(na liste odpowiadam z konta gdzie jedynie ma dostep przez ssh i musze z palca pisac wiec watku nie utrzymuje). Oj kto tu odwaraca, alez znow doczepiono sie do... niewiem czego... zadnego cytatu z tresci bo w sumie trudno sie z ta trescia nie zgodzic, w zamian jakies burkniecie. No przepraszam, ale jak ktos nie znajduje rozsadnych argumentow, bo sytuacje mozna bylo rozwiazac inaczej, ale niektorym nie chcialo sie poczekac miesiaca, wiec teraz mamy miesiac.. o juz dwa a na trzeci sie zanosi, a moze na pol roku... Pod rozwage panowie.
Pozdrowienia dla niecierpliwych i obwarowanych jak i dla wolnomyslacych a zreszta dla wszystkich
PioM
From: "Piotr Jaworski" pjawor@ET.PUT.Poznan.PL
(na liste odpowiadam z konta gdzie jedynie ma dostep przez ssh i musze z palca pisac wiec watku nie utrzymuje). Oj kto tu odwaraca, alez znow doczepiono sie do... niewiem czego... zadnego cytatu z tresci bo w sumie trudno sie z ta trescia nie zgodzic, w zamian jakies burkniecie. No przepraszam, ale jak ktos nie znajduje rozsadnych argumentow, bo sytuacje mozna bylo rozwiazac inaczej, ale niektorym nie chcialo sie poczekac miesiaca, wiec teraz mamy miesiac.. o juz dwa a na trzeci sie zanosi, a moze na pol roku... Pod rozwage panowie.
Pozdrowienia dla niecierpliwych i obwarowanych jak i dla wolnomyslacych a zreszta dla wszystkich PioM
Kiedys juz wykazalem Tobie, ze wasza mediacja zrobila wiecej zlego niz dobrego, bo go karmiliscie.
A teraz ustosunkuj sie do nast. argumentu:
Od wielu tygodni Kwiecien nie jest wpuszczany do Wikipedii. Od tego samego czasu pracuje nam sie znacznie lepiej.
Wniosek?
Beno/GEMMA
Gemma napisał(a):
A teraz ustosunkuj sie do nast. argumentu:
Od wielu tygodni Kwiecien nie jest wpuszczany do Wikipedii. Od tego samego czasu pracuje nam sie znacznie lepiej.
Wniosek?
Beno, jest jeszcze jedna sprawa: od wielu tygodni nikt z tym... osobnikiem nie rozmawiał na liście, wszyscy w miarę solidarnie go olewali i był spokój. Teraz, od paru dni, kilku zagubionych negocjatorów, którzy zamiast w wolnych zająć się słońcem, latem, wakacjami, to onanizują się (gwałcąc nas wszystkich przy tym) budowaniem jakiejś chorej satysfakcji z naprawiania stosunków międzyludzkich - i zaczyna się po staremu. Coraz częściej spotykam w koszu mojej poczty jakieś wypociny z Tworek, coraz więcej osób zaczyna się zajmować tym chorym człowiekiem, coraz więcej śmiecia na liście. Daj i ty sobie spokój, odpuść sobie i PioMa, i Datrio, i komu tam jeszcze odbija negocjowanie. Niech się wygłupiają dalej; przecież dyskutując z nimi na ten temat tylko marnujesz czas. EOT
A ty, PioM, zajmij się lepiej herbem Jana Pawła II, rysunki wychodzą ci znacznie lepiej, niż wszystko to, co robisz tutaj ostatnio.
Julo
From: "Juliusz" <juliusz
Beno, jest jeszcze jedna sprawa: od wielu tygodni nikt z tym... osobnikiem nie rozmawiał na liście, wszyscy w miarę solidarnie go olewali i był spokój. Teraz, od paru dni, kilku zagubionych negocjatorów, którzy zamiast w wolnych zająć się słońcem, latem, wakacjami, to onanizują się (gwałcąc nas wszystkich przy tym) budowaniem jakiejś chorej satysfakcji z naprawiania stosunków międzyludzkich - i zaczyna się po staremu. Coraz częściej spotykam w koszu mojej poczty jakieś wypociny z Tworek, coraz więcej osób zaczyna się zajmować tym chorym człowiekiem, coraz więcej śmiecia na liście. Daj i ty sobie spokój, odpuść sobie i PioMa, i Datrio, i komu tam jeszcze odbija negocjowanie. Niech się wygłupiają dalej; przecież dyskutując z nimi na ten temat tylko marnujesz czas. EOT
To jest nasza ostatnia walka z Kwietniem i zagubionymi, bądź niezorientowanymi, a na pewno zaślepionymi osobami popierającymi go. Więcej już nic nie będzie. Ale zróbmy to ostatni raz dla świętego spokoju, a lista nasza pozostanie do wykorzystywania w innych argumentach - glównie właśnie do ucinania w zarodku ponawiających się dyskusji o tym. Szkoda tylko, że wakacje i tak mało osób się dopisało. Ale jak wrócą, też się dopiszą, sądzę.
Beno/GEMMA
Użytkownik Juliusz napisał:
Beno, jest jeszcze jedna sprawa: od wielu tygodni nikt z tym... osobnikiem nie rozmawiał na liście, wszyscy w miarę solidarnie go olewali i był spokój. Teraz, od paru dni, kilku zagubionych negocjatorów, którzy zamiast w wolnych zająć się słońcem, latem, wakacjami, to onanizują się (gwałcąc nas wszystkich przy tym) budowaniem jakiejś chorej satysfakcji z naprawiania stosunków międzyludzkich - i zaczyna się po staremu. Coraz częściej spotykam w koszu mojej poczty jakieś wypociny z Tworek, coraz więcej osób zaczyna się zajmować tym chorym człowiekiem, coraz więcej śmiecia na liście.
Bardzo miło nasz wikiżandarm bawi się w psychiatrę i seksuologa. Teraz będziemy tropić onanistów, Julo? Obrzucanie obelgami i obrażaniu nie dość że jest nieładne (to mało kogo przekona), ale na dodatek jako argument bezwartościowe. Za to zaspokaja może jakieś potrzeby psychiczne; może kompleks małego członka?
Togo napisał(a):
Za to zaspokaja może jakieś potrzeby psychiczne; może kompleks małego członka?
Może... Jeśli ciebie w jakikolwiek sposób ta diagnoza bawi - niech ci będzie. Ja za stary jestem, żeby wiedzieć o co chodzi... ;-)
Natomiast życie mnie nauczyło, że nie brak na świecie osób, które nie mogąc osiągnąć satysfakcji w jednej dziedzinie, robią z siebie tytanów pracy i poświęcają się innym dziedzinom, czasem goniąc przy tym w piętkę i robiąc mnóstwo zbędnej pracy. Na wikipedii to są ci wszyscy żałośni negocjatorzy i specjaliści od wywieszania flag. O nich pisałem, a ty sam sobie dopowiedz, czy się do nich zaliczasz, choć powiedzonko o stole i nożycach daje tu do myślenia...
Co do szukania satysfakcji okrężnymi drogami - oczywiście nie ja pierwszy na to wpadłem. Już trzydzieści lat temu narysował to Andrzej Mleczko: http://www.rotfl.ltd.pl/data/thumbnails/15/NAI1197.GIF (nie znalazłem większego obrazka, kto nie pamięta, to przypominam treść napisu: "niemniej w pracy koledzy mnie chwalą").
J
Użytkownik Juliusz napisał:
Natomiast życie mnie nauczyło, że nie brak na świecie osób, które nie mogąc osiągnąć satysfakcji w jednej dziedzinie, robią z siebie tytanów pracy i poświęcają się innym dziedzinom, czasem goniąc przy tym w piętkę i robiąc mnóstwo zbędnej pracy. Na wikipedii to są ci wszyscy żałośni negocjatorzy i specjaliści od wywieszania flag. O nich pisałem, a ty sam sobie dopowiedz, czy się do nich zaliczasz, choć powiedzonko o stole i nożycach daje tu do myślenia...
Julo, po pierwsze przykro mi, że fakt, że przez kilka godzin u kilku wikipedystów wisiała flaga był dla Ciebie taką przykrością, że do dziś to rozpamiętujesz. Ale Twoje skojarzenia z Lepperem idą w niewłaściwym kierunku.
Moje rozumowanie jest następujące: aby zbudować wartościową encyklopedię potrzebbujemy wartościwych ludzi. Aby zechcieli tacy ludzie się włączyć w projekt musimy sprawiać wrażenie ludzi tolerancyjnych, samokrytycznych, potrafiących wyrazić swoje stanowisko, ale gotowych do uwzględnienia innych punktów widzenia. W większości tematów jesteśmy na etapie przemądrzałego gimnazjalisty, który poprawia kompletnego ignoranta. I nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że przyjdzie ktoś, kto zna się mniej-więcej na ten temat i poprawi tego gimnazjalistę. A potem przyjdzie ktoś, kto się doskonale zna i uzupełni tego, kto zna się mniej-więcej. Tak to działa. Ale jeżeli tacy ludzie dojdą do wniosku, że to zabawa nabzdyczonych i przekonannych o swojej nieomylności gimnazjalistów, albo jakiegoś dziwacznego towarzystwa rodem z filmu "Rejs" to rozwój zostanie wykolejony i opóźniony na wiele lat. Dlatego potrzebujemy cywilizowanych reguł i cywilizowanych obyczajów.
Co do wikipedystów o niezdrowych motywacjach: motywacje uczestników nie mają znaczenia dopóki wyniki ich pracy są satystafakcjonujące. Stan psychiczny pozostałych osób nie powinien nas w ogóle interesować. Aż żenujące, że mówię takie rzeczy. Jeśli ktoś chce coś z sobą zrobić, niech idzie do psychologa albo psychiatry, a to w ogóle nie jest miejsce do takich dywagacji i insynuacji. Julo, czy ja naprawdę muszę starszemu - jak mówisz - człowiekowi tłumaczyć, że publiczne wymyślanie od Tworek, onanistów etc. etc. jest po prostu niedopuszczalne, bo postronni czytelnicy mogą odnieść - i z pewnością odniosą - niedobre (fałszywe?) wrażenie o kondycji projektu i panujących tu sposobach argumentowania?
Pozdrawiam Togo
Użytkownik Gemma napisał:
Od wielu tygodni Kwiecien nie jest wpuszczany do Wikipedii. Od tego samego czasu pracuje nam sie znacznie lepiej.
Wniosek?
Beno/GEMMA
Mój Boże, miałem nadzieję, że wrócę, a wszyscy zajęci czymś pożytecznym, ale nie, po staremu. I cóż z tego, że Kwietnia nie wpuszczają (teoretycznie, bo i tak go wszędzie pełno)... Eh...