08-03-08, Michal Rosa napisał(a):
Otóż nic z tych rzeczy, zarówno na tym forum jak i na Wikipedii pojawiło się już wiele głosów negatywnie nastawionych do tej instytucji, poszukaj sobie w archiwum proszę. Nie negując potrzeby istnienia czegoś w rodzaju KA, obecna forma, nazwa i zakres działania pozostawia wiele do życzenia. O ile samo powstanie KA było czymś pozytywnym, to po pół roku działania na jaw wyszło wiele niedociągnięć czy niedopowiedzeń.
Konstruktywna krytyka jest zawsze mile widziana. Większość niedociągnięć organizacyjnych zostało załatwionych ostatnią reformą KA, którą Ty widocznie nie byłeś zainteresowany. Poświęciliśmy w lutym 3 tygodnie na dyskusję nad reformą KA, a robienie teraz w tym miejscu i w tym czasie szumu w tej sprawie jest IMHO co najmniej niepoważne.
Nazwa - ""arbitraż" nie jest sądem, nawet szczątkowe hasło na polskiej Wikipedii tłumaczy różnicę, jeżeli już sama nazwa organizacji w zły sposób oddaje jej charakter to widać, że mamy kłopoty od samego początku.
Kwestia nazwy była już dyskutowana w innym wątku. Proponuję, byś napisał wniosek do fundacji w tej sprawie, by zmienili nazwę "Komitet Arbitrażowy" w 19 wikipediach w jakich działa ta instytucja, na jakąś inną, bardziej adekwatną do funkcji KA.
Podstawa prawna - KA nie ma żadnej podstawy prawnej w żadnych z podstawowych zasad czy filarów Wikipedii. Edytując Wikipedią każdy otrzymuje wiadomość, że jego wkład podlega licencji GFDL ale nigdzie nie ma linku do zasad działania społeczeństwa Wikipedii, czy tego w jaki sposób działają jej "sądy" czy "policja".
Filary Wikipedii dotyczą encyklopedii, natomiast zasady działania społeczności ustala sama społeczność w drodze konsensusu.
Co może zrobić KA - "Zadaniem Komitetu Arbitrażowego jest rozwiązywanie w sposób wiążący i ostateczny konfliktów między wikipedystami, przy czym zastosowane środki mogą być różnego rodzaju, łącznie ze zbanowaniem użytkownika na określony czas lub na stałe." - KA podobno może zbanować (co nie jest do końca prawdą, bo banuje nie samo KA - nie ma konta pod taką nazwą, ale ktoś na polecenia czy życzenia KA.
Rozkładanie wszystkich sformułowań zawartych w zasadach KA i Polityce Arbitrażu na czynniki pierwsze jest dla śmieszne. KA decyduje o banie jako ciało, a "fizycznie" banuje tylko jeden arbitera. Czy tak trudno się tego domyśleć?
W definicji tego co KA może zrobić jest bardzo ogólne i
mgliste "środki różnego rodzaju" co można interpretować dokładnie w dowolny sposób. Nie jest wcale wyraźnie napisane, że KA może odbierać (czy nadawać - o tym dalej) uprawnienia, to już jest bardzo luźna interpretacja zasad.
Z zasady nie ustalaliśmy "katalogu kar", gdyż każdy wniosek jest inny i wymagający innego podejścia, co pociąga za sobą również konieczność zastosowania nietypowych środków przymusowych i kar.
Z dotychczasowych spraw widać, że sam KA uznał,
że wolno mu odbierać uprawnienia (zapewne w myśl zasady "Komitet Arbitrażowy sam ustala regulamin dotyczący organizacji pracy, komunikacji między arbitrami oraz spraw związanych z podejmowaniem decyzji" - o tym też więcej dalej). Czyli, że KA jest zawieszonym w próżni ciałem które może podejmować dowolne decyzje tylko i wyłącznie polegając na własnej interpretacji przepisów, w tajnych deliberacjach i bez realnej odpowiedzialności za swoje decyzje (nomen omen - "Kangaroo court").
KA powstał z zasady jako alternatywa dla OUA i mówienie teraz, że się o tym nie wiedziało jest w moich oczach niewiarygodne. Wiedzieli o tym wszyscy. KA na wszystkich wikipediach ma prawo odbierać uprawnienia administratorom, nie inaczej w polskiej wersji językowej.
KA sam sobie ustalił, że wolno mu odbierać
uprawnienia administratora - biorąc pod uwagę, że te uprawnienia przyznawane są w jawnym głosowaniu społeczeństwa Wikipedii, jak można zinterpretować sytuację w której te same uprawnienia odbierane są dzięki decyzji siedmioosobowego ciała po niejawnej rozprawie? Jeżeli KA uznał, że wolno mu odbierać czy zawieszać uprawnienia, rodzi się ciekawie i wcale nie aż tak teoretyczne pytanie - czy wolno mu uprawnienia ciecia nadawać? Wyobraźmy sobie sytuację, podobna już się zresztą zdarzyła, że o PUA decyduje sporne kilka minut i jeden głos. Czy teraz jeżeli po dłuższej wymianie zdań niedoszły kandydat na admina odda tą kwestię pod rozwagę KA, to czy KA może zdecydować o przyznaniu tychże uprawnień?
KA rozpatruje wnioski złożone w oparciu o konflikty interpersonalne. Przedstawiona przez Ciebie sytuacja nie spełnia tego wymagania.
KA zasługuje na poważną reformę.
Za pół roku będzie znowu szansa, być może wtedy włączysz się aktywnie do prac.