On Mon, 27 Nov 2006, Alek Tarkowski wrote:
Podejrzewam, ze juz dawno temu omawialiscie ten temat.
Ale sprawa mnie
meczy, a to jest jedyny znany moj sposob zajecia sie nim: napisanie na
Wasza liste.
Przede wszystkim wydaje mi sie, ze laczenie dwoch opisanych przez Ciebie
sytuacji jest zlym pomyslem - domyslam sie, ze chodzi o linki dotyczace
Web 2.0. Zostaly one uznane za niemerytoryczna reklame podczepiona pod
artykul nie poswiecony danej konferencji, i niezaleznie od tego, jaka
relacje przedstawil Ci Twoj kolega, wydaje mi sie, ze nie byla to sytuacja
szczegolnie kontrowersyjna lub dla niego krzywdzaca (vide RFC).
To natomiast zdaje sie odmienna sytuacja - artykul jest poswiecony duzej
ogolnopolskiej sieci handlowej, nie widze przeslanek, by taka siec uznac
za nieencyklopedyczna (regularnie kasujemy na SDU male i niezbyt znane
sklepy i firmy).
Sama forma artykulu jest tragiczna (tzn. prawie go nie ma, a lista linkow
do miast jest wybitnie nieprzydatna dla czytelnika) - wlasciwie
kwalifikuje sie jako substub, ale nie widze zadnego fundamentalnego
problemu z posiadaniem artykulow o sieciach sklepow (zobacz np.:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Biedronka_%28sie%C4%87_handlowa%29
...mozna to zrobic przyzwoicie).
dlaczego artykul zlozony z dwoch tlumaczacych bardzo
malo zdan, listy
miast w ktorych mieszcza sie sklepy sieci oraz linku do jej strony nie
jest uznawany za klopotliwy stub zawierajacy reklamy?
Nie wyglada jak reklama, i nie wydaje mi sie byc klopotliwy, ale bez
watpienia jest to brzydki stub, ktory powinien zostac znacznie poprawiony.
Nie jest tak, ze jest w specjalny sposob "tolerowany" - pewnie po prostu
nikt go nie zauwazyl lub nie mial sily nad nim pracowac. Dodanie linkow do
Web 2.0 zostalo zauwazone i skorygowane - w czym problem? Staramy sie
dzialac skutecznie, ale to nie znaczy, ze kazdy artykul jest idealny - a
niemoznosc wylapania wszystkiego nie jest powodem do uznania, ze lepiej z
reklamami nie robic nic.
Musze przyznac, ze przeszkadza mi polaczenie
pieczolowitosci, z jaka
usunieto linki z malo istotnego artykulu znajomego w polaczeniu z
publikowanymi bez zenady artykulami, ktore w gruncie rzeczy sa reklamami
komercyjnych przedsiewziec.
Piszesz conajmniej jakby to te same osoby, ktore skasowaly link w Web 2.0
i glosowaly za jego nie przywracaniem, chwile potem napisaly i promowaly
artykul o Makro... to chyba naciagana hipoteza?
/mz