Mam pytanie, skąd ostatnio takie namnożenie ndashów i mdashów? Czy to jest
radosna twórczość wikipedystów, którzy pierwszy raz usłyszeli, że kreski
mogą mieć rozmaitą długość i walą nimi na oślep, czy też nowe wersje jakichś
programów wstawiają to automatycznie?
Sytuacja robi się taka, że w artykułach zaczynają lądować obok siebie bez
żadnej kontroli (nawet w tym samym zdaniu) różne kreski od dywiza do krechy
jak z Warszawy do Krakowa, co oczywiście psuje estetykę, a przy okazji
szkodzi procesowi czytania i przyswajania.
Co do ndasha to sprawa jest dyskusyjna i nie zamierzam walczyć bo i tak
przegram z, przepraszam za określenie, parweniuszami typograficznymi, ale
mdash jest już zgrozą. Tej najdłuższej kreski nie używa się prawie nigdzie z
oczywistych względów (bo widać, że kreska jest za długa).
Post kieruję głównie w celu wyjaśnienia przyczyny pojawiania się ostatnio
tych znaków w większej ilości. Warto byłoby tępić przynajmniej mdashe
(stosowane dziś tylko do dialogów i tylko w literaturze klasycznej i dla
dzieci)
Beno.