Andrzej z Helu wrote:
Jeśli jest to "oczywiście złośliwość" i dalej "wobec osoby" (czyli, jak mówią prawnicy, nie "w sprawie") - to jest to ewidentny atak osobisty, a ja nazywam rzecz po imieniu bez eufemizmów
Nie mam właściwie do dodania wiele ponad to, co napisał Janusz. Chodzą mi po głowie pytania typu: czy skoro złośliwość tego typu to już atak, to czy uszczypliwość to już "1" czy jeszcze "0"? I kto stwierdzi różnicę, czy będzie zależała od stażu i pozycji "atakowanego", "atakującego", osądzającego? Boję się drążyć dalej, bo mógłbyś to uznać za atak, mimo mojej dobrej woli :-)
Pytania są oczywiście retoryczne, ja odpowiedź znam. A Twoją wypowiedź odbieram jako niepokojącą.
Pzdr.,
Bansp
PS. Żeby się zmieścić w jednym mailu: Przykuta wskazał na rzeczy nie do zignorowania (dedykacje, itd.), które muszą wywołać działanie. Ale tego typu głupawy wpis w dyskusji był akurat do zignorowania, w interesie wszystkich.