zgadnień typu
"szare" tylko zawsze jest albo-albo. I nadal twierdzę że ustalanie czy
coś istnieje za pomocą głosowań przez osoby, które to robią
machinalnie, bez jakiejkolwiek wiedzy i sprawdzania w źródłach jest
kompletnie pozbawione sensu. A to się właśnie czasami na SdU dzieje.
--
Tomek "Polimerek" Ganicz
http://pl.wikimedia.org/wiki/User:Polimerek
http://www.poli.toya.net.pl
http://www.ptchem.lodz.pl/en/TomaszGanicz.html