Witam,
Dnia 3 marca 2013 Dorożyński Janusz napisał:
Wpadamy w kompletną paranoję (prawniczą też).
Konkretna osoba jawnie,
publicznie przez ogłoszenie ma nadane przez mojego prezydenta jawne
odznaczenie mojego kraju, to odznaczenie zostało na publicznej, jawnej
ceremonii wręczone. Ale wobec pewnej idiosynkrazji tej konkretnej osoby
(osobiście redaktora Piotra Kaczkowskiego uwielbiam od lat ...mdziesiątych
XX wieku) jej wizerunek ma być dla mnie, obywatela państwa przyznającego ww.
nagrodę zabroniony i tajny.
Być może na prezydent.pl jego zdjęcie się znalazło (choć nie
widziałem), ale nie wiem czy wizerunki osób, które dostają odznaczenia
kwalifikują się do informacji publicznej. :-)
Prezydent (czy też jego urzędnicy) wręczają też medale za długoletnie
pożycie małżeńskie, czy to oznacza, że wszystkich tych starszych ludzi
mamy fotografować i publikować w sieci?
Wiem, oczywiście, dobrą rzeczą jest szanowanie życzeń
innych (również
będących idiosynkrazją). Ale wtedy dajmy sobie spokój z fotografowaniem
czegokolwiek, a ludzi zwłaszcza.
Kaczkowski od co najmniej kilkunastu lat prosi o niepublikowanie jego
fotografii, bo chce zostać dla słuchaczy "głosem" - zresztą sam
widziałem na koncertach w Trójce jakie wrażenie robiło to na
uczestnikach, gdy nagle kojarzyli kim jest ten starszy pan z
mikrofonem. To nie jest tak, że on nie pozwala sobie robić zdjęć - bo
jeśli ktoś chce i spotka go np. na jakimś koncercie to nie ma problemu
żeby się z nim sfotografować.
Jest to może dziwactwo, ale w stosunku do nestora polskiego radia i
osoby która występuje publicznie faktycznie tylko w formie głosowej
jest to forma szacunku i wszystkie media tego przestrzegają. W necie
można zdjęcia Kaczkowskiego znaleźć, ale nigdy nie widziałem go w
jakichkolwiek gazetach, nawet gdy pełnił funkcję dyrektora Trójki.
Pozdrawiam,
Robert
--
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wikipedysta:Rdrozd *
http://swiatczytnikow.pl :)