W GW pojawił się artykuł:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3127060.html
W skrócie Watykan wymaga, aby wykorzystanie jakichkolwiek tekstów papieskich mających mniej niż pięćdziesiąt lat ponoszone były opłaty autorskie. Czy w takiej sytuacji nie będziemy zmuszeni do usunięcia wszystkich encyklik z Wikisources? A co z cytatami? Moglibyśmy chyba używać ich tylko na zasadzie fair use?
Czy fundacja Wikimedia nie powinna podjąć działań na rzecz uwolnienia słów papieży?
Superborsuk
2006/1/24, Piotr Marcinkiewicz superborsuk@o2.pl:
W GW pojawił się artykuł:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3127060.html
W skrócie Watykan wymaga, aby wykorzystanie jakichkolwiek tekstów papieskich mających mniej niż pięćdziesiąt lat ponoszone były opłaty autorskie. Czy w takiej sytuacji nie będziemy zmuszeni do usunięcia wszystkich encyklik z Wikisources? A co z cytatami? Moglibyśmy chyba używać ich tylko na zasadzie fair use?
Czy fundacja Wikimedia nie powinna podjąć działań na rzecz uwolnienia słów papieży?
Może i powinna, ale trzeba by dotrzeć do czegoś bardziej wiarygodnego na ten temat niż artykuł z Wyborczej. Wyborcza często wyolbrzymia różnie problemy.
-- Tomek "Polimerek" Ganicz http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html
" (...) Zapewnia, że opłata będzie skromna - trzy do pięciu procent ceny detalicznej każdej publikacji, w której będzie przynajmniej 10 proc. treści dzieła papieża. (...) "
Jak na mój chłopski rozum to "po sprawie" - ponieważ wikisource, wikipedia, itp. są publikacjami darmowymi, nie ma mowy o cenie detalicznej publikacji ...
Jeszcze tylko pytanie 3-5% z ceny DETALICZNEJ to chyba jest porównywalne z zyskiem wydawnicwa ? Bo jeśli dobrze rozumiem to w przypadku książki tak z 70% ceny detalicznej to są koszty produkcyjne (marże hurtowników, sprzedawców, drukarnia) ?
Pozdrawiam AJF/WarX
On Tue, 24 Jan 2006 ajf@ich.us.edu.pl wrote:
" (...) Zapewnia, że opłata będzie skromna - trzy do pięciu procent ceny detalicznej każdej publikacji, w której będzie przynajmniej 10 proc. treści dzieła papieża. (...) "
Jak na mój chłopski rozum to "po sprawie" - ponieważ wikisource, wikipedia, itp. są publikacjami darmowymi, nie ma mowy o cenie detalicznej publikacji ...
no zupełnie nie po sprawie, bo oznacza to, że użycie tych informacji w wikipedii (i innych) spowoduje, że treści przestaną mieć charakter wolny - co jest niedopuszczalne... w związku z tym, jeśli takie ograniczenia zostaną nałożone przez Watykan, to będzie należało publikacje Watykanu traktować jak każdy inny rodzaj publikacji komercyjnych - czyli tylko użycie, jako źródła własnego wkładu, a w żadnym wypadku kopiowanie...
pozdrawiam, blueshade.
From: "Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz" no zupełnie nie po sprawie, bo oznacza to, że użycie tych informacji w wikipedii (i innych) spowoduje, że treści przestaną mieć charakter wolny - co jest niedopuszczalne... w związku z tym, jeśli takie ograniczenia zostaną nałożone przez Watykan, to będzie należało publikacje Watykanu traktować jak każdy inny rodzaj publikacji komercyjnych - czyli tylko użycie, jako źródła własnego wkładu, a w żadnym wypadku kopiowanie...
A prawo może działać wstecz? Do tej pory zgadzali_się na publikacje, czy nie_zabraniali?
Beno/GEMMA
On Tue, 24 Jan 2006, Gemma wrote:
From: "Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz" no zupełnie nie po sprawie, bo oznacza to, że użycie tych informacji w wikipedii (i innych) spowoduje, że treści przestaną mieć charakter wolny - co jest niedopuszczalne... w związku z tym, jeśli takie ograniczenia zostaną nałożone przez Watykan, to będzie należało publikacje Watykanu traktować jak każdy inny rodzaj publikacji komercyjnych - czyli tylko użycie, jako źródła własnego wkładu, a w żadnym wypadku kopiowanie...
A prawo może działać wstecz? Do tej pory zgadzali_się na publikacje, czy nie_zabraniali?
ianal, ale chyba nie może... spróbuję się dowiedzieć...
ja tylko odpowiedziałem na mail warxa, który sugerował, że nas to nie dotyka w ogóle, bo wikipedia nie jest przedsięwzięciem komercyjnym... co nie jest prawdą, bo naszym celem jest wolność treści, a nie komercyjność/niekomercyjność...
regards, blue.
Cytowanie Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz blue@wave460.net:
ja tylko odpowiedziałem na mail warxa, ...
Tylko nie warxa !!!
AJF/WarX
On Tue, 24 Jan 2006 ajf@ich.us.edu.pl wrote:
Cytowanie Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz blue@wave460.net:
ja tylko odpowiedziałem na mail warxa, ...
Tylko nie warxa !!!
a jak? warksa? czy jednak chodzi o brak kapitalizacji?
bo jeśli o to drugie, to brakowało jej w całości wypowiedzi... już taki styl ;)...
kind regards, blueshade.
Użytkownik Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz napisał:
On Tue, 24 Jan 2006, Gemma wrote:
From: "Przemyslaw 'BlueShade' Idzkiewicz" no zupełnie nie po sprawie, bo oznacza to, że użycie tych informacji w wikipedii (i innych) spowoduje, że treści przestaną mieć charakter wolny - co jest niedopuszczalne... w związku z tym, jeśli takie ograniczenia zostaną nałożone przez Watykan, to będzie należało publikacje Watykanu traktować jak każdy inny rodzaj publikacji komercyjnych - czyli tylko użycie, jako źródła własnego wkładu, a w żadnym wypadku kopiowanie...
A prawo może działać wstecz? Do tej pory zgadzali_się na publikacje, czy nie_zabraniali?
ianal, ale chyba nie może... spróbuję się dowiedzieć...
ja tylko odpowiedziałem na mail warxa, który sugerował, że nas to nie dotyka w ogóle, bo wikipedia nie jest przedsięwzięciem komercyjnym... co nie jest prawdą, bo naszym celem jest wolność treści, a nie komercyjność/niekomercyjność...
regards, blue.
Z tego, co się dowiedziałam, to Watykan objął prawe autorskim wszystkie pisma, encykliki etc. które jeszcze nie wyszły, jak i te, które były pisane pół wieku temu. Za cytowanie choćby fragmentów (nie podano, czy w celach komercyjnych czy nie) grozi kara. I już. Można sobie wszystkie cytaty i pisma Jana Pawła II wyciąć. Panther(ka)
From: "Panterka"
Za cytowanie choćby fragmentów (nie podano, czy w celach komercyjnych czy nie) grozi kara. I już. Można sobie wszystkie cytaty i pisma Jana Pawła II wyciąć. Panther(ka)
Bez przesady. Cytować wolno wszędzie i wszystko, co wyszło drukiem lub poawiło się na publicznych stronach w interku, lub zawisło na bilbordach, lub ktoś powiedział głosem oficjalnie itp. (za wyjątkiem publikacji tzw. na prawach rękopisu, ale to tu nie ma miejsca). Istotna jest tylko wielkość cytatu.
Beno/GEMMA
Gemma napisal dn. 25.01.06 12:21:
From: "Panterka"
Za cytowanie choćby fragmentów (nie podano, czy w celach komercyjnych czy nie) grozi kara. I już. Można sobie wszystkie cytaty i pisma Jana Pawła II wyciąć. Panther(ka)
Bez przesady. Cytować wolno wszędzie i wszystko, co wyszło drukiem lub poawiło się na publicznych stronach w interku, lub zawisło na bilbordach, lub ktoś powiedział głosem oficjalnie itp. (za wyjątkiem publikacji tzw. na prawach rękopisu, ale to tu nie ma miejsca). Istotna jest tylko wielkość cytatu.
Beno/GEMMA
Dzisiejsza Rzeczpospolita pisze o tym tak: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060125/kraj/kraj_a_12.html?k=on;...
Jeśli komuś się chce (mnie się nie chce) niech napisze do Watykanu o wykładnię oficjalną i kropka. W końcu m.in. po to chyba mamy Stowarzyszenie? Julo
06-01-25, Juliusz Z juliusz.zielinski@gmail.com napisał(a):
Gemma napisal dn. 25.01.06 12:21:
From: "Panterka"
Za cytowanie choćby fragmentów (nie podano, czy w celach komercyjnych czy nie) grozi kara. I już. Można sobie wszystkie cytaty i pisma Jana Pawła II wyciąć. Panther(ka)
Bez przesady. Cytować wolno wszędzie i wszystko, co wyszło drukiem lub poawiło się na publicznych stronach w interku, lub zawisło na bilbordach, lub ktoś powiedział głosem oficjalnie itp. (za wyjątkiem publikacji tzw. na prawach rękopisu, ale to tu nie ma miejsca). Istotna jest tylko wielkość cytatu.
Beno/GEMMA
Dzisiejsza Rzeczpospolita pisze o tym tak: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060125/kraj/kraj_a_12.html?k=on;...
Jeśli komuś się chce (mnie się nie chce) niech napisze do Watykanu o wykładnię oficjalną i kropka. W końcu m.in. po to chyba mamy Stowarzyszenie?
To jest bardziej sprawa dla Fundacji bo dotyka także projektów w innych językach. Napiszę w tej sprawie do prawnika Fundacji. -- Tomek "Polimerek" Ganicz http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html
06-01-25, Juliusz Z juliusz.zielinski@gmail.com napisał(a):
Gemma napisal dn. 25.01.06 12:21:
From: "Panterka"
Za cytowanie choćby fragmentów (nie podano, czy w celach komercyjnych czy nie) grozi kara. I już. Można sobie wszystkie cytaty i pisma Jana Pawła II wyciąć. Panther(ka)
Bez przesady. Cytować wolno wszędzie i wszystko, co wyszło drukiem lub poawiło się na publicznych stronach w interku, lub zawisło na bilbordach, lub ktoś powiedział głosem oficjalnie itp. (za wyjątkiem publikacji tzw. na prawach rękopisu, ale to tu nie ma miejsca). Istotna jest tylko wielkość cytatu.
Beno/GEMMA
Dzisiejsza Rzeczpospolita pisze o tym tak: http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_060125/kraj/kraj_a_12.html?k=on;...
Jeśli komuś się chce (mnie się nie chce) niech napisze do Watykanu o wykładnię oficjalną i kropka. W końcu m.in. po to chyba mamy Stowarzyszenie?
Ludzie z Fundacji skierowali mnie do:
http://en.wikipedia.org/wiki/User:Essjay
który jest profesorem teologii katolickiej i nadzoruje w Wikipedii en artykuły na tematy związane z Watykanem. Prowadopodobnie zostanie z jego pomocą wystosowany jakiś oficjalny list do Watykańskich urzędników w tej sprawie.
-- Tomek "Polimerek" Ganicz http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html
On 1/25/06, Gemma wrote:
From: "Panterka"
Za cytowanie choćby fragmentów (nie podano, czy w celach komercyjnych czy nie) grozi kara. I już. Można sobie wszystkie cytaty i pisma Jana Pawła II wyciąć. Panther(ka)
Bez przesady. Cytować wolno wszędzie i wszystko, co wyszło drukiem lub poawiło się na publicznych stronach w interku, lub zawisło na bilbordach, lub ktoś powiedział głosem oficjalnie itp. (za wyjątkiem publikacji tzw. na prawach rękopisu, ale to tu nie ma miejsca). Istotna jest tylko wielkość cytatu.
Beno/GEMMA
Nie zupelnie "wszedzie i wszystko", bo jak mowi ustawa:
"Wolno przytaczać w utworach stanowiących samoistną całość urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w całości, w zakresie uzasadnionym wyjaśnianiem, analizą krytyczną, nauczaniem lub prawami gatunku twórczości."
Tak gwoli scislosci:)
--
P A L L A D I N U S
A prawo może działać wstecz? Do tej pory zgadzali_się na publikacje, czy nie_zabraniali? Beno/GEMMA
Czemu prawo? Do tej pory też mieli na to prawa autorskie, tylko zezwalali na publikację. Teraz przestali zezwalać. Przecież nie wypuścili tego na żadnej licencji typu GFDL, która uniemożliwiałaby im wycofanie takiego pozwolenia.
Cytowanie Paweł Dembowski fallout@lexx.eu.org:
A prawo może działać wstecz? Do tej pory zgadzali_się na publikacje, czy nie_zabraniali? Beno/GEMMA
Czemu prawo? Do tej pory też mieli na to prawa autorskie, tylko zezwalali na publikację. Teraz przestali zezwalać. Przecież nie wypuścili tego na żadnej licencji typu GFDL, która uniemożliwiałaby im wycofanie takiego pozwolenia.
Ale taka logika, że teraz trzeba to skasować jest bez sensu. Publikacja już była, przecież Watykan nie każe palić wszystkich publikacji, które już zostały wydane...
Pozdrawiam AJF/WarX
Czemu prawo? Do tej pory też mieli na to prawa autorskie, tylko zezwalali na publikację. Teraz przestali zezwalać. Przecież nie wypuścili tego na żadnej licencji typu GFDL, która uniemożliwiałaby im wycofanie takiego pozwolenia.
Ale taka logika, że teraz trzeba to skasować jest bez sensu. Publikacja już była, przecież Watykan nie każe palić wszystkich publikacji, które już zostały wydane... Pozdrawiam AJF/WarX
Dotychczasowych nie, ale dalsze publikacje już tak. A nasza licencja wymaga możliwości dalszej publikacji.
Dotychczasowych nie, ale dalsze publikacje już tak. A nasza
licencja
wymaga możliwości dalszej publikacji.
No, to jeżeli nie ma kaczki dziennikarskiej z tymi prawami autorskimi, to można zablokować mozliwość dalszych publikacji - tłumaczenia na inne języki itd. i ewentualnie wysłać kogoś do Rzymu na audiencję ;)
Przykuta
Paweł Dembowski napisał(a):
Czemu prawo? Do tej pory też mieli na to prawa autorskie, tylko zezwalali na publikację. Teraz przestali zezwalać. Przecież nie wypuścili tego na żadnej licencji typu GFDL, która uniemożliwiałaby im wycofanie takiego pozwolenia.
Ale taka logika, że teraz trzeba to skasować jest bez sensu. Publikacja już była, przecież Watykan nie każe palić wszystkich publikacji, które już zostały wydane... Pozdrawiam AJF/WarX
Dotychczasowych nie, ale dalsze publikacje już tak. A nasza licencja wymaga możliwości dalszej publikacji.
Nasza publikacja też jest "dotychczasowa". Nie powinniśmy tego kasować, bo to i tak już "poszło" w świat i tkwi w setkach mirrorów. Licencja GFDL zakłada powołanie się na źródło, zatem przyszły "kopista" naszych danych jest zobowiązany sprawdzić, co ma prawo kopiować. Nie sposób analizować wstecz wszystkich publikacji, które legalnie zostały już udostępnione. Jest i już, kropka, mleko jest rozlane. Porównanie z absurdem palenia wydanych już książek jest bardzo trafione. Czy Niemcy, którzy wydali swoją wiki na DVD zobowiązani są do zniszczenia niesprzedanych płyt tylko dlatego, że (być może, ale zakładam że tak jest) trafiły się tam ze dwie encykliki? Julo
Nasza publikacja też jest "dotychczasowa". Nie powinniśmy tego kasować, bo to i tak już "poszło" w świat i tkwi w setkach mirrorów. Licencja GFDL zakłada powołanie się na źródło, zatem przyszły "kopista" naszych danych jest zobowiązany sprawdzić, co ma prawo kopiować. Nie sposób analizować wstecz wszystkich publikacji, które legalnie zostały już udostępnione. Jest i już, kropka, mleko jest rozlane. Porównanie z absurdem palenia wydanych już książek jest bardzo trafione. Czy Niemcy, którzy wydali swoją wiki na DVD zobowiązani są do zniszczenia niesprzedanych płyt tylko dlatego, że (być może, ale zakładam że tak jest) trafiły się tam ze dwie encykliki? Julo
To jest złe porównanie. Przecież to tak, jakby mówić, że jeśli coś jest NPA i było w Wikipedii niezauważone od lat, to ma zostać, bo mleko jest już rozlane i jest w setkach mirrorów.
On Tue, 24 Jan 2006, Paweł Dembowski wrote:
Nasza publikacja też jest "dotychczasowa". Nie powinniśmy tego kasować, bo to i tak już "poszło" w świat i tkwi w setkach mirrorów. Licencja GFDL zakłada powołanie się na źródło, zatem przyszły "kopista" naszych danych jest zobowiązany sprawdzić, co ma prawo kopiować. Nie sposób analizować wstecz wszystkich publikacji, które legalnie zostały już udostępnione. Jest i już, kropka, mleko jest rozlane. Porównanie z absurdem palenia wydanych już książek jest bardzo trafione. Czy Niemcy, którzy wydali swoją wiki na DVD zobowiązani są do zniszczenia niesprzedanych płyt tylko dlatego, że (być może, ale zakładam że tak jest) trafiły się tam ze dwie encykliki? Julo
To jest złe porównanie. Przecież to tak, jakby mówić, że jeśli coś jest NPA i było w Wikipedii niezauważone od lat, to ma zostać, bo mleko jest już rozlane i jest w setkach mirrorów.
no tak, ale, afaik, to nie było NPA... trzebaby wiedzieć na jakich zasadach watykan to udostępniał do tej pory... jeśli dawał nieograniczony dostęp i nieograniczone prawa redystrybucji, to nie może tego teraz tak po prostu odebrać...
a jeśli nigdy takich praw nie dawał, to być może ten content się w wikipedii (i innych) pojawił niezgodnie z jej zasadami...
pozdrawiam, blueshade.
no tak, ale, afaik, to nie było NPA... trzebaby wiedzieć na jakich zasadach watykan to udostępniał do tej pory... jeśli dawał nieograniczony dostęp i nieograniczone prawa redystrybucji, to nie może tego teraz tak po prostu odebrać... a jeśli nigdy takich praw nie dawał, to być może ten content się w wikipedii (i innych) pojawił niezgodnie z jej zasadami... pozdrawiam, blueshade.
Watykan twierdzi, że dokumenty te były cały czas objęte prawem autorskim tylko teraz zaczęli te prawa egzekwować, podczas gdy wcześniej przymykali na to oko...
On Tue, 24 Jan 2006, Paweł Dembowski wrote:
no tak, ale, afaik, to nie było NPA... trzebaby wiedzieć na jakich zasadach watykan to udostępniał do tej pory... jeśli dawał nieograniczony dostęp i nieograniczone prawa redystrybucji, to nie może tego teraz tak po prostu odebrać... a jeśli nigdy takich praw nie dawał, to być może ten content się w wikipedii (i innych) pojawił niezgodnie z jej zasadami... pozdrawiam, blueshade.
Watykan twierdzi, że dokumenty te były cały czas objęte prawem autorskim tylko teraz zaczęli te prawa egzekwować, podczas gdy wcześniej przymykali na to oko...
hmm... generalnie objęcie prawem autorskim chyba nie oznacza automatycznie ograniczeń w prawach do dystrybucji... wydaje mi się, że materiały na licencjach gfdl, cc, itp nadal są objęte prawami autorskimi, tyle, w ramach tych praw nadawane są odpowiednie przywileje...
anyway, jeśli ktoś wrzucił te materiały do wikipedii verbatim bez sprawdzenia, na jakich prawach/licencjach są dystrybuowane to dał ciała... i w takim razie trzebaby to faktycznie traktować jako NPA i ścigać bezlitośnie...
pozdrawiam, blueshade.
Pomijając wszystkie za i przeciw - czy komuś się chciało (od razu powiem, że mnie się nie chciało) sprawdzić, ile takich watykańskich tekstów w ogóle mamy? Czyli o jakiej skali my tu dyskutujemy? Bo jeśli jest tych tekstów dwa czy osiem, do zamiast bić tu pianę wyciąłbym je wszystkie dla świętego spokoju. Gorzej, jeśli jest ich znacznie więcej... Julo
Dnia Tue, 24 Jan 2006 19:19:01 +0100, Juliusz juliusz.zielinski@gmail.com napisał:
czy komuś się chciało
http://pl.wikisource.org/wiki/Autor:Papie%C5%BC - zobacz sam. Dużo tego.
Adam Dziura napisał(a):
Dnia Tue, 24 Jan 2006 19:19:01 +0100, Juliusz juliusz.zielinski@gmail.com napisał:
czy komuś się chciało
http://pl.wikisource.org/wiki/Autor:Papie%C5%BC - zobacz sam. Dużo tego.
Średnio dużo. 1 bulla i 19 encyklik i listów JPII i kilka poprzednich papieży. Homilie się nie liczą, bo to nie teksty watykańskie.
Uważam, że dzielimy włos na czworo
Julo
Pomijając wszystkie za i przeciw - czy komuś się chciało (od razu powiem, że mnie się nie chciało) sprawdzić, ile takich watykańskich tekstów w ogóle mamy? Czyli o jakiej skali my tu dyskutujemy? Bo jeśli jest tych tekstów dwa czy osiem, do zamiast bić tu pianę wyciąłbym je wszystkie dla świętego spokoju. Gorzej, jeśli jest ich znacznie więcej... Julo
http://pl.wikisource.org/wiki/Jan_Pawe%C5%82_II http://pl.wikisource.org/wiki/Autor:Benedykt_XVI http://pl.wikisource.org/wiki/Autor:Jan_XXIII
Dnia Tue, 24 Jan 2006 16:41:49 +0100, Juliusz napisał(a):
Nasza publikacja też jest "dotychczasowa". Nie powinniśmy tego kasować, bo to i tak już "poszło" w świat i tkwi w setkach mirrorów. Licencja GFDL zakłada powołanie się na źródło, zatem przyszły "kopista" naszych danych jest zobowiązany sprawdzić, co ma prawo kopiować.
Myślę, że nie masz racji. Za mirrory nie odpowiadamy, natomiast za jakość naszych serwisów już tak. Nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że to użytkownik powinien martwić się o prawa autorskie. Jesteśmy wolną encyklopedią a Wikisource jest źródłem wolnych tekstów - oznacza to, że użytkownik może nam zaufać i nie przejmować się, że tekst X jest dostępny na warunkach A i B a tekst Y na warunkach C i D.
Nie sposób analizować wstecz wszystkich publikacji, które legalnie zostały już udostępnione. Jest i już, kropka, mleko jest rozlane. Porównanie z absurdem palenia wydanych już książek jest bardzo trafione.
A kto mówi o paleniu książek? Jest chyba coś takiego jak płacenie tantiemów. Sytuacja jest jaka jest, możesz się nie zgadzać z decyzją Watykanu, możesz protestować, ale musisz się jej podporządkować.
Wyobraź sobie coś takiego: wyjeżdżasz i pozwalasz sąsiadowi korzystać z twojego samochodu. Wracasz a sąsiad nie chce przyjąć do wiadomości, że twoim samochodem jeździć już nie może. Prawo autorskie to nie zabawa.
no zupełnie nie po sprawie, bo oznacza to, że użycie tych informacji w wikipedii (i innych) spowoduje, że treści przestaną mieć charakter wolny - co jest niedopuszczalne... w związku z tym, jeśli takie ograniczenia zostaną nałożone przez Watykan, to będzie należało publikacje Watykanu traktować jak każdy inny rodzaj publikacji komercyjnych - czyli tylko użycie, jako źródła własnego wkładu, a w żadnym wypadku kopiowanie... pozdrawiam, blueshade.
Dokładnie - trzeba będzie to usunąć z Wikisource.
Paweł Dembowski wrote:
Dokładnie - trzeba będzie to usunąć z Wikisource.
To encykliki zajmują więcej niz 10% Wikisources?
pozdrawiam
Dokładnie - trzeba będzie to usunąć z Wikisource.
To encykliki zajmują więcej niz 10% Wikisources? pozdrawiam
Nie o to chodzi. Chodzi o to, że nie można tego już uznać za "wolny" tekst ani PD.
Dnia 25-01-2006 o godz. 15:21 PALLADINUS napisał(a):
Bez przesady. Cytowa� wolno wsz�dzie i wszystko, co wysz�o drukiem
lub
poawi�o si� na publicznych stronach w interku, lub zawis�o na
bilbordach,
lub kto� powiedzia� g�osem oficjalnie itp. (za wyj�tkiem
publikacji tzw.
na prawach r�kopisu, ale to tu nie ma miejsca). Istotna jest tylko
wielko��
cytatu.
Beno/GEMMA
Nie zupelnie "wszedzie i wszystko", bo jak mowi ustawa:
"Wolno przytaczaÄ� w utworach stanowiÄ�cych samoistnÄ� caĹ�oĹ�Ä� urywki rozpowszechnionych utworów lub drobne utwory w caĹ�oĹ�ci, w zakresie uzasadnionym wyjaĹ�nianiem, analizÄ� krytycznÄ�, nauczaniem lub prawami gatunku twórczoĹ�ci."
Tak gwoli scislosci:)
tak zwany dozwolony uzytek publiczny, wg polskiego prawa przemowienia publiczne (homilie) mozna publikowac w celach informacyjnych jak jest wg wloskiego to nie wiem, a zdaje sie ze ono ma tu znaczenie, bo watykanskiego chyba nie ma znajdzcie jakiegos kompetentnego Wlocha
zero
On 1/25/06, zero wrote:
tak zwany dozwolony uzytek publiczny, wg polskiego prawa przemowienia publiczne (homilie) mozna publikowac w celach informacyjnych jak jest wg wloskiego to nie wiem, a zdaje sie ze ono ma tu znaczenie, bo watykanskiego chyba nie ma znajdzcie jakiegos kompetentnego Wlocha
zero
Z tym, ze polska ustawa mowi, ze jej przepisy stosuja sie do tekstow, ktorych tworca jest obywatelem polski. A ze JP2 jak mniemam nie stracil obywatelstwa po wyborze na papieza, to jego dziela podlegaja tej ustawie :]
--
P A L L A D I N U S
Od: "zero":
tak zwany dozwolony uzytek publiczny, wg polskiego prawa przemowienia publiczne (homilie) mozna publikowac w
celach informacyjnych
jak jest wg wloskiego to nie wiem, a zdaje sie ze ono ma tu znaczenie,
bo watykanskiego chyba nie ma
znajdzcie jakiegos kompetentnego Wlocha
Zgodnie z obowiązującymi umowami międzynarodowymi dzieła obce podlegają na terenie państwa, któro ratyfikowało taką umowę, takim samym prawom jak dzieła rodzime.
DanielM
.
Dnia 25-01-2006 o godz. 20:24 PALLADINUS napisał(a):
On 1/25/06, zero wrote:
tak zwany dozwolony uzytek publiczny, wg polskiego prawa przemowienia publiczne (homilie) mozna publikowac w celach informacyjnych jak jest wg wloskiego to nie wiem, a zdaje sie ze ono ma tu znaczenie,
bo
watykanskiego chyba nie ma znajdzcie jakiegos kompetentnego Wlocha
Z tym, ze polska ustawa mowi, ze jej przepisy stosuja sie do tekstow, ktorych tworca jest obywatelem polski. A ze JP2 jak mniemam nie stracil obywatelstwa po wyborze na papieza, to jego dziela podlegaja tej ustawie :]
sluszna uwaga, ale wyglada na to, ze jeżeli nabyl obywatelstwo watykanskie to bedzie sie liczylo prawo bardziej restrykcyjne
zero
Po moim mailu na listę foundation-l trwa tam obecnie dyskusja paru prawników na ten temat. Na razie nie ma do końca jasności o co chodzi prawnikom z Watykanu i czy te informacje prasowe nie są przesadzone. Prawdopodobnie po wyjaśnieniu tych kwestii zostanie wysłany jakiś oficjalny list do LAV (Libreria Editrice Vaticana) - wydawnctwa watykańskiego, które ma prawa autorskie do wszystkich tekstów papieskich z pytaniem jak oni widzą tę sprawę w kontekście projektów Wikimedia.
Teksty papieskie wydawane przez Watykan z całą pewnością podlegają normalnej ochronie prawnej w Polsce. Watykan podpisał w 1934 r. Traktat Berneński, który to normuje i który jest też podpisany przez Polskę. Teksty encklik i innych oficjalnych dokumentów papieskich nie są własnością papieży tylko tego wydawnictwa. Papieże i inny dostojnicy watykańscy podpisują z urzędu zgodę na przekazanie praw autorskich temu wydawnictwu, do wszystkich oficjalnie wydawanych dokumentów z racji sprawowanego urzędu.
Link do wątku, jakby ktoś chciał sobie poczytać:
http://mail.wikimedia.org/pipermail/foundation-l/2006-January/thread.html#57...
-- Tomek "Polimerek" Ganicz http://www.ceti.pl/kganicz/poli/kontakt.html