Witam,
czy ktoś mi może powiedzieć, po co są te kategorie:
Na podstawie Encyklopedii Gutenberga Na podstawie Encyklopedii Orgelbranda Na podstawie Encyklopedji Gutenberga Na podstawie Ultima Thule Na podstawie WEPI Na podstawie encyklopedii Orgelbranda Na podstawie starych encyklopedii
Niektóre artykuły mają nawet przypisane 3-4 kategorie z powyższych, a po 20 edycjach/uzupełnieniach w niczym już nie przypominają haseł z tych dawnych encyklopedii...
Może dopiszmy jeszcze:
Na podstawie nowych encyklopedii Na podstawie własnych przemyśleń itp...
Weźmy na przykład wikihasło [[Ali pasza]]: Kategorie stron: Na podstawie Ultima Thule | Na podstawie Encyklopedii Gutenberga | Na podstawie Encyklopedii Orgelbranda | Turcy...
Ktoś to robi złośliwie, czy ma w tym jakiś cel?... Przecież już następny Wikipedysta może _całkowicie_ zmienić treść hasła i będzie ono już "tylko" na podstawie poprzedniej jego wersji...
PS1 Pomijam to, że winno być [[Ali Pasa]] (z ogonkiem pod literą "s", tak jak tutaj: http://www.osmanli700.gen.tr/kisiler/a10.html i "Pasa" dużą literą)...
PS2 Pomijam "encyklopedji" milczeniem... Poza tym w każdym przypadku winno być "Na podstawie encyklopedii XYZ" - "encyklopedii" małą literą.
PS3 Właściwie mój cały post nie dotyczy tylko literalnie tego, co napisałem powyżej. Wyraża mój (i chyba nie tylko mój) niepokój, związany z koszmarnym bałaganem w kategoriach.
Andrzej B. napisał(a):
PS2 Pomijam "encyklopedji" milczeniem... Poza tym w każdym przypadku winno być "Na podstawie encyklopedii XYZ" - "encyklopedii" małą literą.
Zdaje się, że "j" wzięło się stąd, że jest to "encyklopedja" - sprzed reformy ortografii.
PS3 Właściwie mój cały post nie dotyczy tylko literalnie tego, co napisałem powyżej. Wyraża mój (i chyba nie tylko mój) niepokój, związany z koszmarnym bałaganem w kategoriach.
A z tym, owszem, zgadzam się.
Pozdrawiam, Selena
Użytkownik selena napisał:
Andrzej B. napisał(a):
PS3 Właściwie mój cały post nie dotyczy tylko literalnie tego, co napisałem powyżej. Wyraża mój (i chyba nie tylko mój) niepokój, związany z koszmarnym bałaganem w kategoriach.
A z tym, owszem, zgadzam się.
Pozdrawiam, Selena
W kategoriach jest niestety bałagan i będzie. Trudno mi z racji mojej małej podatności na ideologie wszelkiego typu ocenić, czy to co uważam za jedyne rozwiązanie mogące poprawić ten stan, jest do przyjęcia na Wikipeii. Mianowicie tylko wtedy powoli będzie można uporządkować kategorie i nie powiększać tam bałaganu jeżeli wprowadzi się zasadę, że kategorii nikt nie może utworzyć ani zlikwidować sam. Czyli coś w rodzaju kontrasygnaty drugiego wikipedysty.
mzopw
W liście z czw, 25-11-2004, godz. 22:50, mzopw pisze:
W kategoriach jest niestety bałagan i będzie.
to racja. przyjete W Wiki* rozwiazanie techniczne powoduje, ze kategorie latwo sie tworzy.
Mianowicie tylko wtedy powoli będzie można uporządkować kategorie i nie powiększać tam bałaganu jeżeli wprowadzi się zasadę, że kategorii nikt nie może utworzyć ani zlikwidować sam. Czyli coś w rodzaju kontrasygnaty drugiego wikipedysty.
przypominam ze tworzenie kategorii to po prostu pare dodatkowych znakow w hasle, nie sadze zeby dalo sie to z gory kontrolowac, co najwyzej mozna wprowadzic takie 'dwojki murarskie' jesli jest wiecej osob zajmujacych sie dana dziedzina wiedzy -- co nie zawsze jest prawda, czasem dlubie pojedynczy Wikipedysta.
a generalnie powstawanie nowych kategorii jest wrecz zalecane, przynajmniej to wynika z zalozen ktore przeczytalem. tam jest przyklad w rodzaju ze jak mamy kategorie 'Brytyjczycy' i 'zespoly rockowe', to powinno sie nie dopisywac obu kategorii tylko stworzyc 'brytyjskie zespoly rockowe'. dlatego wlasnie calosciowe opanowanie kategorii jest MSZ malo realne, choc oczywiscie kategorie 'na podstawie...' sa do wywalenia, najwyzej mozna zamienic na komentarz do zmiany przy ich usuwaniu.
ATSD: oczywiscie nie zawsze da sie tak scisle trzymac tych zalecen i niektore hasla maja nawet po 4 osobne kategorie.
W wiadomości wysłanej przez selena 25 listopada 2004 o 21:41:20 przeczytałem:
Pomijam "encyklopedji" milczeniem... Poza tym w każdym przypadku winno być "Na podstawie encyklopedii XYZ" - "encyklopedii" małą literą.
s> Zdaje się, że "j" wzięło się stąd, że jest to "encyklopedja" - sprzed s> reformy ortografii.
Zgadza się, ale mamy A.D. 2004 i jesteśmy po kilku reformach :) Nawet, gdyby ten ktoś (pomysłodawca kategorii) nazwał ją: [[Kategoria:Na podstawie "Wielkiej encyklopedji Powszechnej" Gutenberga]] to też by był błąd...
-- Chepry (Andrzej Barabasz)
W wiadomości wysłanej przez Andrzej 25 listopada 2004 o 23:04:47 przeczytałem:
AB> ...nazwał ją: AB> [[Kategoria:Na podstawie "Wielkiej encyklopedji Powszechnej" AB> Gutenberga]]...
Miało być, oczywiście:
[[Kategoria:Na podstawie "Wielkiej encyklopedji powszechnej" Gutenberga]]...
-- Chepry (Andrzej Barabasz)
Przede wszystkim idiotyzmem jest opracowywanie współczesnej encyklopedii na podstawie stanu wiedzy sprzed stu lat.
To nie problem w tych kategoriach, tylko w artykułach, które wg mnie są do usunięcie ex definitione.
Beno/GEMMA
----- Original Message ----- From: "Gemma" studio@gemma.edu.pl To: "Andrzej B." chepry@poczta.onet.pl; "Polish Wikipedia mailing list" wikipl-l@Wikipedia.org Sent: Friday, November 26, 2004 2:33 AM Subject: Re: [Wikipl-l] Kategorie "Na podstawie XYZ"...
Przede wszystkim idiotyzmem jest opracowywanie współczesnej encyklopedii
na
podstawie stanu wiedzy sprzed stu lat.
To nie problem w tych kategoriach, tylko w artykułach, które wg mnie są do usunięcie ex definitione.
Beno/GEMMA
i to błąd, bo: 1) wiele artykułów (np. biograficznych o postaciach z XIX-XX w.) nie zmieniło swej zawartości treściowej (albo zmalała ona) w również w "drukowanych" encyklopediach, dlaczego więc je odrzucać? 2) korzystając z danych PD, przyśpieszamy tworzenie pl-wiki. Oczywiście, nie można na tej podstawie tworzyć artykułów z nauk ścisłych (najwyzej z ich historii), ale takich przypadków jest mało icek
From: "Jacek Walicki" ibidem@toya.net.pl
i to błąd, bo: 1) wiele artykułów (np. biograficznych o postaciach z
XIX-XX
w.) nie zmieniło swej zawartości treściowej (albo zmalała ona) w również w "drukowanych" encyklopediach, dlaczego więc je odrzucać?
Ja się już wielokrotnie przekonałem, że jest inaczej. Zarówno aktualizacja faktów, jak i technikalia typu zmienionej pisowni. Miałem w ręku reprinty tego, co wychodziło sto lat temu, ba, encyklopedie, nawet te humanistyczne sprzed 30 lat są nic nie warte, nie mówiąc o wydawnictwach nauk ścisłych sprzed powiedzmy 10 lat, szczególnie chemia i nie chodzi tu bynajmniej o nową pisownię związków, jak również zmiany w systematyce biologicznej.
Ergo: tylko aktualia, reszta jako wiedza uzupelniająca, a bazowanie na starociach - no sorry, sprawdzalem co tam jest. Sprawdzałem dokładnie.
Beno/GEMMA
Gemma wrote:
From: "Jacek Walicki" ibidem@toya.net.pl
i to błąd, bo: 1) wiele artykułów (np. biograficznych o postaciach z
XIX-XX
w.) nie zmieniło swej zawartości treściowej (albo zmalała ona) w również w "drukowanych" encyklopediach, dlaczego więc je odrzucać?
Ja się już wielokrotnie przekonałem, że jest inaczej. Zarówno aktualizacja faktów, jak i technikalia typu zmienionej pisowni. Miałem w ręku reprinty tego, co wychodziło sto lat temu, ba, encyklopedie, nawet te humanistyczne sprzed 30 lat są nic nie warte, nie mówiąc o wydawnictwach nauk ścisłych sprzed powiedzmy 10 lat, szczególnie chemia i nie chodzi tu bynajmniej o nową pisownię związków, jak również zmiany w systematyce biologicznej.
Ergo: tylko aktualia, reszta jako wiedza uzupelniająca, a bazowanie na starociach - no sorry, sprawdzalem co tam jest. Sprawdzałem dokładnie.
Potwierdzam, kiedyś zacząłem poszukiwać haseł w encyklopedii Gutenberga. Jest kupe problemów, chociażby z pisownią nazwisk i nazwami geograficznymi. Pomijam już nieaktualność haseł technicznych, ale te inne też nie wzbudzają zaufania. W wielu dziedzinach postęp był spory, aktualne wydają się jedynie hasła o osobach z czasów nowożytnych. Po kilku próbach porzuciłem tą encyklopedię, ale może jeszcze do tego wróce, w końcu te kilkanaście tomów wiedzy musi zawierać jakiś przydatny materiał.
Dla rozweselenia proponuje przeczytać sobie hasło "murzyn" w tej encyklopedii.
----- Original Message ----- From: "Gemma" studio@gemma.edu.pl
encyklopedie, nawet te humanistyczne sprzed 30 lat są nic nie warte, nie mówiąc o wydawnictwach nauk ścisłych sprzed powiedzmy 10 lat, szczególnie chemia i nie chodzi tu bynajmniej o nową pisownię związków, jak również zmiany w systematyce biologicznej.
Ergo: tylko aktualia, reszta jako wiedza uzupelniająca, a bazowanie na starociach - no sorry, sprawdzalem co tam jest. Sprawdzałem dokładnie.
Beno/GEMMA
Poznałem już Kolegę B/G ze stanowczych wypowiedzi, IMHO to już jednak przesada; na takiej zasadzie to lepiej od razu encyklopedię Wiki wrzucić do elektronicznego kosza, bo treść napisana dzisiaj jutro będzie nieaktualna - chyba że dostaniemy wytyczne (od kogo?) - granicą poznania jest rok XXXX....
Andrzej z Helu
From: "anoder" anoder@polbox.com
Poznałem już Kolegę B/G ze stanowczych wypowiedzi, IMHO to już jednak przesada; na takiej zasadzie to lepiej od razu encyklopedię Wiki wrzucić
do
elektronicznego kosza, bo treść napisana dzisiaj jutro będzie
nieaktualna -
chyba że dostaniemy wytyczne (od kogo?) - granicą poznania jest rok
XXXX....
Andrzej z Helu
Wkipedia jest robiona na bieżąco, czym Twój argument obalam, zanim powstał. Jak chcesz mi przypieprzyć to się bardziej wysil.
A co do staroci, to podam jeden przykład:
Olbrzymie dzieło - Encyklopedia wiedzy o ksiące z 1970 r. - chyba jedno z większych i ambitniejszych opracowań leksykalnych w Polsce, ma dziś znaczenie jedynie uzupełniające, a i to jedynie dla znawcy, gdyż wiele prezentowanych tam faktów jest dziś już obalonych - wiedza idzie na przód. Np. jednak nie drukowal w Krakowie tylko we Wrocławiu, nie pierwszy na terenach Polski, tylko piąty itp. To są tego kalibru błędy. Wpisy w niej kłócą się z notatkami w dowolnej PWN czy WIEM. A gdzie te encyklopedie sprzed 100 lat, kiedy to nawet wyrazy pospolite miały często inne znaczenie niż dziś?
Beno/GEMMA
----- Original Message ----- From: "Gemma" studio@gemma.edu.pl
Wkipedia jest robiona na bieżąco, czym Twój argument obalam, zanim powstał. Jak chcesz mi przypieprzyć to się bardziej wysil.
A co do staroci, to podam jeden przykład:
Olbrzymie dzieło - Encyklopedia wiedzy o ksiące z 1970 r. - chyba jedno z większych i ambitniejszych opracowań leksykalnych w Polsce, ma dziś znaczenie jedynie uzupełniające, a i to jedynie dla znawcy, gdyż wiele prezentowanych tam faktów jest dziś już obalonych - wiedza idzie na przód. Np. jednak nie drukowal w Krakowie tylko we Wrocławiu, nie pierwszy na terenach Polski, tylko piąty itp. To są tego kalibru błędy. Wpisy w niej kłócą się z notatkami w dowolnej PWN czy WIEM. A gdzie te encyklopedie sprzed 100 lat, kiedy to nawet wyrazy pospolite miały często inne znaczenie niż dziś?
Beno/GEMMA
Wysilam się bardziej... Obalanie argumentów przez Kolegę jest pozorne i świadczy o pobieżnym wczytywaniu się w treść postów kontrdyskutantów. Pierwsze hasła Wikipedii powstały jakiś czas temu i nie są do dziś uaktualnione - według więc pomysłów Szanownego Przedmówcy najlepiej byłoby chyba stworzyć jakiś mechanizm, automatycznie kasujący hasła sprzed daty XXX - według mnie to pomysł chybiony.
Co do argumentu o przypieprzaniu to wnioskuję głębokie utożsamianie się Kolegi z ideą czy też raczej materią Wikipedii jako takiej - trawestując "Wikipedia to ja i moje jej widzenie - kto je krytykuje, krytykuje i mnie". Radziłbym trochę dystansu, że o kulturze wypowiedzi nie wspomnę.
Argumenty "starociowe" wbrew chyba zamierzeniom Kolegi świadczą na korzyść pierwotnego zamysłu zawierania żródeł przy opracowaniach haseł. Dziś nie wiadomo, czy wiadomość o drukowaniu w Krakowie to wiadomość z Encyklopedii 1970 czy też wynik weryfikacji tego faktu przez np. Kolegę Beno sprzed godziny...
Andrzej z Helu
On 26-11-2004, Gemma wrote thusly :
From: "anoder" anoder@polbox.com
Poznałem już Kolegę B/G ze stanowczych wypowiedzi, IMHO to już jednak przesada; na takiej zasadzie to lepiej od razu encyklopedię Wiki wrzucić
do
elektronicznego kosza, bo treść napisana dzisiaj jutro będzie
nieaktualna -
chyba że dostaniemy wytyczne (od kogo?) - granicą poznania jest rok
XXXX....
Andrzej z Helu
Wkipedia jest robiona na bieżąco, czym Twój argument obalam, zanim powstał. Jak chcesz mi przypieprzyć to się bardziej wysil.
A co do staroci, to podam jeden przykład:
Olbrzymie dzieło - Encyklopedia wiedzy o ksiące z 1970 r. - chyba jedno z większych i ambitniejszych opracowań leksykalnych w Polsce, ma dziś znaczenie jedynie uzupełniające, a i to jedynie dla znawcy, gdyż wiele prezentowanych tam faktów jest dziś już obalonych - wiedza idzie na przód. Np. jednak nie drukowal w Krakowie tylko we Wrocławiu, nie pierwszy na terenach Polski, tylko piąty itp. To są tego kalibru błędy. Wpisy w niej kłócą się z notatkami w dowolnej PWN czy WIEM. A gdzie te encyklopedie sprzed 100 lat, kiedy to nawet wyrazy pospolite miały często inne znaczenie niż dziś?
Niewątpliwym minusem korzystania z PD encyklopedii jest to, że trzeba włożyć dużo pracy w to żeby dany art. uwspółcześnić. Z drugiej strony zastanawiające jest że tak sporo ciekawych art. powstało na WP-En np. art z Encyclopedia Britannica 1911.
Pozdrowienia, Kpjas.