Może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego pozwala się szaleć Andrzejowi z Helu i dokonywać na złość mi takich absurdalnych poprawek jak tutaj: http://pl.wikipedia.org/w/index.php?title=Wikipedia%3AStrona_zabezpieczona&a...
Przecież to - wybaczcie, ale rzeczywiście pachnie prostym rozumieniem ROZKAZu, bezmyślnym rozumieniem ROZKAZu... ja przypadkiem znalazłem ileś stron, które są zabezpieczone, dodałem je do listy... przyszedł Andrzejek z Helu i to pokasował, żeby pokazać, że nie rozumie idei strony, ale, że się trzyma bezmyślnie i literalnie zapisu.
Gratuluje inteligentnego "administratora".
Kwiecień PS. Praca w takim towarzystwie jest doprawdy przejawem masochizmu. Rozumiem, że te osoby odreagowują na wikipedii swoje frustracje, bo w realu "nie mają do kogo już podskakiwać", ale czy rzeczywiście trzeba trzymać w tym projekcie takich "poprawiaczy rzeczywistości"...