> Szanownego pana zero uprzejmie informuję, że moje zainteresowanie
> narzędziami admińskimi jest zerowe. Jest to dla niego może pociechą (bo
> - jak pisze - boi się takiej perspektywy), a może wręcz przeciwnie, bo
> nie będzie się jak miał na mnie odegrać.
> Równocześnie doradzam, żeby bardziej pilnował *swego* nosa, ewentualnie
> losu swoich głupich "protestów" i kolegów "z barykad", a mój los niech
> go nie obchodzi, bo nic mu do tego.
> Julo
1. Do Julo: Cieszę się, że pana zainteresowanie narzędziami administracyjnymi jest zerowe. Jeżeli ten brak zainteresowania ma trwać wiecznie to nie zwalnia to z zachowania pewnych standardów wypowiedzi.
Nie planuję na nikim się odgrywać, a na Julu nawet nie miałbym za co bo żadnej krzywdy mi nie zrobił. Wskazuję jedynie, że pewne wypowiedzi nie mają uzasadnienia w obowiązujących w wikipedii zwyczajach, a tylko zaogniają sytuację.
Odnośnie rady to proszę o rozwinięcie myśli "pilnuj swojego nosa". Do czego według mojego adwersarza doprowadzi moje zaangażowanie w rozwój Wikipedii?
Proszę również o unikanie łamania zasady NPOV, nazywanie protestu głupim, smarkatym czy zdania w stylu "twoje dowcipy są głupawe". "masz brak zdolności do uznania własnych błędów" są łamaniem tej zasady. Ma ona zastosowanie na wiki, ale dobrym zwyczajem byłoby stosowanie jej również poza nią.
Unikamy również zwrotów personalnych, a za takie uznaję wypowiedzi "pilnuj swojego nosa", "skłamałes i tyle", "mydlisz innym oczy", "przekręcasz fakty", "masz rozchwianą osobowość".
Ciągłe przypinanie łatki "warchołów" ludziom którzy mieli odwagę powiedzieć, że nie zgadzają się na obniżenie standardów wypowiedzi i realtywizm, również nie buduje społeczności.
Jeżeli wikipedysta Julo nie zmieni nic w swoim zachowaniu będę prosił o komentarz innych wikipedystow w miejscu do tego przeznaczonym.
2. Do wszystkich: Nie widzę zainteresowania tworzeniem II Wikipedii ;-)
Proponowałem uściślenie pewnych zapisów (raptem zmiana jednego słowa) i powiedziano mi, że nie ma co tworzyć wikiprawa, a ufać trzeba dobrej woli ludzi.
Więc proponuję nieskodyfikowane "dobre zwyczaje" i ufam, że koleżanki i koledzy będą tych zwyczajów przestrzegać, a ci którzy nie będą przestrzegać będą w jakiś delikatny sposób piętnowani.
"Nie bądźmy sędziami we własnej sprawie" - konsultowałem z pewnym wikipedystą z długim stażem, fakt usunięcia przez autora artykułu wpisu "brak NPOV".
Zaawansowany wikipedysta odpowiedział, że co do zasady nie powinno się czegoś takiego robić, ale ponieważ usunięto wpis wikipedysty podejrzewanego o trolowanie to w tym momencie nie ma zastosowania.
Brzydko pachnie mi to relatywizmem. Jeżeli faktycznie wpis miał na celu trolowanie to bardzo szybko znajdziemy kogoś kto usunie go zamiast nas (autorów artykułu).
To samo tyczy się banowania. Zaznaczam, że nie chce bronić niczyjego zachowania.
3. Do mzopwa: Po reprymendzie naszego dobrego ducha chciałbym publicznie przeprosić za to czego nie napisałem (ale też napisać nie chciałem). Stworzenie takiej konstrukcji zdaniowej, w której większość czytających dopowiedziała sobie jakobym nie szanował kolegi była błędem. Kolegę szanuje (nazywanie ezopem wynika z faktu, iż nie mogę spamiętać kolejności liter w nicku), jedynie odnoszę się z dezaprobatą do jego niektórych działań i wypowiedzi.
Mam nadzieję, że przeprosiny zostaną przyjęte, a moje ewentualne prośby o zmianę zachowania (których mam nadzieję nie będą już konieczne), nie będą traktowane jako "próby odegrania się".
zero