----- Original Message ----- From: "Michał Buczyński" To: "Polish Wikipedia mailing list" Sent: Saturday, February 10, 2007 3:44 PM Subject: [Wikipl-l] Dlaczego głosowań nie da się uniknąć. SdU
Niezależnie ile byśmy sobie nie pisali, że *Wikipedia is not a Democracy*,
Wikipedia na demokracji się opierała, >opiera i opierać będzie.
Nieprawda.
Wikipedii nie tworzą głosowania, tylko pisanie haseł. Jeżeli wikipedia w ogóle na czymś "się opiera" - cokolwiek to ma znaczyć - to na wolnej twórczości. Demokracja tu jest ni w pięć, ni w dziewięć. Co ma głosowanie do tego, czy hasło zawiera prawdę, czy nie?
Do reszty argumentacji odniosę się hurtowo. Przepraszam za łopatologię, ale chyba nie ma wyjścia.
Są kwestie, które można rozstrzygać w głosowaniu, i takie, których nie można. Głosować można wtedy, kiedy wchodzą w grę jakieś osobiste preferencje, np. gdzie ma się odbyć zlot albo jaka ma być kolorystyka głównej strony.
Natomiast są kwestie, których głosowaniem załatwić się nie da. W szczególności nie da się poprzez głosowanie ustalać faktów. Nawet po przegłosowaniu przez całą ludzkość, że 2+2=5, 2+2 pozostanie 4. Sprowadzając do naszych warunków: jeżeli hasło nie spełnia wymogów encyklopedycznych, to po przejściu przez głosowanie z wynikiem "zostawić" nadal nie będzie ich miało. I vice versa.
Głosowanie uniemożliwia merytoryczną ocenę hasła, bo ci, który się znają - a z definicji są w mniejszości - zostaną zakrzyczani przez większość, która nie ma pojęcia, o czym mówi. Dlatego używanie głosowania jako metody oceny haseł na SdU jest bezsensowne. Dyskusja, owszem, ale nie na zasadzie demokratycznej pyskówki "bo tak", tylko z podaniem konkretnych argumentów. Przy podjęciu decyzji o usunięciu hasła waży się argumenty, a nie liczy głosy.
Pisałem o tym rok temu, kiedy zaczynał się ten nonsens z głosowaniami na SdU, ale zostałem jednomyślnie olany przez entuzjastów głosowań. To teraz macie, czego chcieliście - niesprawny system dający przypadkowe rozstrzygnięcia. I proszę bez tekstów, że to nie tak miało być i że nie dało się tego przewidzieć. Dało się.
Żeby nie było, że się wymądrzam bez podania konkretnych propozycji, proponuję: 1) raz na zawsze zlikwidować głosowania na SdU jako metodę podejmowania decyzji o usunięciu hasła, 2) zgłoszenie na SdU traktować jako wniosek o usunięcia hasła, który wymaga uzasadnienia - wnioski bez uzasadnienia kasować od razu, 3) po zgłoszeniu dawać zgłaszającemu trzy doby na podanie argumentów za skasowaniem i tyle samo na podanie argumentów przeciw, 4) kasować od razu wszelkie wpisy w dyskusji pozbawione argumentacji, 5) po upływie terminu o wniosku o usunięciu rozstrzyga jedna osoba - może być wybrana przez dyskutantów, może to być jakiś dyżurny administrator, może być ktoś, kto się zna na danej tematyce; to akurat jest mało istotne. Decyzja wymaga krótkiego, choćby jednozdaniowego uzasadnienia, z którego będzie wynikało, że rozstrzygający zapoznał się z argumentacją.
Taki system powinien zapewnić szybkie podejmowanie trafnych decyzji. Nie widzę natomiast sensu rozdrabniania SdU na jakieś kolejne podstrony. Hasła wadliwe technicznie w ogóle nie powinny trafiać do SdU, tylko być kasowane od razu. ========================== Uprzejmości, Paweł Mroczkowski, pawel(dot)mroczkowski(at)plusnet(dot)pl