Hej!
Polecam Waszej uwadze ciekawy tekst z nierównowadze płci w Wikipedii, który ukazał się dziś w prestiżowym brytyjskim dzienniku "The Independent": http://www.independent.co.uk/life-style/gadgets-and-tech/features/what-has-w...
Pretekstem do napisania tego materiału było zamieszanie wokół encyklopedyczności hasła o sukni ślubnej Kate Middleton, jakie miało miejsce na enWiki. Tekst ukazuje jednak szersze tło tego problemu, który - po ciekawy dyskusjach i akcjach w latach ubiegłych - u nas chyba znowu trafił gdzieś pod dywan, choć nasze samozadowolenie w tej sprawie nie ma chyba specjalnych podstaw.
Pozdrawiam!
Powerek38
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Powerek38 | Sent: Thursday, August 16, 2012 4:31 PM / | ... Tekst ukazuje jednak szersze tło tego problemu, który | - po ciekawy dyskusjach i akcjach w latach ubiegłych - u nas chyba znowu | trafił gdzieś pod dywan, choć nasze samozadowolenie w tej sprawie nie ma | chyba specjalnych podstaw.
Jakie samozadowolenie? Jaki dywan? Jaki problem? Możemy sobie w ślad za fundacją wyznaczyć ustawowy parytet do 2015 roku, i bardzo łatwo go w razie czego wykonać - czyli trzeba będzie zablokować połowę obecnie aktywnych facetów, i parytet osiągniemy.
Problem nie wydumany, ale prawdziwy nie jest w jakichś dżenderowych giapach, ale w tym, że od połowy 2008 roku mamy może nie dramatyczny, ale stabilny trend spadkowy aktywnych uczestników (tych z co najmniej setką edycji miesięcznie) - z około 350 do obecnie około 280.
Ukłony, Janusz "Ency" Dorożyński, mężczyzna
Januszu, to prawda, chociaż akurat ten spadek, o którym piszesz, za mocno mnie nie dziwi, wręcz przeciwnie - jak czytam przez ostatnich kilka miesięcy dyskusje na otwartych listach, tej i WMPL (bo na admińskiej jest trochę lepiej, choć tam są inne tematy), to szczerze mówiąc (i nie pijąc do nikogo osobiście) dostrzegam tutaj często taki poziom malkontenctwa i czepiactwa, że naprawdę łatwo się zniechęcić, bo atmosfera tutaj jest w moim odczuciu coraz mniej sprzyjająca kreatywności i zaangażowaniu (czego klinicznym przykładem była niedawna dyskusja o Facebooku w kontekście Wikiekspedycji, w której nie wziąłem udziału, by nie denerwować się nadmiernie podczas urlopu, ale szeroko otwierałem oczy ze zdumienia).
Ale wracając do meritum, w tym artykule w The Independent pada kluczowy argument: im bardziej jednorodna demograficznie (przy czym demografię rozumiem tu szeroko, nie tylko jako wiek czy płeć) jest społeczność, tym gorzej dla Wikipedii. Ostatnio np. na Wikipedii zebrała się spora grupa osób dość mocno zaangażowanych religijnie, co owocuje szybkim przyrostem haseł z tej dziedziny. Podobnie od lat bardzo mocno rozwija się sportowa część projektu. I to wszystko super, ale świat jest znacznie bardziej złożony. Są dziedziny, gdzie do zrobienia jest ogromnie dużo, a my nie mamy do tego ludzi. Ideałem byłoby, abyśmy jak najwierniej odzworowywali w społeczności społeczeństwo lub przynajmniej jego część zwaną inteligencją. Ale tak nie jest i brak kobiet to jedna z tych rzeczy, które w różnych badaniach rzucają się w oczy najbardziej. Mam za sobą wiele rozmów z "twardymi feministkami", czemu ich zdaniem tak jest, nie ze wszystkim się zgadzam, ale to szeroki temat, inne kobiety mogą to widzieć zupełnie inaczej. W każdym razie, problem jest i u nas, a Fundacja moim zdaniem słusznie się tym zajmuje.
Powerek38
W dniu 2012-08-16 21:47, Dorożyński Janusz (4w) pisze:
Problem nie wydumany, ale prawdziwy nie jest w jakichś dżenderowych giapach, ale w tym, że od połowy 2008 roku mamy może nie dramatyczny, ale stabilny trend spadkowy aktywnych uczestników (tych z co najmniej setką edycji miesięcznie) - z około 350 do obecnie około 280.
Ukłony, Janusz "Ency" Dorożyński, mężczyzna
| -----Original Message----- | From: wikipl-l-bounces@lists.wikimedia.org [mailto:wikipl-l- | bounces@lists.wikimedia.org] On Behalf Of Powerek38 | Sent: Thursday, August 16, 2012 10:08 PM / | Ostatnio np. na Wikipedii zebrała się spora grupa osób | dość mocno zaangażowanych religijnie, co owocuje ...
A widzisz, to jest problem tematyczny, i merytoryczny. Monotematyczność oczywiście jest dla W. zgubna.
Natomiast konsekwentnie uważam, że dżenderowy giap to temat zastępczy. Zwłaszcza w kontekście naszego dywanu. Independent wskazuje, że pomysł usunięcia hasła o sukni ślubnej to męski szowinizm, u nas z kolei dżenderysty za taki męski szowinizm uznały propozycję haseł kulinarnych jako interesujących dla kobiet (pomysł zresztą autorstwa szanownej Gythy).
Z uszanowaniem,
W dniu 16.08.2012 22:35, Dorożyński Janusz (4w) pisze:
Natomiast konsekwentnie uważam, że dżenderowy giap to temat zastępczy. Zwłaszcza w kontekście naszego dywanu. Independent wskazuje, że pomysł usunięcia hasła o sukni ślubnej to męski szowinizm, u nas z kolei dżenderysty za taki męski szowinizm uznały propozycję haseł kulinarnych jako interesujących dla kobiet (pomysł zresztą autorstwa szanownej Gythy).
Delecjonizm po prostu.
Powerek38 powerek38@gazeta.pl wrote:
Ideałem byłoby, abyśmy jak najwierniej odzworowywali w społeczności społeczeństwo lub przynajmniej jego część zwaną inteligencją. Ale tak nie jest i brak kobiet to jedna z tych rzeczy, które w różnych badaniach rzucają się w oczy najbardziej. Mam za sobą wiele rozmów z "twardymi feministkami", czemu ich zdaniem tak jest, nie ze wszystkim się zgadzam, ale to szeroki temat, inne kobiety mogą to widzieć zupełnie inaczej. W każdym razie, problem jest i u nas, a Fundacja moim zdaniem słusznie się tym zajmuje.
Moim zdaniem takiego odwzorowania nie będzie - zawartość wiki będzie jedynie funkcją czasu i motywacji osób piszących; a ta motywacja to często chęć promowania przez prawidłowe opisanie tematu (zgodnie z zasadami). Już sama obecność jakiejś tematyki jest czasem taką "mini-propagandą". Przykładowo: W wielu biografiach (nawet częśto bardzo krótkich czy słabych) jest informacja do jakiej korporacji akademickiej należała opisywana postać. Przeważnie nie wiadomo w ogóle, jaki był związek tej postaci z korporacją i jaki to miało wpływ na ich życie. Tym niemniej ktoś zadał sobie wysiłek i sumiennie pouzupełniał bardzo wiele artykułów o takie informacje.
To działanie można oceniać różnie; bardzo trudno coś na to poradzić, bo jednak artykuły są wzbogacane o jakieś (być może pośledniej jakości) informacje.
//Saper
Problem nie wydumany, ale prawdziwy nie jest w jakichś dżenderowych giapach, ale w tym, że od połowy 2008 roku mamy może nie dramatyczny, ale stabilny trend spadkowy aktywnych uczestników (tych z co najmniej setką edycji miesięcznie) - z około 350 do obecnie około 280.
Ja bym na to inaczej spojrzał - od drugiej połowy 2006 roku mamy ciągle w miesiącu co najmniej 250 userów z 250+ edycji i w odróżnieniu od dramatycznego wzrostu 6 lat temu, innych dramatów w tej kwestii nie widać :)
Przykuta
Problem nie wydumany, ale prawdziwy nie jest w jakichś dżenderowych giapach, ale w tym, że od połowy 2008 roku mamy może nie dramatyczny, ale stabilny trend spadkowy aktywnych uczestników (tych z co najmniej setką edycji miesięcznie) - z około 350 do obecnie około 280.
Ja bym na to inaczej spojrzał - od drugiej połowy 2006 roku mamy ciągle w miesiącu co najmniej 250 userów z 250+ edycji
oczywiście - ze 100+ edycjami