On 5/28/07, Przykuta <przykuta(a)o2.pl> wrote:
> Parę osób włączyło się bardziej
aktywnie - na razie padła propozycja, by nie odnosić się do Jimbo, jako osoby mającej
kontrolować KA (komitet Arbitrażowy) i chyba słusznie, bo ani polskiego człek nie zna,
anie zapewne nie od będzie narzucał tę instytucję. Formalnie tylko pytam - czy ktoś jest
przeciw odnoszeniu się do osoby Jimmy'ego Walesa? Proszę zajrzeć do tłumaczonych
stron.
IMHO nie ma sensu odnoszenia się do osoby p. Walesa.
Po pierwsze, jak wspomniano, z polskimi sporami nie ma on nic wspólnego.
Po drugie, rodzi to dość niejasny status tej osoby. Wikipedia jest tworem zarządzanym
przez społeczność, a od strony techniczno-instytucjonalnej napędzanym przez Fundację. Nie
wiem, czy pan Wales życzy sobie być jakąś ostateczną instancją, królową brytyjską lub
ozdobnikiem w preambule, ani czy życzy sobie tego społeczność. Z tego co Jim Wales mówił
na spotkaniu w Warszawie, raczej coraz bardziej dystansuje się od spraw Wikipedii,
zwłaszcza codziennych - a tym bardziej od wewnętrznych spraw projektu polskojęzycznego.
Po trzecie zaś i może najważniejsze, pan Wales nie jest i nie był zaangażowany w sprawy
polskiej Wikipedii, powołanej de facto przez Ptja i Kpjasa, i jego pozycja i autorytet na
polskiej Wikipedii nie przypominają tych z en.wiki.
Nawet na en.wiki parę fundamentalnych zasad zostało sformułowanych przez członków
społeczności, a nie tandem Wales-Sanger - a co dopiero na pl.wiki. Tutaj Jim Wales nie
jest taką magiczną instancją.
Nie wiem więc, czy jakiekolwiek "statutowe" odwoływanie się do pana Walesa ma
sens. Natomiast jego "kontrola" nie wydaje mi się być ani realna, ani potrzebna,
za to może budzić poważne wątpliwości, zwłaszcza ewentualnych przeciwników polskiego
ArbComu i być niepotrzebnym punktem zapalnym.
Z tych względów bym się w to nie bawił.
Pozdrawiam serdecznie,
michał aegis maelstrom" buczyński.