To Citizendium, nie Wikipedia. Wszystkie te kwestie,
które poruszyłeś,
doprowadziły do utworzenia Citizendium.
No fakt. Prawda pewnie leży gdzieś pośrodku, bo na Wikipedii artykuły
tworzone przez amatorów nie leżą gdzieś w brudnopisie, a są ogólnie
dostępnymi hasłami, a eksperci się mają zająć tylko ich weryfikacją, a
nie ich być albo nie być.
Chodzi mi raczej o to, że być może powinniśmy wypracować jakąś "linię
obrony". Z jednej strony są zarzuty, że nie mamy profesjonalistów itd
(bo nie mamy), a z drugiej dość silny opór na jakieś usystematyzowane
akcje w tym kierunku. Ja nie namawiam na żadne z konkrentych rozwiązań
- ja tylko próbuję sobie w głowie poukładać jaki jest nasze D a może i
nawet J w GDJ?
Szczerze mówiąc trochę się zdziwiłem (pozytywnie) wynikami rozwoju
przedstawionymi w:
http://www.ebib.info/2009/101/a.php?zurek_skolik
Wkrótce zademonstruję dalsze dane wykazujące niezbicie że PWN nie jest
nieomylna, ale nie ulega wątpliwości, że Wikipedii jeszcze daleko do
takiego poziomu.
Nasuwa mi się taki wniosek - przestańmy kwękać że nie mamy
specjalistów i róbmy swoje, a na wszelkie zarzuty odpowiadajmy
argumentami typu Citizendium i Nupedia, jak również porównanie Wiki do
Britannica i Brockhaus, a może i nawet do tego skromnego opracowania
podanego powyżej. Przydałoby się merytoryczne porównanie Wiki do PWN,
ale moim zdaniem na to jeszcze nie czas, ponieważ w dalszym ciągu
jeszcze wypadamy dużo gorzej, ale tak za co najmniej rok można się nad
takim projektem poważnie zastanowić...
Pozdrawiam
Zureks