Martwię się, drodzy Wikipedyści.
Polskojęzyczne projekty Wikimedia plasują się w czołowej czwórce-piątce (leniwy jestem, nie chce mi się teraz sprawdzać) jeśli chodzi o wielkość. Stowarzyszenie Wikimedia Polska jest (jak sądzę) zauważalnym lokalnym partnerem Fundacji.
A jak patrzę na Meta, to widzę, ze polscy wikimedianie nie ukonstytuowali jeszcze tłumaczeniowego teamu. Wszystkie tłumaczenia na Meta i wiki Fundacji przebiegają w sposób nieskoordynowany, lekko "partyzancki", ktoś przyjdzie, coś dłubnie, nawet nie wiem, kto tym "kimś" jest, czasami robię to ja, czasami widzę polskie teksty do których jak sięga moja pamięć nie zaglądałem. Ba, nie ma nawet szablonu dla tłumaczy działających miedzy językiem angielskim a polskim! Do przetłumaczenia leży sterta zarządzeń i rezolucji Rady Powierniczej Fundacji, bieżące wieści, aktualne wydania WikiZine, na pewno będzie sporo dokumentów w związku z nadciągającą Wikimanią 2008 (no dobra, konferencja jest zasadniczo po angielsku, więc wezwania do uczestnictwa i inne materiały prekonferencyjne mogą być po angielsku, ale lokalne wersje językowe samych materiałów konferencyjnych byłyby dobrą zdobyczą, nie mówiąc już o tym, że chcąc ubiegać się o organizację Wikimanii 2010 będziemy potrzebowali sporych mocy przerobowych w dziedzinie tłumaczeń), projekt ilustracyjny Philipa Greenspuna (lekko nieruchawy, więc póki co ogarniam to sam, ale jak się rozkręci...?) i cała masa innych metadokumentów.
Pytanie - kto władający językiem Szekspira albo Waszyngtona (czytaj zza Małej albo Wielkiej Kałuży) na poziomie en-3 lub en-4 i językiem polskim w okolicach pl-4 / pl-N zgodziłby się włączyć w regularniejsze prace tłumaczeniowe na rzecz dokumentacji Meta i Fundacji? Jako absolutny desperado mógłbym wziąć na siebie koordynację, ale liczę na to, że ktoś mnie wybawi ;)
Wojtek
| -----Original Message----- | From: ... Wojciech Pędzich | Sent: Saturday, March 08, 2008 8:02 PM / | Jako absolutny | desperado mógłbym wziąć na siebie koordynację, ale liczę na to, że ktoś | mnie wybawi ;)
Zapomnij o wybawieniu :-P . Podałeś głos, to sam sobie jesteś winien, i jesteś zobligowany, aby to koordynować.
Pzdr., Janusz "Ency" Dorożyński
Dnia 2008-03-08, o godz. 20:02:09 Wojciech Pędzich wpedzich@wp.pl napisał(a):
Jako absolutny desperado mógłbym wziąć na siebie koordynację, ale liczę na to, że ktoś mnie wybawi ;)
Podrzucaj konkretne rzeczy od czasu do czasu, to mogę potłumaczyć. Nie mam ostatnio pomysłu na konkretną robotę, mam trochę więcej czasu, a jestem zbyt leniwy, żeby szukać samemu rzeczy do tłumaczenia.
09-03-08, McMonster themcmonster@gmail.com napisał(a):
Dnia 2008-03-08, o godz. 20:02:09 Wojciech Pędzich wpedzich@wp.pl napisał(a):
Jako absolutny desperado mógłbym wziąć na siebie koordynację, ale liczę na to, że ktoś mnie wybawi ;)
Podrzucaj konkretne rzeczy od czasu do czasu, to mogę potłumaczyć. Nie mam ostatnio pomysłu na konkretną robotę, mam trochę więcej czasu, a jestem zbyt leniwy, żeby szukać samemu rzeczy do tłumaczenia.
Najbardziej pilne, konkretne rzeczy są ogłaszane na liście translation-l, do której polecam się tłumaczom zapisać:
https://lists.wikimedia.org/mailman/listinfo/translators-l
On 3/9/08, Tomasz Ganicz <> wrote:
Jako absolutny desperado mógłbym wziąć na siebie koordynację, ale liczę na to, że ktoś mnie wybawi ;)
Podrzucaj konkretne rzeczy od czasu do czasu, to mogę potłumaczyć. Nie mam ostatnio pomysłu na konkretną robotę, mam trochę więcej czasu, a jestem zbyt leniwy, żeby szukać samemu rzeczy do tłumaczenia.
Najbardziej pilne, konkretne rzeczy są ogłaszane na liście translation-l, do której polecam się tłumaczom zapisać:
Done.
Przez ostatnie dwa dni z racji niespodziewanego przypływu wolnego czasu skończyłem w domu prawie wszystkie zajęcie które odkładałem przy gniewie żony od pół roku, jutro mamy akurat dzień wolny od pracy (http://en.wikipedia.org/wiki/Adelaide_Cup) więc pewnie skończę obcinać sobie palce piłami, dziurawić ręce wiertarkami i ranić sobie dłonie narzędziami ogrodniczymi ale wziąłbym jeszcze jakąś robotę do piątku włącznie.